Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rzbaaa

Czy wierzycie jeszcze w facetów?

Polecane posty

----> facet111: Cieszę się, że ktoś jeszcze ma realne spojrzenie na świat. Tylko jedno słowo wyjaśnienia: ja nie bronię kobiet. Kobiety są różne. Ja atakuję mężczyzn. Bo mężczyźni są w większości tacy sami. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierny i oddany
Takatamsobie Zapewniam cię, że są porządni mężczyźni, chociaż na tym forum przeważa pogląd odmienny. I kobiet uczciwych też jest masa, taka jest większość, które znam. Każdemu zdarzają się błędy i grzeszki, ale warto pamiętać, że wciąż więcej małżeństw trwa niż się rozpada. Mężczyżni i kobiety kochają się, szanują, wychowują dzieci, troszczą się o siebie wzajemnie. Życzę Ci z całego serca, byś tego doświadczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki \"wierny i oddany\" za te życzenia. Co do dzieci - już mam odchowane, więcej raczej mieć nie zamierzam. I mąż miał niewiele wkładu w ich wychowanie, teraz próbuje nadrabiać, ale trochę przypóźno, moim zdaniem. Takiego kontaktu, jak ja mam z nimi, on już nigdy mieć nie będzie. Właściwie, to cały czas on był obok, bo tak mu było wygodnie. Nie z nami, ale obok. Zostaje kwestia tego mężczyzny, który by się o mnie troszczył, kochał i szanował. Masz rację - taki jest mi cholernie potrzebny. Ale wiem, że raczej takiego już nie znajdę z różnych względów. Na pewno nie jest i nie będzie to mój mąż. A miało być tak pięknie. Nie było. I to chcę wam wszystkim tu uświadomić. Nie zawsze JEST pięknie. Do budowania związku trzeba DWOJGA. Wy macie to szczęście, że jest was DWOJE. Do tego budowania. Ja budowałam sama i mi się znudziło. Mam to teraz w ... głębokim poważaniu. I ostatnia rzecz: Napisałeś, że \"wciąż więcej małżeństw trwa niż się rozpada.\" No cóż, moje też trwa, tylko nie wiem po jaką cholerę. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierny i oddany
:-( :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceanika
takatamsobie----> Chciałabym się podpisać pod każdym Twoim słowem. Ponad wszysko potrzebuje troszke czułosci i zrozumienia. Tego nigdy w życiu nie zaznałam , ale może to był mój błąd? Może zamiast tkwić w roli żony, wiernej i oddanej powinnambyła szukac człowieka , który będzie w stanie mi to dać? Mam wrażenie, że Ty sie pogodziłas z taka sytuacją... Ja nie ! Ciągle mam nadzieje,że istnieje taki mężczyzna, który doceni to całe ciepło, które mam w sobie... Wierny i oddany---szanuję takich mężczyzn jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3210
Takatamsobie może w większości mężczyźni są tacy sami ale gdy zdarzą się perły to i tak ich kobiety nie zauważą i potraktują ich jeszcze gorzej niż tą "większość". Ja nie atakuje kobiet tylko piszę jakie są albo raczej piszę moje spostrzeżenia na ich temat na podstawie kobiet które poznałem. I nie będą to pochlebne opinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do postu powyżej - pozwól, że Cię zacytuję z niewielkimi zmianami: \"Ja nie atakuję mężczyzn tylko piszę jacy są albo raczej piszę moje spostrzeżenia na ich temat na podstawie mężczyzn których poznałam. I nie będą to pochlebne opinie...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3210
i to są już 3 osoby :D które tak myślą i mają własne poglądy. Szkoda że tak wyszło i na takie osoby trafiliśmy. Może w innych przypadkach mówilibyśmy inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iluzja 23
Juz nie wierze...a moze raczej nie wierze juz w uczucia....i choc sa naprawde fajni mezczyzni na tym swiecie to akurat oni nie sa w stanie zawladnac mna i moim sercem.....cale zycie trafiam na drani.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też nie wierzę już w facetów masz rację, jeżeli facet nie jest uczciwy w stosunku do swojej żony i dzieci w życiu również jest taki. Oszukuje wszystkich i wszystko chociaż jemu wydaje się, że jest super facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffedelmar
czy ci co tak narzekaja na facetów maja się za kobiety anielice? to są ludzie.. faceci.. kobiety też :P są różni rózniasci.. a tych, którzy nie wierza w facetów i tych, którzy nie wierzą w kobiety, bo coś im w życiu nie poszło (wina zawsze lezy po obu stronach) to mi po prostu zal.. zal, ze są tacy slepi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffedelmar
hm... sugerujesz, ze lepiej być ślepym na swoje wady i naiwnie mysleć, ze jest sie najlepszym człowiekiem pod słońcem, a że nie wychodzi to wina zawsze tylko i wyłacznie tej drugiej strony, dlatego lepiej twierdzic, ze sie w nią nie wierzy? usmiałem sie z Twojej konkluzji do łez, bo jakos ni w 5 ni w 9, ani nawet 10, Twoje nawiazanie do mojego postu logiki nie znajduje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie znajduje, to skąd wiesz, ze nawiązałam do Twojego postu? A o moje wady się nie martw. jestem ich całkowicie świadoma. I nigdzie nie napisałam, ze jestem doskonała, bo tak oczywiście nie jest. I nigdzie nie napisałam, że tylko doskonali ludzie mogą w siebie wierzyć. I w ogóle mam już dość tych przepychanek, do niczego nie prowadzą i nie doprowadzą. Jest takie ludowe przysłowie \"Syty głodnego nie zrozumie.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffedelmar
dlaczego? bo pisałem o byciu ślepym i naiwnosci... :P i pociagnełaś ten wątek... :P i nie pisałęm o tobie, gdy pisałem o wadach... pisałem o ludziach... o ludziach, którzy szukaja ideału, któego nie ma, chcą naginać ludzi wg własnego widzi-mi-się, a kiedy nie wychodzi, to winia te drugą strone zarzekajac sie, ze w nia nie wierza.. nie jestes pepkiem swiata, bym piał o jednostce... pisałem o ludziach gderajacych w tym temacie, że faceci to są tacy, a baby takie tylko dlatego, że coś im w życiu nie wyszło... a nie widzą, że obwinianie drugiej strony nic nie daje... trzeba patrzec szeroko... i widzieć samego siebie, co w tym temacie nie znajduje odbicia w wypowiedziach ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani jedno z tych słów nie odnosi się do mnie \"o ludziach, którzy szukaja ideału, któego nie ma, chcą naginać ludzi wg własnego widzi-mi-się, a kiedy nie wychodzi, to winia te drugą strone zarzekajac sie, ze w nia nie wierza.. \" Nikogo nie chcę naginać, to raczej ktoś chciał naginać mnie. I masz rację - nie jestem pępkiem świata, nie śmiem nawet marzyć, żeby ktoś mnie kiedyś za taki swój \"pępek\" uznał. Zawsze miałam dawane do zrozumienia, ze jestem gorsza, brzydsza, itp. Dzięki za uświadomienie mi tego po raz kolejny. Bo już zaczynałam o tym pomału zapominać. :O P.S. Już tu nie wpiszę nic. Nie ma sensu. Mój głos jest absolutnie nieważny. Mężczyzna o tym zdecydował. Jak zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffedelmar
nie odnosi się do ciebie bo nie pisałem o tobie... NIE O TOBIE... widać teraz jasno i wyraźnie? bo juz trzeci raz pisać o tym nie bede, ze to NIE O TOBIE ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffedelmar
moze zamiast strzelać focha pomyslisz jeszcze raz? jeden malutki raz... to proste.. napisałem o 'pepku', bo odniosłaś do siebie coś, co do ciebie ewidentnie nie było i pisałem juz o tym wcześniej... ale to jak grochem o sciane.. a wystarczyło spojrzeć szerzej i dalej... nie musisz zganiać na mnie czegokolwiek, bo nie jestem winny niczego... najłatwiej kogoś obarczyć winą za swoje odczuwanie swiata... z tego właśnie się potem bierze to, że faceci nie wierzą w kobiety, a kobiety w meżczyzn :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffedelmar
no i jeszcze jedno... sama decydujesz za siebie... widzisz te róznicę... sama decydujesz, a zwalasz na faceta... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chińska roża
Ja wierzę w swojego... tylko w niego... ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caffedelmar --- masz moje poparcie w swoim rozumowaniu:classic_cool: W ogole temat jest dość zabawny, ze wzgledu na zadane pytanie i sugestie własciwej odpowiedzi:P:P Aha, nie jestem naiwna (choć pewnie zaraz mi ktos udowodni ze jednak tak:P), wiare w mezczyzn mam chyba dzieki jednej osobie ktora dała mi życie:) Wiare w uczciwych i lojalnych facetow:) I pytanie jest dość zabawne, bo wynika z niego ze mezczyzni to jakiś odrebny gatunek:P:P Czy wierzymy w ludzi? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×