Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kalliani

Sposoby żonatych , czyli jak zachować pozory i osiągnąć cel

Polecane posty

Tsunami , nigdy nie byłam \"ta szcześciarą\" zawsze plasowałam się w środkowych procentach , nie liczę na to . Tylko zaskoczenie i otwarcie oczu , chyba zmieniło mój tok myslenia - przy czym to nie było nic na tyle jednoznacznego ,zebym miała 100% pewności. Tylko ten procent baaardzo urósł. Ja mam gorzej , nie moge przejść zwyczajnie na druga stronę ulicy. W jakiś sposób jesteśmy od siebie zależni. Smutna , coś sporo zaczynam widzieć podobieństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karnival
Smautna ma rację .tak zawsze się to kończy .Trzeba uważać bo to ty poniesiesz konsekwencje.on wróci do żony a sama zostaniesz ze swoimi uczuciami wątpliwościami.Przyjaźnie między facetem a kobietą zawsze powstają w jakimś trudnym momencie....pomoc ..bardzo ważna. A potem każdy coś tam chce.Tobie podoba się jego mądrość wyczucie chwili prawda? On cieszy się, że może zaimponować nieważne czym...A potem to już samo leci.Wiek nniby nie ważny ale ma znaczenie Na pewno jest kilka lat starszy i na pewno ma dzieci do 10 roku życia...standard... I na pewno jest trochę po 30 prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza wiekiem reszta się nie zgadza . On nie musi wracać do zony bo nigdy od niej nie odszedł . Mądrość ,wyczucie chwili , traf w 10 . Bardzo go cenie i szanuje także za to. Ten klasyczny przykład , który opisałaś/łeś rozumiem , ale tego w który wdepnełam nie potrafie. Choć póki co , to z Waszych wypowiedzi chyba mogę skreslic jedna swoją ideologie , wiare w przyjaźń mieszana w wieku powyżej lat 7 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsunami
kalliani moze wydaje sie troche cieta na facetow szukajacych przyjazni ale ja doswiadczylam tego zawodu na wlasnej skorze. zadaj sobie pytanie: czego spodziewalbys sie po facecie ktory zachowywalby sie w ten sposob gdyby nie byl zonaty? niestety posiadanie zony niewiele zmienia w mentalnosci facetow. rozumiem twoje rozterki bo tez takie przezywalam, ale jakos trudno jest mi wyobrazic sobie bezinteresownosc ze strony faceta. nie jestem feministka i bardzo lubie meskie towarzystwo ale na nieszczescie dla mnie mam pecha do facetow, poza moim mezem oczywiscie. choc nie jestem super ladna, powiedzialabym przecietna, to jednak po dluzszej znajomosci koledzy zaczynaja szukac we mnie "przyjaciolki". co mam na to poradzic? co? moze ktos mi doradzi? trzymaj sie. wpadne tu pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"zadaj sobie pytanie: czego spodziewalbys sie po facecie ktory zachowywalby sie w ten sposob gdyby nie byl zonaty?\" Dokładnie takie pytanie sobie zadałam i nie spodobała mi się odpowiedź :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karnival
Jestem kobitką,żoną...a przeżyłam to samo chyba kilka razy...bo ilekroć facet jest fajny...przyjacielski...rozumie mnie/czytaj*żonaty / to zawsze kończy się na propozycjach potem już dosłownych.Spróbuj a sama się przekonasz ...ja kiedyś byłam o krok..teraz wiem że dobrze zrobiłam przynajmniej on mnie szanuje ja jego już nie ...dalej mnie luuuuubi...i tak rozumie....Ale tak w życiu jest że rad się nie słucha...przekonasz się sama po prostu..bo wtedy rozum śpi... Do tsunami-szukają w tobie przyjaciela bo jesteś fajną babką po prostu a uroda przeciętna...jesteś pewna...mówią..że ma się to coś w sobie .Ty pewnie to masz ....Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsunami
kalliani jak czesto go spotykasz, rozmawiasz z nim? moze w czasie "rozmowy tak od serca" wspomnij ze nigdy nie wierzylas ze spotkasz tak fantastycznego faceta, ktory obdarzy cie taka bezinteresowna przyjaznia. powiedz jak jest to dla ciebie wazne itp. krotko mowiac daj mu do zrozumienia ze calkowicie wierzysz ze jest to przyjazn i nic wiecej i zobacz jak zareaguje. moze to do niego dotrze i albo oswieci cie i ujawni o co mu chodzi albo postanowi utrzymywac to znajomosc dalej na poziomie przyjazni. jest tylko jeden haczyk - uwazaj bo z czasem mozna sie zakochac. nie znasz dnia ani godziny. jak on dobrze zna kobiety to moze wlasnie na to liczyc i nie musi cie zaciagac do lozka na sile - jak sie zakochasz to sama tam trafisz. i nie wmawiaj sobie ze sie nie zakochasz bo to jest niestety niezalelne od nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsunami
karnival moze i masz racje ze mam cos w sobie. ostatnio moj przyjaciel-gej z ktorym pracuje przy jednym biurku powiedzial ze gdyby nie byl gejem to chcialby miec taka dziewczyne jak ja. na szczescie "nie pociagam go fizycznie". czy ktoras z was moze z czystym sumieniem powiedziec ze ma kolege lub przyjaciela, ktorego nie pociaga fizycznie? jesli tak to macie szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karnival ja własnie nie chce sie o tym przekonywać , tylko wiare w ludzi trace. Półsrodki , szukanie kontaktu , jakoby przypadkowy dotyk . Zbiera się kolekcja. O mojej tylko przyjaźni nie muszę z nim rozmawiać , bo niejednokrotnie \"przez przypadek\" o tym wspominałam , tak zapobiegawczo dla zachowania zdrowego dystansu. tsunami - \"czy ktoras z was moze z czystym sumieniem powiedziec ze ma kolege lub przyjaciela, ktorego nie pociaga fizycznie?\" , do tej pory tak myślałam. Teraz już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie , bardzo mi ciężko , zawiedzione zaufanie strasznie boli . Ciekawe , czy on jest tak do końca świadomy tego co robi ? Nie zapytam wprost , nie mam odwagi , a może boje sie usłyszeć odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsunami
a jak wspomnialas o tej "tylko przyjazni" to cos powiedzial? jakos skomentowal? jak nastepnum razem zrobi cos co twoim zdaniem wykracza poza przyjazn to zapytaj tak z zartach czy cie przypadkiem nie podrywa. jeli to przyjazn to chyba mozna pozartowac. minus tego jest taki ze odpowiedz moze brzmiec nastepujaca: - "tak, podrywam cie i ciesze sie ze w koncu to zauwazylas. mam nadzieje ze nie masz nic przeciwko" dodaj do tego wyzywajace spojrzenie prosto w oczy i po tobie. tak jak po mnie. nie wiem juz co ci poradzic. widzisz jakies wyjscie z tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tsunami , ja nawet nie miałam na mysli rady , wiem ,że sie nie da doradzić . Ilu ludzi tyle sytuacji , bardziej zależało mi na obiektywnym spojrzeniu i doświadczeniu innych. Wyjscie z sytuacji , tak widze. Nie wiedziałam tylko czy jest taka potrzeba. Zacznę powoli ochładzać sytuacje i sie odsuwać , masa obowiązków zero czasu i takie pierdoły. Strace już bardzo dużo , kogoś na kim nigdy sie nie zawiodłam i na kogo mogłam liczyć. Ja nie zapytam , nie chce usłyszeć takiej odpowiedzi . Te spojrzenia nawet bez pytania widze , tylko mi klapki z oczu spadły . Kobiety to jednak naiwne istoty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karnival
Moja droga powiem ci tylko ,że chyba już się zakochałaś....Tyle że ty myślisz na szczęście .... I nie odsuniesz go bo się nie da.Mój przyjaciel też czasami niby przypadkiem star sie mnie dotknąć potrzymać za rękę....Kiedyś tak mnie to pociągała..teraz sobie myślę no kurcze facet przystopuj albo polubię twoją żonę. Najlepsze w tym wszystkim jest to , że gdy ostatnio żartowałam zbyt otwarcie z innym kolegą ten obrażony jakbym była jego własnością...no właśnie ..zobacz...tacy są faceci...dużo zależy od ciebie i od twojego nastawienia bo on chyba domyśla się że coś tam iskrzy.I na pewno mu się to podoba....komu by się zresztą nie podaobało....ściskanie w żołądku zdobywanie itp. ...Sama wiesz jak to fajnie prawda. Do tsunami...nie znam gejów a szkoda bo mają na pewno trzeźwiejsze spojrzenie na różne rzeczy.A zresztą sama powiedz my nie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karnival
czy pracujecie razem w jednym biurze?..czy tylko czasmi macie okazje się spotkać?? a rodzinke jego widziałaś???....powiem ci że to właśnie otrzeźwia głowę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pracujemy razem , na szczęście. Rodzinki nie znam ,żone tak. Nie miało mnie co wtedy , jak ja poznałam otrzeźwiać , nie traktowałam jej jak rywalki. karnival - dzięki za ten post z 16.38 , to chyba kwintesencja , choć bolesna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani wrednamałpa
najlepsze są takie zagubione dziewczyny, najlepiej w chwili kryzysu albo malo doświadczone - faceci to kretyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pani wrednamałpo , ja nie mam nic wspólnego z zagubiona dziewczyną , mam swoje miejsce w życiu , mam cele , mam srodki :) To chyba tak ku przestrodze - ta sytuacja mnie zaskoczyła . Jakos sobie poradzę z mniejszym czy wiekszym trudem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawoja
Wierz mi nie będzie tak bolało ...mam nadzieję że za miesiąc powiesz to samo ......Za dużo myślimy i wtedy temperatura rośnie....Mój pseudoprzyjaciel ma też fantastyczne podejście do dziewczyn....... ale zawsze są to obce...ciekawe co powiedziałby jego żonka.....Może Tsunami nas pozna ze swoim kolegą....Co ty na to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sawoja
coś mi sie nie zgadza.na kochankach płaczesz, na sposobach też.To jestes kochanką czy zona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sawoja myslisz o koledze geju ? :D Takiego też mam , może dlatego instynkt samozachowawczy mnie zwiódł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba wiem
Nie warto wchodzic w takie układy...Wiem to z doswiadczenia...Całe szczescie opamietałam sie w sama pore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto
rowniez jestem tegosamego zdania,ze nie warto wchodzic w takie uklady i tez wiem to z wlasnego doswiadczenia. Wlasnie jestem w polowie drogi to zemsty nad nim. Wlamalam sie na jego konto w ilove i przezylam szok , pisze wszystkim dziewczynom to samo co mowil mi, czyli,ze jest mu zle i takie tam pierdoly.... zesmta jest slodka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto
sorki za literowki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsunami
zdecydowanie gej to jest moj ideal jesli chodzi o "tego drugiego po mezu". to prawda ze oni maja trzezwiejsze myslenie, inna sprawa ze nie moga sie obnosic ze swoimi uczuciami bez narazenia na reakcje otoczenia. ciagle musza uwazac na to co mowia. moze z tego wzgledu ich zmysly i myslenie sa bardziej wyostrzone. w moim "ideale przyjaciela" podoba mi sie jeszcze to ze ja nie widze szans na zakochanie sie w nim. poza tym jest 15 lat starszy, przecietnej urody i z duzym brzuszkiem i w jego typie sa blond chlopcy mlodsi ode mnie. w sumie to nie przypomina tradycyjnego "dziewczecego chloptasia" jak to niektorym sie kojarzy. jest inteligenty, zna 3 jezyki, podrozuje po swiecie. jednak gdyby chcial poderwac jakas babke to sadze ze zajeloby mu to krocej niz przecietnemu facetowi;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaźń damsko-męska
A ja mam pytanie z drugiej strony. Mój mąż uważa że nie ma nic złego w przyjaźni damsko-męskiej, ale powoli odnoszę wrażenie, że jego "pseudoprzyjaciółka", a co gorsza koleżanka z pracy, ma za nic że on ma żonę. Mój mąż jest jak na razie lojalny wobec mnie itp. ale obawiam się że on tak po prostu przez przypadek wdepnie w romans z tą kobietą. Zwłaszcza że ona bardzo umiejętnie zaczyna go okręcać. Nie jest nachalna ale działa na jego instynkt opiekuńczy. On nie widzi nic złego w tym, że kontaktują się telefonicznie poza pracą, zwłaszcza że ona ostatnio ma duże problemy rodzinne. Uważa że nic złego nie robi i nie zrobił, ale obawiam się żeby nie tłumaczył się tak do samego końca, wiecei co mam na myśli. Co o tym myślicie? Co robić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsunami
ja bym zrobila tak: jak facet wierzy w taka przyjazn to ty tez powinnas znalezc sobie przyjaciela. zobaczysz jak dlugo wytrzyma bez podejrzen. tylko wtedy zrozumie twoje uczucia i niepewnosc. a swoja droga to zalezy od faceta. zawsze przyjaznil sie z kobietami? czy to tak ostatnio i z ta jedna? a babki maja swoje sposoby na zainteresowanie faceta problemami, co najdziwniejsze czesto poluja na zaobraczkowanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikiriiiki
Mysle, że warto włączyc sie w problemy rodzinne przyjaciółki męza . Poprostu, jesli mąż chce do niej przyjechac- naprawic np. cieknący kran, to przyjechac z mężem, tak dla towarzystwa, jak p[rzyjaciółka dzwoni, to krzyknąc do słuchawki- jakąś dobra radę, itp. itd. . . I oczywiście , jak juz wyjątkowo bedzie baba nachalna, to powiedziec, ze własnie w rodzinie tez mamy problemy i tez mąż powinien je własnie teraz rozwiązać!!!!. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaźń damsko-męska
tsunami, no tak, kiedyś mu powiedziałam, co by zrobił gdyby tak jakiś facet dzwonił do mnie itp. Nic. Wie że go kocham i nie bierze pod uwagę faktu, że zainteresowałabym się jakimkolwiek innym facetem. Natomiast mnie nie jest łatwo znaleźć sobie przyjaciela. Mimo że podobam się mężczyznom, ale ja nie potrafiłabym tak po prostu przyjaźnić się z facetem, bo przyjaźń dla mnie opiera się na emocjach. Nie chcę aby inny facet wywoływał emocje u mnie. Nie chcę mieć faceta przyjaciela, niestety-stety działam bardzo na mężczyzn (mam 32 lata :) ) i nie chcę dwuznacznych sytuacji. Co do jego przyjaźni z kobietami... przez te wszystkie lata naszego małżeństwa z żadną kobietą się nie przyjaźnił. kikiriiiki to się na razie opiera na wspieraniu poprzez rozmowy. Ma chwilowo ciężką sytuację. Współczuję jej ale ramię mojego męża nie jest dla jej wypłakiwania się. Poza tym razem pracują i to mnie przeraża. Tyle godzin wspólnego przebywania razem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjaźń damsko-męska, czyli jesteśmy w analogicznej wbrew pozorom sytuacji , tylko po dwóch stronach problemu. Jeszcze całkiem niedawno moze udzieliłabym Ci odpowiedzi ,że zupełnie nie masz czym się martwić.W tej chwili raczej już nie. Dlatego sama zastanawiam się nad tym , czy to mozliwe ,że on nie jest do końca swiadomy tego co robi . Zawsze w każdej sytuacji pytałam ,czy jego zona o tym , czy o tamtym wie . Zawsze otrzymywałam odpowiedź twierdzącą. Niedawno odkryłam ,ze to nieprawda ... , więc uważaj . Tylko staraj się nie naciskać , bo moze zacząć szukać zrozumienia i poparcia u drugiej strony . Jakie są jej intencje - tego ja niestety nie wiem , mogę sie wypowiadać tylko za swoje. Co do przyjaciela - jego zona ma takiego kolegę . Nie wiem jakie są do końca pomiedzy nimi relacje , ale to tylko jemu daje arument. Kiedyś gdy zapytałam o spojrzenie żony usłyszałam - nie przesadzaj , to ja też musiałbym od zmysłów odchodzić , kiedy oni ze sobą spedzają piec minut. A żonę kocha , wiem to napewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaźń damsko-męska
kalliani, najgorsze jest to że on mi przyznaje rację, jak go uświadamiam w jej intencjach, ale nie robi z tym nic! Mam wrażenie że on się w tym czuje niezręcznie, w stosunku do mnie i w stosunku do niej. To jest idiotyczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×