Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana strasznie

Miał byc ślub, za 2 miesiące i wszystko odwołane

Polecane posty

Gość załamana strasznie
Witam, u mnie już nawet ok, i dzięki za te gratulacje :) własnie przeprowadziłam sie do rodziców znowu, chociaż w domu nikt ze mną nie rozmawia, mama omal zawału nie dostała, tata milczy a jak sie już odezwą to w stylu to taki fajny chłpak, tacy byliście szczęsliwi ( czytaj tyle pięniedzy miał a ty to zmarnowałas) teraz musze poszukac jakiegos mieszkanka i zacząc życie od nowa troszkę ciężko bedzie ale jestem silniejsza niż byłam wiec poradzę sobie i mam nowe postanowienie kupię psa, wcześniej nie mogłam bo on nie chciał sie zgodzic. A jak wszystko wyjdzie to zobacze wierze ze dobrze bedzie Pozdrawiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana strasznie
Mam pytanie: dziewczyny co zrobic z sukienką sprzedac czy zostawic bo sama nie wiem wolałabym już jej nie widziec bo niestety przypomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedaj ją i luuz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do rodziny: Miałam jakiś miesiąc temu chwilę słabości i poważnie się zaczęłam zastanawiać, czy to planowane małżeństwo to nie jest największy błąd mojego życia. Zapytałam mamy (która już sporo środków i nerwów zainwestowała w całe planowanie) czy byłaby na mnie zła, gdybym na przykład w dzień wesela wszystko odwołała. Powiedziała, że podziwiałaby mnie za odwagę. Pamiętaj, że rodzina to ludzie, którzy cię kochają najbardziej na świecie i chcą tylko twojego szczęścia. Ufają ci. Na pewno zrozumieją, że lepiej, abyś teraz poszła po rozum do głowy. Na pewno też nie chcą, abyś się unieszczęśliwiała dla nich czy przez nich przez resztę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana strasznie
Ale rodzina zawiodła mnie wtedy kiedy naprawde ich potrzebuję może dam im troszkę czasu az ta myśl do nich przywyknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babczeka 2006
zalamana strasznie - nie patrz na nikogo i rob swoje, masz okazje pomyslec o sobie samej, o tym czego chcesz od zycia, rodzinka jesli kocha zrozumie ;-) slub to nie wszystko, pisze to choc sama jestem mezatka od niedawna i to bardzo szczelsiwa ;-) ale mialam rozne sytuacje w zyciu i tez jednego rzucilam w diably i tez wrocilam do rodzicow mieszkac spowrotem, a teraz? Nie brak mi niczego ;-) I jest najwazniejsza rzecz na swiecie - milosc ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, pewno wiele pań nie zgodzi się ze mną, niemniej proszę Cię \"załamana\", zastanów się nad pewną sprawą. Minęło jeszcze niewiele czasu od Waszego rozstania. Być może pewne sprawy narosły, zastanów się jednak. Moje wątpliwości dotyczą jednego. NIe śmiem podważać Twojej zdolności oceny sytuacji, zastanów się jedynie, czy faktycznie rodzina narzeczonego okazuje Ci wyższość z powodu sytuacji materialnej, czy też do Twoich odczuć dokłada się pewne wyczulenie (kompleksy) na tym tle. Jesli masz pewność, że to oni sa nie w porzadku, to ściskam kciuki za Twoje nowe życie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedająca
Ja mam jeszcze czas ale tez się chyba rozmyslę. lepiej mi jednak życ bez ślubu. Ciągle sie kłócimy, mamy inne poglądy i patrzenie na świat. Niechce wiązać się z nim ślubem. Musze odwołac wszystko. Bedzie trudne, bo kocham go ale nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzedaj zapomnij i zacznij żyć od nowa jak masz link i wystawisz ją na allegro to mi poślij na maila : ewaa19@o2.pl :* caluski dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana strasznie
Wątpię czy ktokolwiek kupi tą suknie,. gdyż była bardzo droga, ja chciałabym ja sprzedac chociaż za połowe, alw pewnie nikt nie zwariował zeby tyle kasy za sukienke dawac, ale ja nie miałam wyboru wiecie teściowa decydowała i miałam wyglądac jak ósmy cud świata, a tak wogóle suknia kosztowała 11 tysięcy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nadal myślę, że dobrze zrobiłaś po co masz się męczyć i wydzierać mordkę po ślubie będziesz zdrowsza :) a to, że go kochasz to rozumiem nie da się tak po prostu zapomnieć wszystkich chwil spędzonych razem, ale już tacy jesteśmy :O prawda jest jedna co z oczu to z serca. Teraz może być już tylko lepiej!!!!! Jesteś bardzo odważna, można jedynie Cię podziwiać ja sama nie wiem czy byłabym skłonna postąpić tak jak Ty. Na szczęście nie muszę się zastanawiać czy dobrze robię. TERAZ wiem, że to mężczyna mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niagaraa
kto placil za sukienkę?bo jeżeli teściowa niedoszła to chyba ona ma prawo zadecydować co z nią zrobić.Lepiej się upewnij co do jej zamiarów w kwestii sukienki żebyś pożniej nie była zmuszona oddać całej sumy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaa
Nie martw się !Jeszcze bedziesz szczęśliwa! Przeżyłam coś podobnego.Miałam narzeczonego, slub zaplanowany, goście poproszeni a on mnie zdradził.Odwołałam ślub, zamknęłam sie w domu i nikogo nie chciałam widzieć.Bardzo to przeżyłam.Duzo czasu minęło zanim zaufałam kolejnemu facetowi. Dziś dziękuję Opatrzoności za to co się wtedy stało.Gdyby nie to nie poznałabym mojego obecnego męża :) Dlatego wiem, że i Ty będziesz szczęśliwa!ja co prawda odwołałam ślub z innego powodu niż Ty, ale tez odowłałam gojakes 2 miesiące przed :) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllllllllllllllllll
dziewczyno!!!gratulacje!!!lepiej teraz pocierpieć niż cierpieć całe życie ze sknerusem....trzymaj się!!!podziwiam. Moja koleżanka zrobiła tak samo...oj jaka ona teraz szczęśliwa...wierz mi. emocje opadną i pozostanie radość, że nie dałaś sie wplątać w sieć jakiegoś dupka dla którego najważniejsze to kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O dżisas :( ja ci współczuję :( taki ślub miało być takie wesele :( taka kiecka :( w sumie powiedziawszy całe życie może byłaby ci wypominana ta kiecka ?? więc lepiej nie płacz - nie oddawaj ani grosza jego skąpej rodzinie - jak uda ci się sprzedaj ją jak najdrożej a za kasę z sukienki zaszalej - jedż gdzieś idź na solarium i kup pełno kosmetyków i ubrań no i bucików :) pozdrawiam !! Jeśli na papierze nie ma nic napisane że suknie zapłacił ON nie martw się - jeśli ktoś będzie żądał twojej kasy - chceij potwierdzenie pisemne zakupu - kto ci to udowodni a pamiętaj że sądy są raczej za poszkodowanymi pannami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również szczerze Ci gratuluję! A rodzicami się nie przejmuj. Owszem pieniądze są ważne w życiu ale prawdą jest, że szczęścia nie dają. Wiem, że trochę nie ładnie pisać o kimś ale w tym wypadku myślę, że słusznie postąpię. Otóż moja przyjaciółka wyszła za mąż za faceta troszkę podobnego do Twojego, ona była przeciętną dziewczyną. W tej chwili jest z nim 15 lat po ślubie i straszliwie jej żal, że nie wybrała kogoś innego i chciałaby się rozwieść ale po tylu latach kiedy są dzieci bardzo ciężko podjąć taką decyzję. Facet przez całe życie udowadnia jej, że jest gorsza, nie docenia tego, co robi i rozlicza ją z każdej złotówki. Owszem ma piękny dom, jeżdżą po świecie, nie martwi się o niezapłacone rachunki ani o to, że nie ma z czego ugotować obiadu, ale co jej po tym wszystkim skoro czuje się w tym związku tak bardzo nieszczęśliwa i jest w nim tylko dla dzieci i ze strachu, że sama sobie nie poradzi a te wyjazdy i ten dom to tylko na pokaz. Dobrze zrobiłaś. Gratuluję odwagi i życzę Ci aby stanął na Twojej drodze wspaniały człowiek, który będzie Ciebie wart i z którym naprawdę będziesz szczęśliwa bo z takim głupkiem zmarnowałabyś sobie tylko życie tak jak to zrobiła moja przyjaciółka. Ona sama po latach doszła do takiego wniosku, szkoda, że nie wcześniej bo nawet jeśli w końcu się rozwiedzie nie odzyska już utraconych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zanetka 456
Hej dziewczyny, nie pisze już pod nikiem załamana strasznie bo tak nie jest, no może tylko chwilami. Co do sukienki, sprawa sie rozwiązała, moja znajoma w sumie koleżanka mieszka obok wkrótce wychodzi za mąż wiem ze nie mają za dużo kasy prawie wcale organizują takie małe przyjęcie tylko dla najbliższej rodziny, więc zdecydowałam sie dac jej tą suknie, tak poprostu za darmo niech ma chociaż piękną suknie ślubną może jej przyniesie szczęscie. Ona oczywiście nie chciała jej przyjąc gdyż wie ile kosztowała ale przekonałam ją wiec dobry uczynek zrobiłam i bardzo sie cieszę ze komuś sie przyda. Pozdrawiam serdecznie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żanetka 456
A sukienka była kuiona za pięniądze wspólne moje i przyszłego męża zwrotu połowy nie chciał bo dzwoniłam i pytałam wiec sukienke jak pisałam wcześniej oddałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość notopiknie
gratuluje! pamietaj, ze to wroci do ciebie, wszystkie dobre uczynki wracaja.A twoj nie doszly bedzie kiedys cierpial.A moze zrozumie i wroci na kolanach i ty gdy jeszcze nie bedzie za pozno mu wybaczysz.I wezmiecie slub bez pompy, w letniej sukience i bedziecie zyli dlugo i szczesliwie, ale z dala od jego rodziny. A swoim rodzicom sie nie dziw, chcieli, zeby ci bylo lzej w zyciu niz im.Z czasem zrozumieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żanetka 456
Ja też sie ciesze ze mogłam komuś pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiam to co
zrobiłas ja bym nie mogła oddac sukienki komuś pełen podziw dla ciebie jestes pewnie super babką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żanetko nie wypowiadałam się wcześniej ale teraz musze ci pogratulować wyboru jeśli on naprawde taki jest to myśle że dobrze zrobiłaś.Zycze ci wszystkiego dobrego,trzymaj się cieplutko a serduszko napewno zacznie jeszcze pikać w rytmie cza cza:). a gest z suknią-nie każdego było by na to stać,szacuneczek. napisz jeszcze kiedyś jak się ułożyło... pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatki
PODZIWIAM CIĘ Żanetko!!!!!!Jesteś super kobietką.Bardzo dobrze zrobiłaś że się z nim rozstałaś.Facet może doceni co stracił :)Ale może bedzie już za późno.szczerze mówiąc to dziwie się że pozwolił ci tak po prostu odejść.Współczuje kobiecie która bedzie z nim.A ty kupuj szybko tego pieska i na spacerki wychodź!!Może tam spotkasz swoją połówke ;) Jestem pewna że ułoży ci się życie.A rodzicom przejdzie,tylko szkoda że nie mogłaś na nich polegać w takiej sytuacji :( Pozdrawiam Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żanetka ... gratuluję... mądra decyzja co do ślubu a co do sukni.... podziwiam :) pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę powodzenia na nowej lepszej drodze:) jestem pewna że bedzie ona piekna ;) (tego zyczę )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlet23
Witam Cię!Moja historia była troszkę inna,ale ślub też miał być.Tyle,że facetowi się poprzewracało w głowie(prochy).Nie jestem z nim od 1,5 roku i poznałam przeszło rok temu fantastycznego faceta.Opowiedziałam Mu o wszystkim,myślał,że ze wspomnieniami nie ma szans a tu z kazdym nowym dniem kochałam Go coraz bardziej.Mieszkaliśmy od siebie 168 km-to udręka(ale często się widywaliśmy) a zarazem próba,teraz od 4 mies. mieszka u mnie,od 1 sierpnia idziemy na "swoje"a za 3 mies ślub...(nie zmusu)....ja też myślałam,że nic dobrego mnie już nie spotka...ale los wynagrodził mi.Głowa do góry Kochana...Jak by Cię tak baaaaardzo kochał,to nawet majątek nie byłby ważny....Ktoś Cię pokocha taką,jaka jesteś-wierzę w to!!!Pozdrawiam Cię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik żyje bez założycielki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żanetka 456
Założycielka żyje i czyta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja mam w takim razie pytanie o funkcje swiadka do tych oburzonych ps. widze, ze teraz zaczela sie przepychanka dotyczaca alkoholu... czasem tym zajmuja sie ojcowie mlodych... wszak oni tez sa organizatorami w wiekszosci przypadkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×