Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gamna

Clostilbegyt i bromergon - moze sie uda

Polecane posty

dzwoniłam przed chwilą do szpitala, aby zobaczyc jak zapisać się na laparoskopię, mam przyjśc sw dowolny dzień roboczy na godz. 13-tą do szpitala, na konsultacje z ginekologiem i on deyzduje o skierowaniu na laparoskpię i wyznacza termin zabiegu w zależności od pilności. Także chyba w przyszłym tygodniu 1 dzień urlopu i wizyta w szpitalu, im prędzej to zrobię tym lepiej. Zastanawiam się czy iść w czasie @ czy dopiero jak się skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!!! Dawno nie pisalam bo u mnie nic nowego, ale jak przeczytałam o Tobie gnieszka to się we mnie zagotowało i długo wyzywałam na Twojego lekarza. Nawet opowiedziłam mężowi, bo czasami z nim rozmawiam wie , że piszę na kafe. I oni chcą podwyżki - za co!!!??? Niestety jak same o siebie nie zadbamy, to różnie może być. Ale Gnieszka głowa do góry, z jednym jajnikiem masz duże szanse na zajście, tak jak pisały dziewczyny nie załamuj się. Będzie dobrze, widocznie tak musiało być. U mnie nic się nie dzieje, jestem teraz nad morzem i się opalam. Oczywiście czarownica przyjechała w drugim dniu pobytu, ale już jej nie ma:) Wstrzymałam wszystkie leki i inne rzeczy. Może pod koniec sierpnia lub we wrześniu zdecyduję się na te zabiegi a do tego czasu wrzucam na luz. Ja i One Wish jesteśmy z okolic Łodzi. Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia2
pani-inka a dokladnie skad? ja jestem z Głowna 30 km od lodzi 20 mni jazdy samochodem. jestem w łodzi dosyc czesto przewaznie na zakupach takze mozna by bylo cos zorganizowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mam super dobre wieści :) dostałam urlop 25 lipca juppi :D zaraz rejestruję sie w Invikcie i mam nadzieję zronbić IUI w tym cyklu jeszcze zaraz sprawdzam pociągi i rejestruję się na wizytę w Invikcie, to będzie 15dc, za namową Migotki umówię się jeszcze na następny dzień, jejku super, że mi się udało dostać ten urlop. Niech tylko teraz owu nie zrobi mi nr i nie przylezie wcześniej. I aby udało się zarejestrować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki Cloteczki, dawno nie pisałam bo trrroooochę zmian zaszło i miałam głowę zaprzątniętą.....otóż w trzeciej próbie Clo zaszłam w ciążę jestem 6/7 tygodniu i jestem prze szczęśliwa, więc nie traćcie nadzieji dziewczyny...to skutkuje!!!! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziora ogromne gratulację, ciesze się ze Wam się udało :) super słyszeć tak dobre wieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziora no i nareszcie jakieś dobre nowiny:-D Super, gratulacje :-D Niestety ja nie mam się czym chwalić lekarz odstawił mi wszystkie leki bo i tak już nie skutkują:-( Co więcej pisać, totalna klapa:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka_mala
hej dziewczynki mam pytanko jestem w 16dc oczywiscie staranka sa i zastanawia mnie jedno (wybaczcie za szczegoly) mam tak bolace sutki i gorace ciagle stoja a dotknieciu nie ma mowy mialam juz tak ale zaraz przed @ ale nigdy w polowie cyklu moze to po clo??? i jeszcze wczoraj tak mnie brzuch bolal ze chodzic nie moglam czulam jakbym miala tam kamienie czy ktoras tez tak miala?? na fasolke za 2 tygodnie sie nie nastawiam ale by tak szybko byly objawy na @??????pierwszy raz tak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po Clo to musiałam wziąść wolne tak mnie bardzo brzuch bolał że siedzieć nie mogłam.Piersi też lekko ale nie tak bardzo jak u Ciebie dorotka_mala. Każda kobieta inaczej to przechodzi więc się nie stresuj.A będziesz miała monitoring?? Ja nie miałam więc nie wiem co się działo-czy były pęcherzyki czy nie? ale sądząc po bólu to coś musiało się dziać:-) ale oczywiście w ciąże nie udało mi się zajśc:-( W poniedziałek czeka nas podróż 4 godzinna pociągiem do Warszawy a ja oczywiście akurat dostane @ i bede do niczego:-( Bede za wami tęsknić ale ciesze się bo poznam nadwislanke:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka_mala
teraz monitoringu nie bede miala dopiero w nastepnym cyklu.boli mnie krzyz brzuch i te nieszczesne sutki ale jak bralam clo dobrze sie czulam ale chyba tez za szybko na objawy na @???? albo owulke mialam wczesniej i cos sie kluje hehehe albo sobie sama objawy wmawiam ehh juz sama nie wiem co mam myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorotka mnie piersi ani sutki w ogóle nie bolały, za to jajniki czułam cały cykl, a 2 dni tak 5 dni po owulacji to ból był silny. Od jutra zaczynam 2 cykl z clo A za 13dni jak sie uda inseminacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia2
czesc dziewczyny, wlsnie tak sobie siedze z lampka winka i czytam ksiazke ta co polecilyscie "opowiesci terapeutyczne o nieolodnosci" powiem wam ze jeszcze nie umiem chyba dojsc do wniosku dlaczego tak bardzo chce miec dzidziusia? wiem ze odzywaja sie we mnie juz instynkty macierzynskie pragne sie kims zaopiekawac byc najmocniej kochana osoba na swiecie (nie tylko przez meza) ale uswiadamiam sobie ze na tym swiat sie nie konczy choc innego sobie na dzien dzisiejszy nie wyobrazam. jest ciezko staram sie myslec pozytywnie mam wielka nadzieje ale nadal tkwi we mnie ta nutka niepewnosci co bedzie jak jednak tego dzidziusia nie bedzie co tkwi w tej naszej psychice ze to czego pragniemy najbardziej nie mozemy miec. innym udaje sie to za pierwszym razem jak cos do zrobienia od tak sobie a my musimy tyle czekac i nie raz plakac z tego powodu. wydaje mi sie ze wszystko jest do zrealizowania wszystkie marzenia bo one zazwyczaj zaleza od pieniedzy a nasze marzenia od czego???? staram sie myslec pozytywnie o tym wszystkim ale nie wiem jak dlugo wytrzymam. dziweczyny trzymam za nas kciuki i wierze ze sie wkoncu uda ktorejs z nas pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZESC DZIEWCZYNY,pisze tego posta z mysla o moich \"starych\"kolezankach,gdyz dawno mnie tu nie bylo i \"nowe\" moga mnie nie kojrzarzyc,ale ten post jest do kazdej z Was... w moim przypadku szansy na dziecko juz nie ma.po krotce opisze Wam moja sytuacje-a wiec zawsze mialam niregeularne cykle,pewnie kazdy bezowulacyjny.bralm clo i duphaston,wreszcie bromergon na obnizenie poziomu prl.bormergon wyregulowal mi cykle,ale ostatni @ mialam w lutym tego roku.poczatkowo myslalam,ze to moze przez stres,moze przez klopoty rodzinne,potem wzielam to na kanwe majowego wyjazdu do egiptu.wreszcie w czerwcu za namowa m.in.pani-inki trafilam do bardzo dobrego lodzkiego specjalisty,ktory leczy nieplodnosc i on przepisal mi duphaston na wywolanie @ i wykonanie wszystkich badan w 3 dniu cyklu. zlecil mi do wykonania wszystkie mozliwe hormony,antygeny,wirusy,lacznie z cukrzyca,zoltaczka i nawet kila. juz jak dzwonilam do laboratorium spytac o wyniki babeczka powiedziala mi,ze mam hormony jak kobieta po menopauzie. tak sie wystraszylam,ze jeszcze tego samego dnia pojechalam z nimi do tego specjalisty a on tylko rzucil okiem i powiedzial,ze w moim przypadku szanse na naturalne poczecie sa zerowe...ze jest jakas nieprawidlosc na linii jajniki-przyadka i ze za wysokie FSH jest nie do zbicia. powiedzial,ze \"tego\" sie nie leczy bo leczenie jest kosztowne ok 12 tys.zl a szanse w moim przypadku sa bliskie zeru. nie wiem w ktorym momencie zaczely mi leciec lzy,w kazdym razie mialam cala mokra koszulke i doslownie z kapalo mi z nosa na biurko.w pewnej chwili juz nie wiedzialam co on o mnie mowi.wspomnial cos na temat \"innych mozliwosci\" mowil,ze jesli chce urodzic dziecko to mam dwie szanse - zaplodnienie komorki jajowej dawczyni nasieniem mojego meza z szansa na 40% powodzenia i danie mozliwosci bycia biologicznym ojcem mojemu mezowi i co za tym idzie to podobienstwo genetyczne do niego,albo adopcje embrionalna (dla tych,co nie wiedza - chodzi o zagniezdzenie w macicy zaplodnionej juz komorki jajowej od pary,ktora miala in vitro,najczesciej pobiera sie kobiecie 3 komorki,zapladnia nasieniem partnera i wprowadza sie jedno a reszta jest zamrozona \"na pozniej\",ale czesc par przekazuje je takim przypadkom jak moj,czyli kiedy kobieta nie ma swoich komorek )tu szanse wynosza 60% ale wiadomo,ze bez szansy na podobienstwo genetyczne.w obu przypadkach jest o tyle dobrze,ze moge nosic to dziecko 9 miesiecy,urodzic je i karmic.o kosztach nie wspomne,bo kojarza mi sie z zakupem komorki badz embrionu. powiedzial jeszcze,ze skoro FSH jest wysokie to stad te przewy w @ na kilka miesiecy i nalepiej jesli bede brac do 55roku zycia pigulki antykoncepcyjne bo nie bede miec okresu i zaczne starzec sie wczesniej niz moi rowiesnicy...wyszlam zalamana.chyba z godzine blakalam sie po parkingu szukajac auta,ktore stalo pod drzwiami kliniki.jakis facet sie ulitowal i przyniosl mi jakas wode i dal cos na uspokojenie.rozmawialam z nim w samochodzie-przyjecha z ciezarna zona na badania...wracalam do domu (odcinek 25km) 3,5 godziny.zatrzymala mnie policja i chyba chcieli dac mi mandat ale jak zobaczyli jak wygladam to tylko zyczyli szerokiej drogi.nie chcialam wracac do domu,mialam juz najgorsze mysli..moj maz przyjal to hmm na lekko...to znaczy dla niego najwaziejsze jest to,ze jestesmy szczesliwym malzenstwem i ze sie kochamy,a dziecka nie musimy miec i ze swiat sie nam nie zawalil. dzis myse,ze to byla jego \"reakcja obronna\", bo wiem,ze chce miec dziecko,moze nie teraz,ale chce.cala noc przeplakalam,nie poszlam o pracy.przez tydzien nic nie jadlam,nie mylam sie,spalam w tym w czym chodzilam.popadlam w taki marazm,ze zapomnialam o bozym swiecie.moje przyjaciolki przyszly do mnie kotregos razu i postawily na nogi mowiac,ze nie mozna opierac sie na opinii jednego lekarza,ze trzeba walczyc do konca i namowily mnie na wyjazd do novum.jestesmy umowieni na 29 lipca,ale ja juz nie mam nadziei. mowi sie,ze ona umiera ostatnia,wiec moja umarla 3 lipca kiedy to uslyszalam...tym bardziej,ze czytalam,ze tego faktycznie sie nie leczy :(:(:( dzis znow rewolucja bo dostalam @ w 16 dniu cyklu dostalam nastepny @,nie wiem czy to jakies krwawienie miedzy czy co to w ogole jest.mysle,ze to moze po tym duphastonie,ale zamierzam we wtorek powtorzyc to FSH bo tylko ono nie gra.. a wiecie co jest w tym wszystkim najsmieszniejsze?? to,ze jestem psychologiem a sama sobie nie moge pomoc. jestem w proszku, w totalnej rozsypce. i wiem,ze nigdy nie bede mama bo nie poradze sobie nawet z tym,co zaproponowal mi lekarz-z zadna z tych opcji... pozdrawiam Was wszystkie,gratuluje tym,ktore zaraz zostana Mamami i tym,ktore walcza o to aby nia byc. Zycze Wam wszystkim naprawde bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One Wish serduszko kochane - wiem jak Ci ciężko, bardzo Cie podziwiam, że miałaś tyle sił, żeby jeszcze o tym wszystkim pisac - mam świadomośc, że i pisząc to wszystko ... płakałaś. Bardzo mocno ściskam Cie teraz ... płacz ... wyrzuc to z siebie, ale nie załamuj się ... błagam. Zobaczysz, że jeszcze wszystko będzie dobrze ... jak nie tak to inaczej. Dobrze robisz, że konsultujesz wyniki jeszcze z innym lekarzem. Tamten nie jest wyrocznią, jest zwykłym człowiekiem, który byc może bezmyślnie zarzucił cię tymi wszystkimi opiniami. Nie poddawaj się ... nie jako \"staraczka\" a jako dzielna kobieta, pełna odwagi, miłości, wytrwałości. Jestem z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One Wish serduszko kochane - wiem jak Ci ciężko, bardzo Cie podziwiam, że miałaś tyle sił, żeby jeszcze o tym wszystkim pisac - mam świadomośc, że i pisząc to wszystko ... płakałaś. Bardzo mocno ściskam Cie teraz ... płacz ... wyrzuc to z siebie, ale nie załamuj się ... błagam. Zobaczysz, że jeszcze wszystko będzie dobrze ... jak nie tak to inaczej. Dobrze robisz, że konsultujesz wyniki jeszcze z innym lekarzem. Tamten nie jest wyrocznią, jest zwykłym człowiekiem, który byc może bezmyślnie zarzucił cię tymi wszystkimi opiniami. Nie poddawaj się ... nie jako "staraczka" a jako dzielna kobieta, pełna odwagi, miłości, wytrwałości. Jestem z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One Witsh-bardzo mnie poruszyła Twoja historia.Jest to bardzo smutne co Cie spotkało.Myslę że Twoj mąż dobrze zareagował.Gdyby zaczął się rozczulać lub by pokazał że jest tym załamany wtedy Ty byłabyś jeszcze bardziej rozbita.Pokazał Ci że najważniejsi jesteście WY.Porozmawiajcie o ych innych sposobach bycia rodzicem.Może przemyślcie też adopcję.Mój mąż na początku nie chciał o tym rozmawiać bo czuł że przez adopcje nie udowodni wszystkim że jest prawdziwym mężczyzną,że to jakaś ujma dla niego,że nikt nie powie że dziecko jest podobne do niego lub do mnie ale po jakimś czasie zaczął inaczej na to patrzeć.Stwierdził że dość biegania po lekarzach i faszerowania się tabletkami-bo i tak nie ma skutku.Teraz cieszy się adopcją:-) Jesteś psychologiem więc trudno mi dawać Tobie rady.Spróbuj jednak podejśc do tego troszke inaczej.Ty znasz przyczynę i wiesz że istnieje możliwość że nie bedziesz mogła być biologiczną mamusią.Istnieje wiele par które bez skutecznie walczą o ciąże mimo że niby jest wszystko ok ale i tak ciąży nie ma.Ja się z tym jakoś pogodziłam i ciesze się adopcją i to jest moja ciąża;-) Proszę spróbuj się pogodzić z tym i porozmawiaj z mężem o innych możliwościach.Oczywiście skonsultuj się z innym lekarzem dla pewności czy na pewno ten ma racje.Ja wyjeżdzam za 3 godz na urlop więc nie bede wiedziała co napiszesz ale będe myślami z Tobą i resztą dziewczyn.Bądz dzielna!!! Wszystkim życzę udanych i ciepłych wakacji.Pa dziewczyny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One Wish-ciesze sie, ze sie pojawilas, choc przykro mi, ze tak smutny post, i takie przezycia u cIebie..... Kochan, nie wiem co i tu radzic....Jak powiedziala Agus-zajac Ty jestes psychoogiem i sama wiesz jak to dzial wszytsko od strony psychiczno-duchowej. To chyba normalna i prawidlowa reakcja jaka mials, ja jestem za tym, ze trzeba to wyplakac, wyzalic i przejsc taki moment totalnej zalamki. Tak chyba powinien reagowac kazdy prawidlowy organizm ludzki. Musisz, niestety przejsc okres \"zaloby\". Ale po kazdej zalobie przychodzi moment logicznego myslenia, planowania. I to b. dobrze, ze juz jestes umowiona z lekarze z N. Oni maja tam naprawde fachowych specjalistow, a ja na pewno nie przestalabym na opinii jedego lekarza. To za powazna sprawa aby poprzestac na jednej opinii. Zobaczymy co powie lekarz z N. One Wish-po pierwsze medycyna idzie naprzod, i anwet jesli teraz nie ma lekarstwa na Twoj problem, to za 5 lat moze juz byc. Medycuna w ciagu roku idzie do przodu, a co mowic za 5 lat. A za 5 lat mozesz jeszcze spokojnie zostac biologioczna mama. Po drugie są inne mozliwości zostania rodzicem, jak mowi Agus-zajac ale oczywiscie Wy sami musicie podajac decyzje i nie za pochopnie, po dlugich rozmowach. Po trzecie natura lubi platac figle. I o tym przekonuje sie od czasu do zcasu uczestniczac na 3 forach. na jednym znich w zeszyl tyg dziewczyna po kilku latach staran, niewyjasnionych przyczynach nieudanych in. v (2 lub 3 proby-nie pamietam w tej chwili), zaszla naturals!!!! A miala PCOS i juz byla poddana specjalistycznym immunologicznym badaniom. I to nie jedyny przypadek na tym forum. Sa dziewczyny ktore po inseminacji lub nawet in v. (udanej, zakonczonej cudnym dzidziusiem) zachodza naturals w ciaze!! To tylko ludzki organizm, ktory czasem sie buntuje. Dlaetego nie skladaj chorągwi, Kochana, bo jeszcze wiele dobrego moze sie zdarzyc u Ciebie w temacie rodzidzielskim :) A najwazniejsze, ze masz kochajacego meza, który Cie wspiera, i zktorym mozesz przejsc ten ciezki dla was moment. Pamietaj, swiat sie nie konczy na dziecku! To szokujace co mowie, ale niedawno chyba na tym forum pozwolilam sobie na pewien \"wyklad\" w tym temacie. Wasze szczesliwe i kochajace malzenstwo jest wielkim darem!!!!! Otworz sie na zycie, na to co niesie, na kazdy dzien, a moze wlasnie w ten sposob twoj organizm otworzy sie na nowego lokatora :) One Wish-pamietaj tez ze jestesmy tu z Toba i zawsze mzoesz nam sie wyzalic, bo kazda z nas, przezywa to samo. Jedne wiedzac z jakiego powodu, inne (tak jak ja) nie znajac przyczyn niemoznosci zajscia w ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K***, augs_zajac, nadwislanka - bardzo Wam dziekuje za tyle ciepla i serdecznosci. to jest niezwykle jak nieznajace sie osoby sa w stanie sobie pomoc w takich trudnych chwilach. Bardzo Wam dziekuje. Jutro ponawiam FSH i LH i czekam na wizyte w novum, dzis ktos bliski powiedzial mi,ze moze nie wszystko jeszcze stracone..nie wiem,ale jeszcze powalcze.choc nadziei mi brak to jednak bede walczyc dalej. jestescie nieocenione!! gnieszka-dopiero dzis przeczytalam Twojego posta. bardzo mi przykro zpowodu zaniedbania ze strony lekarza jakie Cie spotkalo. jesli to Cie jakos pocieszy to moja tesciowa beda w ciazy z bratem mojego meza miala usuniety jajnik. a potem zaszla na tym jednym jajniku w ciaze i dzieki temu mam meza. glowa do gory!! kiedys slyszalam,ze nawet lepiej miec jeden jajnik-bo nie bedzie sie blokowal z drugim.trzymaj sie cieplo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia2
dziewczyny powiedzcie mi ile dni po stosunku moge zrobic test ? czy dopiero po okresie? nigdy tak wczesnie tego nie sprawdzalam ale teraz jestem bardzo ciekawa prosze odpiszcie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szel
dziewczyny czy mogłybyscie mi powiedzieć jakie sa skutki brania clo tz. chodzi mi głównie o to ze moja lekarka powiedziała ze mozna stymulcje clo mieć maksymalnie 8-9 razy w zyciu bo powoduje nieodwracalne zmiany w endometrium i zle wpływa na śluz czy mogłybyście mi coś wiecej o tym powiedziec lub skierować mnie na jakąś stronkę o tym brałam clo juz 4 razy dwa razy porazka najpierw hiperstuymulacja a później nie pęknał pecherzyk po clo i pregnylu 2 razy ciaża biochemiczna :( dlatego zastanawiam sie nad kolejnym cyklem stymulowanym bo jeśli lekarka ma rację to szans coraz mniej i chcę poczekać -nawet nie wiem na co? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szel
monia w dniu spodziewanej miesiączki ewentualnie test hcg z krwi jest wiarygodniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hurra :) przedostatni zatrzyk Zoladex - jeszcze jeden i wracam do \"świata żywych\" ;) onewish - nadwislanka ma 100% racji - póki chłop sprawny działamy hihi nam prostata nie grozi ;) hihi głupi żart ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marillka
Cześć dziewczyny, czytuję Was od jakiejś 184 strony, czyli chyba z pół roku, dzisiaj postanowiłam się ujawnić a natchnęła mnie do tego k*** swoją radością z przedostatniego zastrzyku ;-) Wygląda na to, k***, że leczymy się na to samo a ja dokładnie dzisiaj miałam ostatni zastrzyk ;-))) Teraz rozpoczynam czekanie na @ i mam nadzieję, że nie będę czekać zbyt długo ... Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia2
witaj mariilka i szel witamy wsrod staraczek im wieksze grono tym wieksze wsparcie dla nas wszystkich. ja czekam na @ ma przyjsc 21 ale odczowam jakies lekkie bole jajnikow i brzuch jest taki nadety duzy takze chyba przyjdzie. ostatnio snilo mi sie ze na tescie pojawily mi sie dwie kreski i rozumiecie ze mam wielka nadzieje ze tak bedzie w tym miesiacu. juz nie moge sie powstrzymac zeby kupic ten test ale dam sobie jeszcze czas moze w pn to zrobie ale okropnie sie boje kolejnego rozczarowania. pozdrawiam wszystkie staraczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marillka - witaj :) Też endometrioza? Też Zoladex dostajesz? Napisz coś więcej i koniecznie zaczernij sobie nick koffana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hwjka dawno nie pisałm bo mam mase problemów.dobrze że weteranki:) staraczków. one łatwiej coś doradzą... .oczywiście nowe koleżanki też bo choć leczę się w sumie na to samo od 14 roku zycia to dopiero teraz zaczyna widzieć co moja gin wyprawiała z moim organizmem. dzis powinnam dostać @ ale jej na razie nie widać;) może przez kłopoty a może... bo bromrgon i luteine w 2 fazie borę zawsze bo obecny lekarz mówił ze jak coś to mi to podtrzyma ciąże. ale chwalić dzień to jeszcze za wcześnie więc zobaczymy co bedzie pózniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babeczki dzis odebralam wyniki hormonow,ktore powotrzylam i wiecie co?? zglupialam.poniewaz wyszly idealnie FSH 5,05 a LH 2,47. czyli jak sie okazuje lekarz sie pomylil.nie wiem jak jest mozliwe,zeby jeszcze 2 tygodnie temu FSH wynosilo 31,7.babeczka w laboratorium powiedziala mi,ze przyczyna tamtego wyniku mogl byc wplyw lekow,czyli bromergonu i duphastonu. poza tym nawet jesli ten okres,ktory mam teraz nie jest okresem tylko jakims krwawieniem miedzy okresami to jakim cudem hormony tak skoczyly?? lekarz powiedzial mi,ze moje hormony sa jak u kobiety po menopauzie i tak tez sie dzieje w sprawach plodnosci,wiec nie uwazacie,ze nie powinny sie one zmienic az tak w tak krotkim czasie?? nadzieja wrocila,jeszcze bardzo slaby jej cien,ale wrocila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szymanka31
czesc dziewczyny nie bylo mnie troche ale niestety nie mam zadnych dobrych wiadomosci. Dzis 23dc do @ jeszcze troche bo pewnie znowu pojawi sie w 34 dc. W 16 dc pecherzyk mial 17mm i endo 9mm. Moj gin wyliczyl orientacyjna date owu na 14/07 (przytulanki oczywiscie byly) ale tym skonczyly sie dobre wiesci. Moj gin powiedzial ze nawet jesli nastapi owu i przytulanki okaza sie owocne to fasolki nie bedzie :)) A przyczyna jest oczywiscie za wysoka prolaktyna 1206 ulU mimo regularnego brania bromergonu. W sumie to jak go nie bralam to prl byla nizsza niz teraz. Lekarz stwierdzil ze nie ma sensu dalszego brania bromka i zapisal mi Dostinex po 1 tabl tygodniowo i po miesiacu powtorzyc badanie prl. Czy ktoras brala Dostinex?? Cena tez jest nieziemska bo za 8 tabl trzeba zaplacic 255zl. No ale jesli ma pomoc to kaska musi sie znalezc. Teraz od dwoch dni boli mnie tak jakby prawy jajnik, choc momentami zastanawiam sie czy to nie wyrostek robaczkowy :)) OneWish - bardzo poruszylo mnie to co napisalas, czytalam to kilka razy z niedowierzaniem. Jak widac te cyferki na ktore tak zwracamy uwage moga sie zmieniac. Moj niosek jest taki ze nawet jesli odbieramy wyniki i nie sa one dobre to trzeba je powtarzac. A do tego za nic w swiecie nie mozna rezygnowac z przytulanek bo moga one owocowac doslownie w kazdym dc. :)) Nadzieje zawsze trzeba miec :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One Wish-zasada nr 1. Badania robi sie w tym samym labortorium, gdyz kazdy aparat i metoda ma swoj blad pomiaru, stad lepiej trzymac sie jednego labor, dla ktorego ten blad jest staly, a wiec zawsze bedzie jednakowy. Druga propoz. Ja jak miala watpliwosci jakie mam PRL to robilam co m-c. I tak po dluzszym czasie miala jasny obraz. wiec moz eteraz organzim zaszalal i stad takie roznice. Polecam powtorzyc w okreslonych dc samo FSH i LH w tym samym dc ale za m-c i za 2 m-ce. bedziesz pwniejsza jak sie plasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szel
one wish moja kleżanka ostatnio miała podobna sytuację z wynikami bety we srode 125 a w piatek 0,25 jak się okazało po wekendzie , który oczywiscie cały przepłakała ten drugi wynik był pomyłkowy i teraz juz cieszy się z widoku bijacego srerduszka na usg wiec głowa do góry i pamietaj "nadzieja umiera ostatnia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×