Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szanta

jeden szkrab 18 miesiecy - drugi w drodze - jak sobie radzic???

Polecane posty

Hej dziewczyny - moze ktoras jest w podobnej sytuacji? Jak sobie radzicie z zyciem codziennym? Ja pierwsze 13 tygodni ledwie przezylam ze zmeczenia, teraz jest juz o niebo lepiej, ale chetnie dowiem sie jak inne prawie podwojne mamy sobie radza? Macie w ogole czas dla siebie?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak moja pierwsza córka miała 18 miesięcy, druga była już na świecie :) fakt, początki były trudne, nikt nam nie pomagał... a ja kończyłam studia :) za to teraz... córki świata za sobą nie widzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O :) fajnie ze pozytywny post :) A jak Ty sobie radzilas z nimi? Przeciez w zasadzie to jak blizniaki musialy byc??? Mialas choc troche czasu zeby odsapnac, zlapac oddech, czy bez szans? I przez ile lat????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze miesiące były trudne... jak młodsza skończyła 10 miesięcy zaczęłam znajdować czas dla siebie, bo przestałam karmić :) no i wtedy też się obroniłam... i sielanka ;) trwałaby do teraz... ale mamy jeszcze jednego maluszka... kiedy najstarsza, mając trzy i pół roku, poszła do przedszkola stworzyliśmy jeszcze synka :) a od września ubiegłego roku luzik... dziewczynki w przedszkolu :D ja z synkiem w domu... co bywa trudne! wyjść na spacer zimą... zanim jedno się ubierze, drugie robi kupę... ale najtrudniej jest z jednym dzieckiem! a z trójką łatwiej niż z dwójką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to w ogole pozytywy same, ale chyba sie jednak nie skusze na trzecie tak od razu, zeby bylo latwiej :) Moze za to kupie koze, koze zawsze mozna oddac...;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o wozkach juz czytalam gdziesm trzeba sie bedzie porozgladac - ten co mialam i tak rozpadl sie w drobny mak juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslisz zeby sie jednak zdecydowac na koze? trawa w ogrodku jest, uchowa sie nieboze...a mlego ponoc zdrowsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żordelka
ja jestem w podobnej sytuacji, teraz to strasznie, bo mecza mdlosci, mala ma 20 miesiecy, o zlobku dzis sie dowiedzialam, ze nie mam co marzyc, ale ciesze sie, ze drugi szkrab w drodze:) juz wczesniej sie staralismy, ale nic nie wychodzilo:( z jednym dalas rade, to i dwojke uniesiesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za dobre slowo - mnie mdlosci na szczescie juz przeszly, od dwoch tygodni czuje sie jak mlody bog...Wiem ze JAKOS sobie poradze - ale tak mnie to z lekka przeraza :) zwlaszcza ze chetnie jeszcze bym jeszcze jakis czas dla siebie w tym wszystkim znalazla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajdziesz!!! w końcu chyba masz Te dzieci z kimś??? tatusiowie dorośleją przy drugim!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tatus jest w porzadku :) Bez zastrzerzen najmniejszych - a wymagajac jestem :) tylko ze mamy tylko siebie, bo wszyscy dziadkowie daleko, daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żordelka
my tez nikogo nie mamy, tatus cale dnie w pracy siedzi, ale przeciez ten twoj szkrab coraz madrzejszy;) mnie moja ciagle gdzies ciaga, zaczepia, a ja sie oganiam, bo padnieta jestem:( widze gruby misiu, ze dzieci ci sie rodzily podobnie jak u mnie, ja mam za rok obrone, ale postaram sie przyspieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze to gratuluję a podrugie zazdroszczę że u mnie tak się nie ułożło ,bo między moimi dziećmi jest 5lat różnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak bardziej serio - jak radzilyscie/radzicie sobie jeszcze bedac w ciazy? Bo ja tak - nosze Malego oczywiscie czasem - a wazy swoje 12.5 kg. Nabiegac sie za nim trzeba, zjesc czesto nie ma kiedy, ze o odpoczynku nie wspomne - a w ciazy 100000 zalecen jest. I w druga strone - Maly przyzwyczajony ze wieczorem przytulanie i kolysanka i odkladam go do lozeczka jak juz prawie spi - a niedlugo ta wersja odpadnie, bo mi brzuch na to nie pozwoli. Niby tatus moze mnie zastapic, ale maly woli mame, a ja tez bardzo lubie go usypiac. Potem drugie male sie rodzi - no i jakim zesz czudem karmic piersia tak zeby wykarmic??? Gruby mis - karmilas 10 mcy- jak radzilas sobie na poczatku, z ciaglym przystawianiem do piersi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumijagoda - dziekuje - ale poki co to jesczez caly czas trzymamy kciuki zeby wszystko bylo OK...Wiec odetchne dopiero jak juz dziecie bedzie na swiecie...(No i wtedy sie zacznie ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żordelka
tez jestem ciekawa jak to z tym karmieniem:) ja planuje gdzies do roku jak sie uda, bo mala do tej pory podkrada:) ale jak radzic sobie w okresie pologu? na dokladke bez pomocy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zordelka - o to Ty tez bez pomocy? witaj w klubie...A pytanie o karmienie zaczelo mnie dreczyc od jakiegos czasu, bo moj pierworodny na poczatku od cycka sie nie dal odkleic. No i ciekawa jestem co sie w tej sytuacji robi jak juz jest dwojka??? No bo nie sadze zeby kolorowanki pomogly :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żordelka
a wiesz, ja sie nie zastanawialam jak to bedzie na poczatku, bo po tych paru tygodniach da sie latwo to uporzadkowac, ale po powrocie do domu:O wole nie myslec. trudno, mala pojdzie do zlobka, i tak od wrzesnia bede walczyc o miejsce, tata bedzie odprowadzal i przyprowadzal i jakos sie wybrnie;) zreszta, rodzice pewnie dadza mu kilka dni urlopu, zebym mogla dojsc do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żordelka
na szczescie wiosna juz wtedy bedzie, zanim sie nie obejzymy, zaczna sie spacerki:) ja juz uciekam spac, weszlam tylko na chwilke, sprawdzic czy net jeszcze dziala i niestety w kazdej chwili moge na dluzszy czas zniknac:( a szkoda, bo tak chcialam sie poudzielac na topicach dla ciezarowek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, przeczytałam Wasz topik, kilka mam spotkałam już wcześniej. Moje dzieci, no cóż mam 5 i trójka z nich jest jedno po drugim,tj. są nawet spod tego samego znaku zodiaku. Na początku było ciężko tym bardziej że mąż mój pracuje za granicą. Wszystko dobrze się układa, jeśli dzieci są zdrowe, u mnie na szczęście tak jest. Teraz, najstarsza córka ma 8lat, jeszcze dziecko, ale i tak już widzę, że są kochającym się rodzeństwem. Zyczę powodzenia i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×