Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czerwona sukienka

abstynencja w łóżku

Polecane posty

Powiedzcie mi jak to jest... Kocham swojego faceta do szaleństwa, jestem z nim baaardzo szczęśliwa :) Ciagle zapewnia mnie o swoim wielkim uczuciu do mnie, okazuje mi to na każdym kroku, naprawdę nie mam powodów do narzekań. Oboje dbamy o nasz związek. Nigdy poważnie się nie pokłóciliśmy, czasem tylko zdarzają się drobne nieporozumienia, które odrazu na bieżąco są rozwiązywane. Nie rozumiem tylko jednego... :( dlaczego tak rzadko się kochamy? :( dbam o siebie więc nie rozumiem dlaczego :( często wieczorem szepta mi jak bardzo jest szczęśliwy ze mną, jak bardzo mocno mnie kocha, tuli do siebie, jakby bał się, że mnie straci... Nie powiem, że mi to nie odpowiada, wręcz przeciwnie, bardzo mnie cieszą te gesty. Ale ja potrzebuje czasem jakiegoś draństwa, takiego szaleństwa a sama nie potrafię zebrać się na odwagę :( Pamiętam, że na początku naszej znajomości to ja częściej wychodziłam z inicjatywą jakichś bliższych kontaktów, być może on na to czeka, tylko dlaczego tak rzadko sam wychodzi z inicjatywą???? Kiedyś powiedział mi, że okazywanie sobie miłości, czułośći w łóżku, jednym słowem kochanie się to najcudowniejszy podarunek i nie może on kończyć się tak, że zostaje sama a on po wszystklim jedzie do domu... Mówił, że chce po wszystkim tulić mnie w ramionach, czuć blisko i zasypiać przy mnie... Teraz pomieszkuje chwilowo u niego a tu nic :( Zastanaiwam się nad powodem tej jego abstynencji.... Jak myślicie, czy powodem, może być to, że bardzo dużo czasu potrzębuję na to, żeby doprowadzic mnie do orgazmu? Czasem się podddawałam i tylko jemu było dobrze, ale dla mnie to nic złego. Nigdy nie dałam mu odczuć, że jest mi z tym źle. Zaznaczam, że raz czy dwa zasypiając powiedział, że jest kiepskim kochankiem bo nie potrafi mnie zaspokoić. Ale to przecież nie jest tak... Co mogę zrobic, żeby do naszego łóżka znów zawitała ochota i namiętność? Jak mam się przełamać? Czy wogóle powinnam? A moze mam czekać? Jak myslicie dlaczego tak się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważa siebie za złego kochanka :( nie chce kolejnych rozczarowań poudawaj trochę dla dobra sprawy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosikmmm
Rozumię ,że jesteście jeszcze na etapie powiedzmy narzeczeństwa. Jeżeli tak , to być może facet ( niestety dla dla Ciebie) , nie jest jeszcze pewny swoich uczuć w stosunku do Ciebie. A że jest bardzo odpowiedzialny ,nie chce Cię zostawić z jakąś niechcianą ciążą. W ogóle w życiu jest tak , że to razem ( oboje ) musicie chcieć. Być może na razie tylko Ty chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tydzień temu wróciliśmy z urlopu... Często razem braliśmy prysznic, chciałam go pod nim przytrzymać, ale zdarzało się, że szybko wchodził, było mi przykro... Wkońcu nie wytrzymałam, im więcej pytał tym ja bardziej płakalam. Jak już doszłam do siebie, wyrzuciłam z siebie cały ten mój żal. Powiedziałam mu, że czuje się przy nim nieatrakcyjna, albo jak jakis potwór od którego się stroni... zaczął płakać i przyznał mi się, że czuje, że jest kiepski w łóżku i że boi sie cokolwiek zaczynać bo nic się nie udaje, że tylko on czerpie z tego przyjemności a ja się poświęcam. Pamiętam, że przytulałam go wtedy mocno, oboje płakaliśmy, ale mówiłam mu, że nie wolno sie poddawać, że mamy próbować, nauczyć się siebie... Tak bardzo go kocham, nie chcę, żeby zamykał się w sobie. Chcę mu podać rękę i przejśc z nim przez to razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
po co udawac? to zamkniete kolo, bo udajac nic do sytuacji nie wprowadzasz... Ty bedziesz udawac, on bedzie myslal ze Ci dobrze i dalej bedzie tak samo. bez sensu. udawanie to chyba najgorsza krzywda jaka mozna zrobic facetowi, no i sobie samej rzecz jasna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
ja chyba mam podobna sytuacje, tzn moje facet tez nie umie dac mi przyjemnosci. niby sie stara, a niby nie. takie paradoks, bo wiem ze chce dac mi przyjemnosc, powoli ucze go jak ma to robic, ale gdy zaczyna mnie piescic to praktycznie od razu chcialby przejsc do dolnych partii mojego ciala, zpaominjac o innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie nie, on jest bardziej skory do tego, żeby mieć dziecko niż ja... Co prawda nie rozmawiamy o tym jeszcze tak na powaznie, ale czasem zaczynajac rozmowy na te tematy próbuje mnie zapewnić, że nie bylby to dla niego żaden problem... Nie sądze, żeby nie był pewny... A może się mylę... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyna_19 przynajmniej coś robi w tym kierunku... a mój się całkowicie wyłącza, nie wiem jak długo to potrwa i co ja mogę w tej sytuacji zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie jakas ja
ROZMAWIAC ROZMAWIAC ROZMAWIAC... Jakis romantyczny nastroj,atmoswera, kolacja przy swiecach alkochol... Wytlumacz mu ze kobieta jest inna niz facet i ze na prawde sztuka ja zadowolic.. Powiedz jak kochasz jego dotyk pocalunki, ile przyjemnosci ci to sprawia... Orgazm dla kobiety nie jest az taki wazny, wytlumacz mu to... A swoja droga fdfaceci maja sie za dobrze! Tak nie wiele potrzebujka do orgazmu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
wszyscy mowia ze najlepsza jest rozmowa... tak jest na 100%. tylko trzeba miec wystarczajaco duzo sily i odwagi zeby powiedziec wszystko co boli, nie pasuje, co sie chce zmienic. bez obwiniania, wyrzutow, zlosci. dla ratowania zwiazku. ja czesto mysle sobie, ze mniedzy mna a moim facetem wszystko jest dobrze, ale chyba nam sie nie uda wlasnie ze wzgledu na seks. czuje ze daje o wiele za duzo niz dostaje. wiem ze on sie stara, ale chyba tez tak nie do konca, bo gdyby ktos chcial to przez rok ( a od tylu mnije wiecej utrzymujemy kontakty fizyczne) moze nauczyc sie chociazby tego co sprawia mi najwieksza przyjemnosc (nie chodzi tu o sam orgazm tylko o drogi do niego). a tu nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
ja sobie jakas ja przepraszam, ale nie zgodze sie z tym, ze dla kobiety orgazm nie jest az taki wazny. dla mnie jest, bo to nie tylko kwestia mojej przyjemnosci, ale i oddania faceta, jego pewnej pracy wlozonej w doprowadzenie mnie na szczyt. z reszta chyba kobieta ma takie samo prawo byc ustatysfakcjonowana, przezywac orgazm jak i facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie jakas ja
Z poprzednim facetem nie potrafilam rozmawiac o roznych rzeczach w 4 ocvzy wiec wszystko wyjasnialismy sobie w meilach :) Ale z obecym facetem nie ma tematu ktorego bysmy mogli nie poruszyc :) A erotyka to nasz ulubiony temat :) chyba wiecej o tym rozmawiamy niz robimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie jakas ja
tak wiem :) rozumiem cie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
a ja ostatnio lapie sie, a raczej mojego faceta na tym, ze wiecej mowi mi o tym co by ze mna zrobil niz faktycznie robi. tymbardziej widze te roznice w tym co mam... a co moge miec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie jakas ja
ech u nas czesto tez sie konczy na tym ze rozmawiamy o tym cochilibysmy niz co mozemy zrobic ale jestesmy troszke mlodzi i z kilkoma rzeczami chcemy poczekac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie jakas ja
troche to nie fer ze faceta latwiej zadowolic a pozatym oni maja zazwyczaj wiekszy temperament... i czesciej na to ochote... Kurcze poimo ze jestem jego pierwsza partnerka to jest po prostu doskonaly :) I zawsze mowi ze wiecej radosci mu sprawia dawanie przyjemnosci niz branie :) wiec mi z nim cudownie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ed ONeil
oczywiscie - kobieta ma takie samo prawo do orgazmu ale musisz pamietac ze kobiete jest duzo trudniej doprowadzic do takiego stanu :D ..wiecej uczucia, a jak nie dziala to moze czegos wam brakuje w zwiazku - mysleliscie nad urozmaiceniem wspolnej zabawy roznymi zabawkami? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie jakas ja
tylko przeraza mnie jego temperament! zawsze wydawalo mi sie ze lozko to bedzie tylko moj jakis malzenski obowiazek... a tiu prosze sie rozkrecilam hociaz nie jestesmy malzenstwem i polki co go nie planujemy Alep rzy jego temperamencie to po jakims czasie bycia z nim tez mam na to ochote zawsze i szedzie :) I czasami mnie cos trafia bo mieszkam troche od siebie i codziennie nie mozemy sie spotykac a ja chodz napalona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
to do mnie czy do autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ed O
na poczatek kup wibrator i daj mu go poobslugiwac - oboje bedziecie wniebowzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
ja kiedys, w zartach, powiedzialam ze kupie wibrator, to moje facet spojrzal na mnie z jakims wyrzutem... i powiedzial 'chyba zartujesz". ostatnio reklamuja takie nakladki na penisa, durex`a. on niby mowi ze fajne, ale sam ich pewnie nie kupi. bo i po co....:( ja bym chciala, chociaz raz, sprobowac. on ma chyba akies opory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ed O
uzywalem tej nakladki i musze powiedziec ze jest super - co prawda to tylko ok. 20 minut zabawy (baterie sa niewymienne) ale za to doznania rosna do kwadratu :D ..no i pewnym plusem moze byc fakt, ze opaska uciska nasade czlonka, powodujac jego wieksze ukrwienie i co za tym idzie - mocniejszy wzwod :) wibratorem tez sie bawilismy wspolnie - najpierw ona pokazala mi jak go obslugiwac a potem to juz poszlo z gorki. Nie wiem dlaczego inni faceci czuja sie zazdrosni o ten kawalek plastiku - ja uwazam ze to swietna zabawka, ktora nie zastepuje prawdziwego stosunku ale za to urozmaica zabawe. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie jakas ja
co wy macie za faetow??? moj jest wniebowziety jak slyszy moja jaka kolwiek propozycje i od razu jest napalony zeby to wykonac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
no mamy facetow, a raczej ja mam takiego jakiegos dziwnego. mysle ze on wlasnie sie boi i jest zazdrosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA SOBIE JAKAS TAKA -moj tez:) tylko czasem zachowuje sie jak napalony samiec a nie delikatny facet,a to malo przyjemne:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie jakas ja
napalony samiec? to jest super :) pod warunkiem ze ja tez jestem tak napalona :) :) :) Zawsze sie smieje ze nie wie jaki mam humor i na co mam ochote :) Zeby po zabkach nie dostac :P Jak zrobi czegos czego ja nie chce.. Ale ostatnio mam na niego ochote zawsze :D tak sie przy nim rozkrecilam.. Ale ogolnie mi z nim super bo lubi pieszczoty a racvzej wie jak ja je lubie :) A jak mam jakis gorszy dzionek i nawet na buzi nie mam ochoty to nic poza przytuleniem mnie nie robi :) Koles ma takie swietne wyczucie mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×