O rety! Słyszę jak próbują odpalić silnik kosiarki! I znów całe popołudnie halas

:D ja wiem, że trzeba trawę skosić, ja wiem, ja rozumiem :D ale jak trzeci dzień pod rząd słyszysz trrrr trrrr trrrr trrrr TRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRZZZZZZZZZZZIUUUUUU RRRRRRRRRRRRRTTTTTTTTTTTTTTT I TAK przez całe popołudnia to trochę głowa zaczyna boleć :) do tego jeszcze wyje syrena strażacka i ten furczący silnik kosiarek :D ALE I TAK KOCHAM ŻYCIE :D

A co na to twój psychiatra?

jak ktoś kocha zycie to jest chory psychicznie? :D nie potrzebuję lekarza. Potrzebują go wsyscy pesymiści. A nawet nie lekarza, ale trochę radości w sercu.

Pamiętaj że nie ma zdrowych psychicznie, są tylko niezdiagnozowani. :o

powiedziec jak mi juz o 8-ej rano pod oknem z kosiarka chodza

nie to żebym się cieszyła, ale chyba im się spałiła :) słychać było trochę kur... i pier.. oraz ch... i cisza :) tylko wiaterek lekko szumi listkami drzewek :)