nienawidzę Polaków.

naprawdę i szczerze was nienawidze.

caluj nas w zasrane odbyty!!!

No to sobie ulżyłeś i wypad z kraju:-P

robie to codziennie, taka praca :O

Szczerze mówiąc wolę żebyście byli żebrakami. Tak kradniecie i jesteście cwani, że to byłaby nagroda dla was w sam raz. Żadna inna. I PRAWDZIWA choroba. Nie wymyślona. Nie mam już siły. Po czym chcę wyjechać bo nie mam już siły. Naprawdę.

topiców załozysz ? staje sie to nudne

dodam ze mam polskie korzenie, moja matka to etiopska sprzataczka a ojciec -wycieczka gornikow z belchatowa.

Ja chcę stąd wyjechać i nigdy wiecej was nie oglądać. Ja już nie mogę. Po prostu się wami brzydze. Nawet pisaniem tu. Cześć. ps., jesteście pierdolnięci w dekiel 100 razy bardziej niż cała Unia i USA razem wzięta. przysięgam!!! wami się chyba cały świat brzydzi. za 5 zeta się sprzedadzą albo zniszczą sobie zycie.. obrzydliwość:( z komuną czy bez - bez różnicy. ja tak nie umiem - przegrywam. :(

szerokiej drogi tylko pilnuj bagazu bo ukradniemy w pociagu aha i nie wracaj juz nigdy z tej Etiopii

szerokiej drogi tylko pilnuj bagazu bo ukradniemy w pociagu aha i nie wracaj juz nigdy z tej Etiopii

jak to możliwe, że zwykłe cioły, tłuki i tłumoki mają się tu super - wszystko im się udaje, srają pieniędzmi, a ja nie umiem się obronić, niczego tu nie mam, muszę żebrac o prace bo jakiś idiota wiele lat temu nie chciał się zgodzić na coś bo był mierny po prostu i cykał, że. jak to możliwe, że on i jego rodzina ma się tu tak dobrze, a ja NIE!!! czy ja jestem głupsza? NIENAWIDZE WAS JUŻ DZI NA ZAWSZE I OSTTECZNIE!!!! zidiociałe półmózgi.

nienawidzę was wy złodzieje.

1bo wy tacy jesteście, że kradniecie i nic więcej. chamy złodziejskie! tak właśnie jest. i deby.

marze o agresywnej penetracji mojej kakaowej pieczary w wykonaniu nigeryjskiej grupy wokalnej

Wszyscy dupy sobie liżą i całusię w zarośnięte odbyty, a ja tyle lat zmarnowałam bo komuś się zachciało uduownić mi, że jest inaczej? czy to nie zwykła zawiść? tylko potem przez takiego co swoje dzieci urządził w życiu ja przez całą młodość miałam tak pod górę. nienaiwdzę tego idioty. normalnie po tym co dziś widziałam gościa przeklęłam. Przykro mi. Tyle lat. Nienaiwdze tego pajaca.

Śmierdzę wieloma substancjami organicznymi i nieorganicznymi. Najlepiej wychodzi mi jednak cuchnięcie zjełczałym łupieżem z głowy posła Cymańskiego, wymieszanym z odrobiną gęsiwa i wydzieliny z gruczołu kuprowego kaczki-krzyżówki. Dla wytrawnych kiperów wyczuwalna jest też nuta dwusiarczku węgla oraz moczu niedorozwiniętego kajmana z dorzecza Orinoko

to wypierdalaj smieciuchu do jakiejś tam swojej mlekiem i miodem plynącej krainy gdzie wszyscy cię będą kochać i naskakiwać tobie bo przyjechalo wielkie panisko z Polski - niedoceniony i nieszczęśliwy geniusz! Trzeba się bylo uczyć kmiocie i pracować a nie ubliżać teraz wszystkim dookola i pluć na kraj w którym się wychowaleś!!! Won szmato!!!

i was wszystkich - co do jednego nienawidzę. Idę w świat. Nie płaczcie po mnie. Mam nadzieję, że to się opłaci. To wszystko. Nie wiem. Nie umiem tak zyć po prostu. Żegnajcie rodacy- wstyd mi, że w was wierzyłam.

Kazdego poranka w mocherowej czapce konduktorskiej mojego dziadka przechadzam sie po starowce udajac kapitana Titanica na wygnaniu, co pozwala mi uniknac nocnych polucji. dodam rowniez ze po takiej eskapadzie znacznie rzadziej popuszczam mocz na widok krzysia ibisza gdy widze go w teleturnieju gra w ciemno, co pozwala podreperowac domowy budzet - oszczedzajac na tetrowych pieluchach (pampersow nie moge uzywac, wiaze sie ta z dramatycznym zdarzeniem z dzicinstwa gdy zostalem przypadkowo wyprany w pralce, przez babcie jozie, wraz z kompletem pampersow - ktore jak sie okazalo nie mozna prac w temperaturze 60 stopni.)

Ochoczo i weoło targam skórą przy każdorazowej wizycie spoconych i grubych kontrolerów biletow w środkach komunikacji miejskiej.Po czym z pokora i ulga przyjmuje na siebie nienawistny wzrok starszych pań w moherowych beretach.

Wczoraj znów to się stało: gdy tylko zdjęłam majtki, moja pochwa zaczęła mnie wypytywać o aktualne ceny w tanich sieciach marketów. Ma fizia na tym punkcie. Westchnęłam i zaczęłam cierpliwie odpowiadać, posiłkując się ulotkami, które właśnie przyniosłam z TESCO. Ale ona była wyjątkowo dociekliwa i męcząca i w końcu zamknęłam jej buzię (a raczej wargi) czekoladowym batonikiem. Mamlała, mamlała aż w końcu zasnęła. Wreszcie miałam trochę czasu dla siebie i mogłam oddać się swojemu ulubionemu zajęciu - malowaniu skorup moich 281 żółwi błotnych w kolory tęczy.

No. wszystkich nienawidzę. czasem mam takie doły, ze już sama nie wiem, ale potem wyobrażam sobie, że żyję w innym państwie i staram się wyobrazić sobie czy mje życie tam byłoby równie ciężkie jak moje w czasie ostatnich 6 lat. uważam, że zasłużyłam na lepsze traktowanie. mój pies ma się tu lepiej ode mnie. a to przecież mój kraj. moi rodacy wyrzucili mnie z dobrej pracy na zachodzie 4 lata temu, teraz nie umiem się obronić. skrzywdzono mnie tu, że nie jestem w stanie już kochać nikogo. nigdy najpewniej nie będę mieć swojej rodziny. nienawidzę tego kraju, tekj hipokryzji, nienawidzę tego wszystkiego. dlaczego wy jesteście takie szuje, głupki? dlaczego tak jest żle? Zawsze się modlę, żebym była w życiu silna i wtedy ta nienawiść wzrasta. Naprawdę. :(

Założycielka topicu jest osobą ewidentnie zaburzoną. Z ciekawością obserwuję jej występy na forum. Pojawia się od czasu do czasu, zawsze pod innym nickiem, ale jej wypowiedzi mają tak charakterystyczny styl, że bez trudu można ją rozpoznać. Obsesja na punkcie rzekomego łajdactwa Polaków wydaje się być motywem przewodnim jej życia. Poza tym jest CHRONICZNIE skrzywdzona i nieszczęśliwa, a sposób jej rozumowania i wypowiadania się (dziwaczny, dygresyjny, czasem pełen wręcz klasycznych tzw. ześlizgów myślowych oraz dziwnych asocjacji) autentycznie wskazuje na jakieś zaburzenia w kierunku paranoidalnym. Jeśli ktoś miał z nią do czynienia na paru innych topicach, wie o czym mówię. Założycielko, polecam Ci wizytę u specjalisty, z Tobą jest coś nie w porządku. Serio mówię.

najpierw byl korkin drukarz, pixie chicks i takie tam :O

i uzywa zawsze tej (:() emotki

ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple ple i chuj kurwa mać