Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja już wkrótce

Noclegi dla gości

Polecane posty

Gość ja już wkrótce

Czy przewidujecie noclegi dla gości? jeśli tak to jak to "załatwiacie" ? sami płacicie za pobyt gości w hotelu czy on sobie regulują opłaty? Nie zamierzaliśmy zamawiać nikomu noclegu, bo nas na to nie stac. Większość gości jest z tego samego miasta, co ja. Ci, co mają dojechać to zwykle prześpia się u rodziny lub wrócą rano do domu. Brat mojego narzeczonego nie ma żadnych wymagań i ma wracać pociągiem z przesiadką do domu. nie chce, aby rodzice mojego narzeczonego sponsorowali mu pokój. Nie zamierza też obciążać nikogo znajomego, aby po niego przyjachał. Rodzice mojego narzeczonego wynajmują pokój ze względu na babcię mojego narzeczonego. Proponowałam, aby ją dali do mnie na noc, ale nie chcą nas tym obarczać. Wielkie zdziwienie przezyłam, jak moja koleżanka (byłam u niej 2 lata temu na weselu) stwierdziła (nie zapytała), że przebierze sie u mnie. Na błogosławieństwo nie zapraszamy nawet dziadków ani chrzestnych, bo mieszkam w bloku, mamy 2 pokoje i by się nikt po prostu więcej nie zmieścił. Jak jej delikatnie powiedzieć, że ja jak do niej jechałam to jakoś wytrzymałam w sukience i nie wpraszałam się do niej do domu. Poza tym nasi świadkowie zaczęli narzekać, że będą musieli wracać rano do domu i nie bardzo będą mogli pić. W końcu mój narzeczony wypalił, że jest hotel i mogą sobie wynająć pokoje za 100 zł. Świadek nie oponował, ale świadkowa była wyraźnie zdegustowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja szwagierka jak szukala sali na wesele musieli miec z hotelem i wtedy mloda para placila za hotel dla gosci ale dlatego ze goscie przyjechali 1400km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZeszlegoLataSie Wydalam
Hm, ja placilam za noclegi w hotelo-schonisku dla moich przyjezdnych gosci. Czesc spala u mojego znajomego, ktory ma ogromne mieszkanie. Wiem, ze to jest dodatkowy wydatek, ale na kazdym slubie i weselu, na ktorym bylam, mloda para organizowala jakis nocleg. Juz spalam u jakiejs rodziny, u znajomych, w internacie i w hotelu. Nie musialam sie troszczyc o powrot zaraz po weselu. Mialam zapeniony nocleg zawsze i wszedzie. Ja tez tak zrobilam w stosunku do swoich gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz wkrótce
Moi goście najdalej mają 50km. Ja byłam na weselach 150 km od domu i nikt mi nie zapewniał noclegu. Sama też się o to nie upominałam. Zdziwiło mnie bardzo zachowanie świadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz to troche nieladnie
kazac gosciom placic za siebie:O Ty wyprawiasz wesele, Ty zapraszasz, Ty powinnas sie troszczyc o tych gosci....takie jest moje zdanie;) a co do finansow - jesli Was nie stac na wesele z pompa (mozna tez zrobic skromny poczestunek w restauracji) to lepiej w ogole go nie robic....albo porzadnie albo wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już wkrótce
Nie stać mnie na nocleg dla gości dlatego nie zamierzam go organizować. Nie sądziłam, że świadkowie będą tacy wymagający. Jak już pisałam wczesniej nigdy nikt mi nie proponował noclegu po weselu ani sama tego nie wymagałam. W końcu 50 km to można po weselu pojechac. Można też wynając sobie kierowce. To nie koniec świata!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna i druga obserwatorka
goście stali się ostatnio strasznie wygodni, ale pewnie dlatego, ze młodzi sami ich do tego przyzwyczajają. Jak kogoś stać to niech funduje pobyt i w hotelu pięciogwiazdkowym, ale może wypadałoby sie trochę opamiętać. Często goście nocują u rodziny, a żeby znajomi tak wymagali... i to świadkowie. Ja bym ich zmieniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyweselna
tak, tyle, że to Ty zapraszasz, nikt się na Twój ślub nie wprasza... tym bardziej świadkowie, których przecież sama poprosiłaś o to, żeby nimi byli... moja siostra wynajęła cały hotel dla gości, którzy nie mogli wrócić do domu po weselu. to po prostu niekulturalne zapraszac gości i kazać im płacić za siebie. równie dobrze mogłabyś ich zaprosic do restauracji, a następnie każdemu z osobna wystawić rachunek za to co zjadł i wypił. jestem zdecydowaną przeciwniczką wszelkich wesel i ślubów, ale przychylam sie do opinii "wiesz to troche nieladnie"...jeśli nie masz kasy na wesele, to go po prostu nie rób. zrób po ślubie poczęstunek dla gości,a później niech każdy sobie idzie w swoją stronę tym, czym dotarłna Twój ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz to troche nieladnie
chyba nie chodzi o hotel pieciogwiazdkowy tylko jakis skromny pensjonat czy schronisko...jesli mowa o kilku osobach to chyba majatku na tym nie stracisz, a nie bedzie nieprzyjemnej atmosfery...no a 50km hmmm to zalezy jaki maja dojazd, taxowka na pewno bylaby zabojczo droga:O w ostatecznosci moze zalatw jakis minibus, ktory odwiozlby ich do domku? moze byloby taniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uwazam ze 50 km to nie duzo zeby jechac z powrotem do domu,a jezeli chca sie gdzies wyspac niech sobie zamowia jakis nocleg wczesniej ....i sami za niego zaplaca. ja na twoim przykladzie nie zamowilabym i nie zaplacilabym za noclegi gosci... a jak im nie odpowiada sorki ,to niech nie przyjezdzaja takie ejst moje zdanie na ten temat. inna sytuacja by byla jak by bylo tak jak wprzypadku mojej szwagierki 1400km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejkaaala
ja też nie planuję noclegu gości. mam nadzieję, że nikt z zaproszonych nie będzie taki "wspaniałomyslny" i nie zażąda noclegu. Na wesele wydaje się strasznie dużo kasy, że nawet 200 zł dodatkowo to dla mnie byłoby dużo. Tym bardziej, że większość kosztów pokrywają moi rodzice. Moja koleżanka brała w czerwcu slub i rodzina sama sobie załatwiała i płaciła za nocleg (tylko 4 osoby miały takie wymagania). Na wesele przyjechali autobusem, a po weselu chcieli się przespać, bo nie mieli sił na podróż. z tego co wiem to wcale nie żądali, aby moja koleżanka za to płaciła. nie chcieli jej obarczać dodatkowymi kosztami. Koleżanka robiła wesele na 200 osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już wkrótce
świadkowie mają przyjechać i odjeżdżać samochodami a nie taksówką. Może uda mi się jakoś wybrnąc z tej głupiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już wkrótce
gdybym robiła poprawiny to może bym myślała o noclegu, a że nie wyprawiamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clarissa
u nas część gości przyjechała wynajętym autobusem ok. 400 km - zaraz po weselu ok 6-7 rano autobus odjechał (był opłacony) reszta jak miała ochotę to wynajęła domki i pokoje hotelowe na własny rachunek - i nikt nie był zdegustowany, zły czy cokolwiek... nie przejmuj się - ja postawiłam sprawe jasno jak komuś zalezy to będzie i wszyscy byli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drugiej strony
pomysl, ze chodzi o swiadkow! Ty ich niejako prosisz o przysluge (swiadkowanie)....Wy duzo pieniedzy wydajecie a tacy goscie to co? prezent, kreacja, kwiaty, moze fryzjer...tez kupa kasy, a odmowic nie wypada....skoro chodzi raptem o 1 pare to przeciez nie jest to klopot chyba dac te 100-200zl za ich nocleg? ciut bezczelne poiwiedziec, zeby ktos byl swiadkiem, ale z zastrzezeniem, ze oprocz prezentu, kwiatow i fatygi ma sobie oplacic nocleg:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacić
ja mam wszystkich gości przyjezdnych i opłacam im pobyt. Niewyobrażam sobie zapraszać gości i nie zagwarantować im noclegu. jezeli zapraszam to oczywiste ze pokrywam koszty. Wiem ze są bardzo duze, no ale takie jest zycie:). Chcesz zapraszać, to zagwarantuj wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi goście są miejscowi, najdalej mają 30 km, więc sami od razu zastrzegli, że poproszą znajomego, żeby po nich rano przyjechał. Gorzej było z gośćmi narzeczonego, mają po 200-400 km. Przyjeżdżają i tak wcześniej, do rodziców narzeczonego i my podstawimy tylko busik, który zawiezie ich do kościoła, na salę, a potem rano do domu narzeczonego. Tym sposobem każdy ma gdzie spać i wszyscy mogą wypić \"po kieliszeczku\":-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZeszlegoLataSie Wydalam
Wiecie, ja(+chlopak) jadac na czyjes wesele po prostu pytalam gdzie jest mozliwosc zanocowania (jechac po takiej balandzie ponad 200 km to nie na moje sily). Ptałam o jakis hotel itd. Jednak zawsze, ale to zawsze znajomi czy rodzina wybijali mi to z glowy. Zawsze mowili, ze nocleg dla przyjezdnych zalatwili juz, nawet troszczyli sie by byc wsrod innych znajomych albo sie z kims tam zapoznac. Nie mialam takich wymagan, a oni sie upierali. Jak doszlo do mojego weslea to postanowilam tak samo potraktowac wszystkich zaproszonych, czyli zorganizowac im nocleg. Przeciez nie bede wymagac od pary, ktora jedzie ponad 200 km z malym dzieckiem, aby sami sobie czegos poszukali. Tak samo od starszego kochanego wujka, ktory nie zna miasta. Dla organizatorow imprezy licza sie kazdy grosz. Wiadomo, ze suknia, garnitur, fryzier, kwiaty, jedzienie, alkohol, zaproszenia itd. itd. Ale obecnosc najblizszych i zyczliwyh osob jest po prostu bezcenna. Goscie tez musza wydac pieniadze na kreacje, fryzjerow, kwiaty, prezenty , podroz... Po prostu traktujcie innych tak samo jak sami bycie chcieli zostac potraktowani i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×