co to za związek, jesli ludzie widuja sie raz na pare tygodni?

czy w takiej sytuacji związek tylko przez interent tez mozna nazwac zwiazkiem? a moze slub tylko przez internet? a jak dzieci przez internet? trzebaby wyslac buteleczke z pewna zawartością listem poleconym no albo takie internetowe dzici na niby a chyba wszystko przez to ze teraz ludzie maja czas albo na prace albo na bycie śmieciem

wierz mi można być w związku i widywać sie codziennie a i tak być daleko

a i tu pierniczysz:o...jjjjja

jestes w takim związku?

co to znaczy że i tu pierniczę ?a co nie można ?spać nie mogę :)

tak i tu piernicze , ja nie jestem w zwiazku i..juz mi chyba wszystko jedno juz nawet jakos..godze sie z tym ze moze i nie bede..natomiast czytalem gdzies tu na ktoryms forum, ze kobieta ma meza a on bywa w domu raz na 3 tyg bo pracuje w delegacjach, no to co to za malzenstwo? wiem ze mozna sie widywac i byc daleko, znam takie przypadki,, ale ja z nikim nie bylem blisko..choc to bez znaczenia..chodzi o to ze...zwiazek gdy widuje sie tak rzadko..no jak tu sie poznac.. kiedys myslalem ze znajomosci prowadzone tylko przez net sa plytkie i nijak sie maja do prawdziwych ale jesli w prawdziwych ludzie spedzaja tyle czasu na prace to moze i te przez internet sa prawie rownorzedne...w ogole nie rozumiem swiata..i nie lubie za bardzo...

liliputko--to do tego goscia..jjjja jak ja nie lubiejak sie facet zali... dobra niech się pozali....zresztą

nie lubisz jak sie facet zali no wlasnie, no wlasnie facet musi byc maszyna do porzadnego zarabiania kasy a nie zalic sie,, zalic sie to kobieta moze no nie, i miec zachcianki a facet to ma byc ..ze stali.no ale jak juz bede zarabial to fige dam jakiejs babie...za to ze ..nie wiem co ...ze ona laskawie ze mna bedzie tak..a tam dobra..nie wazne, teraz jestesci takie wyzwoloe., zarabiajcie sobie same..

a ja myślalam że do mnie :)ale pewnie niech sie wyżali każdemu to w końcu potrzebne bo każdy ma swoje troski i chce się wygadać :)

tes entes -pisz dalej czasami łatwiej się wygadać na forum

nie no, nie o to chodzi: ja nie cierpię tylko jaks ię zonaty zali a Ty mozesz w sumie...sorry...ostatnio latam do psychologa, bo nawet brat nie byl mnie w stanie sluchać, tyle we mnie się nagromadzilo i tyle zludzen stracilma ja tylko zaraz idę lulu ..ale chwilę pobęde..wskoczę do wanny tylko

a czemu zonaty nie moze sie zalic a ja moge? przy okazji dzieki za zezwolenie, choc i bez zezwolnenia robilbym to samo;)

kazdy może żonaty też człowiek ;)

"wkurzaja mnie wasze zachcianki, przyzwyczailyscie sie czarowac tą swoją dupą "---tak, oczywiscie przyzwyczailam się czarowac dupą a moze Ty masz więcej lat, co? ze masz taki splycopny pogląd ?

tez mnie zaskoczył ten tekst z tymi dupami a przed chwilką coś o wrażliwości pisał , że ma jej za dużo

a co to czym facet starszy i wiecej wie o zyciu tym gorzej mysli o kobietach..no ciekawa mysl..hmm ja jestem srednio mlody 22 ale glupi bylem jestem i bede:(

bo on moze ma za duzo tej wrzliwosci w dupie :D

tes entes jak ci się tak kobiety wkurzają to może zostań gejem i będzie po sprawie....:p

mowilem ze walcze ze swoja wrazliwoscia, i mam juz pewne sukcesy

facetow nienawidze jeszcze 100 bardziej wiec dzieki za propozycje ale sama rozumeisz...

ale wrażliwość zastępujesz chamstwem wiesz -tekst o dupach

ale jak jestes fajny to ja bym Cię chciala do łóżka...mam 28lat, może być?

a jakie to ma znaczenie co ja robie, co czym zastepuje? juz mowilem ze jestem i bede sam (samotny) do konca zycia, jedyne pytanie jakie mozna zadac, co i tak nikogo nie interesuje, to jak szybko ten koniec zycia nadejdzie, nie planuje go przyspieszac ale roznie bywa..a wszystko jedno..

grzała byś o mnie zmarznięte nogi:)? jak tak to moze być;) ale pewnie i tak to pozostanie w sferze wyobrazni, no chyba ze okazesz sie moją sąsiadką;)

a w jakim jesteś mieście?

w stolicy, jaja sobie robisz? ja tam nie licze na takie szczescie zeby jakas 28 latka grzala sobie o mnie nogi...;(

ej, w stolicy to przeciez kupa mozliwosci...a co jesteś kotem?;)

i to moj blad wiem, pewnosc siebie, pewnosc siebie przede wszystkim no ale co ja zrobie ze jej nie mam? no ..wlasnie, powinienem moze wlasnie zarabiac, byc przez to facetem...moze to..bo jak nie to to co..

kotem....nie nie jestem...gdybym byl i umial pisac na klawiaturze to pewnie zarabialbym duzo szmalu no nie;)?

ale pierniczysz...sluchaj, skoro Ciebie to nawet nie krępuje,z e nie masz kasy to sorry Ty wygadany jestes, na handlowca bys się nadał