Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mirenka

ona po studiach on po zawodówce - uda się?

Polecane posty

Gość mirenka

Jak myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam kuzyna po zawodówce i ma on żone po studiach mają dzieci, śą małżeństwem od 7 lat i są szczęśliwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrum
Zależy. Jak ona to nauczycielka to jest szansa - pewnie przez kontakt z dziećmi te panie mimo wykształcenia są beznadziejnie tępe i mało inteligentny partner im nie przeszkadza. W innym przypadku ten "mądrzejszy" się dusi w związku. Dużo zależy też od tego czy partner po zawodówce jest zwyczajnie oporny na wiedzę czy też jest inteligentny ale nie ma szkół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyszczyk
a ja myśle, że to nie jest problem. zależy od was samych... co ma miłość do wykształcenia:O Kochasz Jego za to że jest jaki jest i akceptujesz go z wszystkimi wadami? Dla mnie jeśli bym kochała, nieważne po jakiej szkole by był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inne widzenie swiata
inne potrzeby duchowe inny swiatopogląd inne podejście do zycia czyli same konflikty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffedelmar
przesadzacie już z tym wszystkim.. jak sie chce, to się uda.. jak sie nie chce, to sie zgania na wykształcenie, ze sie nie udało.. bezsens..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirenka
To nie chodzi o zganianie na wykształcenie:) coś się zaczyna nie kończy. Zależało mi na wypowiedziach osób, które są lub były w takich związkach i mogą powiedzieć czy to może się jakoś potem "odbić" na dalszym zyciu związku, a jeżeli tak, to jak tego odbicia unikać (najlepiej nie rezygnując z samego związku). A kasa fachowców opłacona jest tyrką ponad ludzkie możliwości więc nie ma czego zazdrościć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tobie
wrum to gratuluję inteligencji.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za głupie pytanie? A niby czemu się nie ma udać??? Wrum - to że ktoś jest po zawodówce nie znaczy że nie jest inteligentny! Anonimek - a ty po jakiej szkole jesteś, że tak piszesz? lasallka - masz rację, na studiach też - w wiekszości - robią wykłady na odpier..... więc nie długo nie będzie żadnej różnicy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami osoby po zawodówce są bardziej inteligentne od osób po studiach. Wiem to z doświadczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukaaa
niby nie problem....też mi się tak wydawało...do czasu.Jak miłość trochę zmieni postać wyłażą braki w wykształceniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam taki związek
Wszystko byłoby oki jesli nie byłby oporny na wiedze i chciał dalej coś ze swoim zyciem robic, ale jesli jest pusty i nie reformowalny a dotego ma głupie nawyki z otępiałego domu to raczej odpuść sobie same katusze w zyciu i zaczniesz się dusić...wczesniej czy pozniej to wyjdzie brak tematów z osobami z którymi ty lubisz rozmawiac on zaczyna ich unikac i blokowac ci dostęp wczesniej czy pozniej jego braki wyjdą na wierzch...wierz mi. Tez myslałam ze da sie coś z tym zrobic ale to złudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może ja się wypowiem
mam męża , który ma niższe wykształcenie niż ja i z czasem zaczęło mi to przeszkadzać, dlaczego? mężowie moich koleżanek z pracy to ludzie na tzw ,,stanowiskach" a mój tylko technik, poza tym to inny status finansowy, na propozycję wspólnych wyjazdów muszę mówić nie bo nas nie stać, to ja zarabiam więcej , a wypłaty moich koleżanek ,,giną" w wypłatach ich mężów , oni mają domy i super wypady a u mnie wiecznie brakuje na podstawowe rzeczy typu bieżące rachunki, jestem taką sytuacją zmęczona. zresztą mąż reż ma kompleks gorzej wykształconego, choć jest osobą inteligentną, słowem :nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś napisał - co ma miłość do wykształcenia? Nic nei ma. Ale nie samą miłością związek żyje. Żeby coś było trwałe, stabilne i satysfakcjonujące dla obydwu stron, to punktów wspólnych, oprócz miłości, musi być duuużo więcej. Odsoba wykształcona jest zwykle ambitna, ma szersze horyzonty, jest bardziej otwarta na nowości, ukierunkowana na rozwój. Ktoś, kto skończył edukację na zawodówce - wręcz przeciwnie. Nie mówię tu o jakiejś wyjątkowej sytuacji, kiedy np. ktoś musiał szybko zarabiać, bo musial się w wieku 15 lat sam utrzymać. Ale i tu sa sposoby na późniejsze uzupełnienie edukacji. Nie wyobrażam sobie, o czym mogłabym rozmawiać z facetem, który posiada wiedzę na poziomie szkoły podstawowej, bo nie czarujmy się, w zawodówce to on się biologii czy historii nie uczył. Może to być i dobry człowiek, może i pracowity, nie neguję, ale w związku musi być porozumienie na poziomie intelektualnym również. Dochodzi do tego mnóstwo różnych innych spraw, jak zapatrywania na naukę (ważne przy np. nakładach finansowych na studia dla dzieci), jak krąg znajomych (ciężko by było pani mgr iść na wódkę do kolegów pana po zawodówce i odwrotnie, pan po zawodówce zanudziłby się na śmierć gdyby musiał słuchać rozmów przy lampce wina o ostatniej książce Tokarczuk). To jest oczywiście schemat, sa wyjątki, ale to tylko wyjątki. Osobiście nie zdecydowałabym się na związek z osobą zupełnie niewykształconą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocakarola
wrodzona inteligencja nie idzie w parze z dyplomeme i vice cersa!!!!! inteligentny facet,zawsze taki będzie,najwazniejsze,żeby miał zainteresowania i chciał rozwijać się w inny sposób, był oczytany...miał własne zdanie....nie trzeba iść na studia,by się tego nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby facet był inteligentny to wolałby się uczyć i pracować z równymi sobie a nie \"kopać rowy\" z gośćmi, którzy do 100 nie zliczą (po "wino" kosztuje tylko 3,50)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lpp---000999
ojej, jak czytam takie rzeczy, ze przeciez tylko miłość sie liczy, to co prawda najpierw zadałabym pytanie czy to naprawde miłość czy tylko zauroczenie? I co zrobic jak to zauroczenie zacznie mijac i zacznie się proza zycia. oczywiscie sa wyjątki, i wsrod ludzi niewykształconych trafiają się perełki, a wsrod tych bardzo wykształconych ciasne umysły . Ale generalnie , kształcenie rozwija horyzonty, tacy ludzie mają szersze horyzonty. No , ale istotną rzeczą jest to co reprezentuja soba dziewczyna, jezeli studiuje po rodzice chcą, jezeli znajduje tematy rozmow z chłopakiem, i dobrze z nim i jego znajomymi spędza czas, to znaczy, ze reprezentują zblizony poziom intelektualny i niech tam sobie zyją po swojemu. Faktem jest, ze przebywając z kims mozna się podciągnac intelektualnie lub cofnąc. Kazdy ma wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam taki związek
Ewa33 popieram Cie facet jak ma inteligencje to chce piąc sie do góry choc znam przypadek faceta który jest niesamowicie inteligentny, ale przynajmniej srednie ma nie poszedł na studia tylko dlatego ze jako intelektualista stwierdził ze w jed=go zawodzie(mechanik samochodowy) studia nie dadzą mu wiecej niz wiedza praktyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elke
a ma prace czy jest bezrobotnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwaga wyjasniam
znam dwoch facetow po zawodowce - zaden z nich nie odstaje intelektualnie od ludzi po studiach. zreszta obaj zdali mature w trybie wieczorowym i poszli na studia - dzienne, na uniwersytetach - jeden studiuje historie, drugi socjologie. z tego, co mi wiadomo, sa jednymi z lepszych studentow na roku. nie ma regul :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w takim związku, ja z wykształceniem prawniczym, on po szkole zawodowej nie ma między nami różnicy intelektualnej czy większej światopoglądowej, ani różnicy wzorców środowiskowych (co ciekawe, on wcześniej za każdym razem był w związku z kobietą z wyższym wykształceniem, z dużego miasta, z rodziny z tradycjami intelektualnymi), na co dzień dogadujemy się świetnie i nie nudzimy ze sobą w zasadzie jest cudownie, a jesteśmy ze sobą półtora roku, w tym ponad rok mieszkamy razem ale... ja mam wciąż jakieś wątpliwości, jak to będzie, o których nie mówię, za to mam problemy z zaangażowaniem, w rodzinie rwą włosy z głowy, a on... prześladują go lęki że go zostawię co przenosi się na chorobliwą zazdrość i nieadekwatne do sytuacji reakcje, więc oboje nie czujemy się w związku całkowicie akceptowani i bezpieczni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do uwaga wyjaśniam, zatem to nie o takich osobach, jak ci dwaj, piszemy, drogi dochodzenia do wyższego wykształcenia są różne, tym trafiły takie, ale obaj koniec końców studiują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwaga wyjasniam
_Jagna_ - masz rację, ale wydaje mi się, że zdobycie świadectwa maturalnego nie jest jakims większym problemem dla człowieka, który reprezentuje określony poziom - masz mnóstwo przykładów na to, że zawodówek nie kończą tylko przygłupy, których nie było stać na nic więcej, ale często sa to ludzie, ktorzy ze spokojem mogliby zdać maturę i pójść na studia - choćby zaoczne. Wiem, że często jest tak, że jesteśmy na takim etapie życia, że ciężko jest pogodzić naukę i pracę, ale sama mówisz, że w związku z różnicami w Waszym wykształceniu macie trochę problemów - nie wiem, czy warto ryzykować fajny związek przez tego typu sprawy... może warto pogadać z partnerem na temat matury, może nawet studiów w jakiejs dalszej perspektywie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a cieszcie sie paszteciary
ze was wogole chca robole;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"może warto pogadać z partnerem na temat matury, może nawet studiów w jakiejs dalszej perspektywie...\" heh, i tu mamy właśnie temat sporny, związany z rozbieżnością światopoglądów i utrwalaniem się w przekonaniu o prawidłowości własnej postawy, pogadać sobie można, ja też uważam że jeśli ma się ambicje życiowe, zdobędzie się wykształcenie, ale niekoniecznie wszyscy tak sądzą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i pojawia nam się uwaga, bardzo dobra jako przykład choć przykra i krzywdząca, którą prędzej czy później, w tej czy innej formie, gdzieś się usłyszy: \"a cieszcie sie paszteciary ze was wogole chca robole\", którą można rozumieć w ten sposób że wiele osób uzna, że skoro dziewczyna z wyższym wykształceniem jest w związku z mężczyzną po zawodówce, to coś z nią jest nie tak najgorsze może jak padnie to kiedyś z ust własnych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwaga wyjasniam
czyli wyglada na to, że facet do końca życia będzie się bał, że go zostawisz dla kogoś "ze swojej kasty", heh... i jednoczesnie nie chce zrobic nic w kierunku poprawy swojej pozycji - w swoich własnych oczach zresztą... dla mnie to jest nielogiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×