jazda na gape

do mirka takie czasy kazdy kombinuje jak moze

a probowal ktos prasowac bilety?

dziurki są okręslone i ustawione w kod i kontrolerzy wiedzą jaki kod jest na dziś i umieją go odczytać

ciekawość to pierwszy stopień do piekła :-) Idź do jakiegoś kontrolera i zapytaj, skoro tak cię to interesuje

ale jak oni sprawdzaja w roznych autobusach w jednym potem w innym to w kazdym autobusie jest inny kod

Prasowanie nic nie da bo następnego dnia kod w dziurkach jest inny i widać że był 2 razy kasowany

tak kazdy numer autobusu ma swój kod To jakby alfabet braila dla kontrolerów

a czy jest ktos kto jezdzi na gape juz kilka lat i dobrze na tym wychodzi? bo wiadomo kontrol trafia sie raz dwa razy do roku

a mi sie jeszcze czasem zdarza ze jade gdzies kkasuje bilet nie wywalam go i potem jade znowu tym samym autobusem co wczesniej to nie kasuje biletu bo przeciez juz jechalam tym autobusem tym samym wiec bilet w nimmam sskasowany

a czy jest ktos kto jezdzi na gape juz kilka lat i dobrze na tym wychodzi? bo wiadomo kontrol trafia sie raz dwa razy do roku

u nasz w wawie z magnetycznymi bliletami to nie przejdzie numer autobusu i godzina wybita na bilecie

nie kontrol tylko kontrola... jeszcze trochę i doniosę na ciebie, że oszustką jesteś i kombinujesz jak jeździć za darmo :-) A po numerze IP dojdą kto to taki...

ja nie mam dlugow zaplacilam od razu jak mnie zlapali i nie oszukuje tylko pytam a to jest roznica

ale po co tak kombinować nie lepiej kupić bilet i skasować i miec czyste sumienie Po za tym nie znasz dnia ani godziny kiedy kontrola zrobi nalot Mnie się ostatnio dwa razy po rząd trafiła w autobusie linii prywatnej

ale jak ktos jezdzi kilka lat na gape i raz na te kilka lat go zlapia to i tak bedzie na plusie bo zaplaci mniej mandtau niz wydalby na bilety przez ten czas jak jezdzil na gape bo albo sprawdzaja wszytskiech i zawsze alboo wogle w innych krajach zeby wsiasc trzeba pokazac kierowcy bilet albo go u niego kupic a jak ktos nie ma to nie jedzie proste i wtedy jest sprawiedliwie

moja ciocia jeździ bez biletu, od kilku lat :p kiedy zachorowała na nowotwór złośliwy, potem przerzuty, ZUS odmówił renty ( chociaż ma 17 lat pracy zaliczonych ), nikt jej zatrudnić teraz nie chce, na nic pieniędzy nie ma, była ososbą do bólu uczciwą, teraz ma wszystko gdzieś :p

Gapowiczka - u nas tez przy wchodzeniu trzeba pokazać bilet, przynajmniej na niektórych liniach, ale coraz więcej firm to wprowadza.

Nie dziwię się ludziom, że jeżdżą na gapę !!!Bilety są stanowczo za drogie !!! A jakość usług świadczona przez komunikacje miejską jest zerowa ... Jeżdżę takim gratem do szkoły, że ąż wstyd w nim się pokazywać ... U mnie na Śląsku bilet miesięczny na wszystkie miasta dla dorosłego kosztuje 96 złoty, a dla młodzieży uczącej się 48 złoty ... To dużo ... A wy ile płacicie ?

w moim miescie tak nie ma

zreszat za co tu placic ze jade jakims rozwalajacym sie autobusem ktory sprawia wrazenie ze za chwile sie rozsypie ze musze sluchac jakichs moralaow od starych bab co to ciagle kaza ustepowac miejsce mimo ze ja place za bilet jade prawie cala trase a one za darmo i jada jeden przystanek ale tylko patrza jakby tu dupsko posadzic a do tego kierowcy niektorzy jezdza tak ze tylko sie mozna wkurw.. kierowcy autobusow

u mnie ulgowy 25 normalny 50 mandat 70 zl jak od razu placisz jak nie to 100

Od zawsze kupowałam bilety regularnie co do joty. Rano kupowałam i po południu kupowałam. I przez te kilka m-cy ani razu nie było kontrolera, no to jak raz zdarzyło mi się nie kupić biletu, bo kiosk był zamknięty trafił się kanar i wlepił mi te 200 zł. I gdzie tu jest sprawiedliwość?? Zapłaciłam, bo nie chciałam, żeby mi na pensję wchodzili.

dokladnie tak przez caly rok mialam bilet kontroli nie bylo chyba ani razu tydzien pojezdzilam bez od razu kontrool

A nie mogłaś się odwoływać, że kierowca nie miał biletów? I gdzie miałaś kupić?

kapka ==> ja kiedyś jechałam jeden przystanek razem z koleżanką, dodam że to był pierwszy przystanek od pętli, złapali nas, kolezanka kłócila się z nimi że jeden prystanek przecież można a oni na to że napewno nie. To był Kraków w Krakowie bilety uczniowskie na jedną linię kosztują 22,40 zł a na wszystkie 44, 80 zł. Studenckie troszkę mniej. A dla dorosłych na jedną linie 44,80 zł.

poza tym czlowiek musi miec czas na znalezienie tego biletu wyjecie go i skasowanie a to czasem moze potrwac przystanek

Mi zawsze jest potrzebny taki bilet : SC/AT Upoważnia do przejazdu wszystkimi liniami na terenie dwóch i więcej miast (gmin). Bilet autobusowo-tramwajowy. Kosztuje: 96 zł - normalny/ 48 zł - ulgowy

Billety wcale nie są taki drogie. A autobusy są rózne np w BB są super, duża część klimatyzowana. A takie złe są tak gdzie oszuści nie płacą za bilet i to też ich wina. Jedziesz płać, to tak jakbyś sobie brała jabłko w ,markecie bo drogie a ty chcesz je zjść. Kradzież jak każda inne, nie ma co ściemniać!!!

Zrabiam 500 zl - jak z tego wyrzyc ??? I CO MOŻE MAM BILET MIESIĘCZNY JESZCZE KUPIĆ ...

To ja wam opowiem , co mi się zdarzyło z jazdą na gapę : Około miesiąca temu dostałam wezwanie od komornika za mandat , uwaga ..... ze stycznia 1998 roku !!! . Też myślałąm , że się przedawnia po 3 do 5 lat góra ... A tu kiszka !!! . Przedawnia się po 10 latach i komornik powiedział , że ZTM właśnie teraz multum takich wezwań do niego składa .... Ja broniłam sie że przecież nie dostałam żadnego upomnienia , ponaglenia czy choćby zawiadomienia z sądu ... Napisałam do ZTM że nie dostała mżadnego pisma , to odpisali mi że żebym sie z sądem sadziła , wysłanie takiego pisma było w gestii właśnie sądu ... Aha na końcu dopisali , że wysyłają jeszcze jeden mój mandat do komornika z lipca 1998 ... Szok ... Niby mandat po 70 zł , ale razem z kosztami egzekucyjnymi jest 400 zł / za każdą sprawę !!! Przysłał mi komornik do firmy w której pracuję , nakaz egzekucyjny na ściąganie z wynagrodzenia . Zawsze myślałąm że nie mogą ściągnąć najniższej krajowej , a tu druga zdziwka bo mogą ściągnąć tyle, żeby mi zostało jedynie 560 zł .... Normalnie banda złodzieji !!!!!!! :(