Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gamna

Clostilbegyt i bromergon - moze sie uda

Polecane posty

agus_zajac dzięki za słowa otuchy, ale i tak sprawdzę wcześniej na usg - zapisałam się na poniedziałek;) Bo nie chciałabym jechać do szpitala i się dowiedzieć, że nici z hsg. Madziora nie jestem pesymistką tylko raczej realistką. No, ale cuda się zdarzają. Ja już nie mam siły się nawet nastawiać, wolę mieć miłą niespodziankę:) Zmylił mnie ten PG , który miał 21mm w 10 dc a zwykle w tym dniu był o wiele mniejszy. PG pękały mi między 17-19 dc. Ten cykl był w ogóle jakiś dziwny, @ miałam 2,5 dnia a zawsze mam od 5-7 dni. Dziewczyny nie wiem co jest grane, ale od tygodnia jestem cała jakaś popuchnięta a najbardziej nogi i dłonie, czytałam wcześniejsze posty , że tak może byc po bromergonie. Tyle , że ja go biorę 4 miesiąc a dopiero teraz tak mam. Pozdrawiam, kolorowych snów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie babeczki, po pierwszej dawce CLO bolałay mnie jajniki bardzo i źle się czułam, ponoć jak jajka bolą to dobrze po clo bo pracują, w tym cyklu jestem 11dc i nie czuję kompletnie niccccc, i nie wiem czy to dobrze czy źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziora ja tez strasznie się bałam że Clo na mnie nie działa bo od pierwszego razu nic mnie po nim nie bolało dopiero przy owulacji zaczynałam czuć jajniki ale za każdym razem było śliczne jajo i wszystko było w jak najlepszym porządku . więc głowa do góry i niczym si ę nie przejmuj wcale nie musi boleć żeby było ok :-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agi wielkie dzięki ide na 18 na monitoring pierwszy raz i mam ogromnego boja co tam wyjdzie już oczywiście czarne myśli torbiele itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest takie myślenie ale trochę cię rozumiem ja jak byłam na pierwszym monitoringu i zobaczyłam ten pęcherzyk to o mało się nie popłakałam zachowywałam się jakbym tam już gotową dzidzię widziała tak bardzo się ucieszyłam. U ciebie też na pewno wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki jestem po monitoringu: 11dc dominujący pęcherzyk"aż" 13mm, do tego moje endo ma "aż" 4,19mm...................załamka Płakać mi się chce jeszcze ten lekarz jakiś taki małomówny musiałam z niego wszystko na silę wyciągać..... Proszę powiedzcie coś mądrego i pocieszającego.......... Patrzyłam na usg rok temu miałam endo 8.7 co jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziora nie załamuj się jeżeli chodzi o pęcherzyk to nie wiele moge powiedzieć oprócz tego że nic nie jest przesądzone i masz sie nie załamywać. A jeśli chodzi o endo to ja też miałam zawsze ok a teraz słabiutko! dziewczyny poradziły czerwone winko pić i orzechy jeść i przede wszystkim się nie załamywać ja jeszcze dodatkowo na endo dostałam żel Estreva Głowa do góry i pozytywne nastawienie, zapomniałaś że to już połowa sukcesu:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agi jesteś kochana dziękuję, wczoraj już wytrąbiłam lampkę swojaka czerwonego, dziś drugą , mąż pojechał szukać otwartego sklepu po orzeszki i morele, zobaczymy, w piątek chyba pójdę jeszcze raz na moni czy coś ruszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no co ty nie dziękuj przecież po to tu jesteśmy wiem jak to jest mieć doła i jak dobrze kiedy ktoś ci wtedy powie dobre słowo albo da jakąś radę. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie może ile takie endometrium jest w stanie przyrastać na dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja wiem, że po clo robi się słabe endo, tak mi mówił gin. Natomiast pęcherzyki przyrastają ok.2mm na dzień, nie wiem niestety co z endo. Głowa do góry , jak nie teraz to napewno niedługo się uda. Co do moich pęcherzyków to wiem na 1000%, że mi pękły wczoraj 17dc. Myślalam, że \"zejdę z tego świata\", z reguły jestem odporna na ból, ale wczoraj to było przegięcie. Widocznie ten prawy poczekał na tego lewego i potem wspólnie dali czadu. Leżałam prawie cały dzień, nie mogłam się wyprostować, ani zakaszlnąć. No cóż zobaczymy co z tego wyjdzie;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani inka-życzę aby się udało.Już myślałam że tylko mnie tak rwały jajniki-straszny ból.No mi sie nie udało ale trzymam kciuki za Ciebie.Ja 2 dawke Clo wezmę za miesiąc bo teraz byłam chora więc na pewniaka chcemy spróbować w następnym cyklu-tym bardziej że mąż również był chory-więc odczekamy.Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewweekk
cześć dziewczyny, chciałabym się przłączyć do pogaduszek, mam jedno pytanko czy któraś stosowała testy owulacyjne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewweek, Ja stosowałam już drugi cykl. Biorę też clo i gino powiedział, że nieprawdą jest, że testy wtedy nie wychodzą. Wiem, że wychodzą. Uważam, że to świetna sprawa. Wiem dokładnie kiedy mam owulkę - 14 i 15 dc. A co zresztą to się okaże. Niemniej jednak polecam. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewweekk
dzięki iza111 za poradę i pocieszenie, już sama nie wiem jakis metod stosować, w sierpniu będzie rok jak staramy się o dzidzię a tu nic... nie tak to sobie przed rokiem wyobrażałam, ale cóż takie życie.z mężem podjeliśmy decyzję że jak teraz nie wyjdzie to idę do lekarze, aczkolwiek juz robiłąm podstawowe badania typu: hormonki i badanie nasienia meża i lekarz stwierdził , że się dziwi, że jeszcze nam nic nie wyszło bo wyniki podobmno bardzo dobre, no i właśnie niby wszystko oki, a fasolki jak nie ma tak nie ma...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki jestem po drugim monitoringu, jest suuuuper dobrze tj. endo podrosło jak złoto pęcherzyki nagle dwa nie jeden;) najlepsze jest to ,że w środę go nie było a w piątek surprise 17mm!!! Tylko co z tego!!!! mój mąż jutro wyjeżdża a ja mam mieć ponoć wg. lekarza owulke we wtorek..........................:( powiedzcie mi czy jeśli faktycznie owulacja ma być we wtorek czy dziś powinien mi wyjść test owulacyjny bo robiłam i nic nie widać jedna krecha:( ewweekk to może być blokada psychiczna w twoim wypadku, moja znajoma tak miala rok sie leczyła(obydwoje dobre wyniki) IZA na ile wcześniej ci wychodzą testy dzień dwa?sprawdzałaś np. jak masz 14dc owu czy sprawdzałaś 12dc np.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia2
czesc dziewczyny musze was troche naklonic do optymizmu. ostatnio spotkalam dawna znajoma starala sie o dzidziusia 5 lat, lekarze juz rozkladali rece dziewczyna byla zalamana szykowala sie do in vitro. ale na jakis czas odpuscila i co.... niespodziewanie zaszla w ciaze super radosc ogromna. ale to jeszcze nie koniec po 5 m-cach niespodziewanie okazalo sie co......znowu jest w ciazy. wtedy plakala ze nie moze a teraz placze ze jeszcze jedno dziecko nie odchowane a tu juz drugie. powiem wam ze trzyma mnie to przy nadzieji i mam nadzieje ze nam wszystkim los da nam szanse pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziora, Ja robię tak: Zaczynam robić testy od 12 dc codziennie aż do 16, 17 dc. Stąd dobrze wiem, że mam dwie krechy 14 i 15 dc. Tzn, że owu nastąpi w do 24 godzin. W 13 i 16 dc miałam jedną krechę. Powiem ci szczerze, że też nie wiem czy dobrze działam. Ale ostatnio działałam 15i 16 dc. Poprostu musisz to wyczaić. Moje działanie było chyba średnio skutecznie, bo już czuję, że dostanę @. Słuchajcie dziewczyny, proszę o radę: To mój drugi cykl na clo i całe g...o z tego. Wiadomo, że zależy mi mieć fasolkę jak najszybciej. Wiek też nie najmłodszy - 31 lat. Moje pytanie: Czy zrobiłybyście sobie HSG???Lekarz twierdzi, że nie widzi sensu, ale ja jestem niecierpliwa i czuję, że tam leży problem. Wiem, że to robi się po @ i dlatego chce wcześnie się umówić, a badania mam aktualne. Co wy na to????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, przestałam żyć nadzieją. Zrobiłam w pracy test strumieniowy - 23 dc (cykle 29 dniowe) i jedna krecha. Nawet myślałam, że będzie sfałszowany bo brałam 8 dni temu pregnyl i co g...o. Także czekam na @ i do dzieła od nowa. Nawet nie jest mi przykro, chyba się przyzwyczaiłam. Dobrze, że chociaż na testach owu wychodzą mi dwie krechy, bo przynajmniej wiem jak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IZA-dla pewnosci zrob HSG. Przynajmniej upewniesz sie, ze z droznoscia OK. A lekarz niech sobie znajdzie inna pacjentke z ciemnogrodu. Moja pierwsza gin po roku bezowocnych stran wyslala mnie na hsg, ktore wykazalo, ze kontrast sie przedostal ale pod zwiekszonym cisnieniem, wiec nie jest tak zupelnie u mnie z tym super. Wiec radze Ci zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny A u mnie totalna załamka... Jeszcze w środę byłam pełna nadzieii, 11 dc pęchęrzyk 18,9 endo 6,5 ( nie za ciekawe jak to lekarz stwierdził, ale powiedział, że nie jest najgorzej). Szybko objechałam pół miasta za Pregnylem, póżniej aplikacja w pupę i staranka. Jednak już w piątek, sobotę wiedziałam, że coś nie tak. Leczę się dość długo a clo towarzyszy mi prawie bezustannie. Jajniki bolały ale nie aż tak, jak przy owulacji. W poniedziałek wizyta u gina i monitoring (16 dc). Już w wejściu powiedziałam mu, że nie miałam owulacji a na pytanie skąd wiem powiedziałam mu, że nie leczę się miesiącami tylko latami. No i faktycznie w prawym jajniku jajeczko 34 a w lewym 26 i 22. tylko endo ładnie podrosło do 16 mm. Mówię mu, że po tak długim leczeniu widać wyrażnie, że problem leży w niepękających jajeczkach i czy są inne metody leczenia. To on - lekarz, którego darzyłam wielkim zaufaniem powiedział mi, że w moim przypadku są wszelkie predyspozycje do in vitro. Poryczałam się, zapłaciłam za wizytę i wyszłam i nigdy więcej do niego nie pójdę! Od razu umówiłam się z innym ginem, wizytę mam w czwartek. Zobaczę co powie...Nie możliwe, nie wierzę mojemu ginowi, faszerował mnie clo z dwa lata, nie raz mnie przestymolował. Większość badań, o których tu czytam nawet nie proponował a teraz mówi mi o in vitro, nie jestem przeciwna tej metodzie ale mnie na nią po prostu nie stać! Wiem, że co kilka cykli mam owulację, nie tylko ją czułam ale też widzieliśmy na monitoringu. Urodziłam już jedno dziecko. Dziewczyny, może wy co słyszałyście o metodzie na nie pękające jajeczka? Pomóżcie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ale mam doła:(, już się wypłakałam na ramieniu męża, ale muszę też u Was. Poszłam dzisiaj na usg ale do innego lekarza niedaleko mnie, ponieważ cały czas boli mnie prawy jajnik i nie chciałam czekać do @. Totalna załamka, okazało się , że został mi jeden PG i do tego mam torbiel krwotoczną, a żeby nie było zbyt pięknie to gin wykrył polip endometrialny. Mam serdecznie dosyć !!! Dzwoniłam do mojego gina, kazał siedzieć w domu i czekać na @, później bierze mnie na oddział i jeżeli będzie tobiel to nie będzie hsg, tylko operacja torbiela. Chyba , że będę miala silniejsze bóle to od razu na oddział. Mam się nie przemęczać, ale kiszka dosłownie nie wiem co powiedzieć. I jak tu mieć dalej siłę??....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gnieszka[/b jasne ,że trzeba zmienić lekarza i się nie łamać najważniejsze ,że są pęcherzyki i na pewno są sposoby by pękały!!!!zasięgnij opinii jaki lekarz najlepiej taki co się specjalizuje już w takich sprawach.! pani-inka strasznie mi przykro , ale głowa do góry nie możesz się poddać to wiara daje siłę!!! Ogólnie atmosfera na wątku smutna, Kobitki nie możemy się poddać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gnieszka-skoro masz juz 1 dziecko, to znaczy ze niekoniecznie niepekajace pecherzyki sa przyczyna. Ponadto skoro masz co kilka m-cy owu to znaczy, ze sznasa jest, ale dluzej to potrwa w czasie. Nie zalamuj sie. Ale masz racje, zmien gina. 2 lata brania CLO to troche dlugo. Nie wiem, czy nie wiecej szkody zrobil niz pozytku. Pani Inka-nic innego nie zostaje jak poczekac na @. mzoe to sie wchlonie? Ale ten polip to nie wiem co za cudo... Czy opreacja jest niezbedna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gnieszka, Na nie pękające pęcherzyki bardzo dobry jest metformax z tym, że trochę trzeba go pozażywać. Nie załamuj się! Trzeba wierzyć, że się uda. Ja ostatecznie zdecydowałam się na hsg ale dopiero za miesiąc tzn. w następnym cyklu. Zacznę po raz trzeci clo (do 3 razy sztuka), a jak nie wyjdzie to pójdę hsg. Przynajmniej dostanę skierowanie, czyli będe miała za free (800 zł w kieszeni).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewweekk
cześć Wam kobitki, ja to już kompletnie nie rozumiem, a mianowicie, robię w tym cyklu testy owulacyjne, zaczęłam robić od 10dc., 11dc, miałam 2kreseczki z tym, że ta druga T była może nie tak widoczna jak kreska na C, ale była, 12dc, to samo aczkolwiek kreska na T była juz bardziej widoczna niz poprzedniego dnia, ale mniej wyrażna od kreseczki nad C, 13dc, była tylko jedna krecha nad C i dziś 14dc to samo co wczoraj, czyli jedna krecha nad C, i teraz nie wiem czy mam kupić jeszcze jeden zestaw tych testów i jutro też zrobić, czy po prostu olać sprawę i już sobie tymi testami nie zawracać głowy?(dodam, że robiłam te testy o godz. 16stej, no ciekawe czy ja je o dobrej porze robiłam). Z tym śluzem to też u mnie kosmicznie, chyba mam jakieś zapalenie i nie mam tych objawów owulki. tak też sobie myślałm po Waszych postach, że może mi nie pękają te pecherzyki i ta komórka jajowa się nie wydobywa?nie wiem co dalej robić bo troszkę jestem w potrzasku, niby przed rodziną udaję, że jeszcze nie myślę o dziecku,jest oczywiście od blisko roku inaczej, ale nie chcę ich martwić, że może być coś nie tak, no i też nie wiem czy juz iść do gina po okresie czy jeszcze poczekać do pelnego roku prób:)? pozdrawiam Was kobitki i na serio życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewweekk, ja myślę,że jak ci wyszły te dwie kreski to już dobrze niby jak ta jedna jest słabsza to negatywny , ale pomyśl czemu potem już tylko jedna kreska? ja myślę , że miałaś owulację 12dc Dziewczyny muszę sie pochwalić!!!!!!!!!! zobaczyłam dwie mocne krechy przed chwilą yupiiiiiiii Już myślałam, że nie będzie mi dane, no cieszę się okropnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tylko mąż na wyjazdach i to mnie okropnie wkurza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewweekk, Myślę, że ta druga słaba kreska mogła oznaczać owu. Ja na twoim miejscu robiłabym jeszcze testy przynajmniej do 16, 17 dc. Wtedy się przekonasz jak to u ciebie wygląda. Madziora, gratulację z dwóch kreseczek owu. Ja też się cieszę, że je widzę co miesiąc. To już coś, przynajmniej wiadomo, że owulka jest. Rozmawiałam z ginem przez telefon i zapytał mnie czy ja zawsze jestem taka nerwowa, czy coś się dzieje. Ja powiedziałam jak jest, że moja praca do prowadza mnie do szału i już bym ją zmieniła, ale czekam na fasolkę (boję się nowa praca i dzieciątko, a miałam fajną opcję). Gino stwierdził, że jak się nie przestanę stresować to będzie źle, a na pewno mi nie pomoże. I wiecie co jest coś w tym prawdy. Moja psycha siada. Ogromny stres w pracy i drugi - myślenie w kółko o dziecku, liczenie dni cyklu, testy owulacyjne, pregnyl i tak w kółko. Przecież to można oszaleć!!! Żałuję, że nie zmieniłam pracy jak mogłam, bo przynajmniej czymś bym się zajęła nowym i nie myślała. Ale było minęło. Wiem jedno - muszę zacząć żyć normalnie. Chciałabym choć na jeden dzień zapomnieć który mam dc. Jak to zrobić, jak jutro znowu trzeba iść do pracy. W sumie to nie mogę się doczekać wakacji. Może jak wyjadę w fajne miejsce to się wyluzuje. Macie jakiś sposób oprócz tego, żeby się nie przejmować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam gorąco! Dzięki za słowa otuchy, wiedziałam, że tu mogę na nie liczyć. nadwislanka - jestem podobnej myśli, wydaje mi się ze z tego mojego gina to więcej szkody niż pożytku. Iza111- miałam robione badania na insulinoodporność czy coś podobnego i wiem, że mogę brać metformax. Mój gin leczył mnie tym tylko 2 miesiące, w tamtym miesiącu czułam, że mam owulację. Nie pozwolę już zadnemu faszerować się zbędnymi lekami,dzięki doświadczeniu i wiedzy jaka tu wspólnie z Wami nabyłam nie pozwolę zrobić z siebie królika doświadczalnego. Teraz pojadę trochę na metformaxie. No i zobaczę co powie mój nowy gin w czwartek. Napewno się tym z wami podzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×