Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anglia

callanetics

Polecane posty

Gość shaxa
Moją przygodę z fitnessem zaczęłam właśnie od callaneticsu - jest po prostu SUPER: człowiek nie męczy sie aż do bezdechu, a rezultaty są widoczne juz po krótkim czasie od ropoczęcia ćwiczeń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jakiś czas temu cwiczyłam ;) super :) działa w bardzo szybkim tempie.. chyba do tego wrócę :) bo zbliżają się wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryża melduje się cotygodniowo:) Nadal brak u mnie stalego lacza :/ ale czas zwykle spedzany przy komp teraz jest wykorzystywany na cwiczonka. Efekty sa, powoli odzyskuje gipkosc, i co najwazniejsze, do mojego mozgu docieraja sygnaly, że moge juz zakladac spodniczki:D Kregoslup Milko mam nadzieje ze porzadnie przepadany, choc stwierdzono u mnie poczatki rozwijajacej sie przepukliny miedzykregowej. Paskudna sprawa, wiec trzeba sie oszczedzac. A cwicze wg tej str: http://www.milmed.ovh.org/kr_ledzwiowy_1.htm Dobreńko, na rekonwalescencji bylam;) Mam klopoty z internetem wiec nie mam mozliwosci pisac na forum. Dieta jablkowa jest nawet do wytrzymania. Podobno sa dwie wersje jedna na 2 tyg (chyba) druga trzy dniowa. Ta ostatnia opiera sie na spozywaniu tylko jablek, wody i ziolek. Jeden dzien smialo mozna wytrzymac, jak dalej nie wiem, bo mi sie jablka skonczyly po 1,5 dniu:D Ale fajnie tak sie odtruc jeden dzien:D Moja mama ostatnio postanowila sie wziac za siebie. Byc moze razem bedziemy teraz cwiczy:D jesli da sie przekonac do callaneticsu. I wiecie co?? ostatnio sie podbudowalam bardzo, jak moj dawnoniewidziany znajomy stwierdzil, ze swietnie teraz wygladam. I ze mam nawet zgrabne nozki:D Chyba to lato bedzie zdecydowanie nalezec do spodniczek i sukieneczek... trzeba bedzie zmienic wreszcie letnia garderobe... juhuuu!! Tym optymistycznym akcentem zegnam Panie w majowe deszczowe(narazie) popoludnie. Do zobaczenia w next week:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, proszę Ryża - pozazdorscic efektów - ja musze powaznie pomyslec o tym spalaniu - niby caly czas jestem w ruchu ale jakos nie dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komputerowiec choruje na stawy bo cale dnie w pozycji siedzacej spedza. Robia mu sie przykurcze, potrem staje taki czlowiek na nogi i szok dla stawow, bo trzeba nagle z biernego siedzenia ruszyc sie gdzie niegdzie ;) W te dwie mile to tez nie wierze. Samo krazenie miedzy salonami w domu nabija wiecej mil na licznik;) a co dopiero mowic o jakims wyjsciu do sklepu, do pracy itd. Moze po przekroczeniu 2mili nalezy sobie przysiasc;) Aj tam! Szkoda gadac.. Ja sobie dalej spokojnie cwicze w zaciszu domowym. Od 1 maja zaczelam meczyc pupke BBL (cwiczenia takie na "brazylijski" zad) i dzielnie wytrwalam pierwszy tydzien. Co prawda miesnie znow mi napuchly w udach, to mysle ze nie warto rezygnowac. Choc przyznaje, ze wkurza mnie kiedy nie czuje takiego luzu w nogawkach;/ Ha i zakupilam sobie polecana przez ktoras z kobietek rekawice do masazu. Masuje sie wiec wytrwale, choc przyznam, ze lepszy efekt wygladzenia skory mialam po pillingu z soli i kawy. Ale skoro na opakowaniu od rekawicy napisali, ze zmniejsza widocznosc cellulitu, to moze zmniejsza. Tylko trzeba w to wierzyc. Do lata coraz blizej. Bikini mam juz zakupione. Tylko pupa nie wyglada jak powinna. Moze przydala by sie jakas dieta wspomagajaca. Tylko jak tu odzwyczaijic sie od soli, chipsa, ostrych przypraw i innych specjalow, ktore niewskazane,ale sa tym co tygrysy lubia najbardziej??? Wiecie co?? Polowa roku sie zbliza a ja nie spelnilam zadnego ze swych noworocznych postanowien;( Kurde, im starsza jestem tym bardziej leniwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tartaletka
Ryża, ja od ok 5 lat mam to samo postanowienie: schudnąć. I nadal go nie zrealizowałam. Nie jest z Tobą źle. Pół roku to pestka w porównaniu z moimi 5:D Może w tym roku się uda, bo zaczęłam z wiosną biegać... Któraś z dziewczyn wrzuciła taki plan biegowy. To właśnie mnie zainspirowało i poszukałam po necie jakiegoś bardziej szczegółowego. Oczywiście znalazłam 18tygodniowy:) Uznałam, że warto spróbować. Połączenie c oraz biegania interwałowego musi w końcu ruszyć ten zastany tłuszczyk. A jak wasze postępy?? Jak wam idzie? Jakieś ubytki w cm lub wadze:)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tartaletka
No dziewczyny, wiosna w pełni. Pogoda za oknem wspaniała, a ja siedzę i się uczę do sesji:( Ech przekichane. Mój plan biegowy nie przewiduje dzisiaj truchtania zatem tylko callana mogę poćwiczyć. Takie siedzenie w miejscu i wkuwanie teorii i filozofii nie jest zdrowe dla ciała i mózgu:) Ewidentnie go przeciąża. Mam genialną wiadomość, dzisiaj spojrzałam w lustro na swoje udka i cellulitu ani śladu. A był taki malutki cellulicik. Na pupie nadal jest, ale jak się spódnice nosi to tyłka się nie pokazuje, tylko nogi, no nie?:) Teraz czekam z niecierpliwością na początek redukcji tkanki tłuszczowej i pozbycie się cellulitu z pośladków:) W czerwcu mam zamiar się prezentować w rozmiarze 38 na hiszpańskich plażach:) Teraz niestety jest 40/42....:( Byle do przodu i się nie zniechęcać:) Piszcie o waszych małych sukcesach, bo to motywuje :) P.S. współczuje szczerze bólu stawów:* wiem, że to na pewno nie jest przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tartaletka
O i jeszcze jedno!! Biegam w spodenkach neoprenowych. To takie, które "podgrzewają" uda (bo mam krótkie) i niby szybciej tluszcz się spala podczas cwiczeń. Taka zakładana sauna. Pocę się w tym nieźle i z potem toksyny wyrzucam. Może to też szybciej redukuje cellulit.... W każdym razie u mnie efekty są:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×