Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

asia +

RAZEM, A OSOBNO?? JEST PRACOCHOLIKIEM CZY ŚCIEMNIACZEM?

Polecane posty

hmmm.... tyle się tu naczytałam przypadków z życia,jak sądze wziętych żywcem, swoja historię postanowiłam także dołączyć. . Nasz związek zaczął się jak wiele innych, ale jego trwanie nie jest podobne do innych związków. Oboje jesteśmy ludźmi dosyć, nawet bardzo zajętymi, zapracowanymi, szczególnie On ma sporo obowiązków, jednakże mieszkamy w jednym mieście i wydawać by się mogło, że nasze kontakty powinny być normalne. Nie jest tak. Od prawie roku nasz związek wygląda tak, że widujemy się raz na miesiąc, raz na 1,5 m-ca. Jest to o tyle dziwne, że bardzo dobrze się dogadywaliśmy i było ok. To, co jest problemem to wieczny brak czasu mojego partnera na spotkania ze mną, rozumiem, że nie będziemy widywać się codziennie, ale raz na mc to gruba przesada.On jest ze mną i mówi, że mnie kocha, ale obowiązki, które go przytłoczyły nie pozwalają mu toczyć normalnego życia. wiem, wiem należy rozmawiać, rozmawiać rozmawiać i próbowałam tyle, że to dało taki efekt, że była awantura,on zamknął się w sobie, unika bezpośredniej konfrontacji. Potem mijają 2,3 tyg. znów jest dobrze. a co lepsze kiedys były smsy, telefony, a teraz NIC. potrafi i 3 tyg nie dawać znaku życia jesli ja nie odezwe sie pierwsza. WIEM WIEM,jestem naiwan, i wierze w cuda. tak- tak podeszłabym do tego logicznie, chłodno kalkulując, ale wystarczy że mam go obok siebie i oboje nie odstępujemy siebie na krok. nie wiem, nie rozumiem tego wszystkiego. może jakiś Mężczyzna cos niecoś mi brutalnie wyjawi? o co biega? bo zdaje się, że temat innej kobiety, nie wchodzi w grę. gdyby miał inną juz by go przy mnie nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE ZALEZY MU
nie tłumacz go w zaden sposób jak znajdzie kobiete która pokocha znajdzie dla niej kazdy swój dzien, kazda chwile zeby byc przy niej on po prostu jak czuje potrzebe seksualna to do ciebie wpada raz w mc wie ze nie musi pisac nawet smsów zebys go przyjeła dupek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomuś80
kobieto dlaczego sie nie szanujesz? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyyyniczna
Hehehe...ile Ty masz lat kobieto?! Wysoce prawdo podobne ze jestes tylko mu potrzebna do seksu. Jak znajdzie kogos na powaznie zostawi Cie,chyba ze nadal bedzie chciał sie spotkac na seks raz w mies... Wspołczuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uważam że ......
nie zależy mu na tobie i nie oszukuj się ....... Facetowi jak zależy na dziewczynie to zawsze znajdzie dla niej czas, bo tylko ONA jest dla niego najwazniejsza ... zrobi dla niej wszystko ... Po prostu trafiłas nie na tego faceta, wszystko przed tobą, ... jeszcze sie przekonasz co to znaczy kochac i być kochaną, powodzenia ... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tomuś 80 uważasz, że jest to kwestia szanowana się? z boku moze i tak to wyglada ale gdy poznajesz osobę na której zaczyna Ci zależec to chłodna ocena sytuacji jest bardzo trudna - uwierz bardzo. nie mysl, ze nie mam świadomości jak to wyglada. mam tę świadomośc. jedyne czego nie mam to odwaga by to zakończyć, bo wiem jak bardzo pasuje mi z nim seks, bo pamiętam jak przychodził codziennie, bo pamiętam wszystkie dobre chwile. dlatego mój próg wytrzymałości jest podwyższony. przeszłośc wpływa na ocene przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomuś80
wybacz, ale jeśli tolerujesz takie zachowanie przez ROK(!!!) to nie mozna tego inaczej podsumowac jak brak szacunku do siebie lub inna opcja - po prostu myslisz cipką i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech kobieto...
współczuje...kopnij go w dupe bo nie warto nawet myslec i zastanawiac sie dlaczego tak jest. bo to logiczne ON CIE NIE KOCHA! wybacz, to brutalne, ale taka jest prawda. tak jak juz tu powiedziano, wpada do Ciebie na seks i to mu wystarcza, nie marnuj zycia czekajac na niego. to nie pracoholik ale squrwysyn, który Cie wykorzystuje! spotkasz faceta, ktory bedzie Cie ubóstwiał i bedzie chcial spedzac z Toba kazda minute!!! powodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
tomuś nie przesadzaj już z tym brakiem szacunku Dziewczyna się zakochała niestety i nie potrafi obektywnie spojrzec na pewne fakty. Albo nawet i potrafi, ale nie ma siły by to skonczyć. asia.... wiem jak cięzko skonczyć bo sama przez to przechodziłam (a może jeszcze przechodzę, nie wiem) Ale dla dobra samej siebie musisz sie odwazyć. Nie marnuj swojego czasu, spróbuj poznac kogoś innego. Jak można sie nie odzywać do kobiety przez kilka tygodni? ręcę go bolą że sms nie może napisac? Bez przesady. Sa jakieś granice. On te granice przekroczył. Ja jestem w czyms takim od 2 miesięcy. Pierwszy miesiąc super, kilkanaście sms dziennie, spotkania, drugi miesiąc - totalna porazka. Kilka razy próbowałam już powiedziec dośc. Ale wystarczyło pare jego słow... i miekłam niestety. Rozum swoje, serce swoje teraz on się nie odzywa..... mam nadzieję, że już się nie odezwie bo znowu wymieknę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomuś80
co to za tłumaczenie, że nie potrafi obiektywnie patrzeć? że nie ma siły?? facet jej rozum zabrał?? durne baby, zawsze sobie znajdziecie jakas wymowke, jakies usprawiedliwienie :o ale rzeczy trzeba nazywać po imieniu, tylko prawda w oczy kole co? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tomuś80 wiesz dość ordynarnie to ująłeś ale jeżeli poruszasz tę kwestię, to nie będę kłamać - prócz tego co do niego czuję jest udany seks. bardzo udany. jednakże fizyczność to nie powód, że z nim jestem. Co by złego o nim nie mówić, to sorry...widzę jacy faceci chodzą po ulicach...wybacz, ale rzadko jest na czym zawiesić oko. i nie myśl że szukam kogoś a la banderas, pitt czy inne bóstwo. na ulicach próżno szukać normalnych facetów, fajnie wyglądających, naturalnych, sympatycznych i zaznaczam WYSOKICH. ja jestem wysoka i podobają mi się mężczyźni ok 186-194. a jeżeli facet jakoś wygląda to ilu z nich ma coś ciekawego do powiedzenia? ilu? jeden na 15? sorry ale nie interesują mnie osiłek który podjedzie furą, z muzyką na maxa i bedzie opowiadał o tym jak z kolegami poszli na browca. ......... z nim mozna pogadać na wiele tematów, o malarstwie, biznesie, piłce nożnej czy dobrej muzyce. wie kto to laskowik, gdzie iść na dobre przedstawienie etc. właśnie może własnie dlatego nie umiem zamknąc za nim drzwi na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tomuś80 twoje wypowiedzi są naprawdę na żenującym poziomie, kimkolwiek bys nie był - chyba nie masz również szczęśliwego życia skoro tyle w Tobie cynizmu. a może poprostu obce ci jest uczucie zwane miłością? taaaa, co ja się sobię dziwię że nie umim od niego odejść.... bo można trafić na takiego tomka...z deszczu pod rynnę jak przypuszczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japońska róża
asia +, przytulam Cię mocno, żeby Ci było lżej. bo sprawa jest trudna i współczuję Ci, że musisz się z tym zmierzyć. nie wiem, co Ci poradzić, bo Was nie znam. ale jeśli jeden z małżonków jest niezadowolony, to znaczy, że nie jest dobrze i ten drugi powinien się tym przejąć i coś razem robić. powiedz to swojemu mężowi i nie pozwól mu zmienić tematu. powtarzaj, że jest Ci źle i skoro jesteście razem, to powinniście razem coś z tym zrobić. bo rozmowa jest najważniejsza. a poza tym myślę, że pomysł z wybyciem na 1 dzień i zostawieniem mu dziecka jest bardzo dobry. a niech zobaczy, jak to jest. a Ty się świetnie ubierz i wyjdź z uśmiechem nie martwiąc się o nic (możęsz mu zostawić pisemne dokładnie instrukcje, jakbyś się bała, że nie będzie wiedział, co robić). nie wiem, czy to spowoduje rewolucję, ale powinno mu dać do myślenia. trzymaj się i nie daj się!! choć to trudne, postaraj się zdystansować i nie przejmować każdym jedgo słowem i fochem. to Ty jesteś panią swojego życia, a nie on!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japońska róża
ło matko dałam odpowiedź nie na ten topic, ale jestem zamotana hihihi. a jeśli chodzi o Ciebie to zastanawiam się ile macie lat i na jakim stanowisku on pracuje. bo często jest tak, że faceci pod trzydziestkę dostają pierdolca na punkcie kariery. i może nawet słusznie, bo jak wtedy wyrobią sobie pozycję, bo później mogą trochę zluzować. ale widywanie się raz na miesiąc to i tak bardzo poważna przesada!! nie daj się!! ja myślę, że możesz spróbować zrobić tak: jak on zaproponuje spotkanie to się nie zgadzaj i zaproponuj ew. inny termin. a co! nie może być tak, że Ty tylko czekasz na jego skinienie. I powiedz mu o tym! Albo się postara, albo będziesz wiedziała, że się starać już nie będzie niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbytdobryzebygokochac
Daj sobie spokoj moze, on nie jest toba zainteresowany jako kobieta? Bo gdyby byl to by dazyl do spotkania. Ja mialem podobna sytuacje, to ja pierwszy wysylalem smsy a ona nigdy, dzis juz nie wysylam, bo jak ostatnio wyslalem to nic nie odpowiedziala, skonczylo sie bo czulem sie coraz bardziej jak dzieciak z ktorym mozna zrobic wszystko, ona wlasnie tak mnie traktowala, jako dzieciaka a nie jako mezczyzne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japońska róża
asia + proszę bardzo, ja to bym najchętniej przytuliła wszystkie zbłąkane duszyczki. Ciebie też, nawet w szczególności, bo wiem, jak to jest, kiedy się czeka i niewiadomo, kiedy się człowiek doczeka. tak, czy inaczej, będzie dobrze, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbydobryzebygokochac
Zacznijcie od siebie, bedzie dobrze to tylko takie glupie gadanie, jak sie nic nie bedzie robilo w kierunku poprawy samego siebie to nie bedzie dobrze, bedzie coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko niech ktoś mi powie jak mam to zrobić? łatwo powiedzieć, zostaw go. trudniej wykonać w realu. szczególnie gdy naturalną rzecZą jest to, że to będzie boleć....oj, będzie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japońska róża
ja wcale nie namawiam do tego, żeby czekać aż się samo zrobi dobrze, bo na to nikłe szanse (masz rację zbytdobryzebygokochac). Asia, nie myśl od razu o wielkich krokach, zacznij od malutkich - zrób coś dla siebie, np. umów się z koleżankami na imprezę i poznaj nowych ludzi. nie musisz od razy wchodzić w nowy związek (ale kto wie - może poznasz jakiegoś fajnego faceta). i znajdź sobie jakieś fajne zajęcie tak, żebyś nie myślała ciągle o nim, tylko wciągnęła się w coś innego. wtedy nawet na tęsknotę bedzie mniej czasu i okaże się, że on już nie jest taki niezbędny. może idź na basen, kurs języka, albo coś odjechanego, np. kurs pilota szybowców (ja o takim marzę, więc mi przyszło do głowy,ale pomysłów może być 1000) - jak masz pieniądze. Niech nie będize tak, że w kołko o nim myślisz. Postaraj się (choć to niełatwe) pomyśleć intensywnie o czymś innym i znaleźć sobie cel. Wtedy też będziesz dla niego (i dla innych) bardziej atrakcyjna, zobaczysz. No i, co najważniejsze, będziesz zadowolona z własnego życia. Tego Ci życzę i do tego namawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
heh wiem jak to cięzko jest wtedy myśleć o kimś innym, robić w ogóle coś innego, nie myślec o nim, nie tesknić, nie czekac na ten głupi telefon... mi się nawet nie chce umawiac z kims innym na randkę, nie daje mi to żadnej przyjemności, tak samo jak spotkania ze znajomymi, zakupy... nic mi nie daje przyjemności.Może trzeba najpierw spróbowac odkochac się. zastanów sie ile z tego związku masz przyjemnosci, a ile cierpienia. Jesli więcej cierpisz, to czy ma to sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do asi +
Asiu, wygląda na to, że facetowi - przykre - ale niestety na Tobie nie zależy. Pewnie tak mu wygodnie, wie, że gdy tylko zechce, Ty się z nim spotkasz. Może nawet Cię nie zdradza, wystarcza mu ta świadomość, że jesteś i zawsze może na Ciebie liczyć. Taki typ faceta - bez jaj za przeproszeniem. Nie czuje do Ciebie nic poważniejszego, ale nie ma odwagi tego powiedzieć, albo nie chce, bo taka syt. mu odpowiada. Nie widzę przyszłości dla tego związku. Powinnaś zakończyć tę znajomość - szkoda Twojego czasu, nerwów. Nie ma co się łudzić. Wiem, co mówię, bo byłam kiedyś w podobnej sytuacji. Zresztą prędzej czy później, sama dojrzejesz do tej decyzji. Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomuś80
może ująłem to ordynarnie, ale przynajmniej znalazła się tam sama esencja sprawy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spróbuję tak jak radzicie - postaram się nie myśleć, nie tęsknić, nie wspominać, nie płakać. mam w planach rozwinięcie pewnego hobby, dość kosztownego, ale pewnie jak włoże w to kasę, to będę miała większą motywację żeby tego nie rzucić w diabły. wierzę że DAM RADĘ! .................................................... ................................................... on milczy od 2 tyg. ....i mam nadzieję że już się nie odezwie, będzie mi chyba łatwiej tylko CO JA MAM ZROBIĆ jak napisze albo zadzwoni i znów usłysze jego głos....? :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
asia mój milczy od 3 dni Z jednej strony ciągnie mnie jak cholera żeby napisać, zadzwonić.. z drugiej strony wiem, że lepiej jak się to skończy bo dłużej już tego nie zniosę, wykańcza mnie to emocjonalnie Mam nadzieję, że się nie odezwie.. a gdyby??? nie mam zielonego pocjęcia. Staram się wmawiac sobie, że to nie ma sensu, że nie moge odebrać telefonu od niego, że musze olać smsy od niego... Bądż twarda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagubiona a nie sądzisz, że słysząc jego ciepły głos ulegniesz, ucieszysz się że zadzwonił, endomorfinki zabuzują w organiźmie i swiat znów stanie się piękny na kilka godzin by stoczyć się w ciemnność na wiele dni? bo ja przyznaję to uczciwie...nie wiem czy słysząc jego głos i słowa pełne czułej pretensji \"niunia, dlaczego nie powiedziałaś mi że (np.) żle się czujesz i nie masz humorku?\" albo jeszcze jakiś tekst i ...o9dpłynę. jezzzuuu czemu serce i intuicja przegrywa z ROZSĄDKIEM?? gdybym oglądała tę sytuację z boku, to powiedziałabym \"dziewczyno, wiej od tego palanta!\" tylko w stosunku do siebie nie umiem być taka madra :/ 3 dni? u mnie pewnie za tydzień będą 3 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
asia niestety wiem, że jak usłyszę jego głos nawet gdyby mi wciskał najgłubsze brednie to i tak wymiekne Mogę się złościć, denerwować, obiecywać sobie, ale jak do czegoś przyjdzie to będe znowu prosić o spotkanie jakie to głupie... sama nie wierze że się tak zaplatałam od miesiąca już sobie mówię, że to nie ma sensu. Próbowałam już kilka razy skończyć. A teraz tesknie. Jak głupia. Czekam na ten głupi telefon choc rozum mi mówi że nie mogę Mam nadzieję, że jednak nie zadzwoni ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
staram sie nie myślec o tym jak było dobrze. Staram się nie sięgać do wspomnień. U mnie to na szczęscie wszystko któtko trwało więc będzie mi łatwiej "odzwyczaić się" Ale i tak mi cięzko. Daje sobie tydzień. Po tygodniu mam nadzieję, że mi przejdzie. Nie warto przecież się męczyć i żyć złudzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodniczkaI
zapytaj sie czemu milczal co sie stalo, moze ma problem, moze nad czyms sie zastanawia a w malzenstwie jak maz nie bedzie sie odzywal to tez zwiejesz/ czy pomowcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz wpadaj od czasu do czasu na ten topik bedzie nam łatwiej we dwie, może się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×