URLOP - Balaton - WĘGRY

Jak w temacie. Kto był? Jakie ceny? Łatwo o nocleg i jakie są koszty?Czy warto? Bo myślałam o tym i nie wiem...

nie moze sie poszczycic atrakcjami. dla mnie bylo tam nudno. lepiej wybac sie gdzie indziej. np nad polskie morze. taniej i ciekawiej

a jakie tam są mniej więcej?

http://www.wegry.biz.pl/oferta/HUM000158-VI01.xml

tam jest bloto i syf, nie polecam, lepiej juz skoczyc dalej do chorwacji. nad balatonem malo Polakow duzo Niemcow, baaaaardzo drogo, albo w okolice Egeru jesli juz wybierasz wegry -gorace zrodla doba w kwaterze okolo 40 zl.

a co byście polecali w miarę tanio i fajnie żeby było??

tanio to polskie morze, slowacja. Ile masz lat, bo fajnie dla kazdego znaczy cos inneg :)

25 mam, chciałabym coś w miarę taniego, bo nie zarabiam kokosów, żeby można było przyjemnie czas spędzić.

no i nad wodą raczej ;)

no to moze ta chorwacja, tylko ze daleko no i robi sie coraz drozsza. ale morze jest bardzo czyste, doba na kwaterze kosztuje okolo 10 euro. moze jeszcze bulgaria. porzadny obiad za 15- 20 zl, kwatery w okloicach slonecznego brzegu czy zlotych piaskow tak jak w chorawacji. ale nie w duzych miastach tylko w okolicach, dobry jest dojazd, pelno klubow. a w polsce najwiecej mlodych ludzi jest w Lebie, Mielnie

cholera toż dla tego błota jedzie sie nad Balaton,bo to błoto leczy !

????

tak dla tego błotka.Tylko ,że Niemcy są mądrzy,bo potrafią z urlopu wyciągnać jak najwięcej korzyści dla siebie,a dla Polaków tam jest błoto i brudno. A korzyści oczywiste:Swietny klimat,ciepła woda,piękne campingi,kwatery prywatne,dookoła winnice ,cudowna kuchnia,przyjażni Węgrzy i jeszcze to cudowne lecznicze błotko. Wszystko w czasie jednego urlopu. A Polacy do Tunezji........ nic już nie powiem

w końcu ktoś kto nie chce jechać np. do Chorwacji , Tunezji czy na Kretę! Popieram Zanim zacznę wychwalać Balaton i całe Węgry to chce zaznaczyć, ze zwiedziłam kawał Europy; z wybrzeżem Morza Śródziemnego włącznie. W każdym miejscu było fajnie ale najmilej wpominam...niepozorny Balaton. I ti z wielu przyczyn. Pogoda super przez całe prawie lato (ale beż 40 stopniowych upałów jak np. w Grecji); przepyszna kuchnia, niedrogo, no i niesamowicie otwarci, radośni ludzie. Jeziro może nie obfituje w złociste piaski ale kiela miejsc takich sie znajdzie. Polecam. Osobiście jestem pod urokiem Balatonu. Ps. Bliżej niż na południe Europy - kolejny plus.

niedrogo - czyli ile? ;)

i czy macie ewentualnie jakieś namiary na kwatery? albo jakieś wskazówki gdzie szukać?

..no i apropos tego błotka. Niegdy przedtem ani potem (niestety) nie miałam tak cudownej skóry. miękka jak aksamit 0 to oczywiście zasługa błota, którym sie normaline oklepywałam. Dizałał jak pilling w gabinecie odnowy. Ponadto wróciła z przecudowną opalenizną. Dzieki naturalnemu pellingowi.

ok 30zł za miejsce w domku kampingowym (4 osobowy - wyjazd z przykaciółmi); autkiem sie opłaca. Jedzenie tez niedrogo (tyle samo co u nas) a spróbuj to samo powiedzieć o cenach nad naszym morzem.

ehhhhhh dzięki :) bo już się przestraszyłam że tam ceny jakieś wygórowane :)

a jak znalazłyście noclego - znaczy w ciemno jechać czy coś wcześniej zarezerwować?

syf, kiła i mogiła :P lepiej do chorwacji :)

Balaton, miejsce super. Dla rodzin z dziećmi idealne! Nie polecam tylko Polskiego Domu wczasowego w Siófok ul. Árpád . Zdjęcia w internecie, grubo mijają się z prawdą. Miejsce wygląda tak jak by ktoś od 20 lat grosza nie dołożył. Łazienki na korytarzu, w nocy w pokoju temperatura sięgała 30 stopni. Prowizoryczna klima była włączona co drugi dzień na ok godzinę. Nie spaliśmy w nocy przez kilka dni, więc odsypialismy w dzień na plaży. Zapuszczony ośrodek że szok. Jedyny plus to taki że byli sami Polacy. Nad sam Balaton myślę że wrócę, ale wolę mieszkać u Węgra. Jak dla mnie to słabe **.

Balaton, miejsce super. Dla rodzin z dziećmi idealne! Nie polecam tylko Polskiego Domu wczasowego w Siófok ul. Árpád . Zdjęcia w internecie, grubo mijają się z prawdą. Miejsce wygląda tak jak by ktoś od 20 lat grosza nie dołożył. Łazienki na korytarzu, w nocy w pokoju temperatura sięgała 30 stopni. Prowizoryczna klima była włączona co drugi dzień na ok godzinę. Nie spaliśmy w nocy przez kilka dni, więc odsypialismy w dzień na plaży. Zapuszczony ośrodek że szok. Jedyny plus to taki że byli sami Polacy. Nad sam Balaton myślę że wrócę, ale wolę mieszkać u Węgra. Jak dla mnie to słabe **.