Jak wytłumaczyc tesciowej, zeby nie wtrącała sie do przygotowań slubnych?

Zdecydowalismy sie na slub i wesele, ale boimy sie , ze tesciowa zechce wiele rzeczy załatwiac. Wszystko by bylo OK, gdyby Ona nie byla taka konfliktowa i "najmądrzejsza". Proszę doradzcie mi jak grzecznie jej to wytlumaczyc, bo za wesele placimy my a nie rodzice. Oni bedą naszymi gośćmi honorowymi Poza tym wtrąca sie do ubioru, my chcemy nowoczesnie ubrac sie , ale ona chce synkowi wybierac garnitur (troche z innych czasow)

to kupujcie sami.nie musiscie chyba tesciowej brac na zakupy?

Ja wiem ze tak zrobic musimy, tylko jak jej wytlumaczyc to, bo ona sie obrazi i nie przyjdzie na wesele

powiedziec wprost0niektore tesciowe są niekumate i aluzji nie zrozumieja...badz tezb eda udawaly,zen ie rozumieja:P

nie wytłumaczysz

to zalawiajcie wszytsko za jej plecami, a zacznie narzekac to powiedz, ze to sa wasze pieniadze

niestety....ale tesciowom trzeba wprost....po prostu powiedzcie jej ze to wasze wesele, i ze jej nie chcecie zawracac glowy i sami sobie pojedzcie

drugi problem to taki, ze chcemy zaprosic gosci bez dzieci, ale ona chisteryzuje, ze dzieci na weselu muszą byc! ale to nie jest bal przedszkolny tylko wesele dla doroslych dodam ze tesciowa jest nauczycielka i bardzo kocha dzieci

ale bez dzieci? bezsensu....dorosli tez sie moga dobrze bawic przy dzieciach! goscie moga miec klopot z zostawieniem dzieci na jedna noc?wiec nie jest to do konca dobry pomysl

jak ida na bal sylwestrowy to tez zabieraja dzieci?

a na wesele jak nie przyjdą ze względu na dzieci to odbierzesz to jako afront.

ale bal sylwestrowy a wesele to dwie rozne rzeczy:o ja nie pamietam w zyciu wesela na ktorym dzieci by nie bylo...przeciez zawsze mozna im do nie wiem 19ej przebywac na weselu a potem u jakies ciotki polozyc spac i dalej sie bawic?

tak, tylko nasze wesele bedzie 600 km od miejsca zamieszkania w hotelu z pokojami dla gosci. my za kazde lozko placimy, wiec.....

aha no to faktycznie lepiej bez dzieci:) tylko pozalatwiajcie to wczesnie, zeby potem nie bylo, ze na darmo placicie za lozka, bo goscie nie mieli gdzie dzieci przenocowac...