Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimi29

KLUB MAMUS Z KATOWIC

Polecane posty

Destiny na innym topiku gdzie piesze zajęcia na basenie z niemowlakiem, raz w tyg. pól godziny kosztują 275 zł:( jezuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu to Warszaw ale cena zwlaił mnie z nóg :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popatrzyłam na cennik ze Skoczowa - to basen, na którym pływałam w trakcie wakacji - Karnet 10x30 min - 250zł - PIELUSZKI GRATIS. No nie jest to mało...Ale ja to poważnie o tym będę myśleć od stycznia - jeśli mala będzie zdrowa i wszystko będzie OK, to będzie mi zależeć, żeby z nia chodzic na basen w Katowicach.. http://plywanieszkrabow.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie bardzo zapilam do tego plywania z Kacperkie, ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie, raz że jest to ogromna kasa :( a dwa on dostaje szałuuuuu an widok woy, nie lubi być mokry, przemywać buzki, rączek itd. jak ma dobry humor to zniesie dzielnie, ale popoludniami to juz nie ma zmiluj. wiec ysle ze jakby zobaczyl taaaak a duuuuza wanne to by mnie znienawidzil do konca zycia :( destiny - 😭 popatrz co narobilas 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 nie możesz tak ładnie do mnie pisać, bo sie popłakałam ze wzruszneia 😭 dziękuję ci kochana ❤️ ❤️ 🌻 ❤️ ❤️ 🌻 ❤️ ❤️ 🌻 ❤️ ❤️ 🌻 ja jestem LEW :D u nas zawsze bylo tak, ze to ja bylam glowa :P moje zdanie zawsze na wierzchu itd. moze dlatego mi tak teraz ciezko, ale niektorych zachowan po prostu nie moge zaakcpetowac, no nie moge i tyle.....najbardziej jest mi przykro z wiadomego powodu: ignorowanie. szlag mnie trafia, bo woli siedziec z tym plastikiem niż z nami :O ani minuty nie moze usiedziec na dupie, od razu wychodzi i leci do kompa, po wejsciu do domu to samo - leci do kompa - a nie pisze na zadnym forum! :P :P :P ogólnie to bym sie bardzo chętnie zastosowała do twoich rad, ale nie wiem czy potrafię, tak odpuścić....i zapomnieć to wszystko czym mnie wkurza......chyba we mnie za dużo żalu, uzbierało się tego trochę......ale z drugiej str. przeszłości już i tak nie zmienię, wiec moglabym o tym zapomnieć........ gdyby chociaz wykazal chec poprawy \"na nowy początek\" matko święta, co za spowiedz :P a nich tam :P to ludzkie chyba :P ja bym go musiała faktycznie pod prąd podłączyć żeby skumał bazę, bo z mojej gadki to nic sobie już nie robi, a mnie coraz mniej zależy i juz mi sie nie chce klocic 😭 nie lubie sie prosic o uwage, zwlaszcza jak dostaje odpowiedz \"ale ja nie chce bo to strata czasu \" :( to ja też nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marchewko 🌼 wiedziałam, że jakiś silny znak musisz być :) głowa do góry! :) Moj maz rowniez wlacza kompa po przyjsciu do domu, mowiac, ze tylko sobie poczte sciagnie ;) hehe ;) Mysico! Faktycznie nie ma cennika. Zadzwonie tam w nowym roku - zobaczymy co i jak - ale w Katowicach mozna pojedyncze wejscie wykupic - zawsze mozna pojechac raz i zobaczyc jak to wyglada i czy dzieciom sie podoba. Moja Natka też może wcale nie być wodolubna i cały misterny plan w pizdu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Widzę, że dużo dziś emocji na naszym forum:) marchewko:) rozumiem, że takie postawy mężowskie podnoszą Ci ciśnienie ale rzeczywiście Destiny fajnie Ci napisała. A swoja drogą wyjazdy trochę odświeżają związki. Ja podawałam witaminki na łyżeczce z odrobiną mleka bądź to własnego bądź modyf. albo z soczkami. majkkaa:) z tym kaszelkiem Bartusia, hm, trudno tak doradzić na odległość, obserwuj dzidzię po prostu uważnie. Intuicja podpowie Ci resztę:) mysica:) łóżeczko rewelacja!!!:) przypadek z Parku Chorzowskiego - beznadzieja i bezczelność!!:( Dobrze, że zmieniłaś lekarza, zrób badania, poczekaj, wszystko napewno będzie dobrze. Destiny❤️ rozumiem, ze z niecierpliwościa odliczasz godziny . U mnie był spontan, odeszły mi wody w nocy. termin miałam na 20 maja, a to działo się w nocy z 27 na 28 kwietnia:) Nie zdążyłam jeszcze tak na sero pomyśleć o porodzie:D My jeżdzimy na tzw. zwykłe baseny, czasem do Aquaparku do Krakowa, tak przy okazji. Wrzuciłam stronkę o basenikach do ulubionych. Dzięki:) Agol:)podziwiam Cię, życzę dużo wytrwałości i duuużo czasu na wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) MłodaMamuniu - dużo zdrówka dla Alka 🌻 Olapi - śliczene ciuszki - małych facetów idzie super ubrać Mysico - łóżeczko rewelacyjne, widać że Michasiowi też się podoba a pewnie najbardziej kubuś puchatek na pałąku - super jest Historia w parku - szokk, ja miałam niedawno podobną tzn. szłam przez park mikołowski z koleżanką i 2 wózkami, szłyśmy jedna za drugą i z przeciwka jechał facet na rowerze, to my zeszłyśmy maksymalnie na gok by miał dużo miejsca a on jechał rozpędzony i jak nas mijał to zaczał krzyczeć z pretensjami \"bardziej na środek się nie dało?\" \"ciekawe że po parku musicie z wozkami chodzi?\" - no w szoku byłyśmy Andzia - ja tez maniaczka, ale nie zawsze mam czas by coś napisać marchewko - 🌻 będzie dobrze, najgorsze u nas były pierwsze 3 miesiące po urodzeniu dziecka potem dużo lepiej może u Was też tak będzie. Tekst koleżanki z pracy Twojego męża powalający - brrr Moja Aga właśnie wywaliła wszystkie garki z szuflady, weszła do niej i siedzi zadowolona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vigantol podawałam jedną kropelke bezpośrednio do buzi (tak zalecił pediatra, stwierdził że to tluste i osiada na butelce lub łyżeczce i nie wiedomo ile dziecko dostało) natomiast cebion i cebion multi w herbatce. Spectro - ja mieszkam w Mikołowie więc niedaleko do Ciebie, zapraszm Ciebie i Kasie do nas na spotkanie :) Agol - trafiłaś na dziwną pielęgniarke, ja zazwyczaj spotykam takie co wiedzą tyle co lakarz albo jeszcze więcej Destiny - super że niedługo pojawi się na forum nowy dzieciaczek (Natalka - śliczne imie 🌻 Aga teraz powyciągała miski i szmatki z kuchni - buuuu, sprzątania mam na pół godziny - to jest zadziwiejące ma tyle zabawek a najlepsze to garnki, pokrywki, miski, łyżki drewniane oraz uwielbia szczotke od wc. Zmykamy na spacer, śliczna pogoda, u Was pewnie też Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciłam od neurologa WSZYSTKO DOBRZE :D :D :D Aluszek rozwija sie prawidłowo do swojego skorygowanego wieku uffffff . Następna wizyta znowu za 3 miechy....obym dowiedziała sie równie uciesznych rzeczy :D olapi- wiersz czytałam dwa razy i dwa razy się pobuczałam ...właśnie , dokładnie tak to czuje!!!! destiny - czuć, że jesteś psychologiem ;) marchewo - ja tam się z Tobą zgadzam , że faceci to małpy...choć kochane :D ! A swoją drogą ciekawa jestem gdzie Twój małżonek pracuje.....że mu robią wodę z mózgu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pynia w sklepie nie dla idiotów :D brawo dla Aluszki!!!!!!! mysico - mialam to juz wczesniej pisac, ale ciagle mi sie palilo pod dupą - hiistoria straszna, ja bym miala ten sam odruch co ty, ogolnie panna dawno po dupie nie dostala ja nie wiem, ta mlodziez teraz mysli ze caly swiat do nich nalezy, po co sie liczyc z innymi :O wychowanie dzis cudny malaszynski leci :D ciekawe czy obejrze i ile :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez uzależniona, co rano idąc zagotować wodę szybciutko kilkam i przebiegam wzrokiem az sie woda zagotuje, a potem jak mlody spi, to przy śniadanku zgłębiam lekturke :P marsjanka - no dziwne że po parku sie chodzi z dziecmi, nie :P przeciez nie od dzis wiadomo ze na spacery dla dzieci najlepsze są szosy przy drodze :P i spalinki są, to sie powdycha (od razu lepiej, ten swąek palonej gumy :P ), i szum aut jest zajebisty to sie dzieci poczują jak w kinie :P atrakcji co nie miara :P no ale to oczywiście był FACET

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie doczytałam o Waszych zapędach na basen......a ja się boję, że zimą Aluszek zachoruje po takich kąpielach i powrotach do domu.......i jeszcze te wyczyny z podrzucaniem dziecka i łapaniem go pod wodą.....nie na moje nerwy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm ja bym powiedziała nawet że niebieska kurcze Lence zaczynają dokuczać swędzące dziąsełka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro jak Jasiek wróci z przedszkola wybieram się do mojej mamy (przyjechała na kilka dni), będziemy jechać autobusem ja, Lena i Jasiek... do tej pory jeździłam z Jaśkiem czas na nowe wyzwania :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marchewko najlepsze jest to że ta idoitka to nie była nastolataka. Spokojnie miała ze 23 lata jak nie lepiej :( A faceci to rzeczywiście świenie, a koleżnka z pracy mega idiotka. Ja sredni rozwodze się raz w tygodniu:D:D oststnio w sobotę w myślach spakowałam cały swój dobytek i logistycznie przemyślałam co brać a co nie i jak :P:P:P Destiny to fajnie sobie popisałyśmy:D miałam ci pomachać z autobusu ale nie wiedziałam które okna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojejejejej! Ale rozwijacie ten topik dziewczyny, a ja nie nadążam nawet czytać, a co dopiero wziąć udział w pogaduchach! Spróbuję nadrobić dwudniowe zaległości. Mamuniu, gorąco Was pozdrawiamy! Wracajcie szybko do domu zdrowi i szczęśliwi! Majkkaa, nieźle! Mój mąż też mi delikatnie sugerował, że z makijażem bym wyglądała i czuła się lepiej, ale widzi ile mam pracy przy Kamyku, a on z tą swoją niesprawną ręką mało może, więc to była tylko taka nieśmiała sugestia ;-). Bo przecież zawsze jestem taka piękna i młoda! Czarodziej, ale słodki... Fraszko, na żadnym innym forum nie znajdziesz tak zagorzałej zwolenniczki karmienia, jak tu :-) Sporo czytałam przed porodem i karmieniem, ale najwięcej musiałam wiedzieć potem - moja teściowa nie karmiła piersią swoich synów i uważa, że Kamil też bez cycka przeżyje - na butli :-( No więc zaparłam się i rozpoczęłam cichą wojnę na argumenty. Teraz mamy równie cichy rozejm... No może nie taki cichy, bo pod nosem mruczy wystarczająco głośno ;-) I teraz jest to dla mnie punkt honoru. Chociaż muszę przyznać, że każdy znany i nieznany sposób na zwiększenie laktacji mi podsuwała lub wręcz kupowała, gotowała i podawała na stół :-) Ale mam niejasne wrażenie, że to nie z szacunku dla mojej decyzji, tylko dlatego, że uważała, że Kamyk głodował. hehehe Ale dlatego, że wiem ile mój pokarm znaczy dla Kamila, mam zamiar karmić jak najdłużej. Jak się da to może i dwa lata... :-D Teściowa się wścieknie! Już teraz podsuwa pod nos Kamilowi różne kąski, a mnie krew zalewa. I oczywiście te teksty: Rafał jadł żurek jak miał cztery miesiące. cztery?!!! Dżizas!!! i tym podobne, chyba nie muszę wymieniać... A ja zapowiedziałam: dopóki dobrze przybiera na wadze, to będzie tylko na piersi przez 6 miesięcy. A potem powoli wprowadzimy coś innego. Na razie się udaje. Tfu, tfu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Nula :)) a już myślałam że o nas zapomniałaś Ja też lubie karmić Lenkę, nawet było wspólne karmienie bo jak Kamilek zażyczył sobei cyca to Lena też :)) ale od dwóch dni daję jej w południe zupkę a dziś po kąpaniu dostała kaszkę z miseczki no ale bez cycusia i tak się nie obyło bo przecież przy nim najlepiej się zasypia. Najlepszy hit to był jak chciałam jej dać troszkę soczku a ta zapomnijcie błeee smoczek silikonowy błee no i dałam jej łyżeczką, coś mi się zdaje że ona zacznie pić z kubków niekapków prędzej niż z butelki a ja głupia kupiłam 3 dwie małe jedną dużą z Timmel Tomme czy jakoś tak butelki super no ale cóż wogóle nie używane tak samo jak smoczek z kółkiem ale to mi akurat nie przeszkadza, przynajmniej nie muszę pamiętać żeby go zawsze brać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok. Dalszy ciąg moich wywodów. Witaminy - hmmm. Daję Kamciowi tylko jedną kroplę D3, a ostatnio dostawał wit.c, ale na zakwaszenie moczu, bo wyszedł mu w badaniach odczyn zasadowy. Zadziałało, jeszcze mu dajemy, ale teraz profilaktycznie przed jesienią i tylko dwie kropelki. Daję łyżeczką do buzi, a łyżeczkę i tak mój mały smok wylizuje - ma język jak mały małż ;-). Śmiesznie to wygląda (łyżeczka jest przezroczysta). Mysico, Kamiś też ma refluks żołądkowo-przełykowy, ale nic mu nie dajemy, bo nie jest zbyt uciążliwy. Tylko oczywiście odbijamy po jedzeniu i pionizujemy. I śpi na poduszce - klinie. Ale można zagęszczać pokarm, np. mączką chleba świętojańskiego lub dawać specjalne leki wzmacniające mięsień zwieracza żołądka. Na szczęście my nie narzekamy na dr Ptasińską, ale rozumiem cię. Najważniejszy jest Michaś, szukaj dla niego jak najlepszej opieki. :-) Łóżeczko jest ekstra! Fajny jest ten odsuwany bok. Chyba niebawem też mnie czeka taki zakup, dobrze wiedzieć co jest na rynku. Przejścia w parku rzeczywiście makabryczne. Ale skoro mąż Andzi się tym zajmie, to już chyba bezpieczniej będzie... ;-) Andzia, Lenka musi mieć niezły apetyt! A wygląda na takie niewiniątko ;-) Kosmetyki pięknie działają! Oj, bo się uzależnię... A taka próżna jestem, że nie mogę przestać myśleć o tym październikowym katalogu :-D. Ech... Też mam mnóstwo butelek, w tym tę jedną cudną z trupią czaszką od Kamykowego wujcia. Na razie przydają się tylko czasem, jak muszę wyskoczyć na miasto, co się rzadko zdarza, ale się zacznie w październiku - zajęcia. A może i praca też się w końcu trafi. Dziś złożyłam aplikację w KWP w K-cach, na cywilne stanowisko w Wydziale Kadr. Trzymajcie kciuki :-) Agol, podziwiam! Przyjdę na szkolenie do ciebie, jak już mi się uda pracę złapać. :-) Destiny, ja od początku wiedziałam, że z małym będę chodzić na basen, ale te ceny to kosmiczne. W dodatku najmniejsze pieluszki dopiero od 7 kilo. Dopiero teraz się mały załapie :-) Tylko mężuś musi wydobrzeć, bo potrzeba tam dwóch osób do małych bobasów. Ale ja w każdym razie piszę się na basen z Wami. Spectro, nie bój nic! Wkrótce południowy przyczółek się bardziej zaludni. Kiedyś w końcu muszę wrócić do własnego mieszkania. Chyba... ;-) Marchewko, cóż mogę dodać? Destiny pięknie to ujęła (czuć praktyka!). Ja niepraktykujący psycholog, ale za to żona ze stażem powiem Ci, że to co mamy zawsze zależy od tego ile nad tym pracujemy. A małżeństwo to najcięższa i najbardziej niewdzięczna praca. I to kobieta pracuje, a mężczyzna korzysta. Nie wiem czemu tak jest, może to pokutuje patriarchalny model rodziny. I nawet te wyzwolone, nowoczesne kobiety dają się uwikłać w ten stereotyp, że pielęgnacja ogniska domowego to domena niewiast. Nie wiem, czy jest gdzieś facet, który choć w minimalnym stopniu nie jest tym przesiąknięty. Nawet mój mąż, dla którego to nie był problem powiedzieć: Kochanie, oczywiście, że nie ma sensu, żebyś rezygnowała z życia zawodowego, jeśli jesteś lepiej wykształcona ode mnie i masz większe doświadczenie. Ja zajmę się Kamilem i domem, a ty pracuj i zarabiaj - też taki jest. Usiłuję wyplenić takie myślenie, ale czasem się zastanawiam ile we mnie samej jest tego stereotypu? Nie ma recepty na szczęśliwy związek, można jedynie pracować i cieszyć się z owoców. Ja nie pracuję sama - zaganiam Tomka do tej roboty tak samo. Czasem kij, czasem marchewka... (nomen omen ;-)) Ale rzeczywiście efekty widać szybciej, jeśli rozwiązuje się problemy rozmową, asertywnie (tfu, nie znoszę tego słowa), argumentami a nie komentarzami. Ja pamiętam ze studiów jeden cytat, który w zasadzie, przyznać muszę,stał się moją dewizą: Nie sztuka zmusić ludzi do robienia czegoś. Sztuką jest sprawić, żeby oni myśleli, że sami wpadli na ten pomysł. Wiem, to okropnie makiaweliczne, ale jestem manipulatorką (Destiny - ile miałaś w teście Mach IV? Ja duuużo, heh). Ale to działa świetnie w pewnym zakresie - zawsze jak mamy problem z dojściem do porozumienia, to staram się tak pokierować rozmową, stawiać Tomkowi takie pytania, naprowadzić na mój tok myślenia, że chcąc nie chcąc zaczyna oglądać sprawę moimi oczami. I często przyznaje mi rację. I przeprasza. A to też rogata natura Barana, cholernie uparta. Wkurwia mnie czasem jego upór i klapki na oczach. Ile muszę się naprodukować, żeby uruchomić jego wyobraźnię i postawić na moim miejscu.. Ale warto, bo działa. A i mnie pomaga spojrzenie z jego punktu widzenia, też przepraszam częściej niż kiedyś. No i wychodzę z założenia, że małżeństwo jest po to by uszczęśliwić ukochaną osobę, a nie żądać dla siebie. Mam to szczęście, że gdy dogadzam Tomkowi, to on zawsze zauważy. I od razu stara się bardziej, żeby nie zeżarło go poczucie winy ;-) hehehe. Wiem, że takiej temperamentnej osóbce jak ty może być trudniej przełknąć własną dumę, zwłaszcza że i mąż choleryczny jak się domyślam. Próbujcie, w końcu znajdziecie metodę idealną dla Was dwojga. I tylko dla Was. A macie dla kogo się starać! :-D Trzymam kciuki. Zadam niedyskretne pytanie (a może mi coś umknęło i nie doczytałam) - Marchewko, Agol o co chodzi? Domyślam się, że się znacie? Olapi, cudne te ciuszki. Dobrze, że nie jestem uzależniona od allegro. No i na szczęście rzadko chodzę do sklepów, bo Kamik od razu zrobiłby larmo, bo pewnie kupowałabym jak oszalała. A on ma już pełne szafki ciuchów, nie mieści się nigdzie, babcia-zakupoholiczka nie zna umiaru. Ale za to dziś kupiła mu taką czapkę, że żal, że jeszcze zimy nie ma! Czaderska! A Kamiś wygląda w niej jak ... hmmmm... ptyś z kremem mniam mniam! Albo cukiereczek... Taka słodka pralinka nadziewana... Ratunku, muszę przestać myśleć o słodyczach. Jestem na głodzie - odstawiłam słodkie, bo nie mam się w co ubrać i muszę to dupsko odchudzić. Na razie odrobinkę działa, ale nie mogę wytrzymać! uch! Olkaa, zapisz proszę wszystkie hasełka Krzysia, bo założę się, że afrykańskie klimaty nastrajają go słowotwórczo ;-) Już nie mogę się doczekać. Judytko, Kamik nie zawsze lubi ćwiczenia zalecone przez rehabilitantów. Ale mamy ten komfort, że sama z nim ćwiczę i mogę wybrać takie chwile w ciągu dnia, kiedy on ma na to humor. Spectro, a tak wracając do terapii uzależnienia od dzieci - nie mogę Wam pomóc, sama się załapię w pierwszej kolejności ;-) Co do piwka natomiast - hmmmm, tyszanka jestem ;-) Należy wspierać lokalny przemysł ;-) Ok. Ale się naprodukowałam! Ale mam nadzieję, że nadrobiłam zaległości. Jak coś mi się przypomni, to jeszcze naskrobię, ale już chyba nie dziś :-) Pozdrawiam Was wszystkie, buźka! Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marsjanko, musisz mieć niezły ubaw z Agusią. Ja pękałam ze śmiechu, jak wyobraziłam sobie dzieciątko w szufladzie! :-D Pyniu, super! Nie mogło być inaczej - Ala jest śliczną zdrową dziewczynką i oczkiem w głowie rodziców, to i rozwijać się musi znakomicie :-) Buźka dla Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaale naprodukowałyście:) zaeraz jadę do Bociana na zakupy wiec wpadłam tylko powiedzieć helllo:) Mamuniu zdrowiejcie szybciutko!!!!! Nie wiem o co chodzi ze skalą Apqara bo nie doczytałam ale mój Misiek dostał 9 pnkt......bardzo to było adekwatne do jego stanu zdrowia. No uciekam jak dam radę to rozposze się popołudniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieeeeeeń dooooobry :) Odliczania ciąg dalszy :) jutro szpital, a pojutrze.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka wszystkim! łudziłam sie że jak Lenkaje kaszke i popchnie cycusiem to bedzie dłużej spała - marzenia po 3,5 godz było buuuu i cycuś Nula KWP kadry mówisz to gdyby cos witamy witamy tylko ja pietro nizej bo KMP gdyby nie Lena to bym sie tam przeniosła dziś wyprawa z dzieciakami autobusem na Bytków o właśnie gdybys gdzieś Nula spacerowała to daj znac podam ci katalog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Destiny :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:, hę Niestety spadam na drzemkę bo michał mnie wykańcza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×