Jak znaleść komromis.

Jesteśmy parą od blisko roku, bardzo przypadliśmy sobie do gustu, kochamy się i planowaliśmy ślub w tym roku. Tylko.....jakos nic z tych planów nie wychodzi, ja jestem wierząca i nie potrafię i nie chę zamieszkac z nim bez ślubu, on ma nieco inne poglądy i twierdzi, że ślub cywilny mógłby wziąść choćby jutro a trudno mu sie przełamać do ślubu kościelnego....Mogłabym postawić na swoim i sama zacząć załatwiać formalności związane ze ślubem kościelnnym, wtedy On podałby się temu wszystkiemu, ale ja tak nie chce, bo mam wrażenie, ze zmuszam go do tego....nie wiem co z tym wszystkim zrobić.

szybka rada: zapytaj sama siebie czego naprawde chcesz. a potem to zrób. A jak sie nie da- wycofaj się i zobacz co on zrobi. Jeśli nie bedzie chciał Cie zatrzymać- poznasz prawdę.

Masz rację z tym śmiechem do końca sama nie wiem czego chce i mój facet chyba to wyczuwa. Wiem, że Go kocham, ale nie wiem czy to wystarcza do małżeństwa, najgorsze, że na sporo sobie pozwolilismy ciężko będzie się z tego wyplątać no i straszny żal. Prawdę powiedziawszy to każda nocke spędzamy razem a teraz musze powiedzieć....skoro plany o slubie były przedwczesne to troszkę rozluźnijmy całą sytuację i spotykajmy się 2 razy w tygodniu :-(.......