Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 22mnkj

czy kazdy facet sie boi jak kobieta prowadzi auto?

Polecane posty

Gość 22mnkj

moj tak sie boi i ze ja wogole nie moge jezdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze nie tyle sie boi, ile jest swiecie przekonany, ze nie potrafi robic tego dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety każdy
:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wcale, ze nie :P Jeszcze zaden sie nie bal ;) Ani tato (nawet jak musial za mnie wrzucac wsteczny, bo tak ciezko chodzil, ze nie mialam sily :P ), ani brat (tylko, ze narzeka ze za wolno :P ) ani zaden z kolegow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet ojciecbrat to się
nie boją, ale facet facet,mąż to tak potwierdzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franek z budowy
sa takie kobiety ze nigdy nie wiem co sie moze stac gdy one prowadza - znam taka jedna ktora prosi pasazera aby patrzyl na droge :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj Misiek jak ja prowadze
a on siedzi obok to tak sie boi ze hamuje nogami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój ojciec się nie boi - on uwielbia być wożony i jemu jest obojętnie kto prowadzi:P Mój chłopak za pierwszym razem trochę się bał, ale potem powiedział, że jest ok i czuje się ze mną bezpiecznie :) Ale w sumie stwierdził, że nie odpowiada mu to tylko ze wzglęgu na męskie ego - czuje się nie do końca męski gdy prowadzi jego kobieta a nie on sam :) Mój eks się bał ale mu się nie dziwię, bo jak byliśmy razem to były początki mojej przygody z kierownicą, poza tym na jego oczach ciut nadpsułam tatusiowi autko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba mój
nie jest wyjątkiem jak czytam. Ma prawo jazdy już kilkanaście lat i wszelkie manewry wykonuje spokojnie i pewnie kiedy prowadzi. Ja mam prawko od niedawna i myślałam, że nauczę się dobrze jeździć bynajmniej tak jak on. Niestety takie awantury mi urządzał, ze zostawiłam jego samochód w spokoju. Wszystko co robiłam to było źle i nie tak, jakby on nie popełniał błędów. Jak on nie wrzucił kierunkowskazu skręcając to mi wciskał bezczelnie, że włączył a ja tak złośliwie mu gadam, jak mnie się zdarzyło nie włączyć to już była zbrodnia. Myślałam z początku, że jak będzie siedział koło mnie to będę się czuła bezpieczniej i jak zdarzy mi się jakiś błąd to on mi powie, pomoże, no sama już nie wiem, czego chciałam od niego. Napewno nie takich reakcji i wrzasków. Niech sobie jeździ, ja sobie kupię swój albo służbowy będę miała i spokojnie będę jeździła. Oni chyba czują się zagrożenie nie dlatego że "baba" prowadzi i spowoduje wypadek, tylko dlatego że a nóż widelec okaże się lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powiedziałam mojemu, żeby mi mówił co robię źle, bo wiem, że nie jeżdżę fantastycznie i każdą sensowną krytykę wraz z wskazówkami chętnie przyjmę. Nie ma uwag...nieśmiały czy co...? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniek z bramy
a dlaczego babe z daleka poznac ze ona prowadzi nawet jak nie widzisz kto w srodku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na szczęście mój mąż ma swoje auto :D a tak na poważnie, to jak jeździ ze mną, to się nie boi. Pozdro🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babe poznać
z daleka za kółkiem, ale niczym się nie różni w porównaniu do pana po 60 :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniek z bramy
tak jest-samotny-i maja fiuty miedzy nogami niektore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×