czuje presje rodziny.....

mam 29 lat wyksztalcenie wyzsze nie mam pracy ani dziewczyny...czuje sie zaszczuty przez rodzicow...oni chca zebym juz zalozyl rodzine..

olej ich

heheh wielu jest takich ludzi jak ty:) Ja miałam rodzine b ylam po studiach i nie miałam pracy. Czułam sie fatalnie zaszuta przez otoczenie wziełam sprawy w swoje rece i teraz mam prace . Jednak moje stosunki z rodzina zostały powaznie nadszarpniete. Znam wiele osob takich jak ty ...

ale powiedzcie czy w takim wieku kobieta ma szanse na prawdziwia milosc czy nie przegapilam szansy gdzies po drodze?

nie możesz ulegać presji rodziny...Co to za sposob na życie? Nie moga wymagać od Ciebie założenia rodziny skoro nawet nie masz dziewczyny. Nawet jeśli bedziesz ja mial to założysz rodzine w momencie dla Ciebie najodpowiedniejszym . Muszisz byc absolutnie przekonany o tym ,ze jest to tylko Twoja decyzja. Wiem coś o tym ,bo sama wyszłam za mąż z powodu takiego nacisku ze strony rodziców. Wiele lat potem zyłam ze swiadomościa, że zrobiłam to co oni chcieli, i tylko dlatego,zeby się od nich uwolnić, a nie była to swiadoma decyzja o założeniu rodziny. Więc , niech Ci dadzą swiety spokój i rób to co Ty uważasz za słuszne. Ale rozumiem, ze wkur* Cie te ciągłe pytania- kiedy wesele i przy okazji składania życzeń świątecznych, "żebys sobie znalazł kogoś i miał dzieci". Głupota

do autora....ja jestem dokładnie w takiej samej sytuacji, coprawda presji rodziny jako tako jeszcze nie ma otwarcie ale podswiadomie ją czuję, nie mam pracy też ani faceta i jestem tylko pare lat młodsza od Ciebie;jednak wiem ze chciałabym mieć kogoś z kim można dzielić radości i smutki,kto by był żebym nie musiała wracać do domu i włanczać telewizora żeby nie słuchać ciszy, a i pracę bym chciała mieć po prostu....

To wasze zycie a nie rodziny ...

chłopie - przestań się nad sobą tak roztkliwiac i ciesz się, ze cię na kopach z domu nie wywalili; jesteś zwykłym darmozjadem, 29 lat , co starzy ci dają na kino ?

nie dajce sie ... to doslownie jak rodziny turkow albo arabow ... tez mowia swoim synom i corkom ze czas sie ochajtac ... a jak nie znajda sobie kogos to musza wyjsc za kogos ze swoich rodzin

bo w zasadzie 29 lat, to juz najwyzszy czas na samodzielność, n a oderwanie się od rodzicow, naturalnie to nie powinna byc ich sprawa, ale skoro łożą na ciebie, jakies prawa mają. ROzumierm, ze mozesz przechodzic trudniejszy okres w zyciu , ale czas sie pozbierac i wziąć zycie za bary, przeciez nie mozesz byc cały czas na utrzymaniu rodziców. Jakie studia skonczyłes, jaki masz zawód?

Moze nie chodzi im oto zebys załozył rodzinę, tylko chca zebys się usamodzielnił. Bo z ciebie juz stary chłop, i troche głupiuo tak na garnuszku u staruszków. Co innego jak pomagają , co innego jak musza finansowac wszystko. CO prosisz ich o kase n a papierosy, piwo?, n a skarpety, nie czjesz sie ztym zle?

ale to chyba nie chodzi o to,że on jest na utrzymaniu rodziców..skąd wiecie, że nie pracuje, że nie jest samodzielny? Wydaje mi się ,że ta presja rodziców wcele ni ema związku z utrzymywaniem, tylko poczuciem "przyzwoitości" co ludzie powiedzą? "Taki nieudacznik.. nie umie sobie znaleść panienki..a może gej? Wstyd dla rodziców! "

w pierwszym poście pisze: nie mam pracy, nie mam dziewczyny czyli mieszka z rodzicami i podkrada matce drobniaki z portmonetki

skad wiemy, ze nie ma pracy? przeciez napisał tak mało, warto to przeczytac, jezeli chcemy się wypowiedziec.

racja, gdzies mi to uciekło, ale nie przyszło mi do głowy,ze tak może być..facet z wyższym wykształceniem bez pracy?

syn znajomych, oblał mature, i od trzech lat tak się obija. Oni załatwiają mu i opłacają szkoły, zeby nie musiał isc do wojska, a on pojdzie pare razy i znowu pogrązony w bezsensie zycia siedzi w domu i narzeka , jak to mu ciezko. Zapisali do psychologa nie chce chodzic. I robic tez nic nie chce, ani się uczyc ani pracowac.

jesli studiował np. literaturę północnej mongolii, to potem nie jest łatwo znaleźć pracę... a poza tym ma wyraźnie wysokie mniemanie o sobie: najpierw wiek, potem od razu wykształcenie; kogo to teraz obchodzi, czy studiował, czy nie. nie dziwne, ze nie pracy, bo pewnie uważa, że zasługuje na cos adekwatnego do wykształcenia.

to niech pracuje jako ochroniarz w supermarkecie, tam ma szanse awansu ! i pokazania się ;-)