Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona007

ona ma u nas mieszkac

Polecane posty

Gość agattaa
to nie ma większego znaczenia, czy się pyta o to czy nie bo co z tego, że ja mojego bym zapytała, on by się sprzeciwił, a ja i tak zrobiłabym po swojemu?? gdzie tu sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesdxc
hmmm... a może ona ma w tym jakiś interes... może leci na Twojego faceta... wiem jedno faceci są bardzo niedomyślni i naiwni, on może chce dobrze, ale nie wiadomo jakie są jej intencje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agattaa
moze ma rodzine, moze ma przyjaciol i kolezanki, ale to nie znaczy, ze wszyscy sa tacy chętni do pomocy - jesli jej otoczenie jest własnie takie jak WY WSZYSCY TUTAJ, to nie ma sie co dziwic, że dziewczynie nie chce nikt inny pomóc poza tym 3 m-ce znajomosci to nie jest mało, zwłaszcza jak się siedzi w pracy codziennie po 8 godzin, więc taka osoba na pewno nie jest obca, przestancie pieprzyć głupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesdxc
----> agattaa -- gdzie tu wzajemny szacunek. Moje mieszkanie wiec robie co mi sie podoba? Ty chyba nie traktujesz swojego faceta poważnie... Zastanów sie czy chciałbyś byc tak potraktowana przez niego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvela
Nie znam faceta, który by pomagał koleżance z pracy bezinteresownie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agattaa
moj facet zna mnie bardzo dobrze, wie jaka jestem i wie, ze bylabym zdolna do takiej pomocy komus, taka mnie kocha i akceptuje, a jesli by mu sie nie spodobało moje zachowanie, to zawsze ma drogę wolną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więc...
"napyskowała najemcy"?? przeciez nie moze jej wyrzucic jak napyskowała, a gdzie umowa najmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agattaa
poza tym do czego byłby mi potrzebny facet, ktory po takim akcie pomocy/dobroci podejrzewałby mnie o chęć zdrady??? to jawny dowód, że mi nie ufa a te rzeczy, ze moglby byc taką sytuacją "zburzony spokój domowego ogniska" traktuje jako tanią wymówkę i ukrywanie prawdziwych obaw, braku zaufania itd. itp., niestety nie tędy droga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem nie ma znaczenia akt własnoścli lokalu. I nie lubię sprowadzania zwiazku do tematu własności... Dla mnie zanczenie miałoby to, że mój narzeczony sprowadza sobie do domu kumpla, który mieszka u nas, zakłócając naszą prywatnośc (obojętnie, jak długo go zna, to ma mniejsze znazenie od tego, jak długo u nich mieszka) i teraz zaprasza KOLEJNĄ osobę. Ofert jest mnóstwo, jak się jest w sytuacji podbramkowej to się bierze pierwsze z brzegu i potem zmienia, a nie łazi po prosbie do obcych ludzi i zakłóca ich spokój. Dla mnie chora sytuacja. Narzeczony robi sobie noclegownię z domu, narzeczona nie ma nic do gadania, kumpel mieszka i nie zamierz asię wynosić, a kumpela się wprowadza. Co to jest - komuna jakaś? Autorko - napisałaś, że wydakti mieszkaniowe dzielicie miezy siebie. Jak ja dzielicie - na pół miedzy Ciebie i narzeczonego? Czy kumpel też się dokłada...? A ta panna ile będzie płaciła...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona007
nie wiem, czy miala umowe najmu...nawet jesli miala, to taka umowe mozna wypowiedziec - termin to przynajmniej 2 tygodnie. z tego, co sie orientuje ona wie conajmniej od 12.lipca, ze do konca miesiaca ma sie wyprowadzic... nie wierze, ze ona jest biedna i pokrzywdzona i nikt jej nie chce pomoc. wynajecie mieszkania to nie jest wiekszy problem... mysle, ze ma w tym jakis cel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agattaa
znalezienie SZYBKO fajnego mieszkania nie jest takie proste, zwlaszcza jesli sie chce, zeby po pierwsze bylo w dobrej okolicy, po drugie zeby nie bylo za daleko do pracy, po trzecie by najemca byl normalny a nie swir jakis ale widocznie nie macie pojecia o wynajmowaniu mieszkan, pojsc do biura nieruchomosci i wziac 100 ofert to nie problem, kazdy glupi to potrafi, ale niestety nie chcecie spojrzec ani troche dalej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agattaa - ok, wiec zostawmy domowe ognisko. Powiem wprost - nie życzyłabym sobie, żeby obca osoba łaziła po mojej kuchni i zaglądała do garnków, nie życzyłabym sobie, żeby łaziła mi po sypialni (a przecież nie wstawię tam zamka) i żeby zostawiała włosy na mojej umywalce, nie chciałabym musieć zmieniać rozkładu zajęć tylko dlatego, że ona ma inny, tolerować jej znajomych i ich wizyty, za nic nie dałabym takiej osobie własnego klucza. Nie mam nic przeciwko długiej wizycie dobrych znajomych - znamy się od lat, wpadnijcie na tydzień, nie ma sprawy. Ale koleżanka z pracy, która zna trzy miesiące...? Żartujesz sobie chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agattaa
poza tym nie sądze, żeby to ona "chodziła po prośbie", to raczej on zaproponował jej kąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więc...
no to faktycznie myslam\lam ze z dnia na dzien jej kazał. Ale jesłi wynajmowała to dlaczego teraz miałaby tego nie robic? Co Ty piszesz? trudno znależć mieszkanie? nawet jesli niech poszuka obskurnego na miesiac a w tym czasie szuka lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agattaa
___o rany o czym Ty mowisz? w temacie jest mowa o zamieszkaniu na kilka tygodni a nie mieszkanie z kims całymi latami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak cię wyrzucają z mieszkania, to nie przebierasz. Bierzesz, co jest i szukasz w tym czasie innego. i nie pisz mi, że nie wiem, co mówie, bo mieszkania wynajmowałam dosyć długo. Do głowy by mi nie przyszło wpraszać się do kogoś z pracy, bo za trzy tygodnie mam zwolnić mieszkanie. 18 dni miała na to, żeby coś znaleźć. Ale woli odgrywać pokrzywdzoną... Pewnie, lepiej jest mieszkać za darmo. Ciekawe, czy będzie u kolegi z pracy sprzątać po sobie, czy będzie traktować dom jak hotel z obłsugą całodobową...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więc...
poperam o rany. Każdy ma jakieś przyzwyczajenia a tu nagle zwala sie na łeb jakas obca kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agattaa
ona sie nie wpraszała, tylko on ją zaprosił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka tygodni...? A jak długo już mieszka u nich ten kumpel od problemów z narzeczoną...? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agattaa
ludzie, co wy w ogole pieprzycie??? jesli autorka ma jakies swoje przyzwyczajenia, to dlaczego sie zgadzala na sprowadzenie tam tego kumpla??? przeciez on juz tam mieszka!! wiec argumenty o przyzwyczajeniach nie maja tu znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że on jest nie w porządku, bo ją zaprosił, to już wiemy. Ja tylko mówię, że moim zdaniem ona jest nie w porządku, że skorzystała. A co do faceta - za chwilę się okaże, że siostra tej koleżanki przyjeżdża na studia. I też się nie ma gdzie zatrzymać, bo tamta mieszka u nich... to przecież dla siostry tez się miejsce znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więc...
Znaja ją tak krotko wiec nie wiadomo kim i jaka ona jest. Może byc kleptomanka, sprowadzac pod ich nieobecnosc facetow(ktorzy tym bardziej moga cos zawinac po pache) nie zgodzilabym sie. Facet ma dobre serducho, a kobieta jest za mało stanowcza. Mieszkaja razem wiec decyzja powinna byc podjeta razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona007
kumpel mieszka kilka dni...robi zakupy lub dorzuca sie do naszych, stara sie byc w porzadku i jak ma wolny dzien, idzie ogladac mieszkania do wynajecia...on sie wyniosl z dnia na dzien, dlatego twierdze, ze mimo wszystko to inna sytuacja... ona miala kawal czasu i nie zrobila nic - jak sie jest w sytuacji podbramkowej, to nie lazi sie po obcych, tylko bierze, co jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolezanko... ja pracuje w biurze nieruchomosci wiec mam o tym jakies pojecie.mowiac szybko nie mialam na mysli jednego dnia..bez przesady.a pozatym pannie chyba nie potrzeba samodzielnego mieszkania skoro jest skłonna mieszkac u kolegi z pracy to rownie dobrze moze wynajac sobie pokój.nie robcie tragedii.na Twoim miejscu Zagubiona bym jej troszke pomogla.. chyba glupio by jej bylo w sytuacji kiedy Ty oferujesz swoja pomoc odmowic.a wogole ciekawi mnie jak ona sie znajduje w tej sytuacji? mnie bylo by naprawde glupio gdybym musiala zwalic sie komus na glowe wiedzac do tego ze mieszka on z narzeczona gdyz nie trudno sie domyslic ze malo ktora kobieta na Twoim miejscu by skakała z radosci w takim wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale autorka nigdzie nie napisała, że jest zadowolona, że kumpel jest... Pogodziła się z sytuacją, bo \"ludziom trzeba pomagać\". Tylko że ta pomoc sięga już za daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więc...
Mylisz pojecia!!! Kolege znaja obydwoje jej nie. Przy starych kumplach mojego faceta mogłabym drapać sie po pupie i w nosie dlubać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agattaa
nie w porządku jest to, że człowiek chce pomóc drugiemu człowiekowi??? to jest nie w porządku??? w jakim ty świecie żyjesz??? co to za poglądy??????? :o albo czy nie w porządku jest to, że się z czyjejś pomocy korzysta????? to jest NIE W PORZĄDKU??? czy ty masz nierówno pod sufitem??? :o a co do faceta - to takie bajki mozna ciagnac w nieskonczonosc, bo mozna by znalezc zaraz kuzynke kolezanki, potem jej ciotke, wujka, babcie itd., a to nie ma nic do rzeczy w tym temacie, po prostu wymyslasz niestworzone historie bo brak ci rzeczowych argumentow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona007
jej nawet nie znam osobiscie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×