Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magdaaaaaaaaaa

smierc taty mojej przyjaciolki -j a k p o m ó c?

Polecane posty

Gość magdaaaaaaaaaa

kilka dni temu zmarl tato mojej najlepszej przyjaciolki. W piatek byl pogrzeb. Rozmawialam z nia w dzien smierci, wiadomo ze byla bardzo smutna, potem zorgazowalismy wspolne wyjscie ze znajomymi zeby troche ja odciagnac myslami od tego co sie stalo, zachowywalismy sie normalnie, jakby nigdy nic. W piatek bylismy wszyscy na pogrzebie. Dzwonie do niej codziennie, staram sie tez nie wracac do tego tematu jezeli ona go nie poruszy. Nie wiem jak moge jej pomoc. Nie wiem czy dzwonic i proponowac jej wyscia czy czekac az sie sama odezwie. nie chce tez zeby bylo jej przykro ze o niej nie pamietam. prosze pomozcie, to dla mnie trudna sytuacja, dodam ze znam ja od podstawowki, jej cala rodzine tez, to moja przyjaciolka, mamy po 19 lat.... ps. topik powielilam z zycia uczuciowego, tak prawie nikt nie chcial sluzyc rada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimaa
Bądź przy niej i pozwól jej przeżywać smutek po śmierci taty, jeśli Ona chce o tym rozmawiać to też jej na to pozwól. Wspólne wyjścia...to już zależy od jej samopoczucia...mnie koleżanki ciągle gdzieś wtedy wyciągały, ale ja nie miałam ochoty nigdzie chodzić. Dziko się wtedy czułam w towarzystwie....ale to mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monitorek
Może wyjedźcie chociaż na parę dni ? Są wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaaaa
oj to dobrze, pocieszylyscie mnie troche. starsznie sie o nia martwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaaaa
planujemy wspolny wyjazd w polowie sierpnia, tzn planowalismy zanim to sie satlo, ale mysle ze wciaz bedzie aktualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj tata zmarl niedawno wiec wiem o co chodzi. Potrzebny jest ktos kto sie interesuje, nie namolnie, nie upierdliwie, ale po prostu musi czuc, ze jestes przy niej. Jak zacznie mowic o tacie sluchaj do konca, nigdy nie mow, ze wiesz co czuje bo mnie np strasznie to irytowalo bo tego nie wie nikt - nawet jesli byla w takiej samej sytuacji (kazdy po prostu przezywa to inaczej). Badz przy niej, a jesli poczujesz, ze chce byc sama to dalej przy niej badz, ale tak zeby tylko to czula, ze jak tylko zadzwoni czy cos to ty sie zjawisz... :) Mam nadzieje, ze rozumiesz o co mi chodzi bo moglo mi wyjsc metnie :). Zycze Twojej przyjaciolce duzo sily bo sama musi sie w tym odnalezc i pozbierac... Pozdrawiam! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monitorek
Wyjedźcie teraz, na parę dni. Do połowy sierpnia jzostało jeszcze dużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaaaa
w pt tez moze wyjedziemy na pare dni, zaproponowalalm oczywiscie, ale jeszcez nie wie. przeciez tez ciezko zostawic mame i siostre w tak trudnej chwili i wyjechac......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monitorek
Trzymajcie się, dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sadze, ze bedzie chciala gdziekolwiek pojechac, choc kazdy przezywa to na swoj sposob. Ja mialam to samo co Bimaa, wychodzilam ze znajomymi gdzies, ale raczej na krotko bo wlasnie dziko sie czulam, nie potrafilam sie wyglupiac czy cos - wszystko wydawalo mi sie strasznie obce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monitorek
Chyba za wcześnie na wynoszenie rzeczy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malowana panna Ty chyba zartujesz! Nie wyobrazam sobie tego o czym napisalas, kazda rzecz zwiazana z tata jest jak relikwia prawie. To sa najbardziej traumatyczne chwile i nie jest to rzecz do zrobienia od razu, ja do konca zycia bede pamietac jak rozpakowywalam rzeczy taty przywiezione ze szpitala - masakra :(. To nie jest to samo co po rozstaniu z facetem, ze wyrzucasz wszystko bo szybciej zapomnisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaaaa
dzieki oowieczko i bimo, juz mi troche lzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sadzialam, ze sa tu tacy ludzie, ktorzy nawet w takiej sytuacji pisza kretynskie komentarze... Malowana zastanow sie nad soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z konopii wypadłem
Tak myślę , że Twoja przyjaciółka przez rok następny będzie dochodzić do siebie , za pół roku może się uśmiechnie po raz pierwszy , najważniejsze aby nie była sama w tym czasie , wątpię w to aby pojechała teraz na wypoczynek, będzie zamyślona i być może mało kontaktowa . Teraz ma ważniejsze sprawy i w domu z Matką rozmawia zapewne, skąd wziąść forsę na budowę pomnika rodzinnego , często nas życie zaskakuje , za chwilę może się okazać , że Twoja przyjaciółka będzie bardzo dorosłą kobietą i zacznie myśleć poważnie o życiu , o zabezpieczeniu finansowym dla wlasnej rodziny i jako tonąca każdej brzytwy się będzie chwytać . Oby nie za wszystką cenę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimaa
Poprostu przy niej bądź...a to już bardzo dużo... Co do rzecz po tacie, to ja niepotrafię się ich pozbyć, są dla mnie jak ''relikwie'', chociaż minęło już 7 lat... A uczucie smutku po jego śmierci jest we mnie do dzisiaj...tak jak oowieczka napisała to bardzo traumatyczne przeżycie...nie da się tego do niczego porównać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaaaa
o sytuacje materialna nie musi sie martwic na szczescie i na pewno dlugo nie bedzie musiala. To tez mnie troche pociesza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z konopii wypadłem
Nigdy w życiu to nie chciałbym poznać takiej kobiety jak : malowana panna żal pisać , żenada :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z konopii wypadle => To sytuacja w ktorej kazdy sie inaczej zachowuje wiec nie ma co generalizowac. 28 lipca mina 2 miesiace i usmiecham sie, imprezuje, pracuje itd - po prostu zycie toczy sie dalej i niestety placz i zalamanie nic nie daje, a poza tym wiem, ze moj tata, ktory potrafil sie smiac z najwiekszych problemow, nie chcialby zebym sie odnciala od swiata i byla smutna. Wiadomo, ze jest mi zle i ciezko i wiem, ze jeszcze milion razy bede siedziec i ryczec jak glupia, ale staram sie ze wzystkich sil po prostu normalnie zyc... Bo innego wyjscia nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaaaa
oowieczko, dzieki jeszcez raz, bardzo mi pomoglas, wiem ze Ci ciezko ale trzymaj sie. Ona zawsze byla taka radosna, mam nadzieje ze to sie nie zmieni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z konopii wypadłem
Pamiętam jedno , kiedy minął rok od śmierci mojego znakomitego ojca , który wszystkim pomagał ale nie potrafił sobie pomóc i na pewnej imprezie byłem, zagrali tam AVE MARIA , nie mogłem się powstrzymać od łez , podobno kiedy facet płacze to musi być święto , czas goi rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli bedzie w stanie sobie wytlumaczyc, ze zycie toczy sie dalej i trzeba normalnie zyc to duzo sie nie zmieni - moze troche spowaznieje, bo to jednak jest straszny kop od zycia. Ja jestem pod opieka psychologa (nerwica, ktora zaczela sie duzo przed jego smiercia) i to tez na pewno pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimaa
Pewnie, że to się zmieni tylko potrzeba czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaaaa
z konopii wypadlem, wiem ze o tym na pewno nie da sie zapomniec.. ja na pogrzebie dziadka rowniez nie moglam sie powstrzymac od placzu wlasnie przy ave maria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietac bedzie sie zawsze, ja probuje wymazac tylko wspomnienia ze szpitala kiedy juz gasl... :( Wiem, ze jeszcze dluuugo bede miala momentym ze zaszkla mi sie oczka i bedzie chcialo mi sie plakac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaaaa
oowieczko a moge spytac ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z konopii wypadłem
oowieczka a może najwyższy czas abyś się przytuliła to faceta zamiast do psychologa biegać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimaa
mi do dzisiaj pojawiają się łzy w oczach kiedy ktoś mi o nim mówi, czy jak zobaczę rzecz z nim związaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×