3, 5 roku związku...a wokól tylu fajnych facetów

może ktoś ma podobnie- i chciałby się pożalić?;) ostatnio podrywało mnie kilku bardzo fajnych i ciekawych mężczyzn- podrywali oczywiście do momentu gdy dowiadywali się/oreintowali się, że jestem zajęta najciekawsze jest to, że dwóch z nich naprawdę mi się spodobało.... teraz z jednej strony mi głupio a z czuję niedosyt bycia adorowaną i chciałabym jeszcze, chciałabym lepiej ich poznać, poczuć ten dreszczyk uwodzenia i zdobywania- kiedy dorosły poważny facet nagle zaczyna tracić głowę...Ech. Tak źle i tak niedobrze!

ja szczerze mówiąc nie widzę nigdzie tych fajnych :o gdzie Ty takich spotkałaś? poza tym kocham swojego i nie interesuje mnie zaden inny.. nie rozgladam sie na boki :/

mam ten sam problem, z jednej strony mam chopaka a z drugiej przykro mi jak widze ze koleznaki sie zakochuja, sa pdrywane przez facetow, no ale one mi zazdroszcza ze ja mam tego faceta i kochamy sie

jesuu ja kiedys mialam dlugo chlopaka i mowilam to smao.. ze zazdroszcze ze tak fajnie ... potem bylam rok sama wyrywałam jakieś chwasty , bylam podrywana inne mi zazdroscily ac ja sie czulam taka nieszczesliwa!!!!!!! zawsze lepiej tam gdzie Cie nie ma .... teraz jestem w pelni szczescia bo mam swojego misia przy sobie i nie interesuja mnie inni w ogole..

mam to samo jestem 6 mcy po slubie :-(

racja mariolko - wszedzie dobrze tam gdzie nas nie ma

Ciekawa czy taka jesteś szczęśliwa Mariola jak nie umiesz rozmawiać ze swoim facetem.

a kto powiedział że nie umiem ?

no tak...wlaśnie ja dobrze wiem, że oni się wydają tacy fajni bo ich nie znam;) bo się mną interesują, bo są inni niż mój facet, bo patrzą na mnie z takim zaciekawieniem- no ale na pewno gdybym ich poznala lepiej też wyszlo by, że to "chwasty";) glupio mi wobec mojego faceta, a jednocześnie myślę sobie że chyba muszę być troszke zaniedbana- skoro tak duże wrażenie robi na mnie zainteresowanie ze strony obcych mężczyzn...nie?