Czy to normalne że sprawia mi przyjemność czytanie o kosmetykach ?

ale używać to mi się już ich nie chce. Lubię je zamawiać, kupować ale do używania to mam już lenia. Np. teraz pasowałoby mi umyć i nakremować twarz, a zamiast tego wolę tu siedzieć i czytać o urodzie, zakładać takie głupie topiki jak ten i czytać o urodzie.

tez tak mam, ale trzeba osbie uswiadamiac ile ic to da pozytku i wciaz myslec np jaka bedziesz miala potem ladna cere, albo inaczej zostaw cwoje cialo w spokoju nei potrzeba mukosmetykow, samo zadba o siebie:P

:-oWkurza mnie bo nieraz kupuję jakiś kosmetyk a potem stoi on nie używany albo używany raz na jakiś czas:-(A wcale nie mam wielu kosmetykow,przeważnie tak jest z kremami lub blyszczykami czy też maskarami,kupię i nie uzywam:-oOczywiscie myję się,wykonbuje podstwowe cyznnosci ale malowac czy kremowac to mi sie juz nie chce...

też tak miałam... kupowałam jakieś dziwactwa odżywiające, nabłyszczajace, maseczki, błyszczyki, odżywki itp., czasem dlatego, że ładnie wyglądały - a potem stało to na półce aż się przeterminowało. czasem oddawałam siostrom czy komuś ale często zwyczajnie zapominałam, że mam. ale się wyleczyłam. teraz kupuje wyłącznie to, co naprawdę zamierzam stosować i dopiero wtedy, gdy poprzednie opakowanie mi się skończy. chyba po prostu z pewnych zwyczajów wyrosłam...

Tak zle i tak zle, ja mam przesadnie w druga strone, regularnie stosuje wszystko co zakupie, nawet jak wyjezdzam gdzies to mam wszystko przy sobie ( no prawie).Uwielbiam zajmować sie wszelka odnowa biologiczna w domu, stosuje tez nieraz jakies domowe sposoby.

ja mam to samo ;) lubie czytac, kupowac a potem..... kosmetyki leza sobie na polce.

gorzej ,bo ja mam tak z kuchnią. Uwielbiam czytać przepisy,a gotować mi się nie chce