Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość T_lex

Zdradziła ... świat mi się zawalił....

Polecane posty

Gość hugo
do hs pol osbiście radziłbym Ci, abyś nie wypowiadał takich kategorycznych sądów, w sytuacji, kiedy nie jesteś zapoznany z całokształtem okoliczności towarzyszącyh sprawie. Ponadto, uciekanie się do stosowania inwektyw względem kobiety autora topki jest pozbawione dobrego smaku, tym bardziej, ze nadal daży On ową osobe uczuciem miłości. Obrażanie Jej nie uśmierzy cierpenia, jakiego doswiadcza Udręczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugo
do HC POL twoja wskazówka jest zupełnie zbędna - jest oczywistym, kto jest autorem topic'a - i nie posiada zadnego związku z uwagą, jaką poczyniłem pod twoim adresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatamoegana 3
Ch lopie ty to masz szczescie .Zobacz ile zdesperowanych lasek wokol ciebie.No chyba ,ze z ciebie takie cieple kluchy.To trudno.Placz durny ,placz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugo
do HC POL postrzegam, iż podchodzisz do zagadnienia mocno emocjonalnie i bardzo stereotypowo. Pamtaj, że sprawa została przedstawiona tylko przez jedną ze stron, a zatem z oglądu mocno subiektywnego, który uniemozliwa zapoznanie się ze wszystkimi okolicznosciami tyczacymi sprawy, a które to pozwoliłyby w sposób dostateczy osobom wypowiadajacym sie na zajęcie wystarczjąco obiektywnego stanowiska. Nie dane nam było posiąść wiedzy o zapatrywaniu sie na zaszłe zdażenia przez drugą stronę, w osobistej jej relacji. Być może istnieją nie znane nam czynniki zdolne dostatecznie wytłumaczyć bądź usprawiedliwić czyny i postępki powódki. Nie jest wykluczone, ze istnieją przesłanki pozwalające nawet orzec o jej niewinności. Na podstawie zgromadzonych danych mamy zdolność orzec o niewątpliwym cierpieniu autora topika, natomiast nie posiadamy dostatecznej wiedzy, by wnosić i głosić właściwie uzasadnione oceny postępku owej kobiety. Dlatego tez jak najbardziej zasdnym jest powstrzymanie sie od wygłaszania wszelkich ocen i wartościowań w toczącej sie kwestii. Nie należy jednak szczędzić autorowi porad i zaleceń, jak skutecznie winnien walczyć ze swym smutkiem ,cierpieniem i przygnębieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś prawnikiem
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugo
a kto pyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie błądzi
kobita pyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugo
Niniejsze forum nie jest salą rozpraw sądowych... mniemam, iz to, kim jestem z zawodu bądź wykształcenia nie posiada żadnego znaczenia dla treści wypowiedzi, które zamieściłem w toczącym się tutaj wątku. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie błądzi
jasne:) tak tylko pytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ja wam powiem tak
rozumiem pinezke w jakims stopniu, facet nie powinein byc uzalezniony od kobiety, (tak samo jak i kobieta od faceta ....-- ze tylko Ty sie liczysz i NIC innego na swiecie) jednak pinezka- ty go nie kochasz i tu twoj problem.... albo jego raczej ja bylam niemal pewna ze facet chce byc ze mna na zwsze - tak mowil przynajmniej, robil plany ...itd. na moim urlopie kiedy mnie nie bylo stala sie tragedia w jego zyciu dotycz. rodziny przestal sie kompletnei odzywac, po moich smssach, wydzwanianiu zadzwonil jego koelga ze moj jest zajety potem tylko sms co sie stalo i ze potrzebuje teraz byc sam i tak juz ponad 2 tygodnie szalala z nerwow, z zastanawiania sie co dalej, dlaczego nie chce dzielic rozpaczy ze mna... autorze toiku hugo, moze i inni - co sadzicie o takim postepowaniu (mimo ze dosc ogolnikowo opisalam, bo sa i poboczne watki dodatkowo utrudniajace byt naszego bardzo NIEDLUGIEGO zwiazku) czy dac szanse, jesli sie otrzasnie, czy starac sie zpomniec od razu... jego przyjaciel tez twierdzi, ze on postepuje wobec mnie nie fair

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gollo
do autora: skoro jej łatwiej było dać d*** jakiemuś kolesiowi niż powiedzieć Tobie, ze czuje się zaniedbana to chyba odpowiedź jest jasna i oczywista. Rzuć ja w diabły. Moim zdnaiem nie da się budować na zdradzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugo
do pani powyżej trudno jest orzec rozstrzygająco w przedstawionej kwestii na podstawie tak skapo przedstawionych szczegółów. Nie wykluczone, ze deklaracje twojego mężczyzny były czcze i puste, a obecne jego zachowanie jest przejawem braku zdolnosci ponoszenia odpowiedzialności za swoje dokonane czyny i wypowiedziane słowa.. Jedno jednak jest niewątpliwe, iż niekiedy nastają takie okoliczności, w których pragnie się samotności, pomimo bycia zaangażowanym w bardzo intensywny związek uczuciowy z drugą osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co ja wam powiem tak
dziekuje hugo, potwierdzasz tylko moje przypuszczenia........ czasami brakuje szczegolow, tak jak ja przedstawialm te sytuacje ogolnikowo i to bardzo.... ale wlasnie czasami potrzebne jest spojrzenie zdystansowane i bez nadmiernego usprawiedliwiania osobnika ponoc do przyjaciela tez sie neimal nie odzywa i nie odbiera jego telefonow, ale JEDNAK rozmawiali pare dni temu... ze mna nie chce porozmawiac ..chodzi mi tylko o szczera rozmowe czy TO TAK DUZO?? dla facetow zawsze rozmowa jest najciezsza sprawa... jesli nawet to koniec-- chce wiedziec co do pustych slow- najwyrazniej takie byly, bo MNIE bardzo prosil, zebym zawsze byla szczera i od razu mowila, jesli cos jest nie atk, czy cos mnei boli ... a sam -- ? bez komentarza ..bo juzmi brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestolatek
HUGO..... bardzo dobrze, zgadzam się z Tobą, ale rzeczywiście, czytając Twoje słowa czułem się jak na sali sądowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugo
do --->>> czterdziestolatek czy twoje stwierdzenie, ze czytając moje słowa czułeś się jak na sali sądowej, winienem interpretować jako wypowiedż o wydżwięku pejoratywnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za bełkot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hs pol... co ty wiesz?????? guzik wiesz, a wydajesz tu swoje opinie. po co? jesli jestes tak ograniczony, zachowaj to dla siebie - zeby sadzic trzeba byc obiektywnym, a tobie tego ewidentnie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na swoim topiku pisze dokladnie to co tutaj... a ty chyba z braku wlasnego zycia, skupiasz sie na wydawaniunidiotycznych opinii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie ona ma ten topik
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugo
do --->>> HC POL Jest prawdą powszechnie znaną, iż znaczna część ludzi nie toleruje aktów oszustwa względem swej osoby. Deklaruje przynależnośc do tegoż grona. Zdrada i oszustwo sa zjawiskami nietożsamymi ze sobą,i chociaż często współistnieją, to jednak mogą zachodzić niezależnie od siebie. Zdrada jest zjawiskiem bardzo złożnym, i w wieksziości przypadków wina czy odpowiedzialność za jej zaistnienie nie spoczywa tylko i wyłacznie na jednej ze stron. Jednak najczęsciej bywa tak, iż strona zdradzana w chwili uzyskania o tym fakcie wiedzy, i w jakiś czas pózniej, w wyniku doznanego szoku i doswiadczanego cierpienia nie jest zdolna uprzytomnić sobie, iz w jakiejś mierze jest współtwórcą tegoż zdarzenia czy stanu rzeczy, i w swym partnerze potrafi dostrzec jedynie swego krzywdziciela, natomiast zupełnie nie uwzględnia uczuc drugiej strony. Nie przyznaje prawa zadnej ze stron do roszczenia sobie pretensj do utrzymania trwania związku, tylko dlatego, że związek ten kiedyś został zawarty i dana strona nadal tkwi nieodmiennie w uczuciach wobec strony drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbawiona niektorymi
smieszne pinezkaa co piszesz, wlasnie taka miloscia kochaja kobiety...jezeli facet ucieknie od takiej milosci to wyzwany jest od najgorszych, od tych ktorzy nie umieja doceniac i takie tam rozne epitety...oczywiscie kochac to nie znaczy zyc drugim...a dla drugiego...czesto ludzie myla milosc z jakimis chorymi odczuciami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie błądzi
tak prawda jest, ze przyczyna kryzysu w małzeństwie tkwi często w obojgu, prawda jest, ze czasami miłóśc po prostu wygasa, ale nie jest to usprawiedliwieniem zdrady i zakłamania gdy sa problemy nalezy je rozwiazywać, chociaz próbować, rozmawiać, sięgnąć po pomoc specjalistów gdy miłośc wygasa nalezy odejśc często osoby zdradzane dopiero po zdradzie dowiadują sie, ze nie spełniali oczekiwań, ze nie sa juz kochani nie mieli oni szans na obronę, na walkę o uzdrowienie małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie błądzi
nie, to tylko znaczy, ze ludzie za mało mówia o swoich uczuciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestolatek
HS POL........ A skąd Ty wiesz, że Ty jesteś dobry. Według Ciebie jesteś ideałem, ale ona może uważać inaczej. I ma do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugo
Uważam, iz ważnym i istotnym jest dla dalszej ewentualnej dyskusji w toczącym się temacie, aby Ci, którzy piętnują osoby dopuszczające się zdrady lub porzucenia partnera, zdeklarowali się, czy mniemają, iż związki partnerskie raz zawarte winny nieustannie trwać bez względu na stan uczuć każdej ze stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestolatek
HUGO.....mniemam iż jeśli dalszy ciąg dyskusji na tym wielce ciekawym topicu trwał będzie w tak doniosłej atmosferze i tak wynisłym poziomie to ..............zanudzisz wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie błądzi
moim skromnym zdaniem-nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugo
Do --->>> HC POL Jak dotychczas jesteś jedyną osobą, która zadeklarowała, iż ma problemy ze zrozumieniem treści mych wypowiedzi. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugo
Do HC POL i Czterdziestolatek Nie pozostaje wam nic innego, jak nie czytać moich wypowiedzi, bowiem nie jest mozliwym, abym zmienił styl moich wypowiedzi, nawet jesli chciałbym to uczynic dla waszej przyjemności i satysfakcji, jakoże jest on immanentną cechą mej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×