Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Witam słonecznie:):) Złota rybko..trzymaj się..jestesmy z Toba..jezeli masz wszytko stracic ze wzgledu na 2 ..nie poddawaj sie ..walcz z całej siły....skasuj jego gg..wymaz numer telefonu..zrób ostre ciecie..dasz rade...a nawet jezeli nie..to jestes tylko człowiekiem..masz prawo miec słabosci...kazdy je ma nawet Ci twardziele zyciowi...cokolwiek sie dzieje..pisz bedzie ci lzej..Zycze ci spokoju i zeby Ci było w koncu\'\'normalnie\'\' i \'\'lekko\'\'..... XYZV--Tobie tez Zycze ..wytrwałosci .domyslam sie ze to bedzie trudna walka..ale jezeli masz przy boku kogos..i wierzysz w jego miłosc..to mysle ze wszelkie przeszkody beda do pokonania.. aniołek02---widzisz jak to jest ..niedawno zyc bez ciebie nie mógł a teraz..hmmm..nawet czesc nie odpowie..nie wiem co nim kieruje...zemsta..moze tez nienawisc ..nie wiem pokrecona ta ich logika..trzymaj sie cieplutko.. pinezka--widzę, ze jakos sobie radzisz..choc czsami jest w Tobie zal..czegos niespełnionego..ale tego nie da sie uniknąc... fabien111--trzymaj sie i nie czekaj nie ustannie..moze nie warto..a jezeli wierzysz ze warto..to zycze siły.. czytajc Was..az mnie nieraz ciarki przechodza..co tak naprwde siedzi w ich głowie..ta nasza lektura jest dobrym \'\'odstraszaczem\'\'...zeby całkiem sie nie dac..zeby nie wierzyc we wszytko..bo ile historii..tyle podobnych zakonczen..rzadko kiedy jest inaczej jak u XYZV..czesto gdzies cos tam sie konczy ..i to wtedy jestes wielkie bumm... Pozdrawiam wszytkie baeczki..trzymajcie sie i nie dajmy sie zwaroiwac..tylko nie zwarjowac...przeciez jest tyle fajnych i miłych rzczy do zrobienia i podziwiania...🌼👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fabien1111
do KTO TAK MA.... ciezko odpowiedziec na takie pytanie bo mysle,ze caly nasz topic opiera sie na tym dylemacie......odejsc ,czy pozostac przy jedynce ja wyciagnelam tylko jeden wniosek ....warto robic wszystko by byc chociaz na chwilke szczcesliwym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek02
Zaczynam się łamać..... Kolejny dzień bez niego, bez smsa, bez ciepłych słów............ To boli... Tak bardzo boli... Ciągle powtarzam sobie ,, tak będzie lepiej ,, Nie wierzę że zapomniał.... Ze już o mnie nie myśli, nie tęskni, nie cierpi.... Nie wierzę że zniknęłam z jego snów, z jego serca, z jego marzeń.... Brakuje mi go.......... Wstyd mi.... ale tak bardzo mi go brakuje.... Tęsknię za nim, za moim dawnym aniołem, za moim ukochanym przyjacielem, za takim jaki był jeszcze 3 miesiące temu...... Zawsze wiedzieliśmy że nie możemy być razem, wiedzieliśmy że koniec kiedyś nastąpi, ale nie tak miało być.... Będę zawsze kiedy będziesz mnie potrzebować ... Będę cię wspierał , pomagał ci , zawsze będę twoim aniołem.... Kochanie ja będę cię kochał do końca życia.... A teraz nie ma go. Tak bardzo się zmienił że nawet ja go nie poznaję... jest obcym człowiekiem.... Mój anioł odleciał....... tęsknię za nim...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniolku... z perspektywy czasu powiem ci, ze te wszystkie zapewnienia sa nic niewarte niestety, ale tak jest a kolejne przypadki na tym forum, tylko potwierdzaja regule...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
Aniolku ,tak mi przykro ze przez to przechodzisz.Chcialabym Ci jakos pomoc.Ja teraz jestem szczesliwa,dalabym Ci troche tego mojego szczescia.Dziwczyny tak bardzo mi zal jak czytam,ze wam sie nie udalo,zaczynam sie bac tez o siebie.Teraz jest dobrze ale jak to bedzie jak juz zamieszkamy razem??????????????Wierze,ze bedzie dobrze.Trzymam za was wszystkie kciuki i zycze wam wszystkim duzo szczescia.My kobiety jestesmy na tym topiku jak rodzina i to jest fajne.Bo czasami na wlasna rodzine nie mozna tak liczyc jak tutaj na was.Pozdrawiam was wszystkie bardzo goraco!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna.julia.5
Witajcie:) Jestem w swoim zwiazku malzeskim od 6 lat ,a od miesiaca spotykam sie ze swoim byłym i zatracam się.........Codziennie pisze do mnie sms ,meiluje a ja siedze i mysle o nim i tylko o nim.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fabien1111
Aniolku....moge tylko trzymac kciuki za ciebie,zeby wszystko sie jakos ulozylo.Piszesz ,ze wstyd ci ,ze tesknisz za nim...mylse,ze to zaden wstyd,raczej to normalne tesknic za kims kto byl Ci bardzo bliski...oj bardzo bliski.musisz byc silna i wytrwala.sciskam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek02
Najbardziej irytowało go to że jestem o nią tak strasznie zazdrosna. Ze wściekam się, denerwuję, prowokuję kłótnie. Zamiast spędzać miło czas my tylko kłóciliśmy się o nią. Mówił : .......... zaufaj mi , nigdy cię nie zdradzę, nie mógłbym jej dotknąć. Ja musiałem przez 16 miesięcy żyć ze świadomością że jet twój mąż. Co noc zastanawiałem się czy przypadkiem z nim nie śpisz, czy nie kochacie się właśnie teraz. Potem przysięgłaś że nigdy już z nim tego nie zrobisz i co ? zdradziłaś mnie........... Przysięgłam , złamałam obietnicę , przyznałam się, myślałam że to koniec... Po kilku dniach powiedział mi że on to rozumie że musiałam to zrobić , że wybacza mi to .... Myślę że nigdy mi nie wybaczył... Ciągle mi to wypominał ... A to co robi teraz jest tylko po to pokazać mi co się wtedy czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymajcie sie dziwczynki..damy rade...wiem jaka niszczaca moze byc zazdrosc..ale głowa do góry i aby do przodu...:):):):) Rybko--jak sobie radzisz..pokaz nam sie chociaz na chwile ... XYZV--nie martw sie na zapas...bo sie niepotrzebnie nakrecisz..a to Ci teraz jest nie potrzebne..otwiera sie przed Toba nowa droga..nie zapeszaj jej...:)..Twoja sytuacja juz jest inna od naszych..wiec głowa do góry...i bądz w pełni szczesliwa..:):) Pozdrowionka dla wszytkich...🌼👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna.julita..witaj w klubie...:):):)..nie jest to rozrywkowy klub ale wspomagamy sie jak umiemy..ale Ty jestes na poczatku drogi..wiec duzo radosci Ci zycze....i tych uniesien..ehhhh..rozmarzyłam sie...:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Zakrecona To prawda jestem na poczatku drogi,ale nie bedzie to latwa droga i wie m to juz teraz, mimo to chce tego,chce zaryzykowac,by pozniej nie pluc sobie w brode. Faktem jest iz zakochalam sie w nim ponownie,ale nie wiem co on do mnie czuje procz sentymentu.Mowi ze ma do mnie slabosc ,wiem to poczatek wiec co ma mowic ,wiem takze ze nie chce rozbic mojego malzenstwa(ktore i tak w zasadzie juz nie istnieje)Ja jestem z Warszawy on z okolic Rzeszowa , teraz przebywa tutaj bo jest w Legionowie w szkolce polcyjnej jednak wroci do siebie,a ja pewnie zostane tu.......Narazie codziennie sms i piszemy sobie meile,nie sa one przepelnione miloscia czy namietnoscia tylko akie tam popierdulki ewentualnie wpatane sa miedzy slowami jakies buziaczi i itd On sie bardzo boi i ja rowniez ale pragne byc z nim,prztulac sie do niego,spedzac kazda wolna chwile............ Pozdrowionka dla wszytskich kobietek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna.julia.5---podoba mi się Twoja stopka:) dodałabym jeszcze...Jak trudno kochac Cię i wierzyć... My wszystkie chcielismy tego spróbowac..kazda wiedziała czytajc wpisy jak to jest naprawde.ale.no własnie ale..jest jak jest...ciezko jest kogos posłuchac gdy serce sie rwie i jescze pozosatje nutka nadzieji ze u mnie to co innego..ale cóz... Ciesz sie chwikilka i nie analizuj zabardzo wszytkiego..poniewaz wiecej bedzie sprzecznych emocji..ehhh..jak ja bym tak chciała..nawet zaczełam czytac o inteligencji emocjonlanej...o panowaniu i poskromieniu ich..ale to chyba nie dla mnie...ale warto chociaz spróbowac...:P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio mam zle dni duzo mysle o nim za duzo... sama przed soba sie nie przyznaje, ze tesknie i ze kocham jeszcze... nie chce tego ale jakas czesc mnie nie daje mi o nim do konca zapomniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie..:) Nie wszystko układa sie tak, jakbyśmy chciały..:( Kazde rozstanie bardzo boli...a zwłaszcza takie, kiedy myslimy,ze jesteśmy zakochane... Duzo czasu potrzeba,,aby oduczyć się telefonowania do niego..wysyłania smsów..maili... Ale nie uda nam się zapomnieć o naszych 2-kach...i sama nie wiem, czy jest to dobre, czy złe...złe..bo rozrapuje stare rany, o których ciałoby sie zapomnieć.. a dobre...bo jednak przeżyłysmy coś pięknego..wyjatkowego..niezapomnianego... jakimś anditodum na to jest praca..zajęcie się czymkolwiek.... W życiu piękne sa tylko chwile....a z drugiej strony uważam ,ze nic nie dzieje się bez celu..jesli kogoś spotkałyśmy na swojej drodze to właśnie po to może..aby cos przeżyć..aby sie czegos nauczyć...coś doznać.. Wszystko jest zapisane w gwiazdach..i te dobre chwile i te złe..a przeznaczenia nie da się oszukać... W sumie cieszę,że pozostałam przy mojej 1-ce..moja córka spi spokojnie..ja też.. Moze nie ma w moim życiu takich namietności..burzy mózgów..hormonów..ale mam spokój...a to tez ważny element..W końcu musiał byc jakiś powód, dla którego wyszłam za mąż.... Co prawda moje oczy straciły blask..mój śmiech nie brzmi tak, jak on był obok mnie..moja skóra nawet ma inny odcień.. I czasami gdy myślę o mojej 2-ce to mi żal tych emocji..bezsensownych kłotni..żal nie będę juz nigdy tego czuła, co czułam przy nim.... Na samą myśl,że bedę mogła go dotknąc ..porozmawiać..rosła mi adrenalina..radość... Wybrałam spokój..stabilizację..mam na kim się oprzeć.. Ale nie umiałabym jednoznacznie odpoiedzieć na pytanie, czy chciałbym, aby w moim zyciu pojawiła się jakaś 2-ka..? Pozdrawiam serdecznie wszystkie pokrecone..a szczególnie..nulinkę..zakreconą..złotą rybkę..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fabien1111
anno.julio.5 na wstepie.witam cie serdecznie na nszy topicu. Czytajac ciebie widze siebie z przed jakiegos czasu.Zycze ci abys podjela dobra decyzje,natomiast uwierz....kazda rzyniesie bol....wiem z doswiadczenia....wszystkie wiemy. POWIESZ SOBIE::RATUJE MALZENSTWO::bedziesz cirpiec ,ze nie wykorzystalas okazji by byc na chwilke szczcesliwa,zdecydujesz inaczej,bedziesz cierpiec,ze psuje sie twoje malzenstwo.wszystkie,ktore tu trafilysmy,mialysmy dylematy i wybralysmy zycie z mezem...i..z dwojeczka,zycie w klamstwie,wieczory przeplakane,tesnota za glupim smsem.... nielatwa droga przed toba,ale trzymam kciuki,oby jak najmniej lez zostalo wylanych,baaa zadnych lez!!!!! XYZV...jak twoj maz?pogodzil sie ze wszystkim? ja czekam jeszcze 3 tyg zanim zobacze dwojeczke....a potem...lzy?wspomnieia,marzenia?tak mi go brak... trzymajcie sie dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fabien1111
poprawka...mialo byc....kazda DECYZJA przyniesie bol..sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
Witam wszystkich.Fabien nie wiem czy moj maz sie juz pogodzil,on chyba ciagle ma nadzieje,ze ja zartuje.Ale niestety bedzie musial sie z tym pogodzic,wiem ze w tym momencie czesc z was pomysli,ze jestem samolubna,ale on taki byl porzez wiekszosc naszego malzenstwa.Ja juz podjelam decyzje i mam nadzieje,ze sluszna.Pozdrawiam was wszystkie goraco i zycze milego dnia:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nulinko ten topik to swego rodzaju pamietnik mojego romansu... pewnie, ze przypomina, ale kazdy dzien zaczynam od cafe i nie mam zamiaru sie od tego odzwyczajac od zbyt wielu rzeczy musialam sie odzwyczaic ostatnio... lubie13... tak, wybralysmy spokoj tylko zastanawiam sie czy cena nie jest zbyt duza? jesli mialysmy te swoje dwojki, tzn ze jestesmy kobietami poszukujacymi spokoj spokojem, ale... czujemy, ze zyjemy jesli mamy w zyciu jakies emocje, adrenaline przys stalych partnerach adrenalina moze byc tylko klotnia o jakas pierdole damy rade tak zyc...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek02
Napisał ,, Cześć maleństwo , idziesz ze mną na piwko? Nagrałem kasetkę to sobie posłuchamy,, Odpisałam że dziś nie mogę.... A co robisz ? Właśnie farbuję włoski, a potem mam zebranie w szkole, a potem próbę przed komunią w kościele..... Kiedy indziej bardzo chętnie ale dziś naprawdę nie mogę , rozumiesz to prawda?.... Odpisał: Rozumiem... Nie farbuj tak tych włosków bo ci wszystkie wypadną maluszku malutki..... Nie napisałam więcej..... On też nie..... Nadal mówi do mnie maluszku mimo tego że nie ma już nas...... A może jednak???????? Chcę ratować naszą przyjaźń , koleżeństwo , cokolwiek , nie chce zrywać całkowicie kontaktu z nim......... Ale czy jest możliwa przyjaźń po tym co nas łączyło? Czy możemy pójść razem na piwo i nie dotknąć się , nie pocałować, nie przytulić???????? Nigdy z nikim nie było tak jak z nim.....był moim najlepszym przyjacielem, najtroskliwszym opiekunem, najczulszym kochankiem...... Na razie jestem spokojna......z czasem wszystko się ułoży............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolku
Zastanow sie raczej czy Twoj zwiazek z mezem przetrwa te przyjazn z twoja 2..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale.....
"Nie farbuj tak tych włosków bo ci wszystkie wypadną maluszku malutki....." To chyba złośliwe było troche...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) Pinezko --we wszytkim co robimy zawsze sa chwile załamania..mysle ze w Twojej sutuacji warto je przeczekac...domyslam sie jaka pustke w sobie teraz nosisz..i tego własnie sie boje..tej przerazajacej pustki w moim zyciu...bo niestety taka stagnacja mnie zabija...powiedz mi po tym wszystkim chcialbys nawiazac z nim dalej kontakt...?czy to miało by sens..? aniołku2---myslisz ze bedzie Ci dobrze w tej sutuacji..ze latwo jest byc przyjacielem jak serce sie rwie..mysle ze to jeszcze bardziej boli..nie wiem bo nie jestem w takiej sutacji...ale wybrazam sobie..ze brak jakichkolwiek kontaktów..z Nim...moze cie \'\'powalic na nogi\'\'...widac jeszcze nie jestes gotowa na zakonczenie..jeszcze nie dasz rady... lubie13 -czytajac Ciebie czuje sie juz jako taki spokój...i zycze Ci zebys miała go jak najdłuzej...ja go z jednej strony pragne a zdrugiej strony boje sie go strasznie..widocznie pokrecona jestem... a tak na marginesie czy ktos ma w eboku \'\'biegnaca z wilkami\'\'..jezeli tak moze mi ktos ja przesłac na meila..z góry dziekuję..🌼 Ja dzisiaj ostani dzien bede miała 2 tylko dla siebie..wyjedza do Polski a za tym kryje sie .hmmmmmmm...moja \'\'grypa emocjonalna\'\'...ale mysle ze w razie\'\' w\'\' doprowadzicie mnie do porzadku:):)licze na to:) Tylko prosze ostro ze mną..bo łalgodnej formy tłumaczenia nie przyjmuje:P:P:P Pozdrawiam wszystkich serdeczenie...i zycze duzo radosci..cieszmy sie kadza drobnostka...bo one tworza całosc...:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem przyjazn z dwojka, z byla dwojka jest niemozliwa nie wiem jakie trzeba miec w sobie poklady sily, zeby taka przyjazn sie udala... ja tej sily w sobie nie mam, nie po tym wszystkim moja dwojka chciala, zebym byla jego przyjaciolka... i co? mialabym wysluchiwac jaka tamta jest cudowna itp???? nie... wolalam odejsc calkowicie bo bolalo, ale ten bol minie a jakbym miala z nim kontakt to bolaloby caly czas nie mozna sie przyjaznic z kims kogo sie kocha i chce sie znim byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakrecona myslalam o tym nie, nie chce zeby wrocil nie chce zeby sie odezwal nie chce burzyc tego co tak mozolnie buduje przez ostatnie dwa miesiace nie sie znowu szarpac nie chce klamac nie chce przez to znowu przechodzic pokazal mi swoje drugie ja ja jakiego nie znalam i jakiego nigdy mialam nie poznac nie chce go takim bo juz teraz wiem jaki jest i na co go stac a jesli chodzi o aniolka... nigdy nie bedzie gotowa zeby zerwac kontakt calkowicie ja nie bylam gotowa a jednak dalam rade i zyje :) dwojki najlepiej odciac jednym cieciem boli straszliwie i intensywnie ale krocej takie \"przygotowanie\" do odejscia nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jestem tego zdania..ale nie wiem jak sie zachowam..nie wiem co zrobie jak juz stane przed takim faktem..ale mysle podobie do Ciebie pinezko...nie nakrecaj sie juz..widze ze wpadasz w \'\'dołek\'\'...wez sie w garasc...!!!!!!!!!!!!!!!!...nie warto juz tego rozdrapywac...nic juz nie zrobisz ..a takim rozmyslaniem tylko sobie szkodzisz..myslisz ze on tak to rozdrapuje..mysle ze nie..oni inaczej do tego podchodza...\'\'zakop ten dołek\'\'..i poskacz po nim..niech sie nie wydobywa..zrób cos tylko nie rozmyslaj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakrecona spokojnie :) ja juz jestem na innym poziomie gadam sobie z wami, dziele sie przemysleniami ale one juz nie powoduja bolu do wszystkiego z nim zwiazane podchodze na zimno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×