Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona007

ona ma u nas mieszkac

Polecane posty

Gość powiedz tym dziewczynomze nie
zgadzasz sie. a tak poza tym to widac,ze facet ma cie gdzies i nie wazne mu jest twoje zdanie.a z ta dobrocia to niezly patent,hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ja ja
\Pracuja razem 3 miesiace i ona juz jest dla niego jak siostra????? Rozumiem jakby ktos sie znal od przedszkola to mozna tak powiedziec, ale nie po 3 miesiacach!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju....nie zachowuj sie jak dzieciak....nie mow mu delikatnie tylko ostro.....masz prawo do prywatnosci i koniec kropka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym zebrała kilka ofert wynajmu mieszkania i powiedziała, że albo kolega z koleżanką skorzystają (wspólnie lub osobno) albo ja skorzystam. W życiu bym nie pozwoliła, żeby mi się jakies obce typy kręciły po domu, obojętnie jakiej płci. Dziwię się, że już tolerujesz jednego, a ukochany teraz, nie licząc się kompletnie z twoim zdaniem, przyjmuje następną. Zakłada noclegownię, czy jak? Pytanie dodatkowe - czy kolega płaci czynsz? A koleżanka będzie płacić...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po drugie co z tego, ze jestescie 5 lat razem....lepiej sie po 5 latach rozejsc niz miec go i dzielic sie nim z innymi obcymi ludzmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha30
miłam podobną styuacje i juz nie jetsem z moim facetem, najpiewr wprowadziła sie do nas jego koleznka a pozniej wyprowadziłam sie ja bo razem sie mizdrzyli za moimi plecami. NIE POZWALAJ NA TO ZEBY SIE WPROWADZIŁA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie moge pojac sytuacji w ktorej facet OZNAJMIA, nie pyta o zdanie, tylko sam decyduje o Waszych wspolnych sprawach, albo ja jestem w dziwnym zwiazku bo u nas nie ma miejsca na taki egoizm albo swiat oszalal :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogole co to za zwyczaj....ja bym zrozumiala jedna noc, ale kilka miesiecy??to juz przegiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i w tym momencie to nie ty ale on jest smieszny, i naprawde powinnas dac sobie z nim spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAFARZASTY
"mamy duze mieszkanie, wiec generalnie nie jest to zaden problem. uwazam, ze ludziom trzeba pomagac..." Z FACETEM PROBLEMÓW NIE ROBIŁAŚ WNIOSKUJĘ. A KOBIETA? OD razu "ALE" i "NIE"? CZYŻBY ZAZDROŚĆ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona007
kolege bym przezyla - oni znaja sie 8 lat, ja znam jego i jego (juz byla) narzeczona od ponad 2 lat, wiec to jestem w stanie na jakis czas przezyc... ...ale moze powinnam juz odejsc, bo on mnie nie szanuje?? bo przeciez to zachowanie to ewidentny brak szacunku... to chyba ja jestem za dobra, skoro w takiej sytuacji rozpatruje jeszcze jakies warianty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to lepiej ze nie reagujesz impulsywnie :o musicie sie przeciez jakos dogadac, nie moze byc tak ze kolezanka jest wazniejsza niz ty i dla jej dobra poswieca Wasz spokoj i..moze nawet zwiazek..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona007
-KAFARZASTY - oczywiscie, ze tak!!!! oni znaja sie dluuuugo, a ona pracuje z nimi od 3 miesiecy i NIKT nie wykazal inicjatywy ratowania jej zycia oprocz mojego faceta...to troche dziwne, skoro dla wszystkich jest jak mlodsza siostra. czyz nie ??? mam prawo czuc sie dziwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet cos kreci i tyle....to ty powinnas byc wazniejsza skoro jestes z nim 5 lat...ale skoro wazniejsza jest znajoma od 3 miesiecy to cos tu jest nie tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuwu
popieram wszystkie wypowiedzi tutaj, gdzie pisze, ze nie powinnas na to pozwalac itd itp. Skoro tylu ludzi ma tak jednoznaczne zdanie to chyba cos w tym jest. Zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavazza doro
wiec pozwol jej sie wprowadzic a potem zachowuj sie tak ze sama sie wyniesie. Nie mowie tu o sypaniu jej pinezek pod przescieradlo ale o totalny luz z twojej strony. Przeciez to ty tam mieszkasz wiec mozesz chodzic na nago, sluchac muzy do 3 rano, zapraszac kolezanki , nie zmywac garow przez tydzien itp. Albo tez zrob tak zeby to facet chcial zeby ona sie wyniosla. Badz kobieta idealna i bardzo chetna na sex. No a przeciez nie bedziecie sie kochac na podlodze w kuchni bo macie goscia, prawda? Jak jest zdrowym facetem to dlugo tego nie wytrzyma. swoja droga nie zazdroszcze sytuacji. Wyobrazam sobie jak to jest bo moj tez wszystkim by pomogl w kolo nie myslac o tym ze my najwiecej na tym tracimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesdxc
to on jest smieszny... Pomoc pomocą, ale nie wyobrażam sobie, żeby mój chłop bez porozumienia ze mną zaproponował komuś nasze mieszknie. Powinien najpier porozmawiać z Tobą. A teraz po fakcie wyjdzie na to ,że toTy jesteś wredna bo jego "siostrze" pomóc nie chcesz. Pomijają fakt,że jak dla mnie to dziwne,żeby po 3 miesiącach znajomości proponować obcej babie mieszkanie. Rozumiem przyjąć kogoś na kilka dni, pomóc w znalezieniu mieszkania itp, ale według mnie to przesada i nie powinnaśsie na to zgadzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agattaa
zapewne mieszkanie jest jego, a nie jej, wiec ma prawo uzyczac go komu chce, a jak bedzie chcial ja zdradzac to bedzie zdradzal niezaleznie od tego czy ta kolezanka tam zamieszka czy nie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesdxc
A jakie to ma znaczenie do kogo należy mieszkanie. Skoro żyją w związku razem tyle lat to takie decyzje podejmuje się razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agattaa
nie są małżeństwem więc mieszkanie nie jest wspólną własnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesdxc
"nie są małżeństwem"... to co , może według Ciebie jeszcze powinni się rozliczać z zakupów i mieć osobne półki w lodówce. Żyją w związku partnerskim,a to rówież do czegoś zobowiązuje, a papierek z urzędu nie ma tu nic do rzeczy !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agattaa-> ciekawe czy jakby Twoj facet tobie cos takiego zrobil to czy tez bys byla taka pewna..i co z tego, ze nie sa malzenstwem? sa zwiazkiem,m razem mieszkaja sadze, ze pewnie tez placi za to mieszkanie...i ma prawo domagac sie swobody i prywatnosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie autorka topika?? mzoe by nam wyjasnila czyje to mieszkanie i jak z platnosciami i wydatkami na zycie jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona007
MIESZKANIE JEST JEGO PRAWNA WLASNOSCIA, JEDNAK RACHUNKI I WSZYSTKIE OBCIAZENIA FINANSOWE PONOSIMY WSPOLNIE, DLATEGO TEZ UWAZAM, ZE FAKT POSIADANIA AKTU NOTARIALNEGO NIE DAJE MU PRAWA DECYDOWANIA O TYM, KTO BEDZIE MIESZKAL W "NASZYM DOMU" - SKORO JESTESMY NARZECZENSTWEM I PLANUJEMY SLUB, TO CHYBA MUSIMY SIE WZAJEMNIE SZANOWAC, A NIE TRAKTOWAC Z PERYSPEKTYWY SROKI - CO MOJE TO MOJE, CO TWOJE TO TEZ MOJE... NIGDY NIE PORUSZALISMY TEMATU Z KATEGORII - TO MOJE MIESZKANIE, WIEC JA DECYDUJE...- WIEC TO NIE JEST ARGUMENT...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agattaa
ja patrze z innego punktu widzenia - mam swój domek i to ja decyduje kto w nim mieszka, jesli mam ochote pomoc koledze czy kolezance, ktora na pare tyg. szuka kąta, to z chęcią to zrobię, co prawda zapytalabym mojego faceta o zdanie, ale gdyby sie sprzeciwil na pewno zrobiłabym swoje, nie moglby mi zabronic pomocy innemu człowiekowi! zakładam oczywiście, że sie ma dobre intencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesdxc
porozmawiaj z nim na spokojnie. Powiedz co czujesz, że rozumiesz jego chęć pomocy, ale zwyczajnie nie zgadzasz się żeby Wasze "ognisko domowe" zakłócał ktoś obcy. Razem znajdzcie inne rozwiązanie - zaproponuj,że pomożez szukać dla niej jakiegoś mieszkania albo pokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agattaa..no wlasnie zapytalabys sie.....a facet autorki sie nie spytal.....po drugie pomoglabys komus kogo ledwo znasz 3 miesiace???bo ja nie bardzo:o w dzisiejszych czasach trudno ufac obcym ludziom....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesdxc
------>>>agattaa - - no właśne zapytałabyś, a jej facet jej to zakomunikował. Co innego gdyby zapytał, mog;li by o tym porozmawiać, mógłby podać swoje argumenty, jakoś przekonać, ale on nie zapytał. Poza tym co innego pomóc przyjaciółce, dobrej koleżance a co innego komuś ledwo poznanemu. A swoja drogą to współczuję Twojemu facetowi, bo chyba nigdy nie będzie " u siebie" skoro to "Twój" dom !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesdxc
----->morphina - chyba mamy podobne poglądy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona007
agattaa - ja nie neguje pomocy drugiemu czlowiekowi, ale wydaje mi sie to troche dziwne...pomagac komus prawie obcemu...czy ona nie ma rodziny, przyjaciol, kolezanek?? kogos, kogo zna dluzej i lepiej?? ja naprawde musialabym miec tragiczna sytuacje, zeby prosic kogos obcego o pomoc, a jej sytuacje oceniam jako srednio - zla...kolo mojej pracy jest biuro nieruchomosci - w ciagu 5 minut dostalam 40!! ofert kawalerek do wynajecia w naszym miescie - tylko trzeba miec checi....moze ona nie ma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×