Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sanddtrom

Uderzyła mnie kobieta

Polecane posty

Gość sanddtrom

Mieliśmy mała kłótnie, była przepychanka na słowa, ale nic poważnego , w pewnym momencie jak już nie miała argumentów dostałem w twarz , moja reakcja była natychmiastowa , ubrałem się i wyszedłem a na koniec powiedziałem jej " Że nie mamy już ze sobą nic wspólnego "...a teraz dzwoni do mnie jakby nic się nie stało i zdziwiona dlaczego się nie odzywam...Czy ona jest taka tępa, że nie rozumie , że to koniec? , za 2 tyg mielibyśmy 2 rocznice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xtr225
jakas glupia cipa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chica25
jest tępa :-o niech spierdala a Ty ciesz się życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty jesteś też dziwnym, by z powodu jednego takiego zdarzenia od razu kończyć :O Co innego, gdyby facet uderzył kobietę. Wtedy to radzę jej odejść, ale jak kobieta uderzy faceta, to jest całkiem inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanddtrom
A przepraszam ja jestem człowiekiem drugiej kategorii na którego można podnieść ręke ? Sorry ja osobe którą daże uczuciem w życiu bym nie uderzył i tego samego wymagam od drugiej strony. Tylko dziwi mnie jej lekceważące podejście do tego. Wytłumacz mi dlaczego uderzona dziewczyna może odejść a fect nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnmn
bo faceta można bić ,a kobiety nie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o siłe, tylko o fakt albo jest się na takim poziomie, że problemy rozwiązuje się w dyskusji albo na takim, że wybiera się rozwiązania siłowe sam sobie odpowiedz na pytanie, w jaki sposób chcesz rozwiązywać problemy w swoim związku ja bym sie nie zniżała do poziomu rozwiązań siłowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanddtrom
dea tu chodzi o sam fakt, a nie o siłe czyli jakby ci facet dal leciutkiego plaskacza to nic by się nie stało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weźźźźźźźź
wiecie ile kobiet uderzylo swoich facetow? Jakbys ja kochal to bys jej wybaczył ten pierwszy incydent. Miales po prostu pretekst zeby ja rzucic a teraz szukasz potwierdzenia ze dobrze zrobiles. Co innego gdyby sie to powtarzało ale raz???????Ech...Ciekawe co jej powiedziales ze cie pacła . A Zizu taki piłkarz na swiatowym poziomie a tez nie wytrzymał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjhj
a jakby cie leciutko kopnął w krocze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanddtrom
Sory dea nie mam zapędów sado maso Do wezzzzzz Skoro podniosła ręke o tką bzdure, to podniesie ją wiele razy jak będą gorsze problemy, Trzeba uczyć się na błędach, ja ucze się na błędach mojej mamy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjhj
a dlaczego jej nie oddałes z taką samą siłą?CZy chociaż przytrzymałeś rękę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanddtrom
Nawet nie wiedziełamem, że jest wstanie to zrobić, więc byłem mega zaskoczony, jedeno uderzenie i następnego nie było bo wyszedłem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barney
i prawidłowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weźźźźźźźź
nie mozna patrzec na swoich rodzicow. Kazdy z nas jest inny i ma inna sytuacje. Mówisz ze to bzdura ...wiec moze masz racje. Jednak ja uparcie powtorze ze dla wielkiej milosci warto zaryzykowac i dac szanse. Ale Ty wyraznie jej nie kochasz.Jezeli tak jest to madrze postapiłes zrywajac z nią. Ale pamietaj ze przeciez kłotnia byla obustronna moze ja zraniles za bardzo slowem. Czasem slowo bardziej boli niz takie uderzenie. A propos raz walnełam mojego meza poduszką bo za bardzo mnie laskotał i nie wytrzymałam dałąm mu mocno w gebe. Tez byl oburzony i nie widzial przyczyny mojego ataku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andie
ja sie zgadzam z autorem topiku- facet, kobieta, wszystko jedno, uderzenie to uderzenie, nie wyobrażam sobie walnac reka w twarz którą przed momentem moze całowałam.. tak sie nie rozwiazuje problemów, każda agresja taka z waleniem po gębie jest po prostu ponizej krytyki.. na dodatek jesli jej nie stac na skruche to już w ogóle ogólnie syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanddtrom
Miłość była, ale prysła w jednej chwili, spytaj koleżanek co poczuły jak je facet uderzył ( jeśli masz takie) , myślałem na początku, że to poprostu szok, ale do dzisiaj mnie to trzyma, uderzenie było wynikiem bezsilności i kumulacji agresji, porpostu zobaczyłem drugą mroczniejszą część mojej eks, i powiem tyle, że przerazila mnie ona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota23
nigdy w życiu bym nie uderzyła ukochanego, a teraz mojego ex.. nigdy przenigdy.. a gdyby doszło jakoś do takiego incydentu to bym się przeraziła sama sobą.. byłoby to dla mnie okropne żyć ze świadomością, że podniosłam na niego rękę.. gdyby on mnie uderzył.. jeden raz bym wybaczyła.. drugi.. niekoniecznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weźźźźźźźź
stokrotka a jakby cie laskotał tak ze by ci oczy na wierzch wychodzili i blagała bys zeby przestał a on by nie reagował i i jedynym ratunkiem bylo by walniecie go ;)? Moj maz był np: bardzo wkurzony ze go uderzyłam. Chciał zaglaskac mnie na śmierc ...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota23
hehe znam ten ból, kiedy już wytrzymać ze śmiechu nie możesz, a On dalej Cię tu gilgotać i łaskotać.. ale bym go nie uderzyła nigdy.. NIGDY..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota23
mlaskam wory przydrożnym jamnikom :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota23
podszywaczu żebyś tak znalazł sobie inną rozrywkę.. moze spacerek? dobrze ci zrobi, zobaczysz.. dotlenisz sie i nie bedziesz głupot na forum pisał podszywajac sie pod innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dobrze, ze odszedles nie ma bicia w zwiazkach. Ja uderzylam faceta kilka razy ( ale nie mojego ) bo byl nachalny i mnie obrazil a slowa nie docieraly, wiec dostal w pysk. Ale jak w ziazku dochodzi do rekoczynow to nie ma znaczenia kto kogo bije. Dobrze jej tak, a Ty sie ciesz zyciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggaass
nie wybaczysz jej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monty66
jesli to byl jej pierwszy raz to sprobuj jej wybaczyc. kazdy w nerwach moze zronbic cos czego pozniej zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiii
Przede wszystkim uwazam, ze musisz z nia porozmawiac. Wstyd sie przyznac, ale i w moim zyciorysie jest taki haniebny czyn, ktory mial miejsce w tak kulminacyjnym punkcie, kiedy nagromadzilo sie full emocji - zaluje tego z calego serca, nie potrafie go wytlumaczyc, ale przysieglam sobie , ze nigdy wiecej tego nie zrobie. Moj mezczyzna kocha mnie i mi wybaczyl choc wiem jak go to zranilo. Ja sama bylam zaskoczona tym co zrobilam i ze w ogole jestem do tego zdolna. Czasem czlowiek sam nie jest swiadomy wlasnej osoby. Przemysl wszytsko na spokojnie ale przede wszytskim porozmawiaj z dziewczyna, powiedz jej co czujesz teraz i co czules wtedy, musisz uswiadomic jej wage jej wlasnego czynu bo jestem pewna, ze nie zdaje sobie sprawy z tego jak to odebrales. Jesli ja kochasz daj jej jeszcze jedna szanse - gdybym ja jej nie dostala... naprawde nie wiem co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiii
Przede wszystkim uwazam, ze musisz z nia porozmawiac. Wstyd sie przyznac, ale i w moim zyciorysie jest taki haniebny czyn, ktory mial miejsce w tak kulminacyjnym punkcie, kiedy nagromadzilo sie full emocji - zaluje tego z calego serca, nie potrafie go wytlumaczyc, ale przysieglam sobie , ze nigdy wiecej tego nie zrobie. Moj mezczyzna kocha mnie i mi wybaczyl choc wiem jak go to zranilo. Ja sama bylam zaskoczona tym co zrobilam i ze w ogole jestem do tego zdolna. Czasem czlowiek sam nie jest swiadomy wlasnej osoby. Przemysl wszytsko na spokojnie ale przede wszytskim porozmawiaj z dziewczyna, powiedz jej co czujesz teraz i co czules wtedy, musisz uswiadomic jej wage jej wlasnego czynu bo jestem pewna, ze nie zdaje sobie sprawy z tego jak to odebrales. Jesli ja kochasz daj jej jeszcze jedna szanse - gdybym ja jej nie dostala... naprawde nie wiem co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×