czy któras z Was tez nie chce miec dziecka z tego powodu

wiesz, ja myslę, ze Ci co nie zaznali tego co my sa szczęśliwi glownie z powodu swojej nieświadomości..jakaś opatrznośc nad nami czuwa, ze się nie stoczyłyśmy, ze jakoś egzystujemy

Moja droga autorko topicu. Mam już 40-stkę na karku i patrzę na swe dotychczasowe życie z pewnego dystansu. Oceniam wszystko co było dobre i co było złe. Moje życie rodzinne w dzieciństwie też było niemożliwie ciężkie. Ojciec alkoholik, notabene bardzo cięzko chory, matka nieporadna życiowo, rozpieszczony przez matkę młodszy brat, ciągły brak pieniędzy, awantury, kłótnie, samobójcze próby mamy.... Długo by wymieniać. Już od piątej klasy gro, żeby nie powiedzieć wszystkie obowiązki domowe spadły mi na głowę. Ale to nic, też się dobrze uczyłam, chociaż nie było mowy o studiach dziennych, ale poszłam do szkoły pomaturalnej. W wieku 21 lat wyszłam za mąż, oczywiście szukając odpowiedniego kandydata (czytaj niepijącego). Potem przyszły na świat dzieci, był czas na żytcie rodzinne i pracę zawodową oraz studia zaoczne (trzy kierunki). Nie żałuję żadnego z tych posunięć. A swe dzieciństwo oceniam jako niezłą szkołę życia. Onon pomogło mi być dobrym człowiekiem, matką i żoną. Dlaczego, bo nie mogę powtórzyć błędów swych rodziców. Droga autorko, nie bój się życia. Doświadczenia jakie masz już za sobą ukształtowały już Ciebie tak,że będziesz silna i mądrzejsza błędami swych rodziców. Pozdrawiam. P.s. Dzieci i rodzina dają to wszystko czego takim zbłąkanym ludziom jak my potrzeba do szczęścia.

tak tak ten temat ----> nawet nie masz pojęcia jak wiele te słowa dla mnie znaczą:)dziękuję

DDA , a wiesz co ci jeszcze dodam,mialas swoje mazenia i cele to dlaczego lapiesz ochlapy ( mozna aby przezyc ) ,ale przeciez szkoly mozesz robic w np,Anglii,Holandii a po szkole pracowac i dorabiac legalnie. Nie trzeba tu oferowac swojego wdziéku jedynie Ty,Ty i tylko Ty,po piéciu latach masz dyplom i masz cos a na polské nie licz . Polska jest kochana tylko,ze rzádzácy kradná i nie zwazajá na innych

Życzę szczęścia. Zasługujesz na nie!

henk1, coś Ci napiszę - w ciągu ostatnich lat stracilam bardzo duzo pieniędzy, nie pytaj w jaki sposób, zaryzykowalam i stracilam zostalam we wlasnym domu tak sponieiwerana za sam akt, ze mi nie wyszlo (choc inwestowalam biorac pod uwagę uwagi rodziców) mam ogromną potrzebę poznania wartosciowego męzczyzny i to taką silną, ze wiem, ze wytrzymam jeszcze tylko parę lat bez niego zawodowo wiele zaryzykowalam i wiele stracilam, ale tylko psyxchologowi moge o tym powiedzieć

ludzie nie lubią pechowców tak tak ten temat -->:)

nigdy nie mów:mam pecha! zawsze mam szczęście! a ono się uśmiecha!!!

W doroslym zyciu nie ma uwag rodziców,bo oni chca abys zostala w domu ,choc tego nie powiedza.Wiele wiem o psychologii,mój ojciec byl filozofem a matka zdzira,której sié poddawal,a od pewnego czasu czytam ksiázké pt,, male dziewczynki bédá doroslymi,,.Frans Schalkwijk ISBN 90-417-0413-2 ,, Psychologia kobiety . Niesyety po holendersku ,chyba ze znasz ten jézyk to polecam. A z mojá polóweczká to sam poszedlem do psychologa ,niestety nie odpowiedziala mi na moje pytania ,zaslonila sié jedynie tym ,ze znam biblié to powinienem przebaczyc !!!! nawet 77 razy ,ale problemu zony nie rozwiázala.Podkreslé jeszcz raz w twoim doroslym zyciu wychodzác z bramy jestes sama i nie ogládaj sié . Jak zamkniesz furtké to nie mniej powrotu do chwili zamiezonego celu. To co robilas do tej pory to mozesz sama ocenic,ze ktos Cie zganil. Gdybys nie miala zakodowanego niepowrotu to by nie bulo tych niepowodzeñ. Powtarzam, ,,aby stanác na nogi po takich przezyciach jak ty potrzeba Ci ok.10 lat walki z samá sobá i przy pomocy innych osób,, ,ale nie rodziny. Tu nie ma filozofii albo zamykam furtké albo zostawiam lekko uchyloná. Uwierz,ze po 10-ciun latach ta matka wejdzie w nowá rolé np;babci a po trzech latach maleñstwa zadajá pytania wiéc nawet najgorsza matka poczuje sie nieco osaczona przez KOGO ? dzieci !!! zaden dorosly czlowiek nie pozwoli sobie na to ,wiéc jest na wysokosci zadania,pa

ja to wiem, wiem, ze to ciezka praca wiem tez, ze zeby przestac sie czegos bac tzreba to przezyc drugi raz.dzieki Wam za uwagi będe tu zaglądac

Wydaje mi się, że ludzie, którzy mieli trudne dzieciństwo i np. ojca pijaka, mogą się starać, aby ich dziecko nie przechodziło tego samego. Mam znajomą, której ojciec był pijakiem i tak ją to zbrzydziło do alhoholu, że nawet piwa nie wypije czy szampana na sylwestra. Mówi, że po prostu nie jest w stanie. Dodam, że dziewczyna jest bardzo ambitna, wyprowadziła się z domu najszybciej, jak mogła, znalazła prace, teraz pracuje i studiuje. Bardzo ambitna dziewczyna, kta chce, aby jej zycie wyglądało inaczej, niż w jej rodzinnym domu Ma narzeczonego, planują ślub, a potem dzieci. Tak więc jesli chcesz mieć dziecko, nie wahaj się.

ja za jakis tydzien sie wyprowadzam sie z domu, dla mnie to na reke bo poznalam superrr faceta, wiec sobie zycie zaczne z nim na spokojnie ukladac (mam taka nadziejej) jako DDA czesto zrywalam zwiazki po miesiacu, ale teraz nie odpuszcze, zakochalam sie i w dupie mam wszystko!!!