Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lemoniadka 123

ogromny bol

Polecane posty

Gość lemoniadka 123

witajcie otoz bylam z moim chlopakiem 3 lata...rozstalismy sie powod? on powiedzial ze nie bedzie mnie wiecej krzywdzil ze nie moze wiecej patrzec jak przez niego placze...ze nie bedziemy juz napewno razem...kochalam walczylam az zabraklo mi sil...w ciagu tych trzech lat bywalo roznie...ja bylam oddana jemu cala soba calym sercem...wszytsko dla niego poprostu kochalam go nad zycie...on zaczal cos krecic wiele razy dowiadywalam sie moj mezczyzna jest wlasnie w jakims klubie...ze ktos tam mu siedzi na kolanach...az doszlo do tego ze zdradzil...i zaczelo sie pieklo...ale moja milosc byla sliniejsza wybaczylam mu to wsyztsko znowu bylismy razem...chcoiaz to juz byla wegetacja...po jakims roku zostawil mnie...plakalam robilam wszystko co w mojej mocy walczylam bo kochalam go nadal!! on jednak odszedl...wyrzadzil mi tyle zla...tak ukochany czlowiek a tak bardzo mnie zranil skrzywdzil swoim zachowaniem wobec mnie...ostatnio po kilku miesiacach od rozstania wyrzucialm wszytsko z siebie prosto w oczy powiedzialam mu jak bardzo go nienawidze!! tak czulam wiec to powiedzialam...on zobie znalazl po mnie od razu jakas ''przyjaciolke''a moze byla ona juz wczesniej....i moze to byl powod rozstania nie wiem nie wnikam w to juz...napisal mi ze zostal sam jak palec ze to ze tamto...i obrocilo sie to wsyztsko przeciwko mnie...jakbym to ja go zranila niewiadomo w jaki sposob...on jednym slowem poprostu zrobil tak zebym to ja czula sie winna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czuj sie winna, w tym wypadku to on zawinil...... nie byl Ciebie wart musimy to przetrwac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nazwałbym to WINA POZORNA, FAŁSZYWA która projektuje na Ciebie....próbujac Ci ja wmówic.. czy naprawde w to wierzysz ? jestes zbyt dobra dla niego....a zbyt surowa dla siebie...ceń sie dziewczyno ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoniadka 123
a to wszytsko dlatego ze bylismy chyba za dobrzy...ze chcielismy dac wszytsko a druga osoba tego nie szanowala... to jest wsyztsko straszne...ja wiem dokladnie co czujesz mimo ze jestes mezczyzna jestesmy w podobnej sytuacji...ja naszczescie sie juz troche pozbieralam po tym wszytskim...ale on za wszelka cene chyba chce zgonic wine na mnie....:( czy to ja zdradzalam oszukiwalam klamalam?czy to ja wybuchalam zloscia i agresja...:( to jest jakis koszmar on zabil moje wszytskie dobre wspomnienia!! tyle obiecal ze zawsze bedzie walczyl o mnie...ze to ze tamto a to tak naprawde byly tylko slowa rzucone na waitr...najblizsza osoba a wyrzadzila tyle zlego:( ja juz nie placze...bo wiem ze nie ma sensu...ze nie ma po co dla kogo...ze moje lzy juz i tak nic nie znacza...tylko dlaczego to on?! ten ktory tak bardzo kochal...:( musisz sie trzymac ze mna bylo tragicznie...nawet mialam tu gdzies swoj topic w ktorym to opisywalam...i uwierz mi ze nie jestemy jednyni mnostwo osob sie tam wypowiadala ...mnostwo osob mialo wlasnie identyczna sytuacje ja powoli z tego wychodze...chociaz dalej jestem zamknieta w sobie ... uwierz w to ze na dobre rzeczy warto poczekac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×