Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość też_bolaca
Lady.. mnie bolało biodro z jednej strony... Ale z kregoslupem moze wszystko jest mozliwe:( No i odpocznij sobie ,moze minie.... A!!! Jesli chodzi operacje i bół......to jak nie przestanie mnie bolec,to ide znów pod nóż,niech mi wytna wszystko co bolace.....Operacja to pikus,boje sie tego ze nie przestanie bolec pieronstwo... A ! jeszcze, taka bylam zaprawiona w p/bólowych,ze morfina mi nie pomagała, a dawali duze dawki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też_boląca
Hejka:) Za mną kolejna koszmarna noc....Staram sie jak moge nie załamywac i CZEKAC....ale jakos coraz mniej mam wiary w to,ze ta operacja mi pomoze....:(:( Nie moge lezec na bokach, ajak leze na plecach ,to chyba cos uciskam,bo bolala mnie dzisiaj łydka,potwornie,ze nie wiem gdzie ja wsadzic miałam.... Pozarłam p/bólowych i jakos chyba rozchodziłam sie...Normalnie zaczynam sie bac nocy....coraz gorsze sa i zamiast powoli powinno mnie mniej bolec to boli bardziej....:( Przed operacją bolało mnie tylko,zewnetrzna czesc uda i biodro,a teraz jeszcze łydka....;( A ! własnie ,w Ożarowie Maz. u doktora Palucha tez byłam.....Potwierdzam, ze wielu osobom pomaga ,byłam u niego kilka razy... Mnie nie pomógł....:(:( Jak byscie mieli jakies pytania o niego to pytajcie. Zapisy do niego sa tylko raz w roku 1 lutego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Tuning Rehabilitowałam się już wiele razy i nie na wiele to pomogło. Teraz zapisałam się na basen i dwa razy w tygodniu chodzę na Aquaerobic, dwa razy w tygodniu jeżdżę też na rowerze stacjonarnym po 10 km, trochę wymachów rękoma i odgięcia w tył jak zaleca mckenzie, na razie na inna rehabilitacje nie mogę sobie pozwolić bo wszędzie musiałabym chodzić z dziećmi, bo mąż dopiero późno wraca z pracy, a z dziećmi nie miał by kto zostać. Na razie niedowładów żadnych nie zaobserwowałam, trzy tygodnie temu jak byłam u neurologa i mnie badała to powiedziała, że nic rażącego nie widzi (stan taki jak poprzednio - dyskretne zmiany, ale dokładnie mi nie tłumaczyła), ja sama nic nie zaobserwowałam poza dyskretnym mrowieniem lewej nogi i bólem nad kolanem, czasem łydka i udo. Gdybym miała jakiekolwiek ubytki to chyba powinnam to zaobserwować - prawda? Jak to było u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
Niunia; U mnie wygladalo tak; Dwignalem w pracy i pekl krazek miedzykregowy..2 miesiace na zwolnieniu ..chodzilem tylko do ortopedy (bylem zielony w temacie) Byl bol krzyza i promieniowal na biodro.. po 2 miechach konowal powiedzial mi abym wracal do pracy ,ze to nic takiego,a sam bol nie jest przeciwskazaniem aby byc na zwolnieniu. Wrocilem do pracy i po tygodniu dopadla mnie taka RWA ,ze padlem na podloge..karetka zabrala mnie do szpitala..tam juz stwierdzono brak czucia w stopie i jej oslabienie...i zaproponowano mi operacje (miala zdzialac cuda wiec sie zgodzilem)pare dni pozniej juz bylem operowany...od tego czasu minelo 6 miesiecy....i jest jedno wielkie G...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
Niunia; Sama niekonieczne to zaobserwujesz...bo z tym zyjesz..chyba ,ze beda bardzo drastyczne ubytki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Tuning Można nie zaobserwować ubytków u siebie? Trochę mnie przeraziłeś, na razie wszystko czuje, ręce, stopy, czucie pod stopami mam jednakowe i po każdej stronie ciała też na razie jednakowe. Na co powinnam zwrócić uwagę? Nie potykam się, jednakowo chwytam przedmioty. Tylko jak noga boli to wtedy to mrowienie czy ucisk pod kolanem i takie dziwne odczucia z tym związane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
Niunia; Wiesz mozesz miec slabszy odruch skokowy lub cos innego sama niekoniecznie sie zorientujesz czy chwytasz tak samo ,a to mrowienie wskazuje wlasnie ,ze jest jakis ucisk na nerw..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzio
Witam,wczoraj byłem w opolu na rezonansie i jeszcze z gorącą płytką pojechałem do Wrocławia b.duza przepuklina na L4/L5 i będzie operacja 8 sierpnia w 4 wojskowym szpitalu klinicznym na Weigla,wiem że mogą być zrosty,blizna ale wolę to niż spanie na czworakach,od 19 kwietna jestem na zwolnieniu i do samej operacji mam na nim pozostac..moja praca polega na dziwiganiu,przepychaniu..i wiem że bede musial ja zmienic...a umowe mam i tak tylko do pazdziernika wiec co dalej??? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzio
...rezonans miłem robiony w szpitalu mswia w TK Medyk ul krakowska 44 ze skierowaniem czekałem 1,5 tygodnia,a operować bedzie mnie dr.Sakowski zna się na swojej pracy-fachowiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam na 1 piętrze
Andzio, trzymam kciuki, na pewno będzie dobrze. Ja też byłem operowany w wojskowym we Wrocławiu, operował mnie dr Bojda, też świetny fachowiec i troskliwy lekarz z prawdziwego zdarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
do niunia kochana mnie ubytki prze zemnie widoczne to sie pojawily w ciagu kilku godzin od powrotu z emergency. Pierw wieczorem lekko mrowily uda od srodka, ale zwalilam to na nowe leki ktore dostalam i tak rano jak sie obudzilam to juz czucia nie mialam i zaczely sie roblemy z pecherzem, lekko sie zgielam i polecialo - to byl dla mnie szok, ze w tym wieku takie rzeczy. A pozniej juz coraz gorzej bylo, mrowienie stopy i brak czucia na zewnetrznej jej stronie, poszlam do szpitala i zrobili rezonans i wyslali do domu. to byl koniec pazdziernika a wna koniec stycznia neurochirurg pytal czemu tak dlugo czekalam - a ja porostu czekalam 2 miechy prawie na wizyte. jak teraz w PL bylam u mojej neurolog to po przeczytaniu listu od neurochirurga te zpwoiedzia ze bylabym odrazu na oddzal wyslana. Teraz czekam na papiery ze spzitala z tego emergency - bo jesli tam napisali z enie mam czucia (co im mowilam) to wtedy ide do sadu... Mnie opereacja pomogla tyle, ze bol biode zniknal calkowicie, mrowienie sie utzrymuje juz tylko na kostce i stopie a nie na calej nogdze az po kolano, jednak teraz mam okropne bole plecow - tez nie moge spac po nocach i no i sciska na tylu nei minal wiec ide prosic sie o rezonans. Jedyny pocieszajacy fakt z eczucie chyab powolutku wraca, bo juz tylek zaczyna mrowic jak sie drape:) Tyle ze ja mam maluszka i dzwogac musze - chca czy nie dlatego jesli okaze sie ze sa zrosty i bede musiala miec operacje to czekam az zacznei chodzic. A jzu dzis stwac zaczal wiec juz niedlugo mam nadzieje:) No chyba ze nie bedzie mozna czekac jak poprzednio to wtedy nie wiem co zrobimy. Jednak dalej jestem dobrej mysli - wylalam juz morze lez i nie wyobrazam sobei siedziec i nic nie robic. Tu wszyscy pisza zeby nei siedziec a mnei nic takeigo nie mowili ale widac co kraj to obyczaj i mozliwe ze przez to - chociaz ja nie lekarka. Pytalam co do chodzenie a nei lezenia po operacji to neurolog w PL powiedzialz e tez jzu odchodza od lezenia i kaza chodzic krotko i czesto bo to ponoc najlepsze cwiczenie na kregoslup. Ale ja tylko czlowiek a nei lekarz :) Wracajcie szybko do zdrowia, tak sie zastanawim czy jakbym trafila wczesnie z takimi objawami do szpitala i miala ta opracja odrazu jak mi mowili w tym szpitalu co mnei operowali to czy bylo by lepiej ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Witajcie kochani ! nawet sobie sprawy nie zdawałam że jest tyle osób i to w tak młodym wieku które nie tylko odczuwają bóle kręgosłupa ale już są po operacjach! - szok dla mnie . Chciałam poznać Wasze historie i częściowo poczytałam ale trudno wszystko zgłębić kiedy nie można usiąść przy kompie a na leżąco laptop brzuch gniecie ...sami dobrze wiecie z resztą :) najbardziej chyba mój przypadek jest podobny do beatki2307 - i nie wiem czy CIę pocieszę ( wiadomo , każdy organizm jest inny i nie można się porównywać) ale u mnie od pojawienia sie objawów do operacji minęło 6 dni i niestety odbarczenie nie poprawiło funkcji stopy. Dopiero z czasem ( dziś mija 7 tyg od zabieru) drętwienie zeszło z podudzia( utrzymuje się jeszcze na palcach i grzbiecie stopy) i noga zaczęła się odrywać od podłoża - przedtem nie mogłam stanąc na pięcie .Teraz oderwę ja na chwilkę ale po ok 10 sek. mi opada - jest słaba ( rehabilitant powiedziął że jakieś 2 - 3 razy) .Ale przynajmniej chodzę już w miarę normalnie , nie potykam sie a że jestem osobą bardzo energiczną to nawet sąsiedzi nie wierzą że miałam jakąś opercję . Teraz niestety tak jak Ty mam inny problem - po dwóch tyg. po operacji powrócił ból pleców ....ale to już temat na innego posta .... pozdrawiam Was Wszystkich :) trzymajcie się dzielnie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Kasienka ja mialam operacje w styczniu (pod koniec) pierwsze 4 tygodnie bylo super dopiero po tym zaczely lekko bolec plecy ale dalo sie zyc, pod koniec marca poszlam na kontrole i juz bolaly tak, ze chodzilam o scianie i ryczalam z bolu... z lozka wstawalam pol godziny albo i dluzej bo tak jakby mi ktos wbijal igly i nawet jakby mi ktos chcial pomoc to nei bylo sensu, bo bylam tak niewladna ze lecialam, poprostu musialma po swojemu wstac kilka milimetrow co jakis czas dlatego to zajmowala tyle czasu - mimo ze przed operacja plecy wcale nie bolaly - tylko biodro. Co do operacji to mnei chcielio juz ciac po wizycie jak zobaczyli moj stan, to byla sroda - w piatek bylam na badaniach wszystkich i w niedzile do szpitala. W piatek mi powiedzili ze jakbym trafila do nich do szpitala to bym miala operacje w 48h przy moich ubutkach a nie po 3 miesiacach - dlatego tez neurochirurg powiedzial ze moge miec operacje w poniedzilalek a nie odrazu - u mnei byl problem ze musialam z moim wszystko ustali i musial wziasc wolne w pracy bo mamy maluszka, ktory wtedy mial tylko 5 miesiecy. informowalam lekarza o bolu to mi powiedzial ze jestem tylko kilka tygodnie po operacji wiec bolec moze- ale czy az tak??? A w liscie mi napisal ze powiedzialam mu ze mnei boli tylko rana!!! ide w czwartek i zobaczymy co mi powiedza a jak mi nei da skierowania na rezonans to spytam co mi sie jeszcez musi stac by mnei potraktowali jak czlowieka ktory chce przestac cierpiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Beatka2307 U mnie te bóle nogi wracają i mrowienia, bo cały czas muszę dźwigać i podnosić. Mam jedna małą córeczke i drugą niewiele starszą. Cały dom na swojej głowie, bo mąż całe dnie pracuje. Mieszkamy na trzecim piętrze i wszystkie zakupy i dzieciaki muszę wnosić sama. Ostatnio trochę się wycwaniłam i nauczyłam wjeżdżać wózkiem po schodach. Lekko nie jest, ale cóż innego mi pozostaje. Mąż nie może zwolnić się z pracy żeby mi pomagać, bo wtedy to już zupełna klapa. Oprócz delikatnych mrowień w przegłubiu stopy i bólu nad kolanem i uda w gorsze dni, nic nie zaobserwowałam, ale też się boję, że któregoś dnia stracę czucie w nogach, albo rekach (bo u mnie piersiowy nawala) i wtedy będzie już za późno na pomoc dla mnie. Jestem osobą bardzo energiczną i pozostawanie w bezruchu jest dla mnie przekleństwem. Każdego dnia żyję w strachu. Ale też nie chcę się operować tylko dlatego, że mam mrowienia czasem lub ból uda. Myślę, że operacja to już ostateczność. Ćwiczę kiedy mam tylko trochę czasu i pływam dwa raz w tygodniu. Aby tylko mój stan się nie pogarszał to jestem wstanie tak przeżyć całe życie, ale na to niestety nie mam gwarancji. Pozostaje tylko ciągły strach i niepewność o jutro. Jesteśmy młodymi osobami które powinny pracować i normalnie funkcjonować, a nasze kręgosłupy nas w tym blokują. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
No widzicie - każdy przypadek inny ... u mnie było tak że bóle ledżwiowego zaczęłam odczuwać po porodzie pierwszego dziecka czyli już 7 lat temu - ale zawsze sobie znalazłam jakąś wymówkę ( wtedy mówiłam że to po znieczuleniu zew. - rodziłam przez cięcie cesarskie) .Najgorzej było poł roku po porodzie gdzie ból mnie unieruchomił na dwa tyg.prawie , leków nie przyjmowałam bo karmiłam córcię więc trochę to trwało zanim przeszło ale nigdy nie miałam objawów neurologicznych tylko ból lędźwi. Później ból wracał i ustawał w zależności jak bardzo się forsowałam ale nigdy tego nie diagnozowałam. Dużo ćwiczyłam od zawsze, łyżwy , rolki , narty , raz w tyg. siatkówka , dwa razy aerobik , na rowerze codziennie praktycznie jeżdże - hm....teraz to już czas przeszły niestety :( jestem unieruchomiona w domu i czuję się jak 100 letnia babcia ( nie ubliżając żadnej babci). Kropką nad i było chyba moje ostatnie wyjście w tym sezonie na narty ( w ogóle przygotowywałam się do robienia kursu instruktorsiego ) .Jeżdziliśmy 4 godziny - ostatni zjazd - synek w połowie góry rozpłakał się i mówi że już nie da rady więc mamcia go wzięła między nogi i jedziemy - na rękach 22 kg ,kręgosłup zgięty , jak dojechała na dół to już wiedział że rano się nie podniosę :( i tak było - na drugi dzień ogromny ból całej miednicy , żadna pozycja go nie znosiła a jak zakasłałam albo kichnęłam to myślałam że sufit obejmę . No to co - jazda do apteki , mąż przywiózł przeciwbołowy Alev ja w domu miałam jeszcze jaki zwiotczający tetrazepan .Na drugi dzień wpakował się ten ból w pośladek i nogę a na trzeci obudziłam się rano ze zdrętwiałą całą kończyną i jak wstałam to o mało się nie wywróciłam - stopa spadła mi całkiem na dół , nie mogłam jej podciągnąć do góry ( szczególnie palce) . no i ten potworny ból całej nogi - koszmar ! leżałam tak w domu 4 dni ( byłam po konsultacjach u znajomego rehabilitanta który próbował mi coś tam McKenzim pomanipulować - teraz wiem że jak widział taki objaw jak niedowład to od razu powiniem mnie odesłac do szpitala ) trzeba wyleżeć i wygrzać dopiero wieczorem 4 dnia nie wytrzymałam , taki niepokój mnie ogarnął że to nie przechodzi że zgłosiłam się do szpitala i już mnie nie chcięli wypuścić. Pobyt w szpitalu i podejście do pacjenta to już inny temat - nie chcę się denerwować od nowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Finał był taki że rozleciał się całkowicie krążek LS ale tak niefortunnie że kilka sekwestrów jądra wpakowało się piętro wyżej i ucisnęło nerw z poziomu L4L5 co skutkowało właśnie niedowładem prostowników .Normalnie wysunięcie na poziomie LS upośledza zginacze ( nie można wpiąć się na palce) co też mam osłabione - tak że dwa w jednym mi się przytrafiło . Tłumaczono mi to obrazowo jakby mi dysk eksplodował jak pocisk - musiała duża siła nacisnąć bo normalnie to się tak nie przemieszcza - ponoć..... Co innego słyszałam w rodzimym szpitalu gdzie się zgłosiłam na początku i skąd wysłano mnie na rezonas - mino tego iż lekarz radiolog który opisywał mój wynik wyszedł do mnie i powiedział że jego zdaniem jak najszybciej powinnam trafić na stół opercyjny ( nogi mi sie wtedy ugieły) to lekarz jak wróciłam z wynikiem ( na rezonas jechałam karetką 40 km) ortopeda z naszego oddziału twierdził że to jest wręcz niemożliwe żeby sie to tak przemieściło bo trzon kręgu ma pewną wysokość i jądro to tak nie migruje ....no i obraz rezonansu nie odpowiada moim objawom i napewno mam zapalenie nerwu !! na moje pytanie to co w takim razie z tym rozwalonym dyskiem powiedział że to można "zasuszać" ( o matko !!) i po ok. 2 miesiącach powiniem zniknąć . Na moją prośbę o konsultacje nerurochirurgiczne usłyszałam że owszem ale dopiero za jakieś 3 - 4 dni ( trzeba jechać do najbliższej placówki 100 km) bo zaczyna się weekend. A ja czuła że coś jest nie tak - i po konsultacjach telefonicznych - mam w rodzinie dwóch lekarzy - podjęłam decyzję o wypisie na własne żądanie i jeszcze tego samego dnia mąż zawiózł mnie na oddział neurochirurgii . Tam po przebadaniu wytłumaczono mi że operacja jest nieunikniona ( ja się nie chciałam zgodzić na operacje - to wszystko tak szybko sie działo a ja muszę mieć czas żeby się oswoić z takimi decyzjami ) . Noga mnie już przestała boleć , była cały czas zdrętwiała ale nie bolała mnie już tak bardzo - ja się cieszyłam a lekarz mówił że to znak zę nerw obumiera :( i bądź tu człowieku mądry - w końcu się zdecydowałam i na drugi dzien mnie operowano ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
do niunia ja też jestem bardzo ruchliwą osobą : mam dwójkę dzieci 7 i 4 latków, teściową 87 letnią, cały dom na głowie bo tylko mąż pracuje , i psiunia berneńczyka który chyba najbardziej odczuwa że pańcia choruje bo hasaliśmy codziennie po lesie na spacerach a teraz ....:( cieszyłam się że dzieciaczki podrosły - synek pójdzie od września do przedszkola a ja do pracy a teraz wszystkie plany w łeb wzięły - też sie boję przyszłości ......tym bardziej teraz jak sobie uświadamiam że ta operacja nie rozwiązała moich problemów ze zdrowiem .... sąsiedzi patrzą na mnie ze zdziwieniem bo ja zawsze gdzieś biegłam to z psem to z dziećmi , na rowerze śmigałam a teraz spacerek, spacerek..... beatka ja była w minionym tyg. na kontroli pooperacyjnej i mówię co mi jest - ból powrócił po dwóch tyg. same lędźwie bolą , szczególnie rano, na łózku mnie mąż musi obracać nie podniosę bioder w leżeniu na plecach ze zgiętymi kolanami , swobodne zwisy które miałam wykonywać po miesiący nierealne do zrobienia ból przy rozciąganiu straszny ale najgorsze to to że przy kichaniu i kaszlu mam ten sam ból co przed operacją . Lekarz mnie wybadał na prawo i lewo i stwierdził że nie mam objawów neurologicznych że te bóle są pochodzenia mięśniowego , powięziowego - dostałam namiary na rehabilitanta który mnie powinien z tego wyciągnąć. Uparcie dopytywałam dlaczego taki ból przy kaszlu no to wytłumaczył mi że tam się robia blizny , zrosty , przy kaszlu wzrasta ciśnienie i pewnie w tym momencie coś tam drażni nerw i dlatego tak boli . Zaufałam mu ( bo komuś w końcu trzeba) choć też miałam nadzieję że da mi skierowanie na kontrolny rezonans ale narazie czeka na spotkanie z tym rehabilitantem i nam nadzieję że będzie poprawa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 213
Witam Dawno mnie nie było...wiadomo dlaczego...bo jest dobrze. Oczywiście bóle się zdarzają...ale promieniowania do kolana nie ma, wiec zyje normalnie jak na czlowieka z dużą pjm. troche spaceruje...powinienem wiecej...basen - nie chodzę...nie ma czasu i checi...pewnie jak mnie przyszpili to i czas i checi sie znajdą hehe 13 czerwca ide na rehabilitacje..prady, pola, cwiczenia...zobaczymy jak bedzie... pisze krótko bo krótko...ale najwazniejsze ze uniknąłem na razie operacji i żyje normalnie...także info dla wszytkich - można z tym życ bez krojenia...przynajmniej dopóki jest ciepło heheh pozdrawiam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Kasienka Mnie neurochirurg powiedzial ze bol bedzie wracal nawet do roku... On nic sie nie dopatrzyl ze tak boli bo nawet mnie nie dotknal, neurolpg w pl powiedzaila ze super zeszla mi rwa kulszowa bo bardzo wysoko moge podniesc noge ale zalecala rezonans zeby sprawedzis czemu boli, natomist tutaj w Uk to jakas porazka - boli mnie tyle czasu a oni nic, doslownie nic, jak mi nie da tym razem skierowania to naprawde zapytam cmi mi sie musi stac bym je dostala - ja pokazywalam lekarce w czasie ciazy moja historie choroby, moja neurolog po lacinie im napisala co mi dokladnie jest i po porodzi ezamiast odrazu mnei dac na rezonans to oni ze wszystko ok!!! To teraz maja ok, jak dostatne to papiery i tam nei bedzie napisane co mi bylo bo na wypisie mam tylko ze bol plecow to ja nei wiem co zrobie. dzis znajoma jak zobaczyla jak utykam to odrazu mi powiedzaila zebym sie starala o stopien niepelnosprawnosci - ona pracowala w szpitalu wojskowym w PL wiec jakie spojecie chyba ma tylko ja nie moge znalez od czego mam zaczac wtym kraju te starania. Zapytam lekarke moze ona co sporadzi chociaz wiem ze tu maja wszystko gdzies i kazdy musi sam szukac - mam przyklad jak spytalam w szpitalu czy tu daja jakas opieke na dziecko to na mnie lekarz wyskoczyl z eon nie jest pracodawca mojego faceta zeby wiedziec jakie tam majak warunki w firmie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
beatka z tego co piszesz to wnioskuję że krążysz między Polską a Uk no i że tam wcale nie jest lepiej - a nam się tu wydaje że tylko u nas taka opieszałość w służbie zdrowia eh...... a operowana byłaś w UK ? co u Ciebie spowodowało te problemy z nogą tzn jaki miałaś obraz RM? pewnie już pisałaś to może wrzuć lika to sobie przeczytam żebyś się nie powtarzała :) ja już mam dość opowiadania tego w kółko :( 213 zazdroszczę Ci Chłopie - chciałabym cofnąć czas , być mądrzejszą i jak mnie przez tyle lat bolało to wreszcie zdiagnozować problem i stosować profilaktykę , ćwiczenia itp bo najprawdopodobniej miałam właśnie taką przepuklinę od jakiegoś czasu i można się było jakoś uchronić przez skalpelem. Ale jak to mówią - POlak mądry po szkodzie - teraz to już musztarda po obiedzie ...mogę sobie tylko gdybać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Kurczę ja się cały czas zastanawiam co sie podziało że mnie od nowa zaczęło boleć - w drugim tyg po operacji rozchorowałam się ( lekarza przepisał antybiotyk , strasznie kasłałam i kichałam , miałam gól gardła który nie przechodził po niczym ) jak się okazało to była alergia bo po lekach przeciwalergicznych wszystko mi ustąpiło :( Po drugie w trzecim tyg trafiłam już na rehabilitację tzn elektrostymulacje ( żeby pobudzić tego nerwa juz w szpitalu mi zrobili dwa zabiegi więc nie chciałam przerwać ) masaż wodny na podudzie , PNF . Skonsultowałam to z lekarzem - powiedział że mogę zacząć - to nawet lepiej bo się zrosty nei porobia itp. Niestety trafiłam do gościa który chyba stwierdził że jestem w lepszym stanie niż wyglądam, zaczął się ze mnie nabijać że chodzę jakbym kija połknęła ( mówię że w szpitalu zabronili mi się schylać kategorycznie przez miesiąc a przez 3 kolejne bardzo uważać , wszystko na zgiętych kolanach , kręgosłup prosty ) to usłyszałam że tak to się mogłam oszczędzać przed operacją a nie teraz i dawaj .... na drugi dzień nie mogłam się juz na łóżku przekręcić z boku na bok - ból straszny.On się wystraszył , zaczął mnie tam diagnozować i stwierdził że to mięśniowe jest , żębym się do wanny z ciepłą wodą położyła ( nie mam wanny ) więc okłady ciepłe żeby te mięśnie rozluźnić itd.Rodzinny powiedział że tam jest z kolei świeża rana , nie mogę tak tego wygrzewać :O Powiem szczerze że juz nie wiem kogo słuchać , zaufanie tracę do tych wszystkich "specjalistów"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
kasienka ja pierwszy rezonans mialam kika lat temu - jakies 10 i tam wyszlo ze mam p.j.m. medialno paramedialna lewostronna. Po ciazy bol nei przechodizl i trfilam do szpitala i tam na drugi dzien zrobili mi ponownie - ten wykazal ze dysk byl wysuniety do polowy - tylko tyle sie dowiedzialam bo pa[piery trafily do mojej lekrki a mnei tylko wytlumaczyli co jest. Juz wtedy byl ucis bo tylek mnie palil i czucia nie bylo i problemy z pecherzem i zaparcia. Powiedzieli tylko ze jak nei przejdzie po fizjo (po 5 tygodniach) to mam isc do lekarki i on ama mnie referowac do neurochirurga - poszlam wczesniej bo tak myslalam z etyle bede czekac. Wizyte mialam miec w lutym ale napisalam do szpitala ze mam dziecko i nei jestem w stanie nic zrobic przez bol i przelozyli na 2 tygodnie wczesniej - dobre i to myslalam - ale okazalo sie na wizycie ze jednak jest za pozneo bo mi neurochirurg nie dawal praktycznie zadnych szans na powrot czucia - ale po operacji cos drgnelo i tyle w tym dobrego bo bylam zalamana - bylam w takim dolku psychicznym ze nawet moejmu mowilam ze jak bedzie mnie chcial zostawic (bo ja nawet podczas sexu nic nie czulam) to zeby mi dziecko zostawil. Moze to sie wyda smieszne ale naprawde tak bylo, ale sprowadzil mnei na ziemie i to on ciagl emowil ze napewno czucie mi wroci bo ja juz w to nei wierzylam. Neurochirurg mi pokazal na zdjeciu ten dysk i sie dziwili z eoni mnie na fizjo z takim objawami wyslali - bo ok wyduniety dysk (tak mowila mi tez neuirolog) ale brak czucia i zaburzenia pecherza to bylo przegiecie ze kazali czekac - powinni mnie odrazu wyslac do drugiego szpitala. Operacje mialam w UK i powiem Wam ze gdyby nie to ze moj neurochirurg mial jakas operacje emergency jakiegos dzieciatka i jakbym wiedziala, ze ten ktory mnei operowal tak mnie oleje na kontroli to bym sie w zyciu nei zgodzila na operacje przez tego ktory ja robil. Ale musialabym czekac wtedy kikak dni a to mijalo sie z celem bo dzieki temu z eja lezalam to po swietach w Pl dlugo tam nei zawitamy bo moj juz wolnego nei ma niestety... Jak bys chciala co swiedziec to moj email - beatka2307@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzio
do mieszkam na 1 piętrze dzięki jak bede po operacji to dam znac i pojezdzimy na rowerach:) a za praca to musze pomału sie rozglądac,umowa do pazdziernika i raczej jej nie przedłużą):ale zdrowko wazne.. pozdrawiam ps;licze ze jak zus zacznie placic chorobowe to bedzie mnie wzywał na kontrole do Zdunskiej Woli,a ja tych 70 km nie usiedze w aucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaga68
Kasieńka Ty musisz się oszczędzać i po operacji .Jestem już 5 lat po operacji L4L5 i gdy chcę się schylić to kucam ,już to mi weszło w nawyk.Podobno ,gdy ktoś ma taki organizm ,że robią się blizny to musi się często rehabilitować .I nie zgadzaj sie na masaże kręgosłupa ,to po operacjach nie wskazane ,tak powiedział mi lekarz który mnie operował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam Wasze perypetie z ZUS-em to cycki opadają. Chosiu skargę na orzecznika składaj do dyrektora .Bierz te 2 miesiące świadczenia i składaj o dalsze .Przypuszczam,że tych lekarzy jest tam kilku i na następnej komisji nie trafisz na tego samego lekarza.Ja za każdym razem wzywana byłam do innego pokoju z innym lekarzem.Chcę żebyście wiedzieli,że niestety lekarzem orzecznikiem,który orzeka o narządach ruchu może być lekarz chorób zakaźnych :D Złóż też wniosek do powiatowego ośrodka o orzeczenie niezależne ( ułatwi Ci to późniejsza pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasieńka - napisz w jaki sposób Cię rehabilitant będzie wyciągał z tego bólu mięśniowo-powięziowego. Ja jestem 3 mies. po zabiegu. Tez miałam taki ból po operacji, ale nieznaczny, bardzo delikatny. Teraz mnie nie boli wcale. Ciekawam jak będzie wyglądała Twoja rehabilitacja. Ja zaczęłam miesiąc po operacji, intensywnie. Teraz już nie chodzę na seansiki - jeszcze jeden tylko kontrolny mam za miesiąc. Mam ćwiczyć codziennie w domu. Jaga - ja się schylam, bo rehab. zasugerował, ze mięśnie okołokręgosłupowe muszą pracować, żeby utrzymać dyski na swoim miejscu. Ale nie wiem czy słusznie? Może lepiej jednak kucać? Mieszkam - a jak Ty robisz? Wróciłeś do schylania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
beatka dzięki za przypomnienie swojej historii - powiem Ci że jaja jak dla mnie - to mnie się wydaje że za długo ( w sumie 7 dni) czekałam z tymi objawami a co dopiero tyle czasu :O i pomyśleć że człowiek mógłby mieć szanse na szybszy powrót do zdrowia, na odzyskanie dawnej sprawności a przez takie przedmiotowe podejście specjalistów to traci.... złość mnie okrutna bierze na takie rzeczy - ja się jakoś sprężyłam w sobie i naprawdę można powiedzieć "postawiłam" co u nas w prowincojonalnym szpitalu jest nie do pomyślenia - jakbym się nie wypisałam to też by mnie tak leczyli nie wiadomo na co :O Jejku nie mów tak do Męża bo mu przykro napewno :( i nie załamuj się tak kochana - wiem że Ci ciężko ale masz dla kogo walczyć , ja też jestem strasznie niecierpliwa - wydaje mi się że juz pół roku minęło a ja takie marne postępy mam :( ale to wszystko wymaga czasu - niestety jaga mnie to schylanie tak już w nawyk weszło że inaczej nie robię co do blizn to na mnie się goi zawsze pięknie jak na "psie"jak to mówią ;) po dwóch cesarkach nie mam praktycznie śladu , nic mnie tam nigdy nie bolało nie ciągło .... mam nadzieję że też tak będzie z kręgosłupem :) masaż miałam robiony ale podudzia - pewnie w celu rozluźnienia przykurczonych zginaczy łydki ?? a Ty jak się czujesz po tych pięciu latach - błagam powiedz że ŚWIETNIE :) !!!! spadłam dla mnie to co piszecie o ZUS- ie to wiedza tajemna ( dobre z tymi cyckami ;) nie pracuję , nie mam wychowawczego i z tego co mi ktoś "życzliwy " powiedział to nie mam szans na żadne świadczenia z tytułu mojej choroby :( jak mnie mąż zostawi to pod most pójdę :O Jutka napiszę napewno tylko narazie muszę się z nim umówić - juz w czwartek mieliśmy się spotkać ale się okazało że coś tam z kolanem porobił na długim weekendzie i czeka na diagnozę .... kurczę czyli TY też tak szybko z rehabilitacją wystartowałaś ? ja miałam przykaz od wszystkich począwszy od neurochirugów po rehabilitantów ze szpitala gdzie mnie operowano , we wszytskich broszurkach które mi dali jak byk - nie robić skłonu na prostych nogach !!!! dopiero ten u nas rehabilitant mi kazał się schylac . A TY robisz te skłony i nie boli Cię nic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam na 1 piętrze
Andzio, to muszę pospieszyć się z kupnem roweru, żeby zdążyć na wspólne jazdy z Tobą :) Jutka, w zasadzie wróciłem do normalności z ruchami, może kiedy mam coś podnieść z podłogi to z przykucu, ale generalnie schylam się akle też kucam. Wczoraj gałęzie na działce zbierałem (po zimowym cięciu drzew) jak grzyby - schylajac się. Nie myślę o tym, dopiero jak zapytałaś. Przyznam, że kiedy przesadzę z robotą, to przy skrętach czuję ból pleców (wczoraj po tej działce szybko wysiadałem z auta skręcając tułów i poczułem ból, ale chwilowo). No i zostało mi stanie zamiast siedzenia, jak nie muszę siedzieć wolę stać (przyzwyczajenie?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasieńka - ja po 2 mies. wróciłam do pracy. Teraz w zasadzie już wróciłam do wszystkiego sprzed operacji. No może tylko nie podnoszę ciężkich rzeczy. Skłony mi się zdarzają przy podnoszeniu z podłogi, no i w zaleconych ćwiczeniach mam skłony z pozycji siedzącej: do przodu i w skręcie. Rehab. nakazał wracać do normalnej aktywności, więc rower też już zaliczyłam (ale krótka trasa i asfaltowa nawierzchnia). Nie boli mnie teraz nic i wraca czucie w stopie. Mieszkam - to właśnie tak samo mam, tylko chyba jednak za dużo siedzę. W pracy - normalnie. czasem się przejdę, ale większość na siedząco. Muszę chyba trochę przystopować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Jutka no to my chyba u tego samego magika byłyśmy ;) miałam takie same skłony w siadzie o których piszesz, ale do tego oporował mi wyprost ręką. Ja się bardzo ucieszyłam że to tak szybko idzie - taki miałam plan żeby szybko sie z tego pozbierać .Ale ns ćwiczenie już mi się tak nie podobało: leżenie na brzuchu , ja oparta na przedramionach , stopy na palcach ..... i podskoki w tej pozycji .Strasznie to mobilizuje mięśnie grzebietu i ogólnie całe ciało żeby te stopy oderwać .:O zrobiłam kilka ale padłam . NA drugi dzień jak się obudziłam to juz bioder na łóżku nie mogłam podnieść - straszny ból :O nie wiem - może to zbieg okoliczności ?? ale od tego czasu mnie juz boli :( teraz zmieniam terapeutę - niestety prywatnie i muszę 100 km dojeżdżać ale chociaż kilka razy chcę się z nim spotkać i ustalić konkretny plan mojej rehabilitacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×