Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimi29

KLUB MAMUS Z KATOWIC

Polecane posty

A ja od rana w pracy. :( Dalej nie grzeją i już jestem zamarznięta :( Widzę, że u nas cisza, pewnie wszystkie korzystają z ładnej pogody i wybyły na spacer. Ja jakoś też nie mam natchnienia do pisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane:) Piszę do Was z Kasią na kolanach, dziś nie poszła do przedszkola, znoooowu! bo ma katar. Jasny gwint:( Sukcesem jednak jest to, że powiedziała:\" A ja chcę do dzieci\":) Destiny:) bardzo madrze robisz dbając o swój relax, tak trzymać. Czekamy na Ciebie z niecierpliwością. Super, że pępuszek odpadł, u nas trzymał się ponad miesiąc. Widzę, że spacerek zaliczony, bravo:) A z ta kąpielą rzeczywiście różnie bywa. JAsne, że trzeba postępować sprawnie, szybko ale delikatnie i jakby bez pośpiechu. Dobrze opowiadać Małej co właśnie robicie. Ale pewnie to wszystko stosujecie więc niepotzrebnie sie powtarzam:) Powodzenia, będzie dobrze:) Mamunia i Fraszka:) slicznie wyglądałyście obie dziewczyny, super kolory włosków, jak zauważyła Marchewka. Tatianka słodka:) Dziękujemy za relacje z przebiegu imprezy:) Mamuniu, w takiej grupie staraczek będzie nam napewno fajnie:) Ja myslę o zimie, no i serio muszę trochę zrzucić ciała, bu...:( marchewko:) kuruj Biedactwo swój skarb;) Jak zawsze ambitna jetseś. Ucałowania dla Kacperka:) Pyniu:) niedzielna depresja...znam to...trzeba to przepędzić na cztery wiatry:) Olkaa:) ale się cieszę, ze jesteś z nami. Całkiem znośna ta Tunezja, prawda?:D To na razie, uciekam do zajęć. Dziś robię grzybową i spaghetti z sosem bolognese.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spectro- jakbym chciala myslec o zrzucaniu kg to juz nigdy bym nie pomyslala o drugim nadal mam kilka kg na plusie tych nadprogramowych :( i tez sobie obiecuje ze musze najpierw troszke zrzucic wczoraj kumpela powiedziala mi ze schudlam i ze slicznie wygladam nie widziala mnie miesiac:) ale bylam szczesliwa z tego komplementu:) doszlam do wniosku ze bedac w drugiej ciazy pilnie przestrzegalabym zdrowego menu.... dosc z mysleniem ee tam i tak bede musiala zrzucic po porodzie tym razem wolalabym zrzucac mniej... poza tym jesli schudniesz to ne bedziesz chciala zajsc w ciaze bo podczas jej trwania przytyjesz.. i takie myslenie w kolko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marchewko - odwrotnie, w domu grzeją, w pracy nie. Więc marznę. A wy o dietach, a mnie na tunezyjskim jedzeniu przybyło 3 kg, a juz bylam zadowolona (no, prawie) z mojej wagi. Znów wszystko od początku :( i od dziś jestem na diecie warzywno-owocowej. Spectro - powiedziałabym, że więcej niż znośna, było bardzo fajnie. I mnóstwo przystojnych facetów, z jednym nawet pływałam na skuterze wodnym, mmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Ollkaa witamy na naszej polskiej ziemi - fajnie, że wyjazd udany:) Marsjanko powodzenia w starankach ja bym też chciała - troszkę później - ale tylko moja mama jest za a reszta rodziny odradza (wszyscy się boją \"powtórki z rozrywki\") Spectro - mój synek jest skazany na książeczki matka bibliotekarka, matka chrzestna bibliotekarka...on ma poprostu przechlapane od początku:) Marchewko - ja Ci chętnie posłużę jako ciało do masażu:) i gratulacje dla Kacperka za obroty:) Tatiance i Bartusiowi - wszystkiego najlepszego z okazju chrztu:) jeszcze nie widziałam zdjęc zaraz zobaczę - bo mam chwilkę - Patryk śpi po rehabilitacji:) Andzia możę jutro albo w środę zaliczymy wreszcie wspólny spacer bo ma byc ładna pogoda:) A my od soboty walczymy z okularami i jak narazie nie jest źle - jak Patryk nie pamięta, że ma je na nosie to nosi :) A wczoraj byliśmy na żużlu...Patrykowi cudownie się spało a my zaliczyliśmy spacer i żużel:)Natomiast w sobotę zwiedzaliśmy auto komisy ponieważ musimy kupić drugi samochód najlepiej Opel albo Ford i najlepiej kombi w cenie ok 6000-7000 zł gdybyście słyszały, że ktoś chce coś takiego sprzedac to bardzo prosze dać mi znać - bo niestety autko w miare pilnie by się przydało:) Pozdrawiam i idę pichcić obiadek (znaczy odgrzać niedzielne pozostałości) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po krotce napisze jak się odbyla uroczystosc potem postaram się doczytac co u was . Tatiana obudzila nas przed 8 wolaniem nas i smiechem  .Po 8ej przyjechala tesciowa z z kluseczkami , roladami , buraczkami .Wstawila rosol a my powolutku szykowaliśmy się .Juz ubrana wystroiłam moja corunie, która w miedzy czasie chciala cyca no i spanko zaczela Tatianke lamac .Zaraz jednak zjechali się goscie wiec trzeba było szybciutko zbierac się do wyjscia .Oczywiscie w calym tym zamecie zapomniałam podładować baterie w aparacie dobrze ze siostra się tym zainteresowala i szybko podłączyła .Bateria troche podladowana i mogliśmy wyruszyc do kościoła .Ludzi na mszy nie było duzo bo na sumie mialy być dożynki .No i kolejna wpadka zapomnieliśmy szatki i tu znow chrzestna przypomniala wiec mamusia szybko do domku z szwagrem po szatke .Jak weszłam do kościoła to już od drzwi słyszałam Tatianke bo się obudzila i w placz .Jak tylko ja wzielam to się zaczela uspokajac tylko od czasu do czasu zapłakała . Poszla razem z mama do komuni no i jakos dotrwaliśmy do konca mszy . Na samym chrzcie który odbyl się zaraz po mszy była spokojna i z ciekawością patrzyła na księdza  .Potem załatwiliśmy sprawe z podpisami no i domku bo i tak fotek już nie mogliśmy pod kościołem zrobic bo padla bateria . W domu czekal na nas cieply rosolek .My z siostra jeszcze szybciutko naszykowałyśmy sałatki. Tatianka była goscinna i grzeczna .O dziwo nie płakała na rekach u cioc i wujkow .Do zdjęć pozowala spokojnie .Co prawda chyba bardziej do gustu przypadli jej faceci hiihi bo u chrzestnego usnęła od razu na raczkach a u wujka Pawla po prostu przyjemnie jej było lezec i rozglada się dookoła.Zalaczylam nawte fotke na bobasach jak patrzy na wujka  Ze spaniem nie było w ogole problemu po prostu kładłam ja do łóżeczka i z pielucha na twarzy zasypiala . Goscie i my byliśmy zadowoleni z uroczystości bo było wesoło , milo i smacznie  Kuzyni czyli Alek ktory wyjatkowo elegancko ubral sie na chrzciny i Paulinka szaleli jak to maluchy . Wszyscy rozeszli się przejedzeni hiihi . Tatiana zebrala pieniazki i teraz mamusia musi jej cos fajnego kupic na pamiątkę chrztu  W nocy spala bardzo ladnie a padliśmy już po 20ej. Potem mala obudzila się o 1:45 zjadla i spala spokojnie do 4ej znow pojadla i kolejna pobudka przed 6 ta .No a w sumie wstałyśmy o 8ej . Dzis na 13ta z ciocia –Chrzestna , wujkiem i kuzynem podjechaliśmy na szczepienie no ale pani doktor zbadala i troszke jej piszczy w nosku po za tym zauważyłam ze przez kilka dni pokasluje myślałam ze może to przez slinke ale jak powiedziałam pani doktor ze dosyc często za dnia kaszle nawet w nocy to przesunęliśmy szczepinie i w srode na kontrole .Mam dac Tatianie Eurespal 4 razy na dzien . Tatiana przybrala 600gram wazy teraz 5400 a urosła do 63 cm tyle ze ostatnio mierzona byla początkiem wrzesnia to wtedy miala wpisane 57 cm .Bo w sierpniu w naszym osrodku jakbyla mierzona miala 54 cm . Teraz padnieta spi bo przed wyjsciem do lekarza nie miala swojej tej dłuższej drzemki i strasznie się upłakała w osrodku ale jak wsiadłyśmy do autka wujka to od razu usnęła i spi do teraz . Dzieki temu mogłam uprzątnąć co jeszcze zostalalo z wczorajszej imprezy . Wczoraj bardzo mi pomogla siostra z mezem w porządkach .Maz myl a  siostra wycierala . Teraz mnie tez troszke lamie spanko . Dzis przyszla Tatianie karuzela która zamówiłam w zeszłym tygodniu Az się ucieszyłam hih mam nadzieje ze Tatianie się spodoba . Zapraszam na bobasy obejrzec foteczki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ło matko, niemozliwe :P jeden cały dzień i tylko kilka postów? :O marnie nam dziś szło :P widzę w takim razie że wszystkie chyba mamy alergię na kompa :) łodezwe się jutro :) bo tyż mam dziś ta alergie ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Późno już ale nie miała kiedy wcześniej napisać. Ok. 19 wróciliśmy ze wsi, trzeba było się rozpakować, okąpać Lenkę, siebie :)) a mąż oczywiście na noc do pracy. Olka nareszcie jesteś :)) super że wypoczęliście z Krzysiem. Marchewko brawo dla Kacperka! Judyta muszę zobaczyć Patrysia w okularkach :))! Może być środa jak najbardziej bo w czwartek mamy szczepienia a w piątek kardiologa. Fraszko śliczna Tatianka w dniu chrztu. Mam nadzięję, że u Majeczki wszystko ok. Spectro-tak to jest przedszkole=katar, kaszel itd... Wiecie Jasiek bardzo chciał jechać do babci na wieś ale się cieszył (zanim poszedł do przedszkola spędzał tam bardzo dużo czaasu) no i gadał, że zostaje bo za tydzień odpust no i wogóle, my już spakowaniu, siedzimy i jeszcze gadamy a tu moje dziecko w płacz mamusiu jade z wami------>szok! Babci mina zrzedła że jej ukochany wnuś nie chce zostać mnie serce oczywiście pęka, no ok nie chcesz zostać to wracasz z nami ale poprzytulał się, poprzytulał no i było ok został, wraca dokładnie za tydzień a ja juz tęsknie. Dobranoc wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkkaa
Fraszko wszystkiego najlepszego dla Tatianki! u nas chrzest o 14.00, spalismy do 10.00 wszyscy. niestey chrzest przypadł na okres panai malego i mały wył przez msze cała z wyjatkiem chrztu, który byl po kazaniu. wtedy gugał, bo woda i kap[ieli chciał. potem jadł, ulal na garnitur taty i było ok. fatalna organziacja, 14 zieci chrzczono, zajete dla nas pierwsze łąwki, które zajeły starsze panie z siatami zakupów i my z dzieckiem i chrzestni stalismy, zreszta nie tylko my. kaisdz pwoinien wyprosić. teraz odchuzdane. p.s. obiad i reszte robiła mama i tesciowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laski jak czytam o tym waszym chrzcie to se myśle: nie dam rady :( matko ile to przygotowań wymaga, organizacji, itd. Jeszcze z kimś kto zadba o sfere kuchenną nie jest źle, ale samemu to wszystko zrobić to chyba ponad moje siły :( zostaje lokal albo catering. dla Tatianki i mojego Kacpusia z okazji ukończenia 3 miesięcy. Rośnijcie nam zdrowo i dawajcie dużo radości :D 🌻 ❤️ 🌻 ❤️🌻 ❤️ 🌻 ❤️🌻 ❤️ 🌻 ❤️🌻 ❤️ 🌻 ❤️🌻 ❤️ 🌻 ❤️🌻 ❤️ 🌻 ❤️🌻 ❤️ 🌻 ❤️🌻 ❤️ 🌻 ❤️🌻 ❤️ 🌻 ❤️🌻 ❤️ 🌻 ❤️🌻 ❤️ 🌻 ❤️🌻 ❤️ 🌻 ❤️🌻 ❤️ 🌻 ❤️🌻 ❤️ 🌻 ❤️🌻 ❤️ 🌻 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Majeczko serdecznie współczuję takiej organizacji chrzcin i po co kazanie??? u nas msza chrzcielna jest skrócona do min. i trwała chyba w całości 35 min. Mój synus dziś w nocy odstawił taka awanturę, że teraz odsypia już drugą godzinę a dzieki jego skandalicznemu zachowaniu jest małe spiecie na lini z moim mężem ale trudno buziak na wyjście do pracy był wiec pewnie do popołudnia mu przejdzie:) Jak mały się obudzi to mam nadzieję na mały spacer a jutro liczę na spacer z Andzią i Lenką:) Fraszko dzięki za relacje z chrzcin i zdjątka sliczne:) Marchewka chyba pytała o herbatki ja porównałam taki sam smak z Hippo i Bobo Vity i wychodzi mi, że Bobo Vita ma więcej chemi, natomiast smakowo są identyczne (jabłko z melisą) Moje słonko się obudziło....ale jakoś rozespane jeszcze chyba na spacerze poczytam sobie książkę a misiek jeszcze pośpi.... Miłego dnia życzę...Olkaa a fotki z wakacji zobaczymy??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka- ach gapa ze mnie ! WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA TWOJEGO MALUSZKA OKAZJI CHRZTU .Zyczenia spoznione ale szczere 🌼. Jak szalona rozpisalam sie na temat naszej uroczystosci bo dorwalam sie do kompa kiedy mala spala i caly czas pamietalam zeby zlozyc wam zyczenia i umklo mi gdzies w ostatniej chwili . Moja Tatianka konczy dzis 3 mc i zeby to upamietnic obudzila mame podejrzanym zapachem :) no i ....winowajaca byla kupka wszedzie a najmniej na pampersie :) Teraz spi a mamusia ma okazje poklikac . Wczoraj za to mielismy z mezem 2 rocznice slubu :) i dostalam piekny bukiet roz :) nawet tescie pamietali i wpadli z czekoladkami . Ale maz mnie zaskoczyl bardzo bo przewaznie to ja pamietam lub przypominalam o jakiejs okazji tu wczoraj patrze przez okno jak kroczy dumnie z bukietem do domu :) .Wycalowal mnie a ja jeszcze dlugo mialam usmiech od ucha do ucha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fraszko najlepszego z okazji rocznicy slubu:))) Marchewko - rajstopki, spodnie, butki:) body + bluzka/sweterek z długim+ kurtka taka jesienna - coś w stylu grubego polari+czapeczka i kaptur bo czapke Patryk sciąga i kocyk na nóżki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!witam wszystkie mamusie pytacie mnie jak to jest z dwoma maluszkami wiec napisze Wam kochane tak szczerze i od serca ...więc przede wszystkim nie będę owijać w bawełne -jest więcej prania więcej prasowania,czyli ogólnie wi ęcej roboty ale szczęscie jest też podwójne!i to jest najważniejsze! są czasem momenty że czuję się się tak jakbym zeszła z karuzeli ,bo cały czas coś ktoś chce a to jednego przewinąć a to drugiego posadzić na nocnik a to znów małego nakarmić a tu już kacperek mnie woła bo mi chce coś\"ważnego\"pokazać i tak cały dzień.A teraz Aleks jeszcze dużo spi a co będzie potem to sama nie wiem ale wszystko jest do przeżycia i naprawdę idzie tak czas zagospodarować ze mam czas i z kacperkiem się pobawić i małego poprzytulać.Czesto kłade sie z małym na łóżku i mu opowiadam a kacperek zaraz przylatuje i tez sie kładzie obok i tak sobie gruchamy w trójke! ja sobie zdawałam sprawe ze przy dwójce dzieci jest co robić ale wiem ze te dni tak szybko mijają i niedługo będą dzieci duże a zdecydowaliśmy sie na drugie dziecko ,bo przede wszystkim chcielismy zeby kacperek nie był sam i miał rodzeństwo (a poza tym chciałam znów poprzytulać takie maleństwo) a nie chcielismy zeby była duża różnica wieku ,chcemy zeby mieli wspólne zainteresowania i razem sie bawili.A ostatnia rzecz to to że ja tez chce wrócić do pracy a jakbym wróciła po pierwszym zdiecku to bym pewnie miała ciężko sie zdecydowac na drugie i dlatego podjęliśmy męską decyzję albo teraz albo nigdy! a powiem wam szczerze ze jak patrze na te moje szkraby to jestem taka szczęsliwa że zapominam że mam więcej pracy-zresztą to jest niewazne że czasem mam bałagan czy prasowanie leży kilka dni,najważniejsze to miec czas dla dzieci bo one tak szybko rosną że ani sie nie obejrzymy a one nie będą nas potrzebować i wtedy będę mieć tyleeeeeeeee czasu że se porządnie posprzątam!!!!!a na razie ciesze sie tym co mam i naprawde jestem podwójnie szczęsliwa a jak kacperek głaszcze braciszka jak go całuje to łzy w oczach stają .I przy okazji uczy sie miłości innej niż do rodziców,myśle ze zaowocuje to w przyszłości . A dla tatusia też nie mam litości-musi pomagac i przy dzieciach i przy sprzataniu ! ale sie rozpisałam...więc laski do roboty bo chyba nie pisałam tego na marne! ale tak serio jeżeli myślicie o drugim dziecku to nie zwlekajcie bo dla dzieci lepiej jak jest mała różnica wieku a musicie wziąć pod uwagę ze ciąża trwa 9-m-cy to jest prawie rok! wiec starsze pociechy będą znów starsze i mądrzejsze niż są teraz! życzę więc podjęcia słusznej decyzji i powodzenia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!witam wszystkie mamusie pytacie mnie jak to jest z dwoma maluszkami wiec napisze Wam kochane tak szczerze i od serca ...więc przede wszystkim nie będę owijać w bawełne -jest więcej prania więcej prasowania,czyli ogólnie wi ęcej roboty ale szczęscie jest też podwójne!i to jest najważniejsze! są czasem momenty że czuję się się tak jakbym zeszła z karuzeli ,bo cały czas coś ktoś chce a to jednego przewinąć a to drugiego posadzić na nocnik a to znów małego nakarmić a tu już kacperek mnie woła bo mi chce coś\"ważnego\"pokazać i tak cały dzień.A teraz Aleks jeszcze dużo spi a co będzie potem to sama nie wiem ale wszystko jest do przeżycia i naprawdę idzie tak czas zagospodarować ze mam czas i z kacperkiem się pobawić i małego poprzytulać.Czesto kłade sie z małym na łóżku i mu opowiadam a kacperek zaraz przylatuje i tez sie kładzie obok i tak sobie gruchamy w trójke! ja sobie zdawałam sprawe ze przy dwójce dzieci jest co robić ale wiem ze te dni tak szybko mijają i niedługo będą dzieci duże a zdecydowaliśmy sie na drugie dziecko ,bo przede wszystkim chcielismy zeby kacperek nie był sam i miał rodzeństwo (a poza tym chciałam znów poprzytulać takie maleństwo) a nie chcielismy zeby była duża różnica wieku ,chcemy zeby mieli wspólne zainteresowania i razem sie bawili.A ostatnia rzecz to to że ja tez chce wrócić do pracy a jakbym wróciła po pierwszym zdiecku to bym pewnie miała ciężko sie zdecydowac na drugie i dlatego podjęliśmy męską decyzję albo teraz albo nigdy! a powiem wam szczerze ze jak patrze na te moje szkraby to jestem taka szczęsliwa że zapominam że mam więcej pracy-zresztą to jest niewazne że czasem mam bałagan czy prasowanie leży kilka dni,najważniejsze to miec czas dla dzieci bo one tak szybko rosną że ani sie nie obejrzymy a one nie będą nas potrzebować i wtedy będę mieć tyleeeeeeeee czasu że se porządnie posprzątam!!!!!a na razie ciesze sie tym co mam i naprawde jestem podwójnie szczęsliwa a jak kacperek głaszcze braciszka jak go całuje to łzy w oczach stają .I przy okazji uczy sie miłości innej niż do rodziców,myśle ze zaowocuje to w przyszłości . A dla tatusia też nie mam litości-musi pomagac i przy dzieciach i przy sprzataniu ! ale sie rozpisałam...więc laski do roboty bo chyba nie pisałam tego na marne! ale tak serio jeżeli myślicie o drugim dziecku to nie zwlekajcie bo dla dzieci lepiej jak jest mała różnica wieku a musicie wziąć pod uwagę ze ciąża trwa 9-m-cy to jest prawie rok! wiec starsze pociechy będą znów starsze i mądrzejsze niż są teraz! życzę więc podjęcia słusznej decyzji i powodzenia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!witam wszystkie mamusie pytacie mnie jak to jest z dwoma maluszkami wiec napisze Wam kochane tak szczerze i od serca ...więc przede wszystkim nie będę owijać w bawełne -jest więcej prania więcej prasowania,czyli ogólnie wi ęcej roboty ale szczęscie jest też podwójne!i to jest najważniejsze! są czasem momenty że czuję się się tak jakbym zeszła z karuzeli ,bo cały czas coś ktoś chce a to jednego przewinąć a to drugiego posadzić na nocnik a to znów małego nakarmić a tu już kacperek mnie woła bo mi chce coś\"ważnego\"pokazać i tak cały dzień.A teraz Aleks jeszcze dużo spi a co będzie potem to sama nie wiem ale wszystko jest do przeżycia i naprawdę idzie tak czas zagospodarować ze mam czas i z kacperkiem się pobawić i małego poprzytulać.Czesto kłade sie z małym na łóżku i mu opowiadam a kacperek zaraz przylatuje i tez sie kładzie obok i tak sobie gruchamy w trójke! ja sobie zdawałam sprawe ze przy dwójce dzieci jest co robić ale wiem ze te dni tak szybko mijają i niedługo będą dzieci duże a zdecydowaliśmy sie na drugie dziecko ,bo przede wszystkim chcielismy zeby kacperek nie był sam i miał rodzeństwo (a poza tym chciałam znów poprzytulać takie maleństwo) a nie chcielismy zeby była duża różnica wieku ,chcemy zeby mieli wspólne zainteresowania i razem sie bawili.A ostatnia rzecz to to że ja tez chce wrócić do pracy a jakbym wróciła po pierwszym zdiecku to bym pewnie miała ciężko sie zdecydowac na drugie i dlatego podjęliśmy męską decyzję albo teraz albo nigdy! a powiem wam szczerze ze jak patrze na te moje szkraby to jestem taka szczęsliwa że zapominam że mam więcej pracy-zresztą to jest niewazne że czasem mam bałagan czy prasowanie leży kilka dni,najważniejsze to miec czas dla dzieci bo one tak szybko rosną że ani sie nie obejrzymy a one nie będą nas potrzebować i wtedy będę mieć tyleeeeeeeee czasu że se porządnie posprzątam!!!!!a na razie ciesze sie tym co mam i naprawde jestem podwójnie szczęsliwa a jak kacperek głaszcze braciszka jak go całuje to łzy w oczach stają .I przy okazji uczy sie miłości innej niż do rodziców,myśle ze zaowocuje to w przyszłości . A dla tatusia też nie mam litości-musi pomagac i przy dzieciach i przy sprzataniu ! ale sie rozpisałam...więc laski do roboty bo chyba nie pisałam tego na marne! ale tak serio jeżeli myślicie o drugim dziecku to nie zwlekajcie bo dla dzieci lepiej jak jest mała różnica wieku a musicie wziąć pod uwagę ze ciąża trwa 9-m-cy to jest prawie rok! wiec starsze pociechy będą znów starsze i mądrzejsze niż są teraz! życzę więc podjęcia słusznej decyzji i powodzenia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!witam wszystkie mamusie pytacie mnie jak to jest z dwoma maluszkami wiec napisze Wam kochane tak szczerze i od serca ...więc przede wszystkim nie będę owijać w bawełne -jest więcej prania więcej prasowania,czyli ogólnie wi ęcej roboty ale szczęscie jest też podwójne!i to jest najważniejsze! są czasem momenty że czuję się się tak jakbym zeszła z karuzeli ,bo cały czas coś ktoś chce a to jednego przewinąć a to drugiego posadzić na nocnik a to znów małego nakarmić a tu już kacperek mnie woła bo mi chce coś\"ważnego\"pokazać i tak cały dzień.A teraz Aleks jeszcze dużo spi a co będzie potem to sama nie wiem ale wszystko jest do przeżycia i naprawdę idzie tak czas zagospodarować ze mam czas i z kacperkiem się pobawić i małego poprzytulać.Czesto kłade sie z małym na łóżku i mu opowiadam a kacperek zaraz przylatuje i tez sie kładzie obok i tak sobie gruchamy w trójke! ja sobie zdawałam sprawe ze przy dwójce dzieci jest co robić ale wiem ze te dni tak szybko mijają i niedługo będą dzieci duże a zdecydowaliśmy sie na drugie dziecko ,bo przede wszystkim chcielismy zeby kacperek nie był sam i miał rodzeństwo (a poza tym chciałam znów poprzytulać takie maleństwo) a nie chcielismy zeby była duża różnica wieku ,chcemy zeby mieli wspólne zainteresowania i razem sie bawili.A ostatnia rzecz to to że ja tez chce wrócić do pracy a jakbym wróciła po pierwszym zdiecku to bym pewnie miała ciężko sie zdecydowac na drugie i dlatego podjęliśmy męską decyzję albo teraz albo nigdy! a powiem wam szczerze ze jak patrze na te moje szkraby to jestem taka szczęsliwa że zapominam że mam więcej pracy-zresztą to jest niewazne że czasem mam bałagan czy prasowanie leży kilka dni,najważniejsze to miec czas dla dzieci bo one tak szybko rosną że ani sie nie obejrzymy a one nie będą nas potrzebować i wtedy będę mieć tyleeeeeeeee czasu że se porządnie posprzątam!!!!!a na razie ciesze sie tym co mam i naprawde jestem podwójnie szczęsliwa a jak kacperek głaszcze braciszka jak go całuje to łzy w oczach stają .I przy okazji uczy sie miłości innej niż do rodziców,myśle ze zaowocuje to w przyszłości . A dla tatusia też nie mam litości-musi pomagac i przy dzieciach i przy sprzataniu ! ale sie rozpisałam...więc laski do roboty bo chyba nie pisałam tego na marne! ale tak serio jeżeli myślicie o drugim dziecku to nie zwlekajcie bo dla dzieci lepiej jak jest mała różnica wieku a musicie wziąć pod uwagę ze ciąża trwa 9-m-cy to jest prawie rok! wiec starsze pociechy będą znów starsze i mądrzejsze niż są teraz! życzę więc podjęcia słusznej decyzji i powodzenia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlaśnie - odwieczny problem z ubieraniem. Dobrze, że Krzysiu mowi już czy mu zimno, bo sama nie wiem. :( Wczoraj mama mnie pouczyła, że wszystkie dzieci już chodzą w czapkach. A u mnie deficyt czapek :( Buuu, chciałam iść na mecz, a już nie ma biletów. 😭 Jak raz na sto lat chcę gdzieś wyjść, to mi się nie udaje 😭 😭 Co za napaleni kibole tak się rzucili na bilety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olapi - bardzo fajnie to napisałaś :) Czy Kacperek nie jest zazdrosny? Pamiętam ten koszmar u mojej siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olkaa-własnie nie jest,tez sie tego balismy ale jest naprawde super da sobie wytłumaczyc ze np teraz nie moge mu cos dac bo karmie braciszka ale jak skończe to zawsze dotrzymuje słowa i ide z nim do pokoju i poswiecam mu kilka minut a poza tym angazuje kacperka do pomocy a on sie czuje taki wazny ze moze przynies pieluche albo musi zawsze spawdzic wode przed kąpaniem aleksa-czy nie za ciepła ....chyba kacperek jest jeszcze za mały zeby byc bardzo zazdrosny o nasze uczucia a moja kolezanka tez teraz urodziła a ma starsza dziwczynke -5 lat to ta starsza była na poczatku super przyjaznie nastawiona a teraz przechodzi taki okres buntu ze bije te małe dzieciatko.,szczypie i najlepiej to by cały czas była u dzadków niechce do domu wracac...więc to tez jest róznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie z tą zazdrością jest różnie u nas Jasiek tez był pozytywnie nastawiony a potem był okropnie zazdrosny ale teraz jest już ok i bardzo kocha siostrzyczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dziś Kasię znów nie posłaliśmy do przedszkola, cd. katar ale to na szczśście wersja light więc pewnie jutro do dzieła:) Teraz mała stoi na biurku, na którym stoi monitor, ja do Was piszę a ona rozrabia. Nudzi się w domku, trzeba jej wymyślać różne atrakcyjne zajęcia, oczywiście chodzimy też na spacery, takie nie za długie. Tatianko i Kacperku❤️❤️❤️ przyjmijcie najlepsze życzenia z okazji skońconych 3 miesięcy od Kasi i cioci spectry. Fraszka:) bardzo dziękuję za relację z dnia chrztu Tatianki. Fotki śliczne, wyglądałyście bardzo ładnie z Mamunią, a Tania przekochana i ŚLICZNA Tak sobie właśnie porównywałam a raczej przywoływałam w pamięci chrzciny Kasi. Piękny ciepły dzień 27 sierpnia 2005, Kasia nazajutrz kończyła 4 miesiące, zaproszona była tylko najbliższa rodzina, w sumie 14 osób. Do południa zadzwonił mój Tato, że nie da rady przyjechać, opiekował się swoją mamą, moją babcią, której nie dało się zostawić samej na cały dzień a brat ojca niestety nie przyszedł zamienić go przy babci. Tato czekał do ostatniej chwili tj. do wyjazdu mojego brata, z którym wszyscy mieli jechać. Z póxniejszych relacji wiem, że się popłakali obaj gdy Marcin miał wyjeżdżać. Ja tez popłakałam się przy telefonie. O tyle jet to trudne wspomnienie dla mnie, bo trzy tygodnie później mój tata zmarł nagle i widział Kasię tylko 3 razy przez te ponad 4 miesiace. Sorki, smutno się zrobiło ale to taka moja osobista reflekcja, o której chciałam Wam napisać. Chrzciny były o 17 więc lekki obiad serwowaliśmy w domu dla części rodziny, bo ci miejscowi, teściowie i siostra z mężem mojego Wojtka zjedli w domu. Po chrzcie był taki póżny obiad w restauracji. Wszystko fajnie się udało ale i tak np. ciocia mojej mamy, taka moja kochana ciotunia, która bardzo dużo się mną opiekowała w dzieciństwie, stwierdziła, że imprezę należało w całości zrobić w domu, że ona by wszystko przygotowała, pogotowała. I fakt, że by to zrobiła smacznie i sprawnie mimo 80 lat ale właśnie chcieliśmy mieć trochę luzu. Po obiadku w knajpce przyszlismy do nas na ciasta, drinki itp. Trwało wszystko do późnego wieczoru. Było bardzo fajnie, uroczyście, Kasia była grzeczna, śliczna. Sama uroczystość trwała krótko, obrzędy chrzcielne bez mszy. Tak ustalililśmy z oo Franciszkanami. majka:) a jednak minęły chrzciny, szkoda, że tak organizacyjnie w kościele było:( A jak Wasze zdrowie?:) marchewka:) napewno dasz sobie radę z chrzcinami, z Twoją energią to wszystko zrobisz szybciej niz Ci się wydaje i lepiej zarządzisz niż myslisz teraz. Andzia:) rozumiem, że tęsknisz za Jasiem juz teraz🌻 Judyta:) ja myślę, że mama bibliotekarka to skarb:) olkaa:) właśnie to przybieranie kg na wakacjach mnie przeraża. Czekamy na zdjęcia:) Mamuniu:) no może rzeczywiście szukam wymówki z tym planowaniem drugiej dzidzi;) Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze raz ja, tyle mi zeszło z pisaniem posta przy Kasi, że nie przeczytałam co Olapi do nas napisała. Olapi, dzięki:) Podbudowujesz mnie dobra kobieto:D Przemyslę to jeszcze raz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sebek nadal na L4.....i świat jest od razu piękniejszy :) Cała rodzinka w komplecie...nie muszę wszystkiego robić sama i nie muszę się spieszyć... Olapi - podziwiam ! Olka - nie będzie żadnych gorących zdjęć??? Co do chrztów to już chyba ostali się tylko - mój Aluszek i Kacperek Marchewy , no i Natalka...ale ona jest nowo upieczona :) U nas szykuje się impreza w maju ...w górach...jeszcze nic nie zaklepywaliśmy...ale już wszystko zaplanowane ...tyle o ile ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, zdjęć nie mam póki co, bo aparat pojechał do serwisu. Mam nadzieję, ze go naprawią w ramach gwarancji, bo mogą stwierdzić, że to moja wina, że się popsuł (jest w nim trochę piasku :o ). Nie mam czytnika kart, więc nie moge wgrac zdjęć do komputera bez aparatu. Ale gorących zdjęć nie będzie :( Chyba że gorące ze względu na pogodę. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×