dlaczego facet dzwoni chociaż mineło już dwa lata??

ja to znowu sfrustrowana jestem pewną sytuacją tez z facetem :(

i po co do nich dzwonisz?

Martyniczko...jesli tak ma na imie i jest ze slaska to jest nas dwie :D ja mam identyczna historie :)

i z tego co widzę u znajomych, to po 30ce to coraz bardziej ludziska maja takie układy, że zadzwonic od czasu do czaasu i przypomniec sie i moze do łózka, a nic na poważnie

hmm, a mój wychodził, nigdy nie zostawał i to najbardziej bolało, wszystko mogłam strawić, ake nie te wieczory kiedy on wracał do domu

do "czy on": nie jest ze sląsk i ma inaczej na imię

w takim razie takich przymlotow wiecej chodzi po swiecie bo ja mam meza i dziecko..on wie ale nie daje za wygrana :-0

faccio: takiej wersji sie trzymałam i nie raz z nim żartowałam na ten temat, że traci czas, że mnie i tak do łózka nie zaciągnie. i on wie, że nie zaciagnie, to po cholerę dzwoni? po pijaku mu sie p[rzypomina, że jest jednak bardzo samotny??

do "czy on": no to rzeczywiście przymłót, pogon go! naslij na niego męża

ja nie dzwonie, tylko bym chciał, nie dzwonie, bo chciałbym byc tylko z jedna

maz juz chcial dzwoni do niego ale mu to wyoerswadowalam...tamten tez pisze tylko po nocach :-0

faccio ja mialam na oku takiego jednego, ale wszystko poszlo nie tak :(..czemu wy tacy jestescie?

no własnie: żartowałaś. a to ma byc stanowcze, bo jak nie to w ryj

tak też było, bo sie pytał czego ja sie tak boje, że nie chce sie z nim spotkać., powiedziałam, że nie tylko nie chcę z nim iść do łóżka, ale nawet nie mam ochoty się stawiać w sytuacji kiedy będę musiała o tym w ogóle rozmawiać, że dla mnie ten temat nie istnieje. po naszym rozstaniu próbowal jeszcze. wpadał do mnie, chciał się umówić (wczesniej tylko u mnie przesiadywał) i w odpuścił. a teraz żartuję, bo: jak mi puściło cisnienie na niego i zlość to została mi przyjaźn dla niego tzn: lubię go, często wymieniamy się różnymi przysługami etc i doszłam do takiego momentu, że moge sobie żartować z nim i rozmawiać na wszystkie tematy, jakby tego naszego związku nie było. i tylko on ma czasem te swoje nostalgiczne wyskoki. rozumiałam to tak, że po pijaku coś mu się przypomina dzwoni, a potem znów sie wycofuje.

uciekam do knajpy, teraz jesteście lekko nawalone i łatwo cos wyrwac bedzie. szkoda, ze nigdy z tego nie korzystam, czasem sobie gadam jak tu, moze mi sie uda przegadac do rana

ale ostatnio podejrzanie często sie widujemy! a to auto mi pomógł naprawić, a to o coś mnie poprosił i jest przeraźliwie miły, nadskakuje mi wręcz, wczesniej był raczej twardzielem.

my siedzimy i topimy zale na forum, powodzenia hmm

jesteś dla niego mimo wszystko jakims zapleczem, gdyby mu najbardziej zalezało, to by inaczej rozmawiał

ach, to wszystko takie pokręcone jest

jesteście ze sląska? Jak miło:)

jeżeli mu zależy, to niech się stara a ty wyszukuj mu tylko okazje do tego

pewnie jest sam i obdzwania swoje byłe

i ja po dzisiejszym wspólnie spędzonym przedpołudniem też juz prawie jestem tego pewna. Dzwoni, bo nie może mnie mieć, bo kiedyś powiedziałam stop i nie pozwoliłam więcej mu się do mnie zbliżyc, nigdy nie zmiękłam. I to go chyba kręci. żałosne

udało mi się poznac fajną babkę, jestem zachwycony, że dałem szansę losowi by poznac kogoś nowego (bo z natury jestem nieśmiały i to zawsze mnie podrywają). a postanowiłem, że spróbuję w koncu pierwszy do kogoś zagadać. pierwsza próba nieudana (ale nie było wcześniej kontaktu wzrokowego), zmieniłem lokal, próba druga and the winner is ... :)

faccio, gratuluję! z nieśmiałymi to jest problem, bo ja np nigdy żadnego gościa nie podrywam. w sumie nie wiem dlaczego :)