czy przyjaciółka powinna tak postąpić? co zrobić? pomóżcie, proszę

byłam wczoraj na imprezie urodzinowej mojej najlepszej przyjaciółki. znałam tam bardzo mało osób ale była jeszcze jedna nasza wspólna przyjaciołka a siostra cioteczna mojej najlepszej przyjaciółki. i chwała Bogu, że była, bo w trakcie imprezy okazało się, że moja przyjaciółka kompletnie nas olewa, cały czas łazi nie wiadomo gdzie z jakąś tam swoją inną psiapsiółką albo mizia się i tłumaczy coś swojemu chłopakowi. na dodatek niedawno wyskoczyła do nas z pretensjami, że się alienowałyśmy, nie tańczyłyśmy i żebyśmy nie pier*** głupot, że nas olewała. dziwię się tylko skąd wie, czy z kimś rozmawiałyśmy (pomijając ten fakt, że rozmawiałyśmy ze wszystkimi tylko nie z nią bo ona czasu dla nas nie mniała) skoro jej w ogóle nie było i przez cały wieczór i noc zamieniłyśmy może 3 zdania. najlepsze jest to, że inni popierają nasze zdanie a Ona teraz zarzuciła focha i sie nie odzywa. uważam, że nie ma prawa się obrażać, to raczej my powinnyśmy być obrażone. co mam w tej sytuacji zrobić?

mysle ze nie powienna was olewac bo w koncu sama was zaprosila i powinna zajmowac sie wzystkimi swoimi goscmi

olej ja rowniez, zobaczy jak to jest :-D

mi takie zachowanie nie wyglada na najlepsza przyjaciolke.... inna sprawa ze niestety tak bywa na imprezach gdzie robi sie tzw. sped znajomych z roznych stron, jednak zachowanie "przyjaciolki" jest co najmniej nie na miejscu - powinna sie liczyc z tym ze jej znajomi nie znaja sie nawzajem i postarac choc troche czasu i uwagi poswiecic kazdemu z nich lub przynajmniej zapoznac ich ze soba...

No wiesz zrozum , to w koncu impreza była... ona była jedna a gosci pewnie wielu...a ciebie pewnie ma na codzień

tyle, że Ona twierdzi, że gadała z nami cały czas i WCALE nie spędziła ze swoją psiapsółeczką 3/4 imprezy olewając innych

wszyscy twierdza jednoznacznie, olej ja i sie nie przejmuj

psiapsióła ..powinna sie sklonować to by się zajeała wszystkimi i nie byłby probloemu !!

przespala sie z moim facetem.. i nikt by o tym nie wiedzial dopoki sama sie nie przyznala bo ja sumienie gryzlo.. Stracilam do niej zaufanie mimo ze czasem sie spotykamy i gadamy.. ale nigdy nie nazwe jej swoja przyjaciolka.. to samo sie tyczy faceta - spalony...

jesli to twoja przyjaciolka to jej poprostu powiedz ze cie wkurwila takim zachowaniem(sorki za wyrazenie) i chcesz wiedziec o co biega, bo przyjaciele tak nie robia!

to ja już jej o tym powiedziałam. to stwierdziła: "nie pierdol glupot" (to cytat) i uważa, że wyolbrzymiamy problem i nie widzi tego, co zrobiła. dodam, że zawiodłam się na niej po raz pierwszy od 3 lat...

chrzanilabym przyjazn

troche histeryzuje, pewnie nalezy do gatunku tzw kiziorow przy szafie i powinna sie bardziej zsocjalizowac a nie oczekiwac ze przyjaciolka na imprezie gdzie jest wiele innych ludzi bedzie sie tylko nia zajmowala, po to sie idzie m. in. na imprzez zeby z wieloma ludzmi miec kontakt, a jak ktos nie lubi niech siedzi w domu i nie marudzi, w ogole autorka wydaje mi sie bardzo mlodziutka-pamietam ze tego rodzaju problemy mialam w wieku 13-14 lat. po 20 sa juz smieszne.

powyzszy post - zenujacy jak dla mnie. lepiej przeczytaj dokladnie to, co napisalam

a moze masz po prostu niskie poczucie wlasnej wartosci? bo czytam i czytam i osoba powyzej ma racje...probowalm sie doszukac co bylo zenujacego w poscie ktory tak okreslilas ale nic nie znajduje takiego, raczej jest zgodny z moimi odczuciami. przesadzasz dziewczyno.

potrafi czytać przecież dziewczyna wyraźnie pisze ze rozmiawiała z ludźmia nie alienowała się, jej chodzi o zachowanie przyjaciółki