Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

dzis zproponowalam mezowi rozstanie,mamy 6miesiecznego synka,robie to dla jego dobra,poprostu jestem zmeczona tym wszystkim,obiecywalismy sobie ze jak urodzi nam sie synek wszystko sie ulozy,ale..... niepotrafimy sie dogadac,np. seks po porodzie to porazka:( czuje sie nieatrakcyjna,niepotrzebna itp. najgorsze jest wtym ze on niechce sie wyprowadzic bo niema gdzie ,jedynie do drugiego pokoju.Ja tak niechce!!niechce go widziec przez jakis czas!!musimy sobie wszytko przemyslec i ....zatesknic.Ale jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frrrrrrrr
ale cie niezle popierdolilo, aneczka :( ledwo rodzina sie rozmnozyla ty juz chcesz meza wyrzucac tylko dlatego, ze cie nie chce bzykac ??? zastanow sie kobieto nad soba !!! Na twoim miejscu to ty powinnas wyleciec z domu, a synek powinien zostac pod opieka ojca. Wlasnie dla jego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz olsnilo mnie!!!! JESTEM PIERDOLNIETA!!!!!!!!:( BOZE I CO JA MAM TERAZ POCZAC? IDE SIE POCIAC!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka, ja mam 3 miesieczne dziecko i nasze małżenstwo tez przechodzi kryzys, tylko problem jest taki, ze ja kocham tego mojego Męża i mimo, ze sie ciagle kłocimy, to nie wiem czychciałabym, zeby odszedł. Juz sama nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deweeee
niektore kobiety W OGOLE nie powinny rodzic dzieci, zupelnie durnieja ...jak aneczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ania26.ja nichce sie rozstac na`zawsze tylko na jakis czas,odpoczac,przemyslec sprawy i wrocic.Tez b.kocham mojego meza ale czasami juz niewiem co robic a wy durnowate dziewuchy co mie tak zle oceniacie gratuluje udanych zawiazkow z facetami,pewnie macie dobrze nasrane wglowkach ha!ha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka, ja tez nie potrafie zakceptowac siebie po porodzie, sex nie jest najgorszy, ale ja potrzebuje akceptacji i wsparcia z jego strony, a jego ciagle nie ma, ma swoje sprawy, poswieca mi minimum czasu i chociaz wiem, ze mnie kocha, to popadam w coraz wieksza depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadfy
buahaha, aneczka chce sobie przemyslec na chwilke pewne sprawy i wlasnie dlatego wypiernicza meza z domu ! Rozbrajajace zaiste, coz za powalajaca logika , zaloze sie , ze jestes mieszanka tej cholerycznej Jandy i neurotycznej Krukowny, one tez chlopow z domu wywalaly i nawet w tabloidach sie tym chwalily (tobie poki co musi wystarczyc kafeteria,ale wszystko przed toba)... idz sie kobieto sama wyrzuc z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Desz
A moze wy jestescie tylko stworzone do uprawiania seksu, bo jak widac po wypowiedziach niektorych mam, porod zle wplywa na szerokosc waszych wagin ??? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest podobnie,ja chodze do pracy na caly etet ,karmie piersia,sprzatam gotoje,zajmoje sie wszystkim,mam juz dosyc!! a moj maz jeszcze potrafi mi niezle dopieczdajac sobie oczywiscie sprawy z tego bo to przeciez facet nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do sadfy i desz---- moze przygarniecie bezdomnego macie takie dobre serca hi hi:) Wredne szmaciska!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zabkacz
Aneczka1111 - nie irytuj sie i nie zwracaj uwagi na wredne wpisy. To jest ci teraz najmniej potrzebne. Skorzystaj z tego tematu: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2206032&start=0 Ja znalazlam tam wiele rzeczy, ktore pomogly mi w moim malzenstwie. Tez nie moglismy sie momentami dogac. Ale robi sie o niebo lepije. Dzieki temu tematowi ;-) Moze i znajdziesz cos dla siebie. Glowa do gory - pozdrawiam. P.S. I nie zaprzeczaj temu co czujesz, nie udawaj, ze to nie ma miejsca. Teraz jest wczesnie - mozesz cos zmienic, kiedys moze byc na to za pozno. A nie chcesz chyba byc jedna z tych kobiet, ktore ze strachu nie zmienily nic w swoim zyciu a po latach budza sie z reka w nocniku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka, wiem, ze Ci ciezko, ale po co takie obrazliwe epitety. Czemu to ma służyc? bedzie Ci lzej? Nie zwracaj uwagi na to co pisza inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneczka11 kurde olej te dziwuchy one pisza to po to aby cie wpienic....nie zwracaj na takie wpisy...pogadajmy a sprubój na tydzien lub 2 wyjechac do mamy do siostry do kuzynki,,,,,czy choćby do kumpeli....z dzieckiem....pomysl ze to zmeczenie soba bedzie sie nasilało ...odpoczniecie od siebie przemyslicie kilka spraw...to pomaga i nie mów NIE...TYLKO SPRÓBUJ... szkoda wszych nerów...kłutni...tylko pogarszacie sytuacje nie bedziecie sie widzieli to zatesknicie za sobą.....nie masz wyjscia musisz podjac jakies kroki bo moze byc lespiej ale i moze byc gorzej....po co włazic na siebie w domu na kazdym kroku,,,nie rozumiec sie...pogadaj z nim o wyjeździe niech sam to przemysli co dalej z wami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Zabkacz i Ani 26------- dobrze ze sa osoby ktore chca pomoc:)dzieki dziewczyny,wlasnie Zabkacz che zmienic cos zanim bedzie zapozno......ps.niechce wyzucac nikogo z domu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneczka, uwierz mi, ze był taki czas, kiedy nie mogłam wytrzymac z moim Mężem, miałam mu wszystko za złe i krzyczałam, krzyczała, ale teraz wiem, ze pretensje do niczego nie prowadza, faceci uciekaja w swoj własny świat. Sprobuj spokojnie rozmawiac, ja to wprowadzam u siebie, i widze maleńkie swiatełko. Wczoraj wieczorem przytuliłam sie do meza i pytałam,dlaczego tak sie dzieje, co on czuje, czy czegos sie boi, i wiem, ze dla nich to tez kolosalna zmiana-dziecko. Mowi, ze kocha mnie razem z tym moim wielkim brzuchem, ale ja chce, zeby to pokazywał . Musimy czasem pokazac, ze jestesmy bezradne, bo jak pokazemy, ze ze wszystkim sobie radzimy, to oni potrzuja ze sa zbędni. Tak mi sie przynajmniej wydaje. A sex, pomysl, ze to Twoj Mąż , razem decydowaliscie sie na dziecko ze wszystkimi konsekwencjami, on cie kocha taka jaka jestes, choc wiem, ze trudno nam w to uwierzyc. Powiedz mu o swoich kompleksach i powoli probujcie, na pewno w kocnu jak sie wyzbedziesz przed nim wstydu, wszystko bedzie dobrze, tylko faceci nie umieja czytac miedzy wierszami o wszystkim trzeba im mowic wprost. Niech ci pokaze, ze dla niego wciaz jestes piekna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, co ja pisze poczują a nie \"potrzuja\" chyba mozg mi sie lasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OchotniczkaS
Aneczka1111 - i ja sie przyczyniam do rady Zabkacz, mi ten temat tez bardzo duzo dal. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do niki25 i ani25-------wlasnie tak chce zrobic.tylko mam problem ze jestesmy za granica i niemoge jechac do mamy lub cioci.Wlasnie moja kolezanka wyjechala na wakacje ale w jej domu ktos mieszka i niezabardzo zeby sie tam wprowadzic balabym sie,szukalam zeby cos wynajac na tydzien dwa ale wszystko jest tak drogie ze szok!!przydaly by mi sie wakacje,ale dotego pracuje a co z opiekunka?? dlatego zproponowalam mu zeby na jakis czas sie wyprowadzil przeciez ma kolegow(kawalerowie) u ktorych moze sie zatrzymac a ja z dzieckiem gdzie sie mam podziac? probowalam rozmawiac to zawsze wychodzi na to ze robie z siebie ofiare,sierotke.I wsumie nic sie niezmienia.Wiem jestem w trodnej sytuacji niewiem co poczac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ja mysle....on chyba sobie z ciebie kpi...mowiąc ze robisz z siebie sierotkę...to on robi z siebie wielką damską sierotę..... w koncu jest facetem i jak widzi ze wam sie nie układa to powiniem pomyslec i cos zrobic w tym kierunku a nie ty zebys sie wyprowadzała i włuczyła z dzieckiem po hotelach !!! mysle ze jest mu jest potrzebna twoja stanowcza twarda reka.....i zdecydowanie ...on nie umie podjąc radykalnych kroków ty podejmi za niego.... bo inaczej bedziecie sie męczyc w nieskonczonosć ....no niech nie mowi ze nie moze przespac sie kątem u kumpla .....a nieskakać sobie codziennie do oczów....:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ania25 tak wlasnie jest,czasami czuje ze ze mnie glopia robi!! ja ostatnio chcialam z nim rozmawiac to tak rozmowa wygladala: ja mowilam on gapil sie w telewizor,i pytam sie czy mnie slucha odpowiedzial ze tak,poszlam do pokoju ryczec.......i nic .I tak przewaznie wygladaja rozmowy,puzniej wybucham i mam pretesje ze nic z tego sobie nierobi,ze pozwala mi plakac,ze mnie nieslucha ze sie zlosci jak zaczynam z nim rozmowe o nas:( to jest straszne... chce mu pokazac ze na nim sie swiat niekaczy,mam synusia:) chce mu dac takiego duzego kopa na otrzezwienie!!!! (przepraszam za bledy) o chyba sobie pokoj szykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie nic nierobi w tym kierunku zeby cos zmienic miedzy nami,nic.Idzie na latwizne,aby bylo mu wygodnie :( ale z drugiej strony bardzo go kocham i jest mi zle!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno daj mu ostrego kopa w dupe na otrzeźwienie....tak cie traktowac....i to jest facet.....żenujące....podejmi radykale kroki... chyba pracuje...twoj mąż jesli tak albo jak go nie ma w domu spakuj mu kilka rzeczy i wystaw przed drzwiami...powiedz ze jesli on nie czuje sie na tyle męsk iaby podjąc tą decyzję ty to robisz za niego !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewiem co on sobie mysli ze bedziemy mieszkac razem i w osobnych pokojach i co.....? oczywiscie ja mam problem nie on! jeszcze mi dzis powiedzial ze jak chce krutkiego rozstania to ja mam sie wyprowadzic!!! co za...... nawet niepomyslal ze z dzieckim tede sie wluczyc!! jutro poszukam cos.niech sie wypcha. Najlepsze ze tesciowa przyjezdza za dwa tyg.na dwa tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam strasznego doła, gdy zostałam mamą. Nie wyrabiałam. Brakowało wsparcia, dystansu, odpoczynku, wszystkiego, co pozwala trzymać się pionu. Wyjechaliśmy do mojej teściowej, przy którejś tam z kolei kłótni, nie wytrzymałam i wróciłam do domu. Sama. Wystarczyły dwa tygodnie, żeby od siebie odpocząć, wyspałam się za wszystkie czasy, odżyłam, zatęskniłąm - i wróciłam. Wówczas mi to pomogło. Ty masz inną sytuację, bo nie masz dokąd uciec, więc trudno Ci poradzić. Dobrze by Ci zrobił taki odpoczynek, ale obawiam się, że nawet gdyby Twój men się wyprowadził na jakiś czas, to irytacja, przemęczenie może jeszcze bardziej wzrosnąć, jako że opieka nad małym dzieckiem jest bardzo wyczerpująca.. Zaryzykuj, może jeden \"głupi\" weekend pomógłby Ci nabrać dystansu do tych problemów? Bo nie jesteś wcale odosobniona, całe rzesze facetów zachowuje się dokłądnie tak, jak Twój ukochany, wierz mi... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ullka
U mnie to mężczyzna uciekł sam. Najpierw uśpił czujność - potem pobiegł seksić się z inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×