Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimi29

KLUB MAMUS Z KATOWIC

Polecane posty

gdyby nie mój nie gojący się brzuch ............. mogłabym powiedzieć, że jestem szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, żadnych rozczarowanych kobiet tu nie ma! I nie wyobrażam sobie, żeby miały sie tu kiedykolwiek pojawić! Nie piszcie mi tu takich rzeczy! Jest wręcz przeciwnie - mamy tu całkiem spore grono spełnionych matek, przyjaciółek, które zawsze się wesprą i wesołych babek! Mam Wam przypomnieć, kto mnie podnosił na duchu, gdy dowiedziałam sie o białaczce Tomka? Gdy nie umiałam udźwignąć jego drugiej choroby? A kto mnie uspokajał, gdy bałam się o Kamcia, bo musiał być rehabilitowany? I całe mnóstwo innych razy? Zmęczenie zmęczeniem - każda to ma, ale rozczarowanie? to brzmi niewiarygodnie w Waszych ustach. Nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziu - gdyby nie porażający brak komunikacji z Sebkiem ...mogłabym powiedzieć ,że jestem szczęśliwa , a tak dupa dupa dupa :D...no i znowu trzeba zakasać rękawy i popracować...kolejna...milionowa już chyba próba ...mam nadzieję, że ostatnia.... zakończona błogą sielanką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pyniu- ten brak komunikacji to ja tez ciagle przerabiam:( ja gadula... zawsze mam duzo do powiedzenia... maz raczej lakoniczny:) kiedys tego nie widzialam bo bylam tak slepo zakochana a teraz wychodzi szydlo z worka.... dodam tylko ze przewaznie mi to pasuje heheh ze ja gadam a on slucha :) oby tylko sluchal:classic_cool: spectro- wiecznie mysle zeby do ciebie pisac a potem zapominam buuuu wybacz:) przesylam ci moc cieplych fluidow co by cie rozgrzaly i przegonily chorobska z waszego domku:) a sio.....brzydkie bakterie!!! mysico- a czy kazdy z nas nie odgrywa w zyciu pewnej roli??tacy jestemy czasem musimy chowac troski za pieknym usmiechem:) wierz mi nie jestes jedyna.... nie doszukuj sie kryzysu... jestescie z mezem przemeczeni...rozgoryczeni... a to nikomu nie sluzy....moj maz mial teraz zmiany w pracy i przez miesiac mialam zlosnika pospolitego:( przesylam ci moc usciskow;) nula- heheh dobry pomysl... z fotkami....maz dzis zrobil mi sniadanie;) heh nie ma jak tosty:) smakowaly bosko:) i nawet rano nie warczal :classic_cool: andziu- 🌼 rana nadal boli?? marcheweczko- za twarda z ciebie kobietka... nie dawaj sie zawsze mozesz przyciagnac ksiedza heheh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też taka kiedyś byłam....nie umiałam rozmawiać jak typowy raczek zamykałam się cofałam to własnie mąż mnie nauczył tego, że musimy porozmawiać jeśli coś nas boli bo inaczej nie damy rady w związku, naszym związku teraz kładąc się spać liczę godziny kiedy wróci z pracy i choć jest 6 rano to zawsze się go spytam czy wszytsko ok, potem przy póxnym (jego) śniadaniu opowiada co się działo albo gdy wraca po 22 czekam z kolacją, herbatką albo drinkiem albo czymś tam i gadamy sobie co nam dzień przyniósł i każdy problem staramy się \"obgadywać\", trzeba, trzeba rozmawiać o tym co nas boli, co nas cieszy i jeszcze jedno, po urodzeniu Lenki , po pewnym czasie zauważyłam, że zbyt wiele uwgai poświęcam dzieciom a trzeba ją także zwrócić na męża ja się z moim strasznie nei lubię rozstawać.... dziś obiecał mi , że pojedziemy do Fasion Haus może w koncu kupie te dzinsy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuniu co by tylko ten brzuch bolał.....ale kuźwa jest to samo!!! Może w mniejszej ilosci bo tylko w dwóch miejscach ale ziarnina wyszła na nowo, odcieka i boli, łech jutro będę musiała zadzwonić do ginia :( jeśli coś będzie chciał z tym robić to niech robi już póki jeszcze pracuję a nie jestem na wychowawczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jadę na zakupy, chciałabym kupić sobie jakąś bluzeczkę na sylwestra....w domu :D Mamuniu - masz rację że tu pewnikiem zmęczenie mocno mąci w Naszym Życiu.....i rutyna codziennych obowiązków ....i zero szans na miły relaks we dwoje....tylko czy to Nas usprawiedliwia.... Andziu - mój Sebek zasypia za każdym razem gdy uporamy się z codziennymi obowiązkami i zasiadamy na sofie.....i zapomina nagminnie , że ja potrzebuje czułości jak powietrza!!! Mam nadzieję , że brzuszek już wydobrzeje niebawem 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
im mniej sie spodziewasz od meza tym milej cie zaskoczy hehh przy nich nie ma co sie doszukiwac magii swiat czy sylwka... bo w te dni moga byc zli jak osy a w zwykly ponury poniedzialek...roboczy ehehe beda miec super humory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem spowrotem na ziemi siemianowickiej :) witam Was kochane - teskno mi tam bylo za Wami!!! Chwilowo nie mam czasu nadrobic 6 stron zaleglosci - ale moze mi sie wieczorkiem uda! Wyjezdzalam na swieta STRASZNIE chora - ale juz jest zdecydowanie lepiej - maly kaszelek tylko zostal. Mala strasznie marudna z powodu zabkow - trze dziasla masakrycznie i ma dwa biale punkty w obu dolnych jedynkach.Slini sie na potege...musze jej sliniak zakladac bo inaczej ciuchy mokrusienkie.Dzis w koncu kupimy ten zel na dziasla - moze pomoze. Poza tym swieta nam minely dobrze - jak zwykle za szybko! to tyle narazie - mam nadzieje, ze u Was wszystko OK!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doczytalam tylko o dolku Pyni i Mysicy! a wiec duzo wsparcia i ciepelka dla Was dziewczynki! i duzo calusow dla Andzi i jej brzucha!! Trzymaj sie kochana! koniecznie pogadaj z lekarzem - jest taka lampa do naswietlania, ktora ulatwia gojenie - uciekla mi teraz nazwa - moze ona pomoze na ta ziarnice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie kupiłam...nic mi sie nie podobało...same przebrana brzydota została...albo ja już z innej bajki ...bo ta pstrokacizna ferowana mi nie podchodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie się pochowałyście dziewczynki :)...proszę napisać coś miłego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziu! Ta lampa to bioptron i tak się składa, że ja ją mam. Od lat jej używamy i jest lepsza niż można sobie wyobrazić. Kupiliśmy sobie w bardzo chudych latach, na kredyt (sic!) i ani raz nie żałowaliśmy. A teraz najlepsze: przyjeżdżaj i ją bierz! Korzystaj, niech ci służy jak najlepiej i oby jak najszybciej, bo ileż może się to w końcu goić!?! Zapraszamy serdecznie, w końcu będzie ta kawka razem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak bioptron - mialam pozyczona rowniez po cc. dobrze, ze temat poruszylam - teraz to jestem pewna, ze dzieki Nuli swietnie Ci sie Andziu ta rana zagoi!! malej spac sie nie chce - a mnie sie tak chce spaaaaać!! juz chce do lozeczka!!! Cisnienie spada?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nula - no nie wiem....koniec końców będę musiała włożyć coś starego...a to nie wpływa pozytywnie na nastrój kobiety :) Agol - :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) Pyniu - :) bedzie dobrze, pogadaj z mezem, wytlumacz i naswietl problem z twojego punktu widzenia (im trzeba tak z raz w tygodniu te same rzeczy tluc do glow, to wtedy to wypełniają i mysla jeszcze ze sami na to wpadli ;) ja to nazywam praniem mozgu :) moj ma juz tak wyprany ze zupelnie nie wiem co sie mu tam w nim dzieje, chyba sie filcuje :classic_cool: musze go naprostowac ;) albo wymienic na lepszy model ;) ) mysico - ❤️ ❤️ ❤️ nic mądrego mi nie przychodzi do glowy, bo moj maz z dnia na dzien coraz bardziej mnie mierzi :( wiec może tylko tyle: łączę sie z tobą w bólu 🌻 Andzia - a to podła rana że tak się ślimaczy :( oby ta lampa zadziałała. no to ja tez sie pozale ze moj brzuch tez nadal nie mnie boli, lek ktory dal mi miesiac temu lek. wcale nie pomogl, i juz mnie szlag trafia, bo ileż moze czlowieka cos bolec?? a dzis zadzwonila tesciowa i mowi ze maz ma przyjechac po prezenty dla Kacperka :O :O :O bo .......... MIESZKAMY ZA DALEKO zeby ona tu jechala :O :O :O a jeszcze tydzien temu kazala Kacpusia pakowac do autobusu i wlec do niej, przy -7* mrozu :O :O :O a co jest najlepsze, sąsiedzi wpadli w swieta do nas, zyczyc nam wesolych swiat, przy okazji dali prezent Kacpiemu - pluszaczki a dla nas swiateczne ciasto. Obcym ludziom sie chcialo do nas przyjsc w swieta, i jeszcze pomysleli o naszym dziecku i kupili mu prezent, a wlasna babcia ma go w 4 literach :( sie zdnerwowoalam strasznie tym faktem ;) i pytam meza, co ona ma do roboty? siedzi w domu calymi dniami, meczy tescia i zyc mu nie daje, to by wsiadla w autobus i przyjechala wnuka zobaczyc bo go 3 mies. nie widziala, a nie tylko powtarza ze go tak kocha. Czcze gadanie, piekne slowa wypowiada a nic za nimi nie stoi, nie wyobrazam sobie byc zdrowa kobieta, nie pracowac, i NIE przyjechac odwiedzic wnusia, matko chyba by m sie zaplakala z wlasnej glupoty :( a jechanie po prezenty to bym sie czula jakbysmy jechali po jalmuzne, ktos chce podarowac preznet to przyjezdza i daje, a nie jakos tak....ehhh oni są odwrotni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma lepszej grupy wsparcia od nas :) jestesmy super dziewczynki i nie wolno sie lamac :) Nula - ja tu widze ze teraz ty stoisz na tym dziobie i krzyczysz jestem krolem świata :D oj podsiadlas mnie i Pynie :P ja mam dosc mojego chlopa bo do wszystkiego go musze namawiac, przekonywac itd. ja nie mam sily po prostu na to, jak chce cos to niech robi a jak nie chce to niech juz nie robi bo juz mi to lata :( ale po cholere sie wtraca do dziecka, nie mam sily mu tlumaczyc po raz 6ty dlaczego on ma spac bez czapeczki, no naprawde nie mam :( wreszcie dojechalismy do hipermarketu (cała droge zas musialam przekonywac meza ze Kacperek powienien wejsc z nami do SMyka, a moj maz twardo ze nie bo sie zarazi 😭 ), i byli w nim LUDZIE :D to tak podkreślam bo ost. ciepie na niedobór kontaktów międzyludzkich, duzo bylo z dziecmi :) i sobie uświadomiłam ze ten czas tak leci, Kacperek byl niedawno taki maleńki jak ten dzidzius u pana w nosidełko a już taki duzy ze w nosidełko sie nie miesci (w kombinez.), albo maleńki jak dziecko u pani w gondolce, noworodek tyci tyci, kiedy to było? taka zamotana i zagubiona wowczas chodzilam ze pamietam to jak przez mglę :( jeszcze gdzies indziej dziecko takie duze, chyba roczne i moj Kacperek tez taki niebawem bedzie :( i ten czas tak leci, dzieci rosną, ja nie chce, on jest teraz taki slodki!!!!! wiec zamarzylam o powtorce z rozrwyki za pare lat, coreczka mi sie zamarzyla, i znowu tycie tycie bąblątko, tylko ja już mądrzejsza i mniej zagubiona w tym świecie :) no i to tyle :) idę moze zrobie ciasto.....moze dzis mi wyjdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×