Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elektron

....boje sie kobiet.....co na to kobiety....

Polecane posty

Gość elektron

Mam taki maly problem, boje sie kobiet. Mysle ze nie jestem brzydki, moze nawet przystojny. Rzecz cala w tym ze boje sie kobiet, w takim sensie, ze nie moge sie przelamac zeby pierwszemu podejsc do kobiety i rozpoczac rozmowe. Mysle sobie, ze moze zgasi mnie, nie bedzie chciala rozmawiac itp itd, paralizujacy strach doprowadza mnie do tego, ze jestem sam. Pisze o tym na tym forum, dlatego, ze opinie mezczyzc znam, a tych, ktorych nie znam potrafie sobie wyobrazic, tak wiec pisze tu, zeby dowiedziec sie od Was, bo w sumie w tym rzecz, czy rzeczywisci mnie czeka to co sobie "urajam"??? Z gory dziekuje za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiebieskiMotylek
jak znam zycie, to z tymi co kochaja to nie myslicie mowic, tylko jakies lokalowe was interesuja, a te coz, sa jak skieznivczki. jestem warta tego i tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektron
Nie istotne czy lokalowa czy nie lokalowa, rzecz tylko w tym, ze w lokalu generalnie luzdie sa bardziej nastawieni na poznawanie nowych ludzi, lokal to tylko przyklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektron
No tak, to nie dobrze, ale moze raczej powiesz z czego to wynika? czy z tego samego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elektron.....no ale przecież podchodząc do dziewczyny nic nie tracisz...nawet jesli Cię, jak się wyrazileś \"zgasi\" - no to co? Trzy cię zgaszą a z czwartą sobie miło pogadasz...to chyba na tym polega, prawda? Jeśli nie spróbujesz to się nie przekonasz....a nawet jak trafisz na pannę bez klasy (tylko takie \"gasza\" w sposób przykry) to tylko zyskujesz doświadczenie...ale niczego nie ryzykujesz, nie uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbytdobryzebygokochac
satinelle ma racje, ale jak gosc sie boi dziewczyn, to dziewczyny to wyczuwaja, ze cos z nim jest nie tak i przy jakiejkolwiek probie podejscia od razu go zgasza i niestety kolko zamkniete, bo podejdzie do 10 dziewczyn i wszystkie go zgasza i wyrobi sobie zle zdanie o kobietach, a wcale tak nie jest. Trzeba sie wyluzowac podejsc do kobiety i zagadac, a jak sie nie uda znaczy sie ze cos poszlo nie tak, ja nie mowie od razu, zeby gosc sie z nia zaraz umowil czy wzial numer, ale najpierw niech sobie po prostu pogada na luzie jak to mu sie uda to dalsza droga jest otwarta. A jak cos pojdzie nie tak, znaczy, ze cos zle zrobil, popracuj troche nad glosem, mow wolno glosno i wyraznie. To dziewczyna ma sie speszyc nie ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektron
satinelle.....oczywiscie zgadzam sie z Toba...najgorsze, ze teorie mam juz opanowana :) w zasadzie to chyba najgorszy problem odnajduje ze znalezieniem tematu do takij rozmowy....na texty pokroju "ladne masz oczy" jakos mnie nie stac:) O pracy? Nikt nie wychodzi wieczorem z domu zeby o pracy gadac! ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalijka Jego
ładne masz oczy,wiesz nie trzeba tego mowic, czasem mozna to wypowiedziec patrzac na nie:) nie mow tego tak od razu, bo pomysli, ze masz dla niej slodki zestwa np ladne oczy, namietne usta itp kobiety lubia naturalnosc i bez bajerow;0 facect tak zaczyna od oczu, ust, dłoni, tez sie tego nasluchalam i nie bralam powaznie. tak sie podrywa kazda i tyle. Mowcie o tym co czujecie np o tym co niosa ze saoba wakcje, moze o jakims kraju?:) cieplym o jego tajemniczych zagadakch, moze o jakis rybkach co to jedza inne male rybki, zobacz ile maja faceci do zaoferowania, zaciekawienia. Mozna mowic o reakcji tycyh rybek jak sie zachowywyaly, co on czul itp:) samo pojdzie jak po malse:) i patrzec w oczka, hmm:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elektron...no z oczami to też bym nie próbowała:D O pracy też nie za bardzo...bo jeśli się nie znacie to raczej na \"dzień dobry\" nikogo nie interesuje czyjaś praca:D Ale przecież zawsze mozna...o imprezie na ktorej przecież w danej chwili oboje jesteście...i moja rada...nie starać się robić wrażenia! To źle się kończy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwearew
Wg badań jakichś tam niedawno przeprowadzonych, 90% kobiet umówi się z facetem który zaczepi je na ulicy. Ja bym bardzo chciała żeby ktoś mnie w ten sposób poderwał, ale faceci się boją!! A czemu??? My na to czekamy! I szczerze - wygląd jest mniej ważny. Jeśli ktoś zagadałby mnie w inteligentny sposób, zaintrygowałby mnie i na 100% bym się z nim umowila. A wierz mi, nie jestem brzydka Jednak gdyby ktoś podszedł i powiedział niepewnym głosikiem "eee.. masz ładne oczy", to pomyślałabym że jakiś niedorozwój. Ale zakładając że podejdziesz...... i po prostu powiesz SZCZERZE, dokladnie to co myślisz... np "nie było mi łatwo zdecydować się podejść do ciebie, ale pomyślałem że muszę spróbować; nie będę mówił ci tanich komplementów, powiem po prostu - podobasz mi się i chętnie wypiłbym z tobą kawę" --- myślę że każda by się zgodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwearew
oczywiście mowić to pewnym tonem, ale broń Boże pod wpływem alkoholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektron
no a co z tekstem "ruchasz sie czy trzeba z toba chodzic???"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbytdobryzebygokochac
Tomek, niby jak ma dziewczyna podejsc do Ciebie? Skoro ty nawet nie masz dziewczyny, mi sie zdarzylo w zyciu raz jak dziewczyna podeszla do mnie a to tylko dlatego, ze wtedy chodzilem z jej kolezanka z klasy i ona po prostu chciala mnie poznac. Chciala poznac co to za gosc z ktorym chodzi moja kolezanka. Albo co gorsze ona mogla zostac podstawiona, zeby sie przekonac czy ja traktuje ja powanie czy nie. Pozatym ona wyraznie mnie podrywala, ale to tylko i wylacznie z ciekawosci zapewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczek 1982
poczekamy na dziewczyne ktora 1 podejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektron
powyzszy elektron to nie ten oryginalny!!! W kazdym badz razie, z tego co wyczytalem gdzies kiedys, to wg. kobiet facet, ktory by powiedzial to co wnosila fwearew, czyli:" balem sie podejsc, tyle mnie to kosztowalo", nie jest warty rozmowy, bo prawdopodobnie niezdecydowany, tchorz, niepewny itp. itd...z tego pkt patrzac tez zle.... Na ulicy zagadnac, dobra sprawa, niestety tyle osob jest zabieganych i zamyslonych na ulicy, nikt nie zwraca na nikogo uwagi, kazdy byle szybciej do domu. Co do naturalnosci to fakt, podoba mi sie stwierdzenie satinelle:"nie starać się robić wrażenia! To źle się kończy". Godne zapamietania :) Zastanawiam sie co bym pomyslal gdyby ktos podszedl do mnie, przywital sie zaczol rozprawiac nad rybkami co jedza inne:) Mysle ze doszukalbym sie bardzo glebokiego znaczenia w tym, nie wiem , ze moze chce mnie zjesc, badz tez moze jest nie spelna umyslu. Niemniej jednak pomysl godny uwagi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektron
powyzszy w sensie z godz 14:36

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konwalijka Jego
to pomsył na rozmowe:) o rybko, nie zjadły Cie rekinki:P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj
Elektron nie zgadzam się z tobą... mówienie o swoich uczuciach jest paradoksalnie oznaką pewności siebie, trzeba mieć odwagę by otwarcie o nich mówić. To są tylko uczucia. Każdy ma prawo bać się, obawiać czyjejś reakcji i nie ma nic wspólnego z tym kim jesteś... a poza tym to jest słodkie.... jak się wie, że tak się działa na faceta... myślę że panie się ze mną zgodzą. A co do zaczepiania na ulicy... możesz np. którejś dziewczynie w czymś pomóc.. iść kawałek z nią ... a wtedy łatwiej się rozmawia.. i nie trzeba wtedy cały czas patrzeć w oczy co jest tak peszące dla nieśmiałych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konwalijka Jego
to prawda, to odwaga ale i zaufanie:) i chyba lepiej jak sie mowi co sie czuej:) na spacerku tez mozna isc imowic, i tez nie trzeba ciagle patrzec w oczka, skoro to peszace:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam ten sam problem chłopaki. Nie jestem żadnym ułomkiem, podobno nawet przystojnym (choć osobiście uważam się za przeciętniaka). Gdy już zacznę rozmawiać z kobietą, to zawsze jest o czym i raczej to nie stanowi problemu. Tylko właśnie ogromnym problemem jest podejście do nieznajomej dziewczyny i próba nawiązania rozmowy. Wtedy się tak niesamowicie spinam, że na pewno to po mnie widać z daleka. Do tego mam problem dwa problemy. Pierwszy taki, że w sytuacjach stresowych po prostu zaczynam się jąkać. A drugi taki, że pomimo że mam 24 lata, to wyglądam na jakieś 20 i ta świadomość że kobiety dają mi mniej niż mam też mnie paraliżuje. Bo wyobraźcie sobie że podchodzę do jakiejś nieznajomej dziewczyny na ulicy, która wygląda na te 22 lata (czyli tak idealnie jak dla mnie), a ona myśli sobie że jakiś młodziak ją podrywa. Wszystko to nie jest takie proste, no chyba że ktoś się casanovą urodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektron
Ostatnio pomoglem jednej mlodej Pani...wnosic wozek po schodkach, wozek z dzieckiem :):) Oczywiscie nie zabiegalem o rozmowe poza dziekuje, prosze, nie ma sprawy. W sumie moze i slodko...ja bym to tak odczytal. Poprzednie twierdzenie bylo jakby cytatem kobiet uzywajach forow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektron
No mysle ze Mr.Nobody to ma jeszcze jakby dodatkowy problem z taka mlodziencza uroda, plus taki, ze w wieku 50 lat wciaz bedziesz wygladal mlodo/mlodziej :) Mam jak Ty, w chwili podchodzenia taka odrenalina...spiecie...paraliz...i gdzie jest moj jezyk..czemu nic ciekawego/madrego nie moge z siebie wydusic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj
zaufanie do siebie samego. Miłość własna... Kochać potrafi ten kto kocha siebie takim jaki jest ze wszystkimi zaletami ale... też i wadami... Taki nie będzie sie obawiał co powie dziewczyna.. jeśli odpali coś głupiego - widocznie to nie ta i będzie inna. Masz prawo sie mylić... Im bardziej człowiek naturalny, tym bardziej intrygujący... Potrenuj zagadywanie najpierw na dziewczynach, które niekoniecznie ci się podobają i cię nie peszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektron
Racja... ".. Potrenuj zagadywanie najpierw na dziewczynach, które niekoniecznie ci się podobają i cię nie peszą..." To bylo dobre, bardzo dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj
elektron nie rozumiem "używajach forow" to o mnie? jeśli tak co w tym złego, że wyrażam swoje zdanie? Nie musisz korzystać. Pozdrawiam wszystkich doradców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj
mówiłeś żę nie umiesz zagadać.. a ci chodzi o podrywanie... przepraszam ta rada nie do ciebie spadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektron
"sprobuj" wybacz ale tam nic nie bylo ironii, usmiechnolem sie, po prostu mi by to nigdy do glowy nie przyszlo a to jest rzeczywiscie sposob... A mowiac korzystajacych z forow mialem na mysli wszystkich, ogol, czyli i Ciebie i siebie i gromade innych osob....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×