Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pieniek1971

co robić aby poznać nowych ludzi

Polecane posty

Witam Tak się ostatnio zastanawiam w jakich okolicznościach nawiązuje się obecnie nowe znajomości. W szkole jakoś wszystko wyglądało prościej koledzy i koleżanki w szkole, dyskoteki, imprezy, znajomi znajomych....itd. W pracy niby wiadomo koledzy i koleżanki ale....... ci najczęściej już mają rodziny i są nimi zajęci. Wiadomo też że większość ma swoje bliższe i dalekie rodziny ale to jest jakby zamknięte środowisko. Czesem mamy z żonką ochotę poznać kogoś nowego ale albo źle się do tego zabieramy albo świat się bardzo zmienił. Czy i Wy też macie takie spostrzeżenia ??? Czy w ogóle odczuwacie potrzebę nawiązywania nowych znajomości ??? WIdziałem kiedyś jak na MIRC`u i innych komunikatorach ktoś próbował zorganizować spotkanie osób rozmawiających ze sobą prawie codziennie ale to się jakoś bez entuzjazmu odbywało. Osobiście poznaliśmy z żoną trzy osoby z którymi najpierw rozmawialiśmy przez internet i było w porządku. Obecnie jak obserwuje mnóstwo osób jest bardzo zajętych pracą i domem mimo to znajdują czas aby pokazać się na Forum czy GG, ale jakoś nie kwapią się aby poznać kogoś osobiście. Większość z nas ma jakieś zainteresowania i hobby któremu w natłoku codziennych zajęć trudno się poświęcić, ale to chyba nie powód aby ze wszystkiego rezygnować i po powrocie z pracy walnąć się do łóżka i gapić w TV lub ślęczeć przy kompie. A może taka jest norma i to my jesteśmy inni ??? Ktoś powie może że nam się we łbie z nudów pier..... , dla sprostowania nie jesteśmy bezrobotni i pracujemy 11 godzin dziennie, na szczęście już 5 a nie 7 dni w tygodniu. Ciekawe czy tak jest jak pisze czy tylko nam się tak ubzdurało. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątkowo ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i.............? jakieś uwagi ????? a już się zastanawiałem czy moży temat źle określiłem.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
znudzeni sobą jesteście i szukacie atrakcji...może ogólcie sobie wzajemnie nogi dla rozrywki?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemy ci że
... że wam się we łbie z nudów pier...li.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam czasem takie samo
odczucie jak autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad jestescie
1971 to Twój rocznik? My tez jestesmy malzenstwem z dosc duzym stazem. Lubimy nawiazywac nowe znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
jakiś klub sado-maso, orgie, wymiana w parach... Ale tak naprawdę to poszukajcie sobie każde na własną rękę hobby lub kochanka....albo zróbcie sobie 5-ro dzieciaków....może przestanie sie wam tak ze sobą nudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ja jestem z 1971 a moja małżoneczka z 1974 i jesteśmy z w-wy. do lalalumada : do seksu w formach o których piszesz trzeba dojżeć no i przede wszystkim odczuwać takie potrzeby/jak coś się zmieni napiszę o tym na innym forum/, do 5 dzieci też nas nie ciągnie . Nie rozumiem czemu zakładasz że my się sobą znudziliśmy, może coś źle sformułowałem . Gdybyśmy się znudzili sobą to po 13 latach bycia razem rozstalibyśmy się a nie szukali wspólnych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pienka
czy wy szukacie tylko znajomych, z ktorymi mozna gdzies wyskoczyc, czy ludzi do eksperymentow seksualnych????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, ale ludzie są monotematyczni - ciągle tylko sex im w głowach:O Ja mam podobne spostrzeżenia do Ciebie, Pieńku. Najgorsze jest to, że nawet moje stare znajomości zaczynają się powoli wykruszać, gdyż każdy żyje swoim życiem i odmiennymi problemami (np. dzieci) Nie ma wspólnych wyjazów, rzadko organizujemy jakieś spotkania, bo wiadomo - patrz wyżej:O A do poznania nowych ludzi po prostu nie ma okazji - hhyba, że na czacie, ale ileż można:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona85
jestem młodsza od Ciebie ale mam podobnie bo mój obecny tryb zycia całkowicie nie dosc ze wykluczył albo uniemozliwił poznawanie ludzi spotkania i wyjscia to jeszcze stare znajomosci sie wykruszyly i pewnego dnia uswiadomiłam soie ze zostałam sama... mam oczywiscie kochającego mężczyzne ale on mieszka daleko i nie mamy mozliwosci czesto sie widywac. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.l.f
juz dawno rozmawialismy z mężem że trudno poznac nowych ludzi, trudno umowic sie ze starymi znajomymi, bez zapowiadania na tydzien wczesniej. mamy dwójke dzieci i znajomych jeszcze z czasów studenckich, tez dzieciatych i jakos cięzko sie zgrać. dzieci nie mamy gdzie podrzucic bo rodzice mieszkają daleko a nianiek na kilka godzin nie chcemy i tak życie plynie. poznajemy ludzi wirtualnie i takie znajomosci jeszcze trwaja w rzeczywistosci trudno utrzymac znajomosc na dłuzej.wszyscy zajeci nie maja czasu na podtrzymywanie znajomości z ktorych nie czerpia korzysci materialnych bo takie znajomości trwaja ale to oszukiwanie samego siebie. znajomosc dla towarzystwa, wspolnego wypicia herbaty czy kawy jest dzis jak na lekarstwo. zresztą może to my jesteśmy z innego pokolenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migaweczka
moze podajcie skad wszyscy jestescie, bedzie latwiej. przeciez zeby sie spotkac, trzeba w miare blisko mieszkac, zeby nie marnowac pol dnia na dojazdy z jednego kranca polski na drugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkamy pod Warszawą. racja trudno jechać kilka godzin z jednego krańca Polski na drugi.czasem jest mozliwośc spotkania gdzies pośrodku i wtedy mozna przynajmniej próbowac sie spotkac a wwiększosci przypadków pozostaje telefon albo internet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migaweczka
a dlugo juz jestescie z mezem razem? ja jestem z lodzi, ale jeszcze nie mezatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszystkim przepraszam że dopiero dziś Dla wyjaśnienia: nie szukamy nikogo do seksu zbiorowego itp Pisałem o tym co obserwuje i odczuwam. Do szorcików: Ile można wychodzić do ludzi??? po dziesięć razy proponować wspólne wyjścia, spotkania czy wyjazdy, przecież to wygląda jakbyśmy się komuś narzucali. My z żonką mamy inną naturę, znajomi dzwonią i proponują a my w 95 procentach jesteśmy otwarci na propozyje innych. Kiedyś kolega zaproponował wyjazd do włoch i wspólny urlop, nasza córka miała 1,5 roku decyzja zapadła w 24 godziny. Dzwonie do znajomych /innych/ zeby sie spotkac, proponuja termin gdzie juz zaplanowalismy wyjazd ale w zwiazku z tym proponujemy aby dołączyli do nas /tylko na weekend na mazury/ i tu się zaczyna straszny problem bo ich synek ma rok i miesiąc........./dla porównania do włoch jechalismy 26 godzin a na mazury \"ślimakiem\" 4,5. i tak jest coraz częściej niestety i to jak widzę nie tylko u nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mam żadnych znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora
a może inni ludzie po prostu was nie lubia i uciekają jak od zarazy?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego w zasadzie nie można wykluczyć, ale skoro do tej pory było inaczej......może udawali że lubią , a może nie mieli nikogo innego więc póki co My im wystarczaliśmy. Na pociechę mamy jeszcze takich znajomych którzy w naszym towarzystwie czują się dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm.........chyba faktycznie tylko my mamy problem . A nie odczuwacie czasem potrzeby żeby pogadać z kimś nowym , umówić się na kawę , pizzę , basen czy weekend pod chmurką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem jest to kwestia finansów, taki wypad za miasto czy dalsza eskapada naruszają domowy budżet. Poza tym z moich obserwacji wynika,że im dalej (ze stażem) małżeńskim, tym mniej chętnie ludzie \"bywają w świecie\". Może to tylko moje małomiasteczkowe spostrzeżenia.Gdy idę pobawić się do lokalu pełno zawsze było znajomych, a teraz wymieniło się pokolenie, a znajomi? Grzeją miejsca przed tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc może kremówko czas coś zmienić i zacząć choćby od siebie. pieniądze są faktycznie w naszych realiach tematem dominującym ale na nich się świat nie kończy. a ile masz lat i czy masz rodzinę jeśli tak to jak długo jesteście razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×