Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość Isildur
Witam. Wpadłem przez przypadek na to forum i ciekawych rzeczy się dowiedziałem. Niedawno miałem "atak". Najsilniejszy w ciągu dziesięciu lat choroby. Dopiero teraz poszedłem za ciosem. Tzn trafiłem do lekarza który mnie pokierował. Skutek Rezonans w kieszeni i jutro wizyta u neurochirurga. A tak wygląda opis MR: - poziom L3-L4: przepuklina tylna zbaczająca na lewo modeluje worek oponowy i zawęża oba zachyłki boczne uciskając w szczególności na lewy korzeń L4 w zachyłku - poziom L4-L5: przepuklina tylna centralna: modeluje worek oponowy i oba zachyłki boczne, bez jednoznacznych cech ucisku na korzenie nerwowe w pozycji badania - poziom L5-S1: przepuklina tylna centralna zbaczająca na lewo w znacznym stopniu uciska i przemieszcza lewy korzeń nerwowy S1 w zachyłku bocznym, towarzyszą jej osteofity przyległych trzonów kręgów - powyższe zmiany uciskowe korzeni nerwowych spotegowane są dodatkowo obecnością stenozy kanału kręgowego - spłycona lordoza lędźwiowa - liczne guzki Schmorla w obrębie trzonów L i dolnych Th jako wyraz przebytej choroby Scheuermanna - zmiany degeneracyjne krążków m-k, L3-L4, L4-L5, L5-S1 torbiel maziówkowa przy stawie miedzywyrostkowym prawym na poziomie L5-S1, wielkości 8 mm - stożek rdzenia bez zmian ogniskowych. Ciekaw jestem co na to doktor specjalista. Lekarz pierwszego kontaktu, delikatnie mówiąc kazał wymienić krępel :). I że na taki kręgosłup to atak raz na trzy lata to sukces. Taki ma sposób bycia się dogadujemy :) Pytanie do znawców tematu. Czy ktoś może się pochwalić znajomością z doktorem Rafałem G. ze szpitala bródnowskiego. Ciekaw jestem opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyzinka
Witam wszystkich połamanych!!! Byłam dzisiaj u lekarza, też mnie dopadła przepuklina jądra miażdżystego (wielkość 7mm) ból staje się coraz silniejszy no ale lekarz powiedział ze operacja to ostateczność. Od poniedziałku zaczynam serię laserów, przepisane mam 10 seansów. Po tym czasie mam znów się do niego zgłosić. Poradźcie mi proszę dobrego specjalistę w Krakowie w ręce którego można powierzyć swój kręgosłup. No i jeszcze jedno, co lepsze: usuniecie czy usuniecie i wstawienie implantu?? Pozdrawiam, z góry dziękuje za info:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gala-gaina
chciałam jeszcze dodać-że jak od rehabilitanta tak i od fachowca z gabnetu leczenia kręgosłupa(odwiedziłam owych -bo dużo znajomych i ich znajomych w swojim czasie korzystali albo korzysta z ich pomocy-i jak twierdzą-pomagają!)dostałam "instrukcję"-jak i co mam robić-stosuję się zciśle do zalecień,plus co nieco sama delikatnie eksperementuję z porad internautów-waszych też.Optymistką jestem od urodzenia-i tym chciałabym zarazić wszystkich chorych i wogulę zdołowanych-gdyby ten optymizm jeszcze był jedynym lekarstwem na wszystkie choroby,a najlepiej szczepionką -hehe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemanko ;) >>>> Gala-gaina Cieszę się, że przydała się moja strona czegoś, znaczy, że praca nie poszła na marne ;) A czemu nie śpię w środku nocy ? No właśnie min. przez stronę :D Najlepiej wtedy serwery chodzą i można podłubać na "zapleczu" :D. Ale jedziem, może zacznę od tyłu. :P :D >>>>Pyzinka Jakbyś się wczytała chociaż w ostatnie posty miałabyś odpowiedzi na swoje pytania. :P :D A poza tym praktycznie nic nie napisałaś o sobie, bo nawet nie wiadomo którego odcinka masz pjm, a to choćby po to, żeby móc polecić Ci któregoś ze specjalistów, bo są dobrzy w szyjnych i dobrzy w lędźwiach. Wielkość nie kwalifikuje do zabiegu, a przede wszystkim rodzaj i umiejscowienie, a co za tym idzie objawy neurologiczne i jeszcze kilku innych czynników o których też już tu pisaliśmy. Namiary na Kraków też już kilka razy podawałem. Ja miałem zabieg na Botanicznej w Klinice Neurochirurgii i Neurotraumatologii Szpitala UJ. Każdy jeden tam jest dobry. Są po takim przesiewie, że średniak by się nie utrzymał. C do implantu, też już była sprzeczka na forum w tej kwestii. Ja jednak dalej zdania nie zmieniłem. Rodzaj i metodę zabiegu podejmuje dok, po dokładnym badaniu i analizie wyników. Zmiany u nas mogą tak szybko zachodzić, że nawet na stole po otwarciu podlega wszystko korekcie. Nie każdy musi mieć usunięty dysk, jedni wogóle, drudzy częściowo inni całkowicie, ale nie kwalifikują się do implantu, na to składa się dość sporo czynników. Też o tym pisałem już, że zabieg ma dopasowany do objawów pacjenta, a nie najpierw metoda, a później Ciebie dopasowywują. Tak samo nie powinnaś Ty wybierać sobie, czy to Ci się podoba, czy tamto. Popatrz, nawet idąc do stomatologa nie mówisz mu co ma robić i jaką Ci plombę założyć. Zastanówcie się to jest kręgosłup, to przede wszystkim nie kości i nie na tym jest robiony zabieg, ale na głównym układzie nerwowym. Robią to tak, żeby jak najbardziej optymalnie wpasowane w funkcje naszego organizmu. Nie się tu wlepić ani grafiki, ani filmu, bo byś zobaczyła na czym to polega, ale możesz wejść sobie do mnie na stronę i po lewej masz "Filmy tematyczne", oglądnij i dowiesz się na czym to polega.. To w jednej kwestii ;) Druga będzie w następny, poście, bo pewnie i tak by ucięło :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedziem dalej ;):D >>>Isildur Jesteś dobrym przykładem na to, ile zależy od dobrego wyboru, czy trafienia na odpowiedniego doka. Odpowiednia i szybka diagnoza i rusza momentalnie wszystko z kopyta. A są przypadki, że po klika dobrych lat ludzie nie wiedzą nawet na co są leczeni - autentycznie ! A poz tym witaj w klubie :) Ja mam wrodzoną stenozę - nie operacyjną, więc aż za dobrze wiem, co znaczy "spotęgowane objawy neurologiczne", ale skoro wiesz, to nie będę się nad tym rozwodził ;) Opis też chyba pojmujesz, jeśli czegoś nie kumasz, to napisz, coś postaramy się wyjaśnić. Na temat prof. G. nie będę się wypowiadał, bo nie jestem zbytnio w temacie, ale możesz poszukać na >>>http://www.znanylekarz.pl/ Ale tu chyba też ktoś był co miał zabieg na Bródnie i podawał nawet namiary na prywatny gabinet. Albo porąbało mi się z innym forum :D:D:D W każdym razie trzymam za Ciebie ! ;) Daj znać co doki powiedziały. Siemanko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isildur
Opis pojmuję. Jestem dobrej myśli. Trochę się tylko zdołowałem po uzyskaniu opisu MR (nie wiedziałem że tyle tego), ale ogólnie to jestem PZU :). Lekarz i tak stwierdził że mam szczęście że przy takim kręgosłupie to mnie nie boli cały czas. Odezwę się po wizycie. Ewentualnie jak z szoku wyjdę :D Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszłem na kawę, a tym czasie Isildur już odpisał :D:D:D Nie tylko ja jestem nocnym Markiem ;) I tym sposobem dotarłem znów do Gala-gainy :D:D:D: Pisałem, że dobrze serwer na stronie w nocy chodzi, a siedzę na "Kafeterii". :D:D:D Może choćby ktoś jakąś kawę podrzucił :D:D:D Coś nie mogę zaskoczyć, brak kofeiny :D Gala, może tak zacznę, lordozą nie ma się co przejmować, większość ludzi ma prosty kręgosłup. Zwężenie tarczy L4/L5 może świadczyć i co dalej pisze świadczy o zmianach w przestrzeni mk. Osteofity na razie i zmiany zwyrodnieniowe, też przejdą. Problem jest na poziomi L4/L5. Dalej mnie dziwi, że przy objawach bólowych promieniujących do nogi, nie masz w opisie ucisku na korzenie nerwowe. Ale może dok u którego byłaś i oglądał płytkę dopatrzył się tego. Resztę pięter jak w opisie jest oki. Teraz co do drugiego posta, objawów i leczenia zachowawczego. Jest wiele opinii na ten temat, moja jest taka, że jeśli jest tylko możliwość leczenia zachowawczego typu zabiegi rehabilitacyjne i odwleczenie operacji, to trzeba próbować. ALE !!! Nie w każdej fazie pjm można to robić, MUSI to być podparte dokładną konsultacją neurochirurgiczną. NIE można nic robić na własną rękę i w ciemno. a to są dość częste przypadki, bo człowiek w strachu i "firmy uzdrawiające" potrafią w takich stanach manipulować psychiką ludzi. Czasami to tylko nie potrzebne wydawanie kasy. Są specjalne metody rehabilitacji, tylko musie je dopasować najpierw neurochirurg, następnie zlecić to lekarzowi rehabilitacji, Tu też nie może być pierwszy lepszy zabiegowiec, ale fachura zajmujący się takimi przypadkami, bo niektóre ćwiczenia wykonuje się zupełnie odwrotnie niż przy typowym ""zapaleniu korzonków, czy postrzale"". Następna bardzo ważna kwestia, trzeba słuchać swojego ciała ! Nawet podczas zabiegów pod okiem fachowca. Jeśli pojawia się ból, natychmiast przestajemy i meldujemy o tym prowadzącemu. To jedna z różnic między korzonkami a dyskopatią, w korzonkach ćwiczy się na przełamanie bólu, bo rozciąga się mięśnie i to powoduje ból. U nas ból powodują podrażnione nerwy i nie wolno wywierać na nie nacisku. Zresztą każdy dobry dok, powie, że przy dyskopatii należy przyjmować pozycję w której jest najmniejszy ból. Dalej - pytasz, czy to uśpione? To też zależy od indywidualnego przypadku, jak duże są zmiany, jak jest umiejscowiona, jak będzie reagować na zabiegi ...etc. Może być tak, że po zabiegach ułoży się w takiej pozycji, że nie będzie wywierało nacisku na korzenie i ból może zniknąć, może być, że się pogorszy [przykład piszącego :D :P], ale z opisów na stronach i z kontaktów, które mam, to jeśli jest już dość spora i zakwalifikowana do zabiegu, to po jakimś czasie wraca. Posłużę się już po raz nie wiadomo który przykładem, który opowiedział mi mój dok z pastą do zębów. Jak wiesz jest kilka etapów przesunięcia km. To tak jakbyś wyciskała pastę z tubki. Jeśli zrobisz to powoli i delikatnie, tylko lekko wyciskając, następnie puścisz - działające w tubce podciśnienie wciągnie ją do środka spowrotem, to są wszelakie wypukliny krążka i tu mogą pomóc zabiegi manualne, ale też z wielkim wykrzyknikiem. Natomiast naciśnij mocniej, niech pasta się wysunie więcej i spróbuj ją tam wepchać spowrotem. Nie ma szans. To są już pjm. Pastą jest oczywiści krążek. Jeśli już zaczynasz coś robić w domu, to rób to z myślą w tle o grzbiecie. Niektórych rzeczy nie powinniśmy wogóle wykonywać, tzn w złej pozycji, można robić wszystko, tylko w odpowiedniej pozycji. Np mycie garów, czy robienie posiłków na blatem kuchennym. Tu działa tzw. zasada dźwigni i mocno nadwyręża się kręgosłup. Wystarczy oprzeć kolano np. na krześle i już są inne przeciążenia. Ale to już inny temat, bo za chwilę mi strony braknie :D:D:D Jak masz jeszcze jakieś pytania to wal śmiało. ;) :D Ja też chyba wykupię abonament na "Kafeterię" :D Siemanko :P :D >>> Isildur W następnym poście Ci odpiszę, idę się doładować kawą i zobaczyć czy mi strony nie ukradli :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gala-gaina
Wtam wszystkich!Bogdan!Naprawdę-służysz pomocą!-gdyby w przychodniach,poradniach spec.tak samo się udzieliali,jak ty-nie było by tyle forumowiczy.A może zbywają pacjentów,ograniczając się tylko do wystawienia l4 i wypisywania recept?Przeciesz jest internet!Powinni tylko jeszcze mówić na porzegnanie"ODPOWIEDZI NA MĘCZĄCE PYTANIA PROSZE SZUKAĆ W INTERNECIE,A NA KOLEJNEJ WIZYCIE JA SIĘ U PANI DOSZKOLĘ!"nie mówie że nie ma wyjątków,bo sama trafiłam wkońcu na takiego lekarza rodzinnego.I to jak mąz zamówił lekarza do domu,bo nie mogłam wstać.A poprzednie 4 wizyty wchodziłam do gabinetu skręcona jak 3metry sznurka w kieszeni--i zawsze inny pan był,i nikt się nie domyslił wypisać ani skierowania na rtg,ani do specjalisty,ani zapytać-czy może tak by mi zwolnienie lek.wystawić?Sama mówiłam-MAM RWĘ KULSZOWĄ-nie mając tak naprawdę pojęcia co to jest.Wyczytałam,że jak się ma ból prom. do nogi-to się ma Rwę-hehe!Dopero młody pan doktor-na wizycie domowej wyjaśnił,co może ze mną być!Dostałam zwolnienie lek.,pilne skier.na rtg,do neurologa,żadnej recepty na prochy-po co-jak nie pomagają!teraz chodzę tylko do niego-za kazdym razem dowiaduję się co raz więcej na nasz temat.On też mnie pilnie skierował do neurochirurga,co byłam,a teraz mam od niego(i to tylko lek.rodzinny!)do kolejnej poradni neurochir.Pan neurolog też się okazał być wyjątkiem-odrazu na tomografie+do poradni rehabilitacyjnej,tylko z tam tąd z powrotem do niego odeslali-bo nie napisal na jakie zabiegi mnie wyslał.Co prawda,terminy były ohoho-no ale mąż jest bardzo skuteczny w załątwianiu takich spraw-ma gardęłko +wygląd(często ochrona go straszą w urzędach].Wcześniej byłam tylko u dentysty,no i tak na konsultacjach tylko -nigdy nie chorowałam.Owszem z synkiem bywałam nawet w szpitalu-ale do dzieci chyba inaczej podchodzą.Dziecko raczej nie mogło by symulować.Przepraszam-to chybaPOST nie na temat PJM,-rozpisałam się ostatnio.Mam nadzieję że to nikomu nie przeszkadza na tym forum,a jesli-tak -jestem otwarta na krytykę!życzę wszystkim porotu do zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyzinka
Opis badania rezonansu magnetycznego: Spłycenie fizjologiczne lordozy. Zmiany zwyrodnieniowe w postaci odwodnienia i niewielkiego przewężenia tarczy międzykręgowej na poziomie L5/S1. Niewielkie wyciągnięcia kostne na krawędziach kręgów również w przebiegu zmian zwyrodnieniowych. Przebudowa typu Modlic C okolicy dolnej blaszki granicznej trzonu L5. Prawidłowy stożek rdzenia widoczny jest na poziomie Th12/L1. Na poziomie L5/S1 szerokopodstawna , tylno-pśrdkowa protuzja jadra miażdżystego w obręb kanału kręgowego na głębokość ok. 7mm, z nieznaczną prawoboczną lateralizą , z dyskretnym uciskiem na worek oponowy i w przyleganiu do obu korzeni nerwów rdzeniowych S1 (bez cech ucisku na korzenie). Wymiar strzałkowy ograniczeń kostnych kanału kręgowego wynosi ok. 16-17mm. Torbieli tarlowa ok. 5mm obustronnie na poziomie S2, podobna po stronie prawej na poziomie S1 w zachyłku korzeniowym. Ból staje się z dnia na dzień coraz silniejszy, jeszcze chodzę ale po schodach zaczynam mieć trudności, lekarze jednak upierają sie aby nie operować bo nie ma pewności czy po operacji bedzie oki:( pozdrawiam wszystkich goraco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyzinka ;) To jedźmy po kolei. Tak jak u Ciebie, tak i u Isildura nt. torbieli nie wypowiem sie, bo to już musi dokładnie obejrzeć dok. Nie będę też powtarzał, o pjm bo pisałem wyżej, widać, że masz ingerencje na oba korzenie nerwowe. To stąd może pochodzić ból i objawy neurologiczne, ale to chyba też wesz. O co innego mi biega. Mianowicie, do których doków chodzisz i kto jest prowadzącym? Chodzi mi o specjalizacje. Którzy Ci odradzają i na jakiej większej podstawie. Co mówią dokładni, czego się obawiają? Na pewno musisz skonsultować wynik minimum z neurologiem. Jeśli do takowego chodzisz, to dobrze by było zapytać u innego. Jeśli jesteś z Krakowa, to mogę Ci podać namiary na tych w miarę sprawdzonych. Przecież jest tylu dobrych fachowców w Krakowie. Jak możesz i jak chcesz oczywiście, to napisz mniej więcej po kolei kto i jak Cię prowadzi. Bo wydaje mi się, że coś jest tu zamotane. Siemanko ;) I daj znać ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyzinka
bogdan Napisałam do Ciebie maila, zerknij do poczty:) mam nadzieję ze dotarł. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D:D Jeszcze nie dotarł :D:D:D A na którą pocztę pisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyzinka
lajkonik44@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie doszło, ale skąd się wzięło u Ciebie na końcu? :D:D:D com ma się kończyć ;) Masz taki lajkonik44@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyzinka
wysłalam, jak dojdzie to daj cynka:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StandingWoman
Witam wszystkich. Pisalam wczesniej ale jakos nikt nic mi nie odpisal... :/ Chodzi o to czy ktos byl lub cos slyszal o osrodlu rehabilitacji Nowy Dwor,blisko Skierniewic?? Jestem po operacji przepukliny na L5-S1 i wstawienie DIAM, i sie wlasnie zastanawiam nad jakims osrodkiem na rehabilitacje... Czy ktos moze jakis dobry osrodek polecic? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyzinka
StandingWoman ja niestety nic nie wiem o ośrodkach rehabilitacyjnych w tym rejonie ale mam pytanko: byłaś na operacji i jak się teraz czujesz, lepiej?? bylaś operowana tradycyjną metodą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Standingwoman
Pyznika: A w jakich rejonach znasz osrodki? Bo mnie wszelkie wypowiedzi interesuja, bo akurat ten w Skierniewicach tez nie jest dla mnie az tak blisko, bo mieszkam w Warszawie. Jak chodzi o operacjie, to mialam robione klasyczna metoda i jeszcze wstawienie DIAM na poziom wyzej tzn L5-L4. Musze powiedziec ze sie o wiele lepiej czuje, ale nadal mnie czasem pobolewa, ale z tego wzgledu ze poprostu moze nie oszczedzam sie tyle ile powinnam, i zyje dosc intensywnie, ale po mino tego juz bol powiedzmy, po takim bardzo intensywnym dniu (wychodzenie rano,wracanie do domu pozno wieczorem) nigdy nie jest taki silny zeby np brac Tramal, (ktory bralam na codzien przed op. zeby w ogole funkcjonowac).Wiec czasem biore np tylko zwykly paracetamol. Po za tym ludzie co mnie teraz widza, mowia ze sie calkiem inaczej ruszam niz przed operacja i takie obserwacje jest milo slyszec:). Mialam moja operacje robiona w lipcu, i teraz poprostu czuje ze rehabilitacja jest potrzebna bo musze wzmocnic np miesnie, a nie chce tylko robic cwiczen w domu. Mysle ze rehabilitacja to jest kolejnym waznym krokiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyzinka
Standingwoman Nie znam niestety ośrodka specjalizującego się tego typu rehabilitacji, ale myślę że jak pojawi się "bogdan" to coś podpowie. Jest bardzo dobrze zorientowany w tym temacie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Standingwoman
Pyznika: Hehe, no wlasnie moze Bogdan cos ciekawego napisze na temat osrodkow i rehabilitacji :P.....Zerkam tutaj na forum juz od paru miesiecy jak sie zaczal moj problem, i wlasnie wiem ze Bogdana posty sa bardzo informacyjne:) Mam nadzieje ze moja odpowiedz na temat operacji cos ci moze chociaz troszke dala.... sama wiem jak to jest miec dylematy czy sie operowac czy nie, czy wstawiac implantat czy nie....i to nie sa latwe decyzje. Zycze duzo zdrowia i pozytywnych mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D:D Tak !!! :D:D:D:D Jeszcze bogdan będzie wedział jak temperatura jest w Szanghaju :D:D:D A tak na poważnie. Akurat z rehabilitacjami po zabiegu miałem mało do czynienia, bo się nie habilitowałem ;):D Dostałem zbyt długi termin i sam się wziąłem za swoją habilitację ;) Na pewno nie opiszę, bo to grozi kalectwem :D O Nowym Dwrze są bardzo pochlebne opnie wśród dyskmenów, tak, że chyba warto. Słyszałem też, tylko nie wiem, czy to teraz nie jest kompleksowo z operacją i czy można skorzystać z samej rehabilitacji, a mówię o Konstacinie. Też moglabyś tam popytać. A wogóle to jak jesteś po zabiegu i DIAM-ie, to czemu niekorzystałaś z santorium poszpitalnym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tes-disc
Hej! Dawno nie pisałam. Powód jest prosty - też jestem po operacji. Minął miesiąc. W miejsce L5/S1 mam wstawione 2 implanty stabilizujące na stałę kręgosłup. Czuję się dużo lepiej niż przed, choć, tak jak pisze poprzedniczka coś tam jeszcze dolega. Chodzę jedak bez utykania i trzymam sie prosto... Ja nie miałam wątpliwości co do konieczności zabiegu. Cały czas miałąm zaufanie do swojego neurochirurga. Pozytywne nastawienie jest bardzo ważne. Tak sie podkrecilam, ze glowa wymysla wiecej niz moze reszta. Latwiej znosi sie i zabieg (to nie było nic strasznego) i powrót do zdrowia. (to jeszcze przede mną). Nie oczekiwałąm cudów i wiem, że proces powrotu do pełnej sprawności musi potrwac dość długo. Choć mój neurochirurg to prawdziwy czardziej - zrobił co mógło - wiem, że teraz reszta należy do mnie... Najważniejsze dla mnie było i jest, by nie doprowadzic sie do gorszego stanu. Zdecydowalam sie poddac rehabilitacji (intensywne codzienne ćwiczenia) i ograniczeniom (zakaz siadania przez wiele miesiecy, teraz jeszcze też) i dzięki temu wytrwałam do zabiegu w jako takiej kondycji. Dzięki ćwiczeniom lepiej też zniosłąm pierwsze dni po zabiegu. Teraz też ćwiczę proste ćwiczenia mobilizujące nerwy, masuję tą swoją bliznę.... Z zabiegów - pole mgnetyczne, laser - to wszystko. Szczerze, moim skromnym zdaniem - jeśli ktoś nie ma w sobie wytrwałości i determinacji - to nic samo się nie stanie. Szkoda czasu na lekarzy itd. Najlepszy lekarz ani rehabilitant nie pomoze jeśli nie uruchomimy w sobie woli walki i optymizmu. Czasem trzeba zacisnac zeby i isc do przodu... ale bez walki trudno jest mówić o powodzeniu. Zyczę wszystkim cierpiącym jak najwięcej optymizmu, zdrowego rozsądku i tej woli walki! Tak, jak to przypomina często przypomina Bogdan, każdy przypadek jest inny i nie wolno samemu sobie dobierać leczenia. Musi o tym zdecydować lekarz. I to taki, do którego mamy całkowite zaufanie. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości - można zmienić lekarza. Każdy na własne ryzyko podejmuje takie, czy inne decyzje. No i jeszcze jedno dla wątpiących. Zdrowie jest największym skarbem. I ono powinno być na pierwym miejscu! Nie wolno odkładać decyzji o leczeniu na później - bo lepiej nie będzie... samo się nie nic nie naprawi. Musimy też w tym wziąć swój udział! Powodzenia! Ja walczę dalej i cieszę się z podjętej decyzji. Oczywiście odezwę się jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyskus
Czy ktoś z dyskmenów( meżczyczn) przy dyskopatii odcinka lędzwiowego miał problemy z " męskością" Czy zauwazyliscie coś niepokojącego w tej materii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyzinka
bogdan ja myślę że z ta temperaturą .....to oczywiste:):) pozdrawiam, wszystkim zdrówka życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Standingwoman
Bogdan, Bogdan... :) Wiedzialam ze moglam liczyc na jakas odpowiedz od Ciebie :D!! To fajnie ze sa pozytywe opinie na temat tego osrodka Nowy Dwor, bo najprawdopodobniej sie tam wybiore. Jak chodzi o Konstancin to wlasnie tam mialam operacje, i wlasnie tam sie najpierw chcialam rehabilitowac, potem slyszalam ze jak chodzi o rehab kregoslupowy to Nowy Dwor jest lepszy. Ja nie mialam senatorium poszpitalne bo po operacji pojechalam do mojej rodziny ktora mieszka zagranica, bo ja moja operacje robiona w lecie...i wiadomo potrzebowalam pomocy. Wiec ta rehabilitacja ktora teraz planuje to chyba bedzie jako moje poszpitalnie senatorium :), czy moze chodzi ci o cos innego ? tes-disc: Uwazam ze bardzo dobra i motywujaca wypowiedz napisalas:) i masz racje z tym ze zdrowie to naprawde naj wiekszym skarbem naszym jest! Napewno bedzie szlo do porzodu, ja jak bylam miesiac po operacji, to tez chodzilam normalnie ale nadal bardzo, bardzo sie oszczedzalam, potem stopniowo byla wieksza mobilizacja. Cwiczenia tez robilam i nadal robie.......ale powiem tobie/wam drogim forumowicza ze to jes chyba moja slaba strona te cwiczenia w domu.....czasem za cholere nie moge sie wlasnie zmotywowac...dlatego ze czasem mam uczycie ze te cwiczenia sa jakies banalne i nic nie daja, (tak, oczywiscie nie jest). A uwazasz ze ci te pola magnetyczne i lasery pomagaja? bo ja nigdy nie mialam tego typu zabiegow.. Dzieki za twoj optymistyczny i pelny motywacji wypowiedz! zdrowia zycze, i mozemy sie razem motywowac hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesny
Do Dyskus===>>U mnie po rozerwaniu dysku(w grudniu 2008) odczuwałem duży ból w okolicy odbytu(przy napinaniu mięśni zwieraczy).kiedyś znalazłem opinię ,że wypadnięte dyski potrafią uszkadzać nerwy zwieraczy.Jeśli masz takie kłopoty to nie czekaj tylko wal do lekarza i opowiedz mu wszystko.Neurochirurg ,który "wygonił" mnie ze stołu jako jedną z przesłanek do operacji jest zatrzymanie(lub nietrzymanie)kału lub moczu.Nie jestem dobry z anatomii ale zwieracze są blisko mięśni odpowiedzialnych za wzwód więc.....;( Jutro idę na spotkanie z magiem od kręgosłupa .O wrażeniach -napiszę. tes-disc====>Kiedyś ktoś wspominał o ośrodku rechabilitacyjnym w Zakopanym.Oczywiście chodzi o rech.kręgosłupa.Sam klimat gór poprawia nastrój:)i oczywiście stan zdrowia.Świetnie ,że po zabiegu jest lepiej!!!Gratuluję!! Standingwoman --->Cieszę się ,że dobrze się czujesz ,brawo!!! Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesny
Do gala-gaina====>>U mnie stwierdzono przepuklinę l4 l5 i rozerwanie dysku l5s1 z sekwestracją do kanału kostnego .To było w grudniu 2008.Bez operacji (jedynie zastrzyki tabletki) funkcjonuję dość intensywnie i na razie jest OK.Wiek mamy też podobny(ja 39).pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tes-disc
Dzięki z poparcie, Standing Woman Wspierać się będziemy. Laser i pole magnetyczne brałam wcześniej. Nie mam może namacalnej poprawy od razu, a tej stopniowej jakoś się nie zauważa. Jednak w jakiś czas po czałej serii (wcześniej byy też prądy...) odczuałam poprawę - przynajmniej na jakiś czas. Zabiegi fajnie są opiasane na stronie Bogdana. Spotkałam się z opinią, że mogą też pomóc w przypadku zzdegenerowanych dysków . Zdecydowałąm się napisać poprzedniego posta, gdyż sama kiedyś zaczęłam od szukania pomocy w necie i byłam przerażona niektórymi wypowiedziami. Na szczęście myślę i doszłąm do wniosku, że ci, którym się poprawiło po operacjach, wracają do normalnego życia i szybko zapominają, że kiedyś sami szukali wsparcia. Po prostu nie mają czasu pisać. Będę więc dzielić się z Wami swoimi pooperacyjnymi refleksjami. Właściwie to, co teraz piszę dotyczy wszystkich, którzy Wiara w powodzenie mimi bólu jest bardzo ważna i ważne jest, by trochę "polubić " się ze swoją chorobą. Zmagam sie od 16 lat z inną chorobą i wiem, co mówię. Latwiej jest jest wtedy z nią żyć. Nie wolno więc narzekać , bać się na zapas tylko trzeba sobie samemu jakoś starać się pomóc. Trochę uśmiechu w tym wszystkim nie zaszkodzi. Nawet w szplitalu będą nas lepiej traktować... Jeśli się opuści jakieś ćwiczenia nic się nie stanie. Wiem, ze to nudne - bo mój zestaw powtarzam od wielu miesięcy - więc można powiedzieć, że to już rutyna. Jestem pewna, że dzięki nim łatwiej było mi obracać się po operacji, wstać po 24 godninach na nogi i teraz, gdy muszę sobie codziennie jakoś radzić. Od odruchu siadania na widok krzesła też da się odzwyczaic. No i jeszcze jedno. Nie wolno odłożyc na bok nawylków wyuconych przed operacją. Jeśli to zrobimy, to wcześniej, czy póżniej wrócimy po spirali tam, gdzie byśmy nie chcieli wracać ... do dyskopatii na kolejnym segmencie. Myslę, że musimy się wzajemnie wspierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tes-disc
--> bolesny Mój przypadek był podobny do do Twojego. Do tego jeszcze kręgosłup zjeżdżał sobie w miejscu rozprutego dysku. Od razu, po operacji - poczułąm po prostu ulgę. Wie, Zakopane... Można się rozmarzyć. Ja już postawiłam sobie cele - góry tez widzę z okna... Mam zamiar jeszcze po nich pochodzić i nacieszyć się nartami ( na razie tylko biegowymi)... Jak na miesiąc po operacji są to plany ambitne. Idę więc poćwiczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×