Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lelik

Problem ZAPARĆ podczas wyjazdów - jak sobie z tym radzicie?

Polecane posty

Gość gość
czopki glicerynowe, gwarancja rozwiazania problemu po 15 minutach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania3323
Ja chyba nigdy nie wypróżniłam się na wyjeździe. Było to dla mnie tak uciążliwe że przestalam wyjeżdżać! Tak, to siedzi w psychice. Raz wzięłam kilka tablet xenna i nie pomogło. Mi najbardziej przeszkadzały inne osoby w pokoju i wspólna łazienka- to, że wiadomo że np. ja w niej akurat siedzę i wiadomo że tak długo i że inni czekają bo chcą się umyć czy coś. Pośpiech, stres... A nawet jabym została sama to i tak nigdy nie wiadomo kiedy ktoś przyjdzie. Dla mnie rozwiązaniem byłby własny pokój z własną łazienką. Ale wyjazd samemu to żadna frajda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaparcia na wakacjach to dość powszechny problem. Najgorsze jest to, że nie możemy liczyć wtedy na domowe sposoby, bo przecież nie będziemy nosić ze sobą w kieszeni suszonych śliwek. Jak raz miałam na wyjeździe taką sytuację, że nie mogłam przez tydzień się wypróżnić, to zaczęłam szukać innych rozwiązań. Znalazłam Dulcobis. Bierze się go przed pójściem spać. Jest super, bo z rana zawsze mam problem z głowy. Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety obawiam się że nikt Ci nie da złotego środka jak ujażmić psychikę . Mam podobnie tylko na szczęście trwa to tak ok 3 dni. Pije sok z kiszonej kapusty nie jest to przyjemne ale za to naturalne i zdrowe. hardcorowa jest gorzka sól ale z tym trzeba baaaaaardzo ostrożnie nie można przez 3 tygodnie codziennie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw godziny spędzone w tej samej pozycji w samochodzie, później zmiana diety na hotelową. Nic dziwnego, że następstwem są zaparcia. Zamiast cieszyć się jazdą na nartach męczę się z ciężarem w brzuchu. Byłam dzisiaj w aptece i polecono mi Dulcobis. Magister bardzo zachwalała. Powiedziała, że jak wezmę na noc, z rana będę miała problem z głowy. Mam nadzieję, że tak będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze jest kucnąć w lesie. Pozycja kuczna jest bardziej fizjologiczna do tych spraw. Mój tyłek też ciężko akceptuje obce kibelki. Ale natura mu pasuje, pod każdą szerokością geograficzną, byle drzewo było jakieś. Na pustyni, to nie wiem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2-3 owoce kiwi zjedzone ze smakiem przed samym spaniem i po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytałam, że przyczyną zaparć podczas wyjazdów może być nie tylko inna dieta, ale także zmiana trybu dnia. U mnie raczej odmienny tryb dnia powoduje problemy z wypróżnieniem, gdyż zawsze uważam na to co jem. Dlatego przed wyjazdem dbam o to, aby mieć w apteczce Dulcobis. Jest to lek na zaparcia, który mogą stosować nawet kobiety karmiące piersią, co jest dla mnie potwierdzeniem jego bezpieczeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czopki eva qu radzę schować do walizki. Szczególnie jeśli ktoś się wybiera do ciepłych krajów, bo tam zaparcia są częste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze biorę ze sobą preparat intesta, bo ja to mam ogólne problemy z jelitami i wiem, że tylko na zaparciach się nie skończy, przy ibs niestety trzeba bardzo uważać : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam ostatnio w hiszpanii.Koleżanka mi podsunęła myśl o tych czopkach i na szczęście je wzięłam. Brzuch miałam wzdęty dwa dni a to mordęga w takim gorącym klimacie. Po czopkach przeszło jak ręką odjął :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Due
A ja zapomniałam moich czopków i męczyłam się przez tydzień :( próbowałam na miejscu domowych sposobów ale nie pomagało. Mam nauczkę. Pierwsze do walizki trzeba pakować evaqu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez ten problem
Zawsze rano biegiem do kibelka ale jak jadę do mojego faceta albo on u mnie to zwieracz zaciśnięty i choćby mi oczy na wierzch wylazły. Senes nie pomaga. Wzdęcia, gazy...koszmar. Problem się kończy gdy wracam do siebie albo on wychodzi, od razu na sedes. Byliśmy na wakacjach w czwórkę, kibel wspólny i jakoś tego dylematu nie miałam aż mnie zdziwiło. Kiedyś po rybie maślanej na zmianę siedzieliśmy na sedesie. Nie mamy przed sobą żadnych tajemnic ale robienie kupki mnie krępuje. Idiotyczne w trzyletnim związku. Chyba najlepiej z nim o tym pogadam, bo się wykończę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×