Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak sobie myse

miklosnicy i znawcy psow - prosze o porade

Polecane posty

Gość tak sobie myse

ma mkudelka, ktory ciezko znosi samotne dni w meiszkaniu - oklo 8 hodzin roboczych, czasem wiecej czasem mniej. popoludniami i rano - spacery moze meic dlugie, biegajace itp. ale w ciagu dnia nie za bardzo. zastanawiam sie nad kupieniem mu towarzysza, towarzyszki. marzy mi sie labrador... ale moje meiszkanie to..... 51m2 :( czy to jest beznadziejny pomysl? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośniczkaPsów
też mam takie marzenie, ale włąsnie z powodu mieszkania 50m2 i tego że wiekszość czasu nie ma nas w domu poczekam chyba do emerytury:-) Psy potrzebują kontaktu przede wszystkim z człowiekiem, a drugi pies może nie rozwiazaćproblemu. Poza tym labrador (ale one piekne) jest duży, za duży na Twoje M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myse
kundelek jest rozmiarow cocer spaniela. ma 7 lat. rano biegam godzine z psem, a wieczorem chodze na spacery dlugie. a jak kupie innej plci pieska, to jak je zostawie same w domu, to czy nie bedzie potem malych kundelkow? ;) myslalam o tym, zeby druga suczke kupic. ale zaadnicze pytanie: czy to nie za male meiszakanie? czy psy nie beda si emeczyly caly dzien w nim? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyxt
pomysł beznadziejny, jeżeli mieszkasz w bloku. po co unieszczęśliwiać jeszcze drugiego psa i to większego? Trudno, trzeba się poświęcić i dawać kundelkowi tyle czasu i uwagi na ile cię stać. A "na potem" zostawiać jakieś bezpieczne zabawki używane "razem"i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myse
problem pojawil sie nagle - wyprowadzilam sie do rodzicoe i zaczelam prace... przedtem mialam przez cale 7 lat wiecej casu dla niego i wiecej ludzi w mieszkaniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myse
okej, wiec poczekam, az zbuduje dom :) tylko nie wiem jak go uszczesliwic teraz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to rozwiązałam tak
że "dla mojej suczki" (9 lat) przygarnęłam małą kotkę. zalet było mnóstwo, przede wszystkim dlatego, że kotka w ciągu dnia tak wymęczyła sunię, że ta nie myslała o niczym, tylko o spokojnym spacerze i śnie :-) bardzo się lubiły, spały razem. teraz suni już nie ma... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myse
a przedtem twoj pis lubil koty? moja ciagle na nie warczy i szczeka :( boje sie, ze moze kotke skrzywdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to rozwiązałam tak
nie miała za dużo kontaktu z kotami, ale była ciekawska zawsze i dośc łagodna, więc się nie bałam. kotkę wzięłam, kiedy była malutka - i w suni obudziły się chyba instynkty macierzyńskie :-) choć ostrzegano mnie, że lepiej wziąć kocurka. no i wzięłam tydzien urlopu, żeby móc kontrolować ich "zaznajamianie się" ze sobą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myse
nie no - to moj pies nie jest lagodny dla kotow... wrecz ich nie znosi... ale jak bedzie to maly kotek - to kto wie? tylko szkoda ryzykowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to rozwiązałam tak
no - szkoda... proponuję poszukać jakiegoś małego kotka i pozwolić na krótki kontakt - zobaczysz. generalnie suka nie powinna nic zrobić kotu - dziecku... a potem się przyzwyczai. ale moze byc różnie. pies mojej znajomej miał przyjaciela żółwia :-) to tak przy okazji :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rocco
Ja mam labradora, jest z nami 5 lat w mieszkaniu 63m i nikt nikomu nie przeszkadza,mamy balkon od pólnocnej strony,więc na te upały jak znalazł.Do lasu piechotką 10 min,więc jesteśmy codziennie.Ale jestem zdecydowaną przeciwniczką psów w blokowiskach bez zapewnienia im odpowiedniej dawki ruchu,nie jest ważne,czy mały kundelek czy labrador.Trzeba mieć jednak trochę czsu.Pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja najpierw przygarnęłam pieska /kundelka/,a po roku suczkę.Oczywiście daję suczce środki antykoncepcyjne.Świetnie się razem czują. Suczka jest większa i bardzo matkuje pieskowi. Jak ją coś naleci to go liże ,karci po swojemu, ale nigdy nie zrobi mu krzywdy. Oczywiście dominuje suczka w tym układzie. Zagarnęła mu w domu wszystkie fajne budki do leżenia, powoli próbowała i nas domowników przeciągnąć na swoją stronę.Oczywiście wiemy do czego to zmierza i ją troszkę temperujemy w zapędach. Tak w ogóle bardzo się do siebie przywiązały. W lesie jak któreś dalej odbiegnie i je nawołuję, to drugie karci. Fajnie jest mieć taką sforę. Jeśli chodzi o warunki mieszkaniowe,to ja to stawiam na drugim miejscu. Dla psa najważniejsza jest miłość pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może niech piesek wróci do rodziców :) skoro i tak nie ma cię cały dzień w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×