Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ależ złośliwi-ście

ile dać dziecku na kolonie-kieszonkowego?

Polecane posty

po co pytasz jak i tak sama zdecydujesz ile dac... ile bysmy ci nie zaproponowali ty i tak dasz tyle ile uwaszasz....takie decyzje rozwiazuje sie z mezem a nie pyta ludzi..... dla jedych 200 to duzo dla innych to smiech.....podejmi decyzje sama troche samodzielności !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojacie, jak to czasy sie zmieniają... jako dziecko (jeszcze przeciez nie tak dawno;) )dostawałam na 2tygodniową kolonię max 50zł... w trakcie rodzice zostawiali mi jeszcze 30zł. jeszcze conieco do domu przywozilam;) i dodam,ze nie bylam najgorzej uposażonym dzieckiem. inne potrafiły miec po 30zł.. choc byly i takie,ktore mialy gruba forse w portfelach... dopiero pozniej, kiedy zaczela sie era obozów, kasa byla neizbędna (wlasnie na % ;) ) wtedy (młodzież) miala juz ok 200-300 zł... ale prawda jest taka - ile sie ma-tyle sie wyda. a dziecko na kolonii ma zapewniony nocleg, jedzenie.... sama nie wiem ile bym teraz dała... kasa zawsze stanowi sporną kwestie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzieci też jadą na kolonie nad morze,jeden i drugi dostanie po 100zł i to musi wystarczyc,znając ich wydadzą na słodycze:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może napisz
rób jak chcesz... ale jak będzie starsze to rzuć się trochę większą kwotą :PP na %.. :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może napisz
nie mówię że w wieku 12 czy 13 lat.. oczywiście.. ale jakieś 16-17 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że 200-300 złotych to max. ktoś tutaj mówił, że dzieci wydają kasę, że muszą mieć batoniki, bla bla bla... kolonia może być fajnym sprawdzianem, jeśli chodzi o gospodarowanie pieniędzmi. a co jeśli mu zabraknie? no jak to co, nic! po prostu nie zje dziesiątego batonika z kolei i może czegoś się nauczy na przyszłość ;) tak imho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylaharcerka
Gdy byłam na obozie harcerskim raz na 5 dni albo rzadziej widziałyśmy sklep spożywczy. :P Także 50 zł spokojnie starczyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ankaaaaaaaaaaaaaaa12345
Boże co za biedaki tu siedzą. Sami nie macie kasy, wiec chcecie zeby innym dzieciom tez nie dawali. To jest wstyd sie przyznac ze masz 300 zl za 2 tyg na 3 osoby, i jeszcze sie pytac jak wy to robicie ze macie kase. Ano bo maja dobra prace a nie pracuja w McDonaldzie jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ankaaaaaaaaaaaaaaa12345
Aha, i jeszcze piszecie ze dziecko niech sie nauczy na przyszlosc gospodoraowac pieniedzmi.a co, od was ma sie uczyc, od takich biedakow nieprzedsiebiorczych, nieudacznikow zyciowych? hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej, rzeczywiście bardzo dużo pieniędzy dajecie dzieciom do dyspozycji na kolonie... Jak dla mnie te 200 złotych to i tak maks. Dziecko - przynajmniej moim zdaniem - powinno umieć racjonalnie wydawać pieniądze od najmłodszych lat ;) Tak więc niech się uczy i na koloniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxxie
Kiedy ja kilka lat temu byłam na obozie harcerskim pod namiotami, dostałam od rodziców 300 złotych. Wydałam może jakieś 10-15 złotych, gdy wracaliśmy z obozu. Nie mieliśmy nawet możliwości wyjścia na miasto, aby coś kupić. Śniadanie, obiad, kolacje i jakiś smakołyk na deser dostawaliśmy na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ankaaaaaaaaaaaaaaa12345 Sama g***o masz i się przychodzisz mądrować.Sama pewnie pracujesz w McDonaldzie jesteś gruba jak wieprz i przyłazisz pokazywać.To,że kto nie zarabia kokosów to nie znaczy ,że jest gorszy ! Pewnie nigdzie nie byłaś i wymądrzasz się ile dać kasy dziecku.Poznaj realia cenowe w tym miejscu ,a potem zabieraj głos. Do autorki kasa zależy od rozrzutności dziecka ,ale myślę ,że 20 zł na dzień w tym pamiątki powinny mu wystarczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj z 500 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
500 zł - 20 dziennie i pamiątki lub jakieś d**erele no wiecie, dziecko wyjdzie na miasto a tu jakieś automaty do grania, pizza, jakieś zabawki śmieszne, hamburger, 2 butelki coli, jakiś pistolet na kulki etc karty jakieś, pamiątki może jakąś grę sobie kupi, dajcie się dzieciom bawić póki młode także daj te 500 i nie żałuj dzieciakowi dzieciństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro są 3 posiłki to dziecko nie powinno kupować hamburgerów, kebabów, pizzy, bo potem nie zje obiadu co najwyżej lody, jakieś batoniki czy chipsy, ewentualnie pamiątka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćJustyna
Stary wątek ale właśnie jestem w tym temacie. Córka ma 8 lat, pierwsza kolonia w życiu, w zasadzie pierwszy "samodzielny" wyjazd. Nauczona doświadczeniem szkolnej dwudniowej wycieczki, na którą dałam 63 zł (50+ drobniaki) teraz wiem jak mam jej wytłumaczyć wydawanie pieniędzy. Przed wycieczką uprzedziłam, że ma nie kupować dla nas żadnych pamiątek, ani tego co może sobie kupić w sklepach blisko domu, żadnych łatwo tłukących się glinianych figurek itp. Udało się nic takiego nie kupiła, jednak drugiego dnia rano zadzwoniła i przyznała, że ma tylko 1 zł. Stąd teraz wiem, że muszę jej wytłumaczyć 20-30 zł dziennie, spakuję jej pieniądze w dwa portfeliki -jeden zawsze w walizce, w którym będzie "gruba kasa", drobne czyli te 20-30 zł przekłada do małego portfela najlepiej zawieszonego na szyi. Długo zastanawiałam się ile jej dać -wyliczyłam to tak: 3 gałki lodów 9 zł + cola 5 zł + chipsy lub ciastka lub batonik etc 5zł. to 20 złotych dziennie + ewentualnie jakaś pamiątka choćby muszelka.... Więc z której strony by nie patrzeć 20-30 złotych, na dwutygodniowy wyjazd 350 złotych to minimum, dobrze by było wcześniej zapytać wychowawcę czy można połowę przeznaczoną na drugi tydzień zdeponować u niego... Bo z doświadczenia pamiętam jak dzieciaki już po kilku dniach "pożyczały" na lody. Ja mam 33 lata i gdy jeździłam na kolonię rodzice dawali mi 100 złotych, eh to jeszcze w milionach się liczyło ... no cóż i nigdy nie dowiozłam pieniędzy do domu. Aha drodzy rodzice dajcie dziecku dużo jednozłotowych monet na drogę i wytłumaczcie, że toalety bywają płatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Około 350... Zależy ile dziecko ma lat 7_8 300... Moja córka 12 letnia wróciła z 7 letnią siostrą i 10 letnią z nad morza i połowa została a że były we trzy dałam ok.450 i wrócili z połową pieniedzy choć dwie starsze córki mówiły że młodsza chciałaby wszystko kupić ale nie mogła. Starsze dzieci już bardziej rozumieją wartość pieniędzy a te młodze niestety nie :( Ale około 300 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×