jak jechałam z kolegą to znowu powiedział coś czego nie zrozumiałam....może ktoś

zrozumie... jechaliśmy autostrada a on mówił co chwile że szuka zajączka albo dawał się wyprzedzic i mówił " o zajaczek" :o o co mu kurde chodziło?

krzyś, jechać na zajączka, to dać sie wyprzedzić gostkowi łamiącemu przepisy, żeby pojechac szybko, jak będzie kontrola złapią tego pierwszego

wziąźć swoich proszków ? :O

Chodzilo mu o wykrycie radaru na autostradzie....."zajaczek" to auto, ktore pedzi jako pierwsze i jezeli zostanie wylapane przez radar, inne auta hamuja zwalniajac predkosc......

A co palnelas :D?? Pewnie myslalas, ze goni za swiatelkiem puszczonym z lusterka:D??

NA SPONSORA ;)

:D, dobre! Pewnie zrobilas mu niezly obciach przy kumplach:)???

eeee... to nie walnęłaś gafy. pewnie pomyślał, że każesz mu jeździć przepisowo.;)

w sumie to wcale to takie glupie nie było , bo też to jakaś głupawa zabawa jest - puszczasz goscia przed sobą i możesz przysuwac ile chcesz - więc się nie wygłupiłaś :)

no a za co mieliby zajączka łapać z radarem? przecież nie za jazdę z dozwoloną prędkością?;)

powiedzmy, że masz ograniczenie prędkości do 90 km/h. jeśli przekroczysz tę prędkość to ryzykujesz nie tylko wypadkiem, ale też tym, że złapie cię policja i dostaniesz madat za każde nadprogramowe dziesięć na godzinę. jeśli na tej drodze "złapiesz zajączka", który jedzie 130 km/h to jedziesz sobie z tą samą prędkością co on i nie ryzykujesz, że złapie cię radar. radar wyłapie jego, patrol go zatrzyma a ty w tym czasie zwolnisz do przepisowej prędkości. jeśli będziesz jechała te 130 km/h bez zajączka, to radar złapie ciebie. dlatego z braku zajączka na wszelki wypadek będziesz jechać te przepisowe 90km /h, bo będziesz się bać punktów karnych jakichś 500 zł mandatu. proste.;)

ja tam zawzse jakiegos zajaca na przod wypuszczam, a potem sobie za nim gnam, najczesciej jest to jakis osobnik plci meskiej cierpiacy na przerost testosteronu wiec hehe z tego wzburzenia ze wyprzedzil kobiete!, ktora smiala przed nim jechac mniej niz 90 (co oczywiscie ma na celu sprowokowanie zajaca do wyprzedzenia:), zapieprza sobie ok 140 a ja za nim tez 140 i to mi sie podoba, oczywiscie potem kretyna lapie policja a ja jade za nastepnym zajacem.

Bo doganiam szybko jeżdżącego z "wypasioną furą"i spokojnie jadę za nim no chyba że to ten z tych "zawsze pierwszy",którzy to nie mogą znieść ,że słabszy samochód jedzie z taką prędkością jak on. Robię to na swoim dobrze znanym terenie,tak że "pirat " zaczyma szaleć ale że droga ciągle zakręca to nie ma szans żeby mi uciec i po jakimś czasie uspokaja się i (nagle !) jedzie zgodnie z przepisami ! :D

Up