Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marta24latka

przeciez wiedział ze kogoś mam..... prosze o poradę

Polecane posty

Gość marta24latka
Karolina ale On jest czasem taki dobry. A czasem jest okropnie. Ostatnio wyzwał mnie od "dziwek" tylko za to ze poprosiłam zeby mówił ciszej. Pozniej przeprosił. Czasami ejst kochany a czasem istny diabeł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak teraz tak Cie wyzywa, to co bedzie pozniej? Bedzie bil, katowal? Zastanow sie dobrze. ie wyobrazam sobie zeby moj facet tak powiedzial do mnie. jakim prawem? A powod dla ktorego on tak powiedzial jest irracjonalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ono on
martka - uwazasz,ze to milosc szantazowac kogos? nie,to tchorzostwo. wie,ze jest nic nie wartym dupkiem i dlatego lapie sie wszystkiego by ciebie zatrzymac. twoj wybor. a wyrzuty sumienia? daj spokoj. jezeli on cos zrobi przeciwko twojej rodzinie to bedzie jego problem,bo to on cos zrobi a nie ty. nie mozesz cale zycie brac odpowiedzialnosci za kogos. chyba,ze cale zycie chesz tak zyc i nigdy naprawde nie byc szczesliwa. widzisz sama,ze ten drugi jakby byl psychopata to tez moglby cie szantazowac a jednak jest bardziej zrownowazony i chyba odpuscil. przymysl to. wybierz szczescie. bo to piszesz to nie jest milosc. przejaw smutku i uwiazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-w-e-l-i-na
marta24 - jakbys nie wybrala to nigdy nie dowiesz sie czy postapilas wlasciwie. Tak to niestety juz jest. Mam nadzieje ,ze dokonasz slusznego wyboru i bedziesz szczesliwa:-) Musze zmykac...trzymajcie sie cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta24latka
Wiem, zdaje sobie z tego sprawe. To trudna decyzja. Z drugiej strony zawsze moge na niego liczyc, wie o mnie dosłownie wszystko, akceptuje w 100%. Wiesz jak jest.... Trudno to zakonczyc, na pewno to jest mozliwe. Jednak jestem jakąś egoistką, ja sie boje ze bede tego załować, ze bede sama. Jestem głupia, wiem. Jednak mam takie mysli. Na zywo nikomu bym sie nie przyznała do tego ale tutaj na forum jestem anonimową osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta24latka
Ona ono on - ostanio mi tez powiedział "nie dam rady bez Ciebie, za bardzo Cie kocham, jak mnie zostawisz to sie chyba powiesze". Gdybym Wam powiedziała całą prawde o swoim związku byscie sie za głowe złapały. Jednak kazdy związek ma dobre i złe dni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13456666
moj cjlpoak tez mnei wyzywa,,,,a jednak jestem z nim:(wiem ze pewnie innej osobie bym radszila zeby byla z tym drugim..tym bardziej zeja kogos takiego mam !!nie raz slyszlaam wyzwiska spierdlaaj itd...nie raz mnie nazwal szmata itp.....potem oczywscie przepraszal obiecywal i za jakis czas robil to samo..i robil bedzie ..te zod niego odchodizlam chcialam na dobre to skonczyc i byc z tym drugim..ale pojakms czasoie wracalam bo tesknilam... i od nowa ciaglam to wszytsko..jeslio myslisz ze twoj facet sie zmiei to ja ci powiuem ze nie wierz w to nigdy!!nie zmieni sie moj te zobiecywal przwpraszal na kolanach i co???i nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta24latka
Dziewczynki ja musze uciekać:( Wieczorem na pewno wejde. Moze wymieniłybysmy sie mailami? Razem zawsze łatwiej do czegos dojść. Dziekuje Wam. Buziaczki:*****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ono on
martka - mowi tak bo czuje,ze jest cos nie tak. chce cie jeszcze bardziej uwiazac.nie daj sie. wlasnie gadam z kumpela na ten temat na gg. mamy podobny problem.... z tym,ze my mamy mezow...........powiem ci szczerze,ze gdybym mogla cofnac czas to zrobilabym wszystko inaczej. przemysl to dobrze. pogadaj z tym drugim co cie meczy. bedzie ci lepiej. i moze latwiej odejsc. powodzenia ci zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przezyłam coś podobnego
byłam juz kilka ładnych lat w związku, mieszkaliśmy razem. I nagle pojawił się ON. Szarmancki, pachnący, wykształcony. Oszalałam. Doszło do tego, że nie mogłam myślec o niczym innym tylko o NIM. Wydawał mi się taki odpowiedni dla mnie. No i to jego spojrzenie...Wiedziałam, ze coś czuł, zreszta dawał mi to wyraźnie do zrozumienia... Marta, z nami kobietami to jest tak, że z reguły jesteśmy cholernie romantyczne. Pragniemy adoracji, uwielbienia, przytulania. Pewnie jak kochasz się ze swoim chłopakiem, to zamykasz oczy i wyobrażasz sobie, że z tamtym będzie Ci lepiej, bardziej namiętnie, że wszystko będzie takie idealne. Pamiętam kłótnie, jakie prowokowałam w domu, tak, tak, teraz to wiem, to ja bardzo często byłam prowodorką awantur. Przeżyłam to samo, tylko, że u mnie kontakt nie urwał się, bo ON zobaczył mnie z moim chłopakiem, ale, że musiał wyjechać. Miał wrócić po 2 miesiącach, byliśmy umówieni na kawę. Nie wrócił, coś mu przeszkodziło. W tym czasie trochę, ale tylko trochę ochłonęłam. Zaszłam w ciąże, wyszłam za mąż (za tego samego chłopaka, od którego wiele razy chciałam odejść, bo wydawał mi się taki niedojrzały...). Gdy spotkałam JEGO byłam już wysoko w ciąży, najpierw zobaczył obraczkę na moim palcu, potem brzuch. Nic nie powiedział, zmroził mnie spojrzeniem. Widziałam, jak na mnie patrzył, gdy myslał, że ja nie patrzę, w takich momentach wyobrażałam sobie, jakby to było, gdybym to JEGO dziecko nosiła pod sercem...Nic to, stało się, Dzidzia była w drodze, to było nieodwracalne. Dziś mam 2 letniego Brzdąca. Jestem szczęśliwą matką i szczęśliwą żoną. Co dziwne, wszystkie rzeczy, które kiedyś mi w moim mężu przeszkadzały, teraz nie zwracam na nie uwagi. Tak sobie myslę, że szukałam dziury w całym, szukałam pretekstu, by odejść, zwalając całą odpowiedzialność na partnera. Marta, nie zawsze jest tak, jak nam się wydaje. On ma dziewczynę. Skoro jest w związku, to czemu zawraca Ci głowę? Skoro jest Tobą wyraźnie zainteresowany, to po co mu dziewczyna? Przemyśl wszystko spokojnie. Wiem, że jesteś zauroczona, wiem, że facet od sms-ów wydaje Ci się ideałem. Ale pomyśl, czy Twój obecny chłopak jest naprawdę taki zły? Mieszkasz z nim, znaczy to, że musiało być między wami dobrze. Piszesz, że Twój chłopak Cię kocha. Pewnie czuje, że Cię traci, ze coś jest nie tak i nawet jeśli coś powiedział, może nie chciał. Wiem, że słowa wypowiedziane w złości bardzo bolą, że słów się nie zapomina, ale czy Ty jesteś bez winy? Nie chcę nikogo oskarżać ani usprawiedliwiać, tylko to przemyśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm..hmm..
tak sobie czytam to wszystko.. macie rację że to moze być zauroczenie, znudzenie długoletnim związkiem, chwilowe oczarowanie.. ale.. tamten facet przecież ją zwyzywał od dziwek????? to jaki on ma szacunek do marty? nawet jeśli to było raz i w złości... to bez przesady, sa jakieś granice. marta nie możesz sobie pozwolić by Cie facet wyzywał. To co będzie robił jak bedzicie małżeństwem???? ja bym na Twoim miejscu pogadała z tym nowym. Jeśli on też chce zerwać ze swoją dziewczyną to moze warto zaryzykować? Jesli by Wam nawet nie wyszło to przynajmniej oderwiesz sie od tamtego, który Cię nazywa dziwką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest milosc
szantaz? watpie. najgorsza chamowa jaka moze byc. sama jestem w takim zwiazku i wiem co to znaczy. niestety narazie nie moge odejsc,z roznych powodow ale wiem,ze juz niedlugo. napewno na miejscu marty nie zastanawialabym sie ani sekundy. tym bardziej,ze to nie jest jej maz. a nawet gdyby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neryl
marta24latka Wyobraź sobie, że mój chłopak z którym jestem od 3 lat ma w telefonie koleżanke Martę:P może to Ty he he:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakze
podnosze bom ciekawa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta24latka
witajcie:). Fajnie ze ktos podniósł temat, nie mogłam go znaleźć. Neryl skąd jestes? Byc może ze to ja, nie wiem :/ U mnie bez zmian. Nadal jestem ze swoim facetem. Nadal utrzymuje kontakt z tym drugim. NIe widzielismy sie od tamtej pory, kontakt powoli sie urywa. Jest mi zle. W tej chwili nie mysle o niczym innym tylko o tym chłopaku. NIe moge sobie poradzic, chciałabym go zobaczyc. NIe moge sie na niczym skupic. Ale nawet jak rozstane sie ze swoim chłoopakiem to co? Mam zadzwonic i powiedziec "hej, jestem wolna"??? Troche głupio a on juz powoli odpuszcza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ono on
podnosze. martka,odezwij sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukaszp
mam radę! daj odpocząć od nowego i zajmij się starym! ja właśnie jestem takim starym:( proszę cię! nie zrób krzywdy swojemu chłopakowi, bo będzie sie meczył z tym przez lata! powiedz mu nie o tym nowym ale ze coś źle robi, żeby sie starał bo Cię traci! mi nie powiedzieli i teraz jest lipa! chlopacy to głupki i sami sie nigdy nie domyślą dopuki nie złamiecie tej aroganckiej głupoty panów! pomyśl czego mu brakuje i powiedz mu o tym, nie krzywdz go bo moze to on jest tym jedynym, ale jeszcze do tego nie dojżał! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ono on
mewka odezwij sie co u ciebie. a ta pani madralinska wyzej widocznie nie masz pojecia,ze takie bzdury gadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ono on
martka mialo byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta24latka
Witajcie:-) Jakos sobie zyje, kurcze nadal nie ejst idealnie. Mój facet oficjany dodam - zmienił sie na lepsze. jest teraz taki dobry, kochany. Widac ze mu zalezy. A ten drugi? No cóż, odzywa sie ale ja nie troszke ograniczyłam kontakt. Musze si na cos zdecydowac bo tak to nie ma sensu nadal zyc. Mój chłopak jest teraz idealny, ale ja boje sie ze to tylko chwilowo, ze za 2, 3 miesiące znowu zrobi sie zły. Nie wiem co robic, nie wiem co myslec. Aj, zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ono on
marta,a probowalas porozmawiac powaznie z tym drugim? twoj nr byc moze sie zmienil ale ja nie wierze. moj tez jest niezlym kameleonem i juz w nic nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz kiedys tu bylam
marta -odezwij sie :) co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neryl
a z Podlasia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++lol++
marta... wyzywał Cię od dziwek więc jednak miał trochę racji.... może on Cię prawdziwie kocha a ty mu na boku rogi przystawiasz więc dlaczego jeszcze opisujesz że Cię wyzywa i czujesz sie pokrzywdzona???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz kiedys tu bylam
ludzie wy jestescie naprawde zalosni. jestem pewna na bank,ze albo malolaci albo naprawde w zyciu nigdy nie byliscie w powaznym zwiazku. najezdzacie na marte a nie wiecie o niej nic. a co,ten jej narzeczony nr 1 to taki uczciwy facet? jakby byl w porzedku to by jej nigdy nie szantazowal. trzoch i dupek. nie dziwie sie marcie,ze ktos inny wzbudzil jej zainteresowanie uczuciowe bo z takim facetem jak nr1 nie ma juz zaufania i nie bedzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz kiedys tu bylam
a kandydat na meza to zaden. zwykla swinia co szantazem przeciwko jej rodzinie chce ja zatrzymac. dobrze wie,ze jest na straconej pozycji i chwyta sie niedozwolonych zagran. a poszedl ty w pizdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawdz najpierw
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ono on
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta24latka
Witajcie. To wszystko zrobiło sie bardzo trudne. Wiem, ze teraz mnie jeszcze bardziej co niektórzy "oczernią". Między mna a tym drugim do czegos doszło. NIe przespalismy sie razem, ale... ale było cos. Teraz sprawa jeszcze bardziej sie skomplikowała. A mój chłopak? Teraz jestem pewna ze nie chce juz z nim byc, ze to nie ten mężczyzna. Co smieszne z tym drugim tez nie chce juz byc. Zrozumiałam ze był "zakazanym owocem" ze to jest bez sensu. On ma nadal tę dziewczynę, pogodzili sie, nie zostawi jej bo widze po nim to. Nie chce niszczyc zycia tylu osobom. Teraz nie wiem jak to zrobic. Jak dac mu do zrozumienia ze to koniec. NIe chce zeby pomyslał ze chodzi mi o nią, ze chce zeby ją zostawił. Ie, nie, nie. Mi nie chodzi o to. Ja poprostu nie chce z nim juz sie widywac. ta znajomosc wiecej bolu mi przyniosła niz radosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×