Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wood

Związek bez przyszłości...CZY KTOŚ Z WAS MA TAKĄ SYTUACJĘ?

Polecane posty

Gość straszne to...
ale masz na myśli ---> Przestań, fanatyczko się na niej wyżywać! :O To ona jest egoistką? Ona ma 20 lat! Jest biednym, głupio zakochanym dzieciakiem. To on jest dojrzałym człowiekiem, w dodatku kapłanem, czyli jego stan zobowiązuje go do jakiegoś poziomu duchowego, intelektualnego i moralnego. A on co? W głowie mąci smarkuli. Czyżbyś należała do tych, co księdza zawsze wybielą, a kobietą nazwą winną kusicielką? To nie średniowiecze,koleżanko. To on jest za nią odpowiedzialny z racji wieku i stanu, a nie ona za niego. A co on zrobił z tą odpowiedzialnością? Sprzeniewierzył się jej kompletnie, by zaspokajać własne pragnienia. To ona ma się usunąć? Jak ma to zrobić? Byłaś kiedyś młoda, wiesz, jak się wtedy kocha? Bezgranicznie. Nie, to na nim spoczywa odpowiedzialność, by to zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne to...
ale masz na myśli ---> Przestań, fanatyczko się na niej wyżywać! :O To ona jest egoistką? Ona ma 20 lat! Jest biednym, głupio zakochanym dzieciakiem. To on jest dojrzałym człowiekiem, w dodatku kapłanem, czyli jego stan zobowiązuje go do jakiegoś poziomu duchowego, intelektualnego i moralnego. A on co? W głowie mąci smarkuli. Czyżbyś należała do tych, co księdza zawsze wybielą, a kobietą nazwą winną kusicielką? To nie średniowiecze,koleżanko. To on jest za nią odpowiedzialny z racji wieku i stanu, a nie ona za niego. A co on zrobił z tą odpowiedzialnością? Sprzeniewierzył się jej kompletnie, by zaspokajać własne pragnienia. To ona ma się usunąć? Jak ma to zrobić? Byłaś kiedyś młoda, wiesz, jak się wtedy kocha? Bezgranicznie. Nie, to na nim spoczywa odpowiedzialność, by to zakończyć. Bo ona... po prostu nie da rady najprawdopodobniej. Jeśli ten człowiek w porę się nie opamięta, zmarnuje jej życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz na mysli
ja nikogo nie wybielam!!! i jedno i drugie tak samo glupie:O nie uwazam, zeby autorka tooiku blya takim biednym niewinnym dziecieciem, w koncu ma 20 lat (dziewczyny troche szybciej dojrzewaja)...sa winni oboje w takim samym stopniu niestety, bo do tanga trzeba dwojga;) zamydlil jej oczy owszem, uwiodl...ale to jest dorosla wierzaca dziewczyna, poddala sie temu....oboje siedza w bagnie i oboje powinni z tym skonczyc:O oboje to egoisci....pysznia sie wielka miloscia do siebie...a czym jest milosc jak nie checia dobra dla ukochanej osoby?? on - gdyby chcial dobra dla niej, nie mydlil by jej oczu, nie flirtowal, nie zachecal do spotkan... ona - gdyby chciala dla niego dobra tez by w to skie nie wdawala, nie narazalaby jego kaplanstwa, jego powolania ze wzgledu na swoje eogistyczne pobudki, dziecinnego zakochania w jakims podstarzalym klechu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne to...
ale masz na myśli ---> Więc w sumie mamy podobne opinie. Przepraszam za tę "fanatyczkę", poniosło mnie. Zwróć jednak uwagę, że kiedy on zaczynał z nią "kręcić" miała 18 lat. Naprawdę będę się upierać przy głównie jego winie. Ona ma prawo nazywać to nieporozumienie "piękną miłością", bo jeszcze jej się wydaje, że z nikim innym nie mogłoby jej łączyć coś tak cudownego, jedynego i bla, bla, bla. :O A oczywiście mogłoby, gdyby ten człowiek zachował się godnie i dał jej na to szansę, urywając ten związek. Przepłakałaby morze łez, ale potem byłoby dobrze. A po latach uśmiechnęłaby się z politowaniem nad samą sobą. Takimi ludźmi jak on gardzę i nic nie zmieni mojego zdania. Żeby nie było niejasności, nie jestem wielką zwolenniczką celibatu i bezżeństwa księży. Ale one istnieją i każdy kapłan wie, na co się pisze. Jeśli jest księdzem, a jednocześnie sypia z kobietą, jest hipokrytą. A jeśli zawraca głowę osóbce wchodzącej dopiero w dorosłe życie, pozbawionej jakichkolwiek doświadczeń z mężczynami, jest człowiekiem pozbawionym honoru. Wstyd po prostu i tyle. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihi
Jest topik o twoim problemie już!! na erotycznym " sex z księdzem" tytuł zwodniczy....bo jest to topik uczuwiowy raczej. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Dzięki za opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Jestem załamana i przemyśle to wszsytko...Wiedziałam,ze takie jak ja to potępiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Dzieki za określenia typu:Smarkura,gówniara,dzieciak a za niego:podstarzały klecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Sorry"smarkula"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego sie spodziewalas wood
? wiadomo, ze potepiaja, bo nic z tego dobrego nie bedzie. chyba rozumiesz. nawet jesli porzuci ten 'zawod' to przeciez na pewno ma rodzine, ulubionych parafian, Ty tez masz rodzine, znajomych...jak im chcecie spojrzec w oczy jako para po tym jak on porzuci kaplanstwo? na zawsze bedziecie wykleci. no chyba, ze bedziecie miec swoje rodziny i znajomych gdzies i dacie sie poniesc milosci, ale tak czy inaczej nic dobrego z tego nie bedzie, uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne to...
Wood, nie chciałam Cię urazić, lituję się nad Tobą. Być może jednak ostre słowa są tu potrzebne, może coś Ci jednak uświadomią... Jeśli wejdziesz na jeden z topików kochanek księży, pewnie znajdzie się tam wiele takich, które będą Cię przekonywać, że to w sumie nic takiego sypiać z księdzem i że w ogóle jest fajniutko. :O A nie jest. Ale te kobiety są dorosłe, bogate w doświadczenia i dokonują świadomych wyborów. A Ty jesteś tak młodziutka i nie zasługujesz na to, by być obiektem uniesień przejrzałego kapłana, któremu nagle się zebrało na amory i zakazane szaleństwa młodości. :O Już wyobrażam sobie, jak go pociąga Twoja młodość i szczera miłość. Nie mówię, że jest wyrachowany, ale kompetnie się pogubił i zapewne sam wmawia sobie, że wcale Cię nie krzywdzi, by uspokoić swoje sumienie. A krzywdzi i to bardzo, choć Ty jeszcze tego nie czujesz. Powiedz, czy myślałaś, jak to będzie dalej? Chcesz zostać jego kochanką? Kochanką księdza? Bo niczego więcej nie dostaniesz, wiesz o tym. Naprawdę życzę Ci, żebyś przejrzała na oczy i znalazła kiedyś prawdziwe szczęście i prawdziwą, uczciwą miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------------
to że cię kocha, to nie znaczy że cię pożąda. kocha cie jak przyjaciela lub siostrę. czy on ma ochotę na sex z tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
do "straszne to... "wiem ,ze na pewno jestes juz dojrzał osoba.Ja teraz wszystko przemyślam...Mam nadzieje.ze odwaze sie z tym skonczyc.Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Chciałabym byśmy byli przyjaciółmi...Ja nie jestem kochanka księdza,ja z nim nie sypiam.Tylko spędzamy wspólnie wolne chwile...Jestem załamana...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka***
to nie jest żaden związek bez przyszłosci. skoro on Cię kocha, niech odejdzie z kościoła i zostanie z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
No mam nadzieje....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne to...
Wood, piszesz, że chcesz, żebyście zostali przyjaciółmi, ale to zwykłe mrzonki! Ta opcja nie ma szans, skoro jesteście sobą zauroczeni (wybacz, że nie nazwę tego miłością, szczególnie z jego strony). Będziecie się wzajemnie... wodzić na pokuszenie i w końcu ulegniecie. :P A teraz bardzo poważnie – wyobraź sobie, że do czegoś między Wami dojdzie, mam na myśli seks. A potem on się przestraszy, tego co właściwie zrobił i będzie chciał się wycofać. Przestanie myśleć... hm..., a zacznie myśleć głową, bo już zaspokoi tę fascynację, którą podsyca od 2 lat. Otrzeźwieje, uświadomi sobie, jakie mogą być konsekwencje Waszego „związku” i będzie chciał go zakończyć (oczywiście dla Twego dobra, szkoda tylko, że tak późno :O ). Jak się wtedy poczujesz? Zostaniesz sama ze złamanym sercem i zrujnowanymi złudzeniami. Równie marny dla Ciebie jest scenariusz, w którym będzie chciał ciągnąć ten potajemny romans. Jeśli on Cię naprawdę kocha, zrezygnuje ze stanu kapłańskiego dla stanu małżeńskiego, bo to jedyna droga prawdziwego uczucia w tej sytuacji. A obydwie wiemy, że tego nie zrobi, prawda? I nie pisz mi, że nigdy byś go o to nie poprosiła, bo jemu to zapewne bardzo na rękę. :O Doskonale zdaje sobie sprawę, że ta miłostka nie ma racji bytu, po prostu nie. A mimo tego Cię zwodzi. I to ma być miłość? To jest egoizm w czystej postaci. Bez względu na to, jak uduchowionym i wrażliwym mężczyzną wydaje Ci się być, tak naprawdę jest tylko słabym, marnym człowieczkiem. O tym świadczą jego czyny. Wood, właściwie wiem, że strzępię sobie język na próżno. Znam życie i młodość zbyt dobrze, by się łudzić. Nawet jeśli teraz piszesz, że to wszystko przemyślisz, to wystarczy jedno spotkanie z nim i wszystkie mądre rady wezmą w łeb. Jedyna nadzieja w tym, że on się opamięta, w co też nie wierzę, bo jeśli zwodzi Cię już 2 lata... :O Szansą dla Ciebie, byłoby żeby ktoś się o Was dowiedział i dyskretnie z nim porozmawiał, nawet go trochę postraszył. On wie, czym grozi to, co robi. Jeśli władze kościelne dowiedzą się, że bajeruje nastolatki, przeniosą go do jakieś Koziej Wólki i po zawodach. Nie zrozum mnie źle, ale dla Twojego dobra, życzyłabym Ci, żeby ktoś się dowiedział (ale ktoś dyskretny!). Tak się jednak zapewne nie stanie i... cóż, będziesz po kilku latach bogatsza o parę bolesnych doświadczeń. Pozdrawiam i życzę dużo mądrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Wiem...jestem jego pierwszą "dziewczyną"ale męczy mnie to z dnia na dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne to...
A skąd wiesz, że jesteś pierwszą kobietą w jego życiu? Bo on Ci tak powiedział, prawda? Och, Wood...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh wood Ty sie
modl o rozum:O kurde ale baby teraz sie puszczaja na prawo i lewo nawet z ksiezmi:O do czego to doszlo:O nie wstyd Ci?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Nie wsdyd mi ,bo się nie puszczam.Sorry i skoro nie znasz mojej sytuacji,to lepiej obądz sie bez zbednych komentarzy.Może ty sie puszczasz,ale nie.Moje życie. A jeszcze musze sie do tego przygotowac,aby zerwac kontakt,bedzie ciezko...juz to wiem,ale pewna ineteligentna osóbka na topiku mi coś uswiadamia...Pozdrawiam. Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
O jeszcze a propo czy miał kobiete,jestem pewna,ze nie ,on jest zbyt nie śmiały i to ja zrobiłam pierwszy krok i jak juz cos to moja wina.Ufamy sobie bezgranicznie i znam go bardzo dobrze i wiem,ze by mnie nie okłamał,wam moze sie to wydawac dziwne,ale nie znacie mnie i jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zygmuntas
Daj spokoj ..Bedzie Ci prawil kazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidulka mala
niesmialy ksiezulek poderwal mloda sikse? nono niezle nie wiadomo kto tu sie bardziej powinien wstydzic:P a co Twoi rodzice na to, wood? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Nic nie mówią,bo nie wiedzą.Przestancie sie mnie czepiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulinka1234...
Weź sie nie przejmuj niektórymi opiniami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, Wood, posłuchaj teraz starszej koleżanki, która też kiedyś kochała księdza. A teraz byłej zakonnicy. Rozumiem tą fascynację i daleka jestem od tego, żeby źle Cię oceniać. Szukasz w mężczyźnie mądrości, piękna duchowego, ciepla. Zdarza się często, że ksiądz ma tego więcej niż inni mężczyźni. Możesz być bliską przyjaciółką, ale zastanów się, czy to wytrzymasz. Nie tylko o to chodzi w życiu konsekrowanym, żeby nie zawierać małżeństwa. Chodzi o tez o to, najprościej mówiąc, żeby ze wzgledu na Chrystusa i służbę Jemu, nie mieć milości tej jednej szczególnej osoby tu na ziemi. Księża, zakonicy/ce często maja taką słabość, że co prawda nie łamią tej zasady, ale ją mocno \"naciągają\". To działa tak: nie pójdzie z Toba do łóżka, żeby być \"czystym\" w oczach swoich i cudzych., idealnym, móc robić dalej to, co robi, bo mu tak dobrze. Ale będzie Cie \"rezerwowal\" podtrzymując w Tobie przywiązanie, fascynajcę. Nie zerwie tej znajomości, ale tez nie posunie jej dalej ani o krok. Tak brzydko mówiąc \"pies ogrodnika\", który sam nie weźmie i nikomu nie da. To smutne, ale bardzo mozliwe, że tak własnie będzie. Masz siłę, to idź w to dalej. Ale będzie Ci coraz trudniej, bo 20-latka kocha inaczej, a 25-latka i 30-latka tez inaczej. Nie napiszę Ci żadnej banalnej rady w stylu \"poszukaj sobie normalnego chlopaka w swoim wieku\", bo sama takich rad nigdy nie przyjmowałam i nadal nie przyjmuję. Ale po swoich doswiadczeniach wiem, że jeśli nie zdystansujesz się teraz od tego mężczyzny, to będziesz długo cierpieć. Trzymaj sie cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Ale my się na prawde kochamy tyle,ze jest tak jak piszesz...niestety.On dba o mnie,pomaga mi itd.A ile byłąś ze swoim ks.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×