Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość giga.m

Czy to bulimia???

Polecane posty

Gość giga.m

Czytając informacje o bulimii poczułam się naprawdę zaniepokojona. Wielokrotnie w żartach wmawiałam sobie tę chorobę, całkowicie nie zdając sobie sprawy, ze może mnie dotyczyć. Czy jednak to jest to??? Nie potrafię jednoznacznie zweryfikować wszystkich objawów. A problem jednak jest.... Mam napady głodu. Właściwe, gdy niczym nie jestem zajęta to myślę o jedzeniu. Mój organizm potrzebuje raczej małe porcje jedzenia, ale często. Jedzenie w stresie bardzo mnie uspokaja, może nie uszczęśliwia, ale poprawia na pewno na chwilę nastrój. Potem oczywiście pojawiają się wyrzuty sumienia, bardzo żałuję, że „pochłonęłam tonę” słodyczy lub jakiegokolwiek jedzenia. Do tych mam szczególną słabość. Uzależnienie od słodyczy postrzegam jako swój największy problem. Potrafię jednak wyrzec się słodyczy nawet na rok. Jest to jedyny sposób „zerwania” ze słodyczami. To jest dokładnie tak: jak nie jem, jest OK. Jednak nie potrafię zjeść jednej kostki czekolady. Cala tabliczka – standardJ Czasem mam ochotę na słodycze, chwile potem zajadam się chipsami dla zmiany smaku. Czasem jem wcale nie dlatego, ze jestem głodna. Mam do tego problemy z przemianą materii. Oczywiście stosowałam okresowo przeróżne środki przeczyszczające. Chętnie uprawiam sport. Może dlatego, żeby uśpić swoje wyrzuty sumienia? Z figurą nie mam większego problemu, większość znajomych uważa, ze mam rewelacyjną sylwetkę (ja aż w tak wielki zachwyt nie wpadam, ale jestem zadowolona). Ciągle jednak stosuję jakieś postanowienia, żeby ograniczyć jedzenie - jeść mniej lub mniej kalorycznie. Od każdego poniedziałku zaczynam odchudzanie J Czasem kończy się to wielkim obżarstwem. I wszystko znów zaczyna się od początku. Najczęściej nie potrafię się powstrzymać przed objadaniem w nocy. Chciałabym mieć pewność, czy jestem chora, czy wyolbrzymiam problem. Pora coś z tym zrobić. Pomóżcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieżko powiedzieć ale
chyba nie jesteś chora, to co opisujesz dotyczy wiekszości kobiet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta77
ja też tak mam ale nie potrafie się wyżec słodyczy na rok! miesiąc to góra.. poza tym niestety mam nadwagę. Ale w bulimii występuje wymuszanie wymiotów po ataku obżarstwa a ja nigdy tego nie robiłam tzn. nie obżerałam się strasznie i nie żygałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulimii to jeszcze nie masz
ale jest ryzyko, ze mozesz w nia wpasc. te napady niekontrolowanego objadania sie sa niepokojące. A ile zjadasz w trakcie takiego napadu? po prostu sporo czy najadasz sie na full? ja choruje na bulimie juz 8 lat. strasznie ciezko jest pokonac to cjholerstwo, wiec prosze cie, uwazaj! jesli nie masz problemow z sylwetka to lepiej dac sobie spokoj z dietami itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta77
A zaspokajanie stresu czy niepokoju jedzeniem to już inna bajka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulimii to jeszcze nie masz
na terapii dowiedziala sie, ze 'uzywanie' jedzenia do zaspokajania innych potrzeb niz glod jest chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulimii to jeszcze nie masz
dotyczy to zarowno napychania sie na maksa jak i odmawiania sobie pokarmu (anoreksja)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nalezaloby sie powaznie martwic gdybys objadala sie kebabami a nie czekolada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodki aniołek18
jak nie wymiotujesz to nie jest to bulimia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batonik
To, że nie ma wymiotów, nie przesądza o tym czy to bulimia czy nie. Istnieje pojecie bulimii atypowej zwanej inaczej kompulsywnym objadaniem się. Jak chcecie poczytać to poczytajcie http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2786483&start=300 wklejałam to kiedyś więc nie będę sie powtarzać. Poza tym sami sobie diagnozy nie stawiajmy, bo ludzie maja skłonność do hipochondrii ;) Pozdrawiam ciepło i życzę siły ducha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lebiodzia
Nigdy nie dopuszczałam takiej myśli że mogłabym być chora na bulimie. A jednak zaczynam martwić sie że ta choroba mnie dopadła i że własciwie choruje na nia nie od dziś :( Mam 17 lat i mimo że wszyscy mówią że jestem dobrze zbudowana i mam troche ciałka ja nienawidze swojego ciała. Nigdy go już chyba nie polubie :( Zawsze od kazdego poniedziałku sie odchudzam. Dosłownie od każdego kończy się na piątku lub jak dzisiaj na sobocie wilkim obżarstwem i kilka razy zdarza mi sie wymuszac wymioty. Ostatnio coraz cześciej. Kupiłam herbatki przeczyszczające i zamiast jednej pije dwie i zastanawiam sie czy nie wypic trzeciej zaraz. Jak sie nązre to potrafie ćwiczyć i ćwiczyc az w końcu padne. Potrafie nie jesc przez jakis czas a przy tym drża mi ręce jestem taka nie obecna i smutna. Ostatnio nawet ku mojemu zdzwieniu coraz częściej mi sie kręci w głowie co praktycznie wogole mi sie nie zdarzało. Bylam kilka razy na diecie kopenhaskiej raz wtrzymalam cale dwa tygodnie i brałam chrom. Kilka tabletek dziennie. Mam chyba jakies problemy psychiczne bo wszystko sie kręci wokół jedzenia. Nie potrafie jesć "normalnie" jak to wszyscy mówią. Albo nie jem wogole albo jem w wielkich ilościach. Odchudzanie wciąga. To taki sam nałóg jak palenie papierosów tylko dużo ciężej jest z tego wyjsc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×