sobie przeznaczeni, jeszcze nie gotowi... ktos tak ma??

ja i on, na bank pasujemy do siebie idealnie... oboje to czujemy lecz zadne z nas nie jest gotowe na nowy zwiazek teraz. poznalismy sie 2 lata temu- od razu wiedzielismy ze jest niewyobrazalnie dobrze jednak spotykalismy sie tylko tydzien, ja zerwalam kontakt... po tych 2 latach odezwalam sie i wciaz czujemy to cos. to jest absolutnie niesamowite! ale nie mozemy byc razem.. chcemy poki co zostac na stopie kolezensko-przyjacielskiej... juz sie boje co z tego wyniknie... ktos tak mial??

a dlaczego nie możecie byc razem????

bo mamy problemy sami ze soba.. kazde z nas jest zdania,z e najpeirw trzeba siebei wyleczyc, zeby zbudowac trwaly zwiazek w zasadzie jest tak ze 2 lata temu to ja nie bylam gotowa, teraz bardziej on. choc w sumie ja tez dopiero co rozstalam sie z innym i wole sobie wszystko poukladac.

sorry za literowki

moze nie badz taka tajemnicza, bo kompletnie nie wiadomo o co chodzi :o

agatta- a mi sie wydaje ze napisalam dosc jasno...

...

ja tak mialam. poznalam chlopaka. milosc od pierwszego wejrzenia. obustronna...jednak po miesiacu on doszedl do wniosku ze nie jest gotowy i ze wszystko poszlo za szybko...nie zostalo nic innego jak czekac :)

pessstka eh... tylko skad wziac te cierpliwosc?? mam nadzieje ze dobrze sie to wszystko skonczy, nie chce go znowu stracic.