Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość so hard

tak trudno..

Polecane posty

Gość so hard

2 tygosnie temu zerwał ze mna chlopak.. bylismy ze soba 9 miesiecy, ni z tego ni z owego zerwal ze mna i to przez sms\'a. chcialam to wyjasnic ratowac zwiazek, a on nawet nie raczyl sie ze mna zobaczyc, mija kolejny dzien a mi jest tak ciezko nie umiem sobie z tym poradzic ze stracilam osobe ktora tak bardzo kocham. co noc placze, kazde miejsce i rzecz przypomina mi jego. moze to dziwny temat ale jzu nie radze sobie z tym wszytskim. on mnie nie chce, a ja go nadal kocham i juz zawsze tak bedzie. nie wiem juz co mam robic ... ;(((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość argh
po 1wsze nie będzie tak zawsze... po drugie co to za facet co zrywa przez sms...przez te nowe środki komunikacji ludzie zapomnieli już jak się ze soba normalnie rozmawia...co za palant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
dzieki argh.. nawet nie wyobrażasz sobie jak mi ciezko.. potraktowal mnie jak zabawke, jak smiecia, a ja go nadal kocham, w koncu tyle razem przeszlismy, i najsmieszniejsze jest to ze nawet sie nie klocilismy, wszystko bylo tak pieknie.. a teraz nawet sie nie moze odezwac... nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość argh
jestem facetem choć to żadna chluba się przyznawać na kobiecym forum....dla mnie to jest po prostu brak szacunku...już nawet o miłości nie wspominam....telefony komunikatory,są dobre na cześć co słychać , czasem na rozmowy o życiu ale tak po prostu się nie robi....ja nie pocieszę bo nie umiem...słuchac owszem z pocieszeniem słabo...mam coś do powiedzenia to mówię wprost....czasem jak potułczony ale nie o mnie chodzi:) rozumiem sytuację ,że czasem po prostu nie mozna w 4 oczy z takich czy innych względów ale zachowanie ,że mi się odwidziało albo odkochało uważam za przedmiotowe traktowanei drugiego człowieka....pewnie boli ciebie świadomosć ,że nie znasz powodu może jak się dowiesz to szybciej Twój ból minie...dowiesz sie z kim miałaś do czynienia....choć czasem jak facet coś wymyśli to ręce opadają...a to wiem po sobie..taki goszki żart:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
heh... wiesz dziwi mnie tez fakt, iz w ogole nie chce mnie widziec, ani ze mna rozmawiac a ja nic nie zrobilam, nic.... nawet gdy go widzialam na ulicy tylko sie usmiechnal szyderczo, nawet nie powiedzial : 'czesc' to boli i to cholernie, bo ja go kocham i to tak mocno, nawet jego zachowanie nie zmieni nigdy mojego uczucia.nawet zaczal sie juz prowadzac z jakas dziewczyna.. przykre ;( :( normalnie czuje ze wariuje, nie ma chwili zebym o nim nie myslal, zabunkrowalam sie w domu i nigdzie nie wychodze, nie chce z nikim sie widywac.... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość argh
a może ktoś zrobił "uprzejmie donoszę".....kłamliwe oczywiście i on stwierdził ,że nie ma o czym gadać...jelsi nawet to i tak zachowuje się idiotycznie....to nalezy wyjaśnić.....bo może ktoś ci dupe obrabia brzydko mówiąc....a jesli on jest taki podatny na cudze sugestie to i tak bym mu podziękował ale to zostawiam jedynie w sferze gdybania...pomyśl o tym bo trudno żeby sytuacja się obróciła o 180 stopni w jednej chwili z niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
wiesz juz tyle nie milych rzeczy slyszalam na swoj temat , ze az slow brakuje... aqrat z gadaniem innych nie przejmuje sie zbytnio , nie wiem... raczej by mi powiedzial gdyby cos ktos mu powiedzial, on nalezy do takich osob gdzie mowia wszystko, tylko czemu tym razem nie mogl powiedziec mi tego w twarz? najsmieszniejsze jest to ze w tym dniu w ktorym ze mna zaerwal byl u mnie i rozmawialismy , mowil ze mnie kocha ze chce byc ze mna dzis i do konca zycia, jak dojechal do domu dostalam esa typu: nie mam sily walczyc o nasz zwiazek jestes wolna i takie tam... jeszcze nigdy nie dostalam takiego kopa od zycia. najgorsze to ze nie moge nawet z nim pogadac i wyjasnic czemy tak sie stalo, zrozumialabym gdyby powiedzial ze cos sie wypalilo z jego strony czy cos , a tu nagle : czesc czapka. nawet nie jestesmy kolegami czy znajomymi, o przyjacielach nie wspomne... nie wiem jak to wszytsko dalej bedzie.. wiem jestem glupia i naiwna ... ale co mam zrobic jezeli kogos kocham... ;( :( a tak na marginesie to fajnie sie z Toba pisze jak na Faceta :P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość argh
w końcu złorzeczę na faceta , którego nawet na oczy nie widziałem...to jest zawsze fajne:P może jestem nienormalny bo po prostu nienawidzę niewyjaśninych syuacji i starałbym się dowiedzieć o co poszło.....może nie koniecznie już i teraz ale jak się trochę ochłonie...wysłać nawet tego meila czy zadzwonić bo po prostu ma się prawo wiedzieć co i jak....nie mówię tutaj o szukaniu jakiejś szansy na powrót czy coś...po protu związek to chyba taka niepisana umowa...i jak się ją zrywa to podaje się powód...i to się tobie po prostu nalezy...chce być niemiły, niedostępny..okej...pal go licho....tylko jak się powiedziało A to mów się też i B....moim zdaniem skierowanie takiej "prośby" do drugiej osoby nie jest poniżeniem, błaganiem o coś tylko wyegzekwowaniem czegeś co się Tobie w tym przypadku nalezy...Babki pewnie by doradziły żebyc zapomniała o "fiucie" i tego kwiatu jest pół światu...mówię tak bo ten brak wyjaśnienia może dłużej boleć niż sam fakt zerwania a wlaka z właśnymi myślami posuwa jedynie najgorsze scenariusze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
tylko jak ja mam go naklonic do spotkania? nie mam pojecia, pisalam dzwonilam , nawet jezdzilam do niego, nic... nigdy nie ma czasu, bo niby jest zajety ciekawe tylko czym lub kim...:( traktuje mnie jak smiecia.. caly czas rycze tylko jak potrzaskana... ehh... life is brutal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialkaaAA6
Wiem ze pocieszenie w stylu nie marw sie, w koncu kiedys sie wszystko ulozy nic nie pomoze...wiem bo sama tez to przechodzilam. Bylam z chlopakiwm krocej niz Ty,bo 5 miesiecy ale tez zadnych klotni,bylo swietnie,az tu 9 listopada sms........=( Rozwniez bylo mi ciezko ,ale z czasem cierpienie ustalo, codziennie sie z nim widywalam w szkole, oczywiscie nadal go kochalam...A teraz niedawno on chcial wrocic,tyle ze ja sie boje,nie jestem gotowa ..Teraz wyjechal,nie mamy ze soba zadnego kontaktu,i jeszcze glup[ia bezpodstwana klotnia...I sa dni ze nie moge sobie z tym poradzic. W kazdym innym chloapku szukam czesci jego,niky mnie nie intersesuje..Nie potrafie zapomniec *** You gave me my sweetest memory****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
ehh... ciezko jest... ja nawet nie wychodze nadwor, do ludzi, nawet nie chce patrzec na innych chlopakow.. w glowie i w sercu mam tylko jego... nie wiem czym zaslugujemy sobie na takie traktowanie? czy jestesmy az takie zle? ehh... na to wszystko brak slow....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
i zasatnawia mnie to dlaczego nie chce sie ze mna widywac, nie mowie tu o probie ratowania zwiazku bo juz nieraz probowalam i nic, ale o rozmowie , spotkaniu kolezenskim.. tak nagle z dnia na dzien przestal mnie kochac? uczucie chyba az tak szybko nie wygasa, zwlaszcza ze wszystko bylo pieknie.. wszystko... mialo byc 'forever' , 'na zawsze'. na kazdym rodzinnym swiecie bylam u niego on u mnie, jego rodzina mnie polubila i z wzajemnoscia... ciezko teraz pogodzic sie z mysla ze jego juz nie bedzie w moim zyciu. nawet jako kolega...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialkaaAA6
Wydaje mi sie ze On jeszcze bedzie probowal wrocic.Zobaczysz. 9 miesiecy to nie tydzien czy dwa, a jesli bylo dobrze to tego nie da sie wymazac z dnia na dzien!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
nie wiem... nie sadze zeby chcial wrocic, wiesz teraz pewnie zasmakowal smaku wolnosci... nie wiem tylko czemu tak szybko wymazal mnie z pamieci... zadnego kontaktu , pisze , a on nawet nie raczy odpisac.. juz nie wspomne o zadzwonieniu, czy chociaz glupim puszczeniu sygnalu... ehh... moze dobrze sie z tym czuje ze rani i zadaje bol drugiej osobie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialkaaAA6
Wierz mi ,nie dlugo bedzie sie cieszyl ta wolnoscia. Faceci sami nie wiedzxa czego chca, ja tez siedze tylko i wspominam ale w glebi duszy mam nadzije ze takze on czasem o mnie wspomni i pomusli ze glupio zrobiil.Juz powiedzial ze zerwanie to byl najglupszy pomysl w jego zyciu.W sumie To nasze zauroczenbie trwa ponad 3 lata i dlatehgo nie wierze ze moze to ulec zmianie z dnia na dzien. W Twoim przypadku bedzie podobnie, napewno zrozumie co strcail,daj mu czas, najlepeij nic ni9e pisz,nie odzywaj sie. Wiem trudne to,ale oni jak sa olewani to staraja sie z dwojona sila. Pozdrwiam i glowa do gory !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szkoly chodzicie razem
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
dzieki MadzialkaAA6 wlasnie postanowilam ze nie bede sie odzywac, juz mam dosyc monologow pisanych do niego. ehh.. a moze Wy sprobujcie jeszcze raz (o ile nie masz nikogo), skoro mowil ze to najgorszy pomysl w jego zyciu.. moze warto by sprobowac raz jeszcze? pozdrawiam goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
nie tylko chodzilismy do tej samej szkoly ale i do tej samej klasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szkoly chodzicie razem
a teraz studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
tak teraz studia, tyle ze osobno. on nie zdal matury , ja tak. czuje ze juz nigdy nie bedziemy rozmawiac.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szkoly chodzicie razem
więc moze poprostu czuje sie gorszy od Ciebie,bo ty bedziesz studiowac a on nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
no daj spokój... to napewno nie ten powod ( zreszta smieszny) (bo i nie czuje sie lepsza pod zadnym wzgledem) bo zerwal ze mna juz przed wynikami..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajala
Pinkygirl - wiem,że jest Ci bardzo ciężko,czujesz się głęboko zraniona (żeby nie powiedzieć poniżona).Wydaje mi się,że takiego kogoś jak Twój przepraszam "były chłopak" nie można kochać.Postąpił podle,jak szczeniak.Doskonale zdaję sobie sprawę z tego,że bardzo łatwo jest komuś postronnemu powiedzieć "odkochaj się",ale to jedyna słuszna droga.Nie zasłużyłaś na takie traktowanie.Każdy człowiek ma swoją dumę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mis puchatek i ja
SLuchaj pinky, tak mi przyszlo do glowy jak to czytam, chociaz to chyba niedorzeczne!!! A moze ten sms nie byl wcale do Ciebie???? Bo to dziwne, ze w 1 minucie mowi, ze kocha, etc, a za chwile takie szopki odstawia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
kajala wiem, ze potraktowal mnie jak smiecia, zranil moje serce i moje uczucia, ale tak naprawde to byl moj pierwszy prawdziwy chlopak , pierwsza prawdziwa milosc, to wlasnie jemu po raz pierwszy powiedzialam kocham... wiem , ze po tym co zrobil i po tym jak sie teraz zachowuje powinnam dac sobie spokoj i w koncu zrozumiec ze to koniec i ze mnie olala na maxa, ale ja nie potrafie... nadal go kocham... ehh... :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
mis puchatek i ja, wiesz pewnie bal mi sie to powiedziec prosto w oczy i wolal napisac sms'a, bo nie wiem jak to inaczej odebrac... raczej byl do mnie, bo w sms'ie naisal ze nie ma sily walczyc o nasz zwiazek i ze jestem juz wolna. walka o nasz zwiazek? jezeli ktos walczyl to tylko ja... no ale mniejsza z tym.. jest mi straaaasznie ciezko...:( wiem ze nie tylko ja jestem na swiecie z takim problemem, ale nie daje juz z tym rady, przewyzsza mnie to wszytsko a problemy zmartwienia i bol tylko narastaja :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caome
Słonko miałam identyczną sytuację po bardzo długim związku związałam się z facetem kóry sporo przeszedł i mysaloby sie ze chce sie ustatkowac juz na stale ,po kilku miesiacach stwierdzil ze on chce bys sam napisal smsa wiec czekalam az sie odezwie ,odezwal si epo miesiacu ze teskni i chce sprobowac kochalam go tak bardzo ze mysl ze znowu bedziemy razem byla dla mnie euforią i napisal smsa po miesiacu ze on nie chc ejuz bez wyjasnien niczego wlozylam tak jak ty cale serce w ten zwiazek tym bardziej ze balam sie po raz kolejny zaangazowania ,skasowalam jego nr i staralam sie zapomniec ale nie wychodzilo ,az w koncu poznalam kogos na otarcie lez doslownie vo spotykalismy sie chwile i zrozumialam ze kazda z nas poki nie poczuje znowu "motylków w brzuchu " bedzie pamietac nie pisz do niego nic nie dzwon jelsi on napisze pisz zawsze ze u ciebie ok nie pisz szczegołów nie daj się szkoda Twoich łez nie pozwól by złamał Ci ektos kto nei jest wart Ciebie bo prawdziwy facet porozmawia wyjasni a on tego nie zrobil jego strata uwierz a ty znajdzies zkogos kochaniutkiego z czasem wszystko sie ulozy i pamietaj ze nic nie dzieje sie bez przyczyny ... no to sie rozpisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
dzieki caome :) naprawde lepiej jest po takich cieplych slowach, jest troche lzej na serduszku. narazie caly czas boli ale moze mi kiedys przejdzie, narazie nie zanosi sie na to... moze to faktycznie moja wina , moze robilam cos zlego...ehh... tak szzcerze powiedziawszy to nawet sie nie klocilismy wydawalo mi sie ze jestesmy najszczesliwsza para na swiecie i ze zawsze juz tak bedzie.. jak zwykle mylilam sie... ehh.. moze czas uleczy rany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caome
w zadnym wypadku nie mysl ze to twoja wina to on jest nie fair ale zachowaj mile wspomnienia i uwierz ze z czasem to samo przejdzie i bedzie ok nosek do gory i jestem z toba trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkygirl
dzieki to miłe , naprawde :) ja tez mam nadzieje ze z czasem przejdzie, podobno czas leczy rany ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×