Czy jesteś warta aby Ciebie kochać kobieto i czy nadajesz się do związku ?

Pokaż, że nadajesz się do związku , chcę mieć pewność , że się nadajesz do związku i nie kombinujesz , w jaki sposób mnie tylko na dzieciaka złapać i na alimenty .

??? czy chodzi Ci o konkretną kobietę?

wiesz ja np nie kombinuje tak bo dzieciaka nie chce miec i to bylaby dla mnie kara..a facet zlapany na dziecko to zerowa przyjemnosc, wole jak mnie ktos pokocha za to czym jestem a nie chce nikogo zmuszac

ale o czym Ty wogóle do mnie rozmawiasz?

Rozmawiamy o tym, czy kobieta nadaje się do stałego związku z facetem , czy kobieta chce być i żyć w takim związku i co chce zrobić kobieta aby w związku partnerskim być i żyć ? Czy pytanie jest za trudne ?

dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa upa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa dupa

czy facet nadaje sie do związku ??? czy facet chce być w takim związku ?? i co chce zrobić facet aby w związku partnerskim z kobietą być i żyć ???

ja nadal nie rozumiem pytania ;DDD

kolejny facet usiłuje ratowac jakis stereotyp, że jest niby taki super i kobiety za nim lataja, a on szuka tylko tej niewinnej jednej jedynej, która chciałabym z nim i tylko z nim przez życie w partnerskim związku.. prawda jest taka, że coraz mniej albo coraz później nadajecie do jakichkolwiek związków, myślałam, że to już jest jasne ! :)

kto by cie chciała na dziecko i alimenty??? przeciez ja zarabiam więcej niż ty, jestem lepiej wykształcona i ma wieksze doświadczenie. jak będę chciała dziecko to je urodze bez łapania nikogo. pogódź się z tym i zacznij się rozglądac za jakąś fajną kobietką, bo potem to już będziesz prosił o jakąkolwiek

dziecka dorosły,alimentów mi nie trza,wszyćko mam - kochaj mnie do utraty tchu :D

mam takiego faceta, który był w 2 formalnych związkach i po nich ma takie samo zdanie jak Ty. a ja niestety z nim jestem. niewiem jak długo jeszcze. jak mu pokazuje, że mi nie chodzi o to, o co wcześniejszym? - 2 lata seksu i dziecka wciąż nie ma, choć już na mnie najwyższa pora - obdarowuję go różnościami, więcej daję niż biorę (w sumie to nic nie biorę bo mi nic nie daje) - dąże do tego by zarabiać więcej niż on i jestem na dobrej drodze do tego (niech widzi, ze go wspomogę a nie obciążę) - zaczełam z nim być gdy był goły i wesoły, a auto - gdy do mnie przyjeżdżał, żeby zapaliło trzeba było pchać - czyli wiedziałam, że jest goły (która chciałaby mieć alimenty od gołego?) ale on nie uważa, że jestem warta czegokolwiek. podobno mnie już zdradza z panienkami z dyskoteki... kupił sobie nowe auto i ma w tyłku do mnie przyjeżdżać, woli na dyskotece zarywać blachary... a gdy jakąś zarwie na stałe, będzie znowu płakał, że nastepna go oskubała z kasy i w dziecko wrobiła... a ja gdy teraz odejdę, będę tą wstrętną suką, która go zostawiła pomimo wyznań o dozgonnej miłości...

Czy nie masz na imię Kasia? Tak Kasiu, zdradza Ciebie, i to od początku. Gdybyś słuchała co mówi o mnie i patrzyła co czyni, byłabyś....ale nie jesteś. 3maj się! Kolega moniki.